eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCZY ROBIENIE ZDJĘC W SUPERMARKECIE JEST ZABRONIONE? › Re: CZY ROBIENIE ZDJĘC W SUPERMARKECIE JEST ZABRONIONE?
  • Data: 2005-02-25 03:47:05
    Temat: Re: CZY ROBIENIE ZDJĘC W SUPERMARKECIE JEST ZABRONIONE?
    Od: Alyeska <n...@b...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Renata Gołębiowska wrote:
    > In article <cvjf4v$v2k$1@opal.futuro.pl>, Andrzej Lawa wrote:
    >
    >
    >>>>>A jaka jest podstawa prawna tego, że we własnym sklepie nie mogę
    >>>>>zdecydować czy klientom wolno go fotografować czy nie?
    >>>>
    >>>>Tak na początek to taka, że nie ma przepisów pozwalających na takie
    >>>>ograniczenia.
    >>>
    >>>Co nie jest zabronione, jest dozwolone.
    >>
    >>A fotografowanie w publicznych placówkach handlowych nie jest zabronione
    >>- ponieważ jakikowiek zakaz nie ma umocowania prawnego
    >
    >
    > Miotasz się. Chodzi o "konstytucyjne wolności i prawa", a
    > fotografowanie wystroju prywatnego sklepu do nich nie należy.


    Andrzej ma racje. Zapominasz ze oferta z definicji jest PUBLICZNA, zatem
    oferent/sprzedawca zgadza sie na ogladnie itd.

    A tak w ogole, to czemu ma sluzyc nadawanie mocy prawnej kazdemu
    widzimisie kazdego cwoka?


    >
    >
    >>>>A swobody obywatelskie mogą być ograniczane wyłącznie na
    >>>>podstawie ustawy.
    >>>
    >>>No więc, która ustawa ogranicza właścicielowi sklepu
    >>>zakazywanie fotografowania wystroju swojego sklepu?
    >>
    >>M.in. zasadnicza.
    >
    >
    > Artykuł?


    W tym momencie ujawniasz swoja ignorancje.



    >
    >
    >>Dres jak dres - jest to strój obleśny i, z założenia, służący do pocenia
    >>się w nim. Czyli budzi odrazę.
    >
    >
    > Miotasz się coraz bardziej. We mnie budzi odrazę fioletowy garnitur i
    > uniform pocztowców w takim kolorze (choć zdaje się, że ostatnio chyba
    > ten strój się zmienił), odrazę budzą u mnie również wąsy i broda u
    > faceta. Ale to są moje prywatne odrazy. Tak jak i dres jest twoją
    > prywatną odrazą, a nie obiektywną. Poza tym dres dresowi nierówny.


    Tytlko sprawa opiera sie o to, kto na podstawie tych PRYWATNYCH niechcei
    ustala dostep do uslug PUBLICZNYCH.

    >
    >
    >
    >>Ale czepiania się 'adidasków' jeszcze w żadnej publicznej placówce
    >>handlowej ani gastronomicznej nie spotkałem.
    >
    >
    > Czyli jednak niezbyt wysuwasz nosa.
    >
    >
    >>>ba! nie wejdziesz, jeśli z nieznanego ci powodu nie
    >>>spodobasz się selekcjonerowi - powiedzą ci spadaj, albo w najlepszym
    >>>wypadku poproszą o kartę klienta.
    >>
    >>I znowu mylisz publiczne placówki z niepublicznymi klubami.
    >
    >
    > Nie, to ty jednak nie wysuwasz nosa z domu. Może powinnam była
    > napisać, że poproszą o "kartę klienta" czy "kartę klubową", byłoby
    > jaśniej. Chodzi o to, że takich kart NIE MA. Pytanie służy do tego,
    > żeby cię spławić, bo się nie podobasz gościowi przy drzwiach. I nie
    > chodzi tu o żadne tajemne, zamknięte kluby. To takie grzeczniejsze
    > "Spadaj!".
    >
    >
    >>>>Można nie wpuścić, jak ktoś swoim wyglądem np. budzi odrazę.
    >>>
    >>>Ustawę na to masz?
    >>
    >>51KW tak na początek może?
    >
    >
    > A możesz rzucić cytat o tym budzeniu odrazy?
    >
    > Renata

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1