W dniu 21.05.2022 o 02:19, Marcin Debowski pisze:
> On 2022-05-20, Kviat wrote:

>> Z naszymi emigrantami jest podobnie. Spora część z nich też popiera
>> pislam i ma mocne ciągoty "patriotyczne" i nacjonalistyczne. Niby tacy
>> wielcy patrioci, a siedzą za granicą. I skąd czerpią informacje?
>> Siedzą na drugim końcu świata i karmią się tylko i wyłącznie rządową
>> propagandą z udostępnionych w lokalnej kablówce kanałów tvpis kompletnie
>> nie wiedząc, co się tak na prawdę w kraju dzieje.
>
> Bo często nie znają języka :) Tu widać też efekt tego, na jaką
> imigrację dany kraj pozwala w tym jakie miejsca pracy oferuje. U mnie
> 93 czy 97% głosowało na KO i pochodne.

Tak, oczywiście.
Z tego co pamiętam, przy ostatnich wyborach na prezydenta Warszawy, po
podliczeniu głosów z zagranicy miał tam większe procentowo poparcie niż
w Polsce.

Na szybko wyguglałem:
https://wiadomosci.wp.pl/koalicja-europejska-przekon
ala-emigrantow-oto-jak-glosowali-polacy-za-granica-6
385491799643777a

Mnie bardziej dziwią (nie wiem, czy "dziwią" to dobre określenie, bo
rozumiem skąd się biorą) te proporcje, że nadal, pomimo siedzenia za
granicą, w większości w państwach bardziej cywilizowanych, więc
teoretycznie powinni umieć wyciągnąć wnioski, że aż tylu z nich nadal
oddaje głosy na pislam i ich klony.

To dobitnie pokazuje, że blokowanie fiutinowskiego ścieku jest jak
najbardziej uzasadnione. Przypuszczam, że na świecie ilościowo jest
więcej rosyjskich emigrantów niż polskich (i pewnie nie tylko polskich),
więc również takich, o czym wspomniałeś, nie znających lokalnego języka
i karmiących się tylko i wyłącznie swoim rodzimym ściekiem.

>> https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,28262465,tyd
zien-z-kremlowska-propaganda-pytalam-siebie-czy-czlo
wiek.html
>
> Nie mam dostępu,

A to przepraszam. Myślałem że też mają jakąś miesięczną darmową pulę.
Teraz sobie przypominam, że to czytałem w wersji papierowej, bo gdzieś
wpadła mi w ręce.

> ale mam bardzo podobny problem: moja mama jest
> niestety propis, nie da się jej wielu rzeczy wytłumaczyć i jedyne co
> pozostaje to unikanie określonych tematów. Oczywiście ogląda wyłącznie
> tvpis.

W dużym skrócie, z pamięci: autorka zrobiła na sobie eksperyment, że
całkowicie odcięła się (chyba na miesiąc) od zwykłych mediów i
czytała/oglądała tylko i wyłącznie ściek. Fiutinowski i nasz rodzimy (co
ostatnio, można by śmiało rzec, jest tym samym).
Tv, "niezależne" witryny, itp.
Relacjonowała jak zmieniało się jej postrzeganie rzeczywistości,
równocześnie zdając sobie sprawę z tych zmian, nie mając dostępu, ani
możliwości weryfikacji tych kłamstw (nawet tych oczywistych na pierwszy
rzut oka dla każdego inteligentnego człowieka) i chamskiej propagandy.
Sama na sobie sprawdziła, jak wielką siłą jest ten ściek, gdy ktoś
czerpie "informacje" tylko i wyłącznie z takich "źródeł". Tym bardziej,
gdy ktoś nawet nie przejawia woli weryfikacji tego gówna, bo przecież w
tych innych mediach kłamią, bo te "niezależne źródła" tak twierdzą, więc
tak jest, więc po chuj tam zaglądać. Więc po jakimś czasie już wszystko
łykają bezkrytycznie jako pewniki, nie ważne co, ważne, że z
"niezależnych źródeł", "niezależnych komisji", "niezależnych
stowarzyszeń lekarzy naukowców" itp. itd., łącznie z największymi
bzdurami przeczącymi logice, które średnio rozgarnięty gimnazjalista
rozpoznaje na pierwszy rzut oka.
Trolle z premedytacją produkujące ten ściek doskonale zdają sobie sprawę
jak to działa.

Jakbyś miał okazję przeczytać, to polecam, bo trudno w kilku słowach w
poście przekazać cały kontekst i wnioski do jakich doszła.
Tym bardziej, że też już szczegółów nie pamiętam :)

Pozdrawiam
Piotr