> Piotrek <p...@p...onet.pl> napisali:
> > spotkanie się zgodzi i rzeczywiście pójdzie, ale...razem z jakimś 13-letnim
> > chłopakiem (może synem, może synem sąsiada, nieważne, oby tylko wiek mniej
> > więcej się zgadzał) jako opiekun, który chce sprawdzić na kogo trafi jego
> > podopieczny.
>
> Tak, tak - wyciagnales na spotkanie dziecko sasiada i chciales zrobic
> mala orgietke. Czyli dzieki proweokacji policjant nie tylko zlapal
> pedofila, ale udaremnil przestepstwo.

Chłopak chciał się spotkać z nieznajomą, ale poprosił o odprowadzenie na
miejsce na wypadek gdyby na spotkaniu pojawił się ktoś inny, np. jakiś
dresiarz, który podał się za dziewczynę, a przyszedł na spotkanie, żeby skroić
młodego-ciekawe jak udowodniliby, że to nieprawda.

Wracając do zasadniczej sprawy-moim zdaniem te prowokacje policyjne to będzie
jeden wielki pic na wodę choćby z jednego powodu-za bardzo będą rzucać się w
oczy, taki policjant swoimi próbami prowokowania innych ludzi od razu się
zdemaskuje. Wiem, że teraz małolaty bardzo wcześnie próbują bawić się w
dorosłość, ale bez przesady-większość dziewczyn w wieku ok. 13-14 lat raczej
nie proponuje nikomu wysyłania swoich rozbieranych zdjęć, dlatego też już sama
taka propozycja zdradzi policjanta-prowokatora. Według mnie podszywanie się pod
małolaty w zupełności wystarczało-prawdziwy pedofil prędzej czy później uległby
pokusie i próbowałby się z taką umówić. Sztuczne naganianie "klientów" przez
gliniarzy wprowadzi tylko zamęt, w ogóle nie umiem dostrzec przewagi tego
rozwiązania nad dotychczasowym.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl