Użytkownik "Endruz" <endruz2000@@yahoo.com> napisał w wiadomości
news:bqfbs6$8g7$1@news.atman.pl...

> Wlasnie ja korzystam z uslug tego samego operatora. Pisalem maila do
admina
> i pytalem sie czy bede mogl korzystac z ich uslug na starych warunkach,
> czyli takich jakie istnialy dotychczas podczas podpisywania pierwszej
umowy
> (stala szybkosc 128 kbps, bez limitu danych). Dostalem odpowiedz, ze nie
> jest to mozliwe (nie ma zadnej alternatywy - zostaje zmieniona oferta,
czyli
> wszyscy musza sie na nia zgodzic albo odejsc?) i zostanie przyslany aneks
> do umowy. Czy mam obowiazek w takiej sytuacji podpisac nowa umowe ? Czy
> jesli nie wyrazam zgody na ich nowe warunki to znaczy to, ze musze
> zrezygnowac z ich uslug ? Stara umowa chyba zobowiazuje ich do swiadczenia
> uslug na takim poziomie jaki istnialy dotychczas? Troche mi to przypomina
> sytuacje z sieci komorkowych, ktore wprowadzaja nowy abonament, czyli nowa
> oferte, jednak stara oferta jest caly czas dostepna dla dotychczasowych
> abonentow, ktorzy z niej korzystali - moga dobrowolnie przejsc na
> korzystanie z nowej oferty ... Tutaj nic takiego nie ma miejsca - istnieje
> wylacznie dyktatura wspomnianego ISP, ktory narzuca nowe warunki bez
> mozliwosci wyboru.

Zgadza sie w 100%, przed sekunda zadzwonilem do nich (0,35gr w bloto).
Pani zajmujaca sie tymi sprawami powiedziala, ze "jezeli panu nie pasuja
takie zmiany, prosze rozwiazac umowe". Na pytanie czemu zmuszaja nas do
zmiany bez zadnej alternatywy, powiedziala, ze nie bedzie ze mna dyskutowac
i powtorzyla zdanie wczesniejsze.
Czy w takim przypadku mozna mowic, o tym, ze umowa zostaje zerwana z winy
dostawcy internetu?
Bardzo prosze o pomoc.

PS. Aha, dla scislosci to chodzi o "firme" TOYA z Lodzi.