eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo nabywam idac do kina ? - prawa do tresci ?Re: Co nabywam idac do kina ? - prawa do tresci ?
  • Data: 2005-05-02 12:01:01
    Temat: Re: Co nabywam idac do kina ? - prawa do tresci ?
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik wyskrobał(a):
    > I moge isc do kina, i kupic sama tresc a nosnik np. przegrac od kolegi
    > ktory
    > kupil plyte DVD i miec legalnie bo tresc kupilem idac do kina. Bo kino
    > sprzedaje tresc bez nosnika.
    > Bo przeciez idac do kina idziemy nabyc pewna tresc.

    Nie nabywasz na własność treści.

    > Imho to nie z tej ziemi jest twierdzenie ze nabywam prawo do na sale i
    > zajecia miejsca. Jak sie takie prawo tworzy to pozniej to wyglada jak
    > wyglada :)

    Właśnie tak jest. Treść umowy między kinem a widzem brzmi mniej więcej tak:
    "Ty nam dasz 15 zł, my Ci zapewnimy miejsce siedzące z oparciem, w
    klimatyzowanym pomieszczeniu i puścimy Ci na ekranie film z dźwiękiem, na
    który kupiłeś bilet". Nic więcej. Widz nie nabywa żadnych praw co do samego
    filmu, a więc nie może mieć potem żadnych roszczeń związanych z samym
    filmem.

    > Podobnie moim zdaniem powinno byc z muzyka. Jesli ide na koncert, to tez
    > powinienm nabyc prawo do tresci tam przekazywanej, a nie tylko prawo do
    > dostania
    > w gebe ;)
    >
    > 'Zdobyc/nabyc prawo do tresci' w moim rozumieni jest takie ze moge pozniej
    > posiadac nosnik z trescia zdobyty we wlasnym zakresie, np. przegrac od
    > kolegi. I posiadac go legalnie na podstawie np. biletu ( gdzie 'bilet'
    > nie koniecznie jest
    > tu biletem takim jak go dzisiaj znamy, raczej jako dowod nabycia tresci )

    Nie nabywasz tak szerokiego prawa, które pozwala Ci robić z filmem/muzyką co
    chcesz. Nabywasz podobne prawo jak w przypadku programów komputerowych -
    licencję. Jak kupujesz Windowsa to wcale nie oznacza, że możesz z nim robić
    co chcesz. Nie można np. modyfikować plików wykonywalnych, bibliotek itd.
    Producent zastrzega sobie prawo do pobierania informacji o komputerze,
    oprogramowaniu i dostarczaniu użytkownikowi aktualizacji, nawet wbrew jego
    woli. Tak więc nie można tego nazwać prawem własności, bo to jest bardzo
    szerokie, a prawo związane z nabyciem licencji na program komputerowy czy
    nabyciem muzyki/filmu jest bardziej ograniczone.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1