> Zastanawia mnie jedno - jesli nie dochodzi do wymiany zdjec a mamy do  
> czynienia jedynie ze "swinska" rozmowa, proponowaniem spotkania itp. to...  
> przeciez podrywanie policjanta, nawet na sluzbie, przestepstwem nie jest.  
> Ja, zakladajac, ze po drugiej stronie kabla siedzi funkcjonariusz bawiacy  
> sie w mala dziewczynke, najchetniej bym takiemu policjantowi sciemnial. No  
> bo taki duzy, a udaje 12-letniego Krzysia.
>
> To przeciez chore, zeby nazywac pedofilem czlowieka, ktory podrywa  
> 40-letniego funkcjonariusza... tym bardziej skazywac go za to.
>
No właśnie, pojawiają się tu jeszcze dwa problemy.

Po pierwsze: ktoś się umawia z taką "Anią 12" będącą w rezultacie
posterunkowym "Waldkiem 45", więc ani w trakcie rozmowy nie flirtuje z małym
dzieckiem, ani z takowym się nie spotka. Jak więc można go skazać za jakieś
czyny lubieżne względem osoby małoletniej? :)

Po drugie: co jeśli na takie spotkanie z 13-latką naprawdę umówi się i
przyjdzie jakiś 13-latek i na miejscu spotka policję? Chyba troszkę dziwne to
będzie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl