On 2022-05-26, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 26.05.2022 o 02:37, Marcin Debowski pisze:
>
>>>> Bo się tam wychowałeś, bo masz tam rodzinę,
>>>
>>> Miałem dziewczynę w zakopcu - mogę?
>>
>> Jak uważasz, że tam źle rządzą i nadal do niej dzwonisz po pijaku, i
>> chcesz poświęcić swój głos, to czemu nie? :)
>
> Nie dzwonię, ale źle rządzą:P U nas i tak czaszkowski wygra, to ja bym
> chciał móc zagłosować na burmistrza zakopca:P No ale nie mogę, bo
> mieszkam w warszawie. Zresztą dlaczego zamiast - hamerykanie głosują i
> na swojego i na naszego prezia:P

Jak mają podówjne obywatelstwo, to dlaczego nie.

>>> PKP jest wspólne, linia z krakowa ma jakieś 100km - jestem posiadaczem
>>> 3cm bieżących torów:P
>>
>> Zasadniczo to mi się wydawało, że mówisz ogólnie o prawie do
>> głosowania, niekoniecznie w wyborach lokalnych, a dałeś po prostu taki
>> przykład.
>
> Z punktu widzenia globalnego, władze polski są lokalne. IMHO - nie
> mieszkasz w polsce nie powinieneś mieć prawa głosu. Choć jak pisałem - z
> drugiej strony jak wszyscy mądrzejsi wyjadą i zostanie sam suweren...

To tak jakbyś stwierdził, nie mieszkasz w swojej chałupie, nie możesz o
niej decydować. Są faktycznie sytuacje gdzie ludzie nie mają żadnych
więzi, ale obywatelstwo to pewne prawa (i zobowiąznia) będące efektem
posiadania pewnych więzi, rodzinnych, historycznych. Sama zmiana
miejsca zamieszkania nie wystarcza aby je zerwać.
A jeszcze weź pod uwagę, że część osób emigruje z powodu włąśnie rządów.

>>> No nie ma. Sklep z nartami stanowi zagrożenie bezpieczeństwa
>>> wewnętrznego i po prostu dostaje bana i zajmujemy wszystkie aktywa -
>>> minister kazał.
>>
>> To do Strasburga.
>
> Pisia logika - robimy coś bez trybu i niech się odwołują - może kiedyś
> wygrają. Byłby problem gdyby miał to najpierw klepnać sąd? Z aresztami
> dają radę. Przypomnę, że państwo ma działać w granicach prawa a nie na
> zasadzie dresiarza z bramy - ja sobie będę rozboje robił a jak ci się
> nie podoba to idź do sądu.

Pisia nie pisia, chyba jedyna w skutecznym zabanowaniu ad hoc.

--
Marcin