eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mogę wnieść własny napój?Re: Czy mogę wnieść własny napój?
  • Data: 2009-11-17 12:07:47
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Roman Rumpel pisze:

    >> Dlaczego mam udowadniać twoje teorie?
    >
    >
    > Żeby wykazać, ich prawdziwość. Tak się kiedyś przyjęło, że teorie nie
    > udowodnione są mało warte. Nie potrafisz, nie chcesz ich wykazać, nie
    > zawracaj głowy.

    Ponawiam pytanie: jaki mam interes w udowadnianiu TWOICH teorii?

    >> Problem polega na tym, że wg. tzw. "regulaminu" nie można obejrzeć filmu
    >> bez zawarcia dodatkowej umowy - zobowiązania się do niewnoszenia na salę
    >> żywności tylko ze względu na jej pochodzenie.
    >>
    >> Teraz dotarło?
    >
    > To jest umowa w rozumieniu przepisach o klauzulach niedozwolonych? No to
    > kolego masz podstawowe braki. Poczytaj komentarze, orzecznictwo i
    > zobacz jak rozumiane są te przepisy. To co piszesz, to jest
    > ekwilibrytstyka dążąca do zobaczenia skonstruowania za wszelką cenę
    > zdania zawierającego fałszywy warunek, wygladający na prawdziwy.

    SezU

    > Wg "regulaminu" można obejrzeć film niczego przy tym nie wnosząc - tak,
    > czy nie?

    Niczego? Ubrania? Telefonu? Portfela? ;->

    > Aha, powtórzę prośbę - wskaż może regulamin pozwalający na wnoszenie
    > czegokolwiek na salę kinową?

    Oho, kolejny tęskni za Stalinem...

    Pamiętaj: "wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone" (a i sam
    zakaz musi być w pełni legalny).

    >>>>> Ty wymyślasz zupełnie bzdurny przykład i usiłujesz zrównać te
    >>>>> tematy.
    >>>> "Bzdurny" bo nie pasujący do Twojej wizji? To jest dopiero torllowanie!
    >>> Ja nie mam wizji. Ja pisze na temat, a Ty masz wizje odzieży.
    >>
    >> To nie wizja, tylko analogia - znasz takie słowo?
    >
    > Poczytaj może Nowackiego On napisał ładną pracę o analogii w prawie
    > cywilnym, znajdziesz w bibliotekach wydziałowych na każdym wydziale
    > prawa. Potem zastanów sie na sensem i dopuszczalnością analogii jak
    > Twoja.Na razie, skup się na problemie, takim, jaki jest, nie romieniajac
    > się na analogie.

    Jaka ustawa mi tego zabrania?

    >>>> Dlaczego? Jaka jest między nimi różnica formalna, poza nielegalną
    >>>> klauzula umowną?
    >>> Co sie uparłeś na różnice formalne.
    >>
    >> Bo mowa jest o PRAWIE.
    >
    > No to co? Co uzasadnia czepianie sie różnic formalnych?

    A co uzasadnia zmuszanie ludzi do zawierania umów, które nie mają
    związku z umową, którą chcą zawrzeć?

    >>> Różnica jest przede wszystkim
    >>> faktyczna - nikt nikomu jak na razie nic nie mówił o tlenie/ubraniu i
    >>> podobnych.
    >>
    >> Na razie.
    >
    > Na razie Słońce świeci. ale możemy zastanawiać się również nad wpływem
    > jego zgaśnięcia na wykonanie umowy kinowej w kontekście zgody na własne
    > jedzenie.

    Biorąc pod uwagę średni czas życia człowieka, czas trwania przeciętnego
    filmu oraz cykl życia gwiazd - można założyć, że przez najbliższych parę
    miliardów lat Słońce będzie świecić dostatecznie stabilnie.

    > Powtarzam - skup sie na tym co jest, a nie opowiadaj bajek, bo słowa "na
    > razie" nic nie uzasadniają

    OK, ćwiczenie umysłowe dla ciebie: otworzyłem kino, nieogrzewane, i
    zakazałem wchodzenia na salę w szalikach innych, niż kupowane w moim
    sklepiku. Odnieś się do tego.

    >> Równie dobrze można by zalegalizować niewolnictwo ludzi o czarnej skórze
    >> w kraju, w którym jeszcze się takowi nie pojawili. I martwić się dopiero
    >> w sytuacji, jakby jakiś tam dotarł.
    >
    > To analogia, różnica formalna, przykład dydaktyczny czy co?

    Pierwsze i trzecie.

    >>> Stosowanie prawa, to stosowanie przepisów do określonego
    >>> stanu faktycznego. Wymyślanie sobie sytuacji hipotetycznych jest w
    >>> zależności od jakości wymyślonych stanów pożyteczne lub nie, ale nie
    >>> jest stosowaniem prawa.
    >>
    >> Nadal nie łapiesz koncepcji analogii...
    >
    > J.w.
    > Rozwiąż przykłąd rzeczywisty bez analogii.

    Rozwiązany - klauzula niedozwolona.

    >>>>> Tak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film.
    >>>> A także mogę oddychać, mogę być ubranym - i mogę robić wszystko
    >>>> inne, co
    >>>> nie będzie przeszkadzać innym widzom.
    >>> A to, ze możesz wszystko z niczego nie wynika. Tak bys chciał, ale tak
    >>> nigdy nie jest.
    >>
    >> No popatrz - Konstytucję właśnie do kosza wyrzuciłeś...
    >
    > Pokaż w konstytucji ten przepis że możesz wszystko?

    Art. 31.

    >>>>> Pytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć?
    >>>> Na drodze do Twojego celu.
    >>> Tu znowu pytanie o konkrety - jakiego
    >>
    >> Dowolnego.
    >>
    >>> i na co sie powołasz.
    >>
    >> Chęć zysku.
    >
    > No to powodzenia.
    >

    No popatrz, a kinom na to pozwalasz...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1