eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty_egzekucja_pomocyRe: Alimenty_egzekucja_pomocy
  • Data: 2006-01-16 09:00:41
    Temat: Re: Alimenty_egzekucja_pomocy
    Od: "jacobs" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik <...@...c> napisał w wiadomości
    news:1w7es9cixi917$.1q6lnr1h2nl0g.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 15 Jan 2006 16:33:56 +0100, Johnson napisał(a):
    >
    >> Przemek R... napisał(a):
    >>
    >>>> Sąd ustalając alimenty od ojca uwzględnia przyczynienie się matki do
    >>>> utrzymania dziecka.
    >>>
    >>> teoria teoria ..
    >>>
    >>
    >> A co ty możesz wiedzieć ???
    >
    > johnson nie dokarmiaj trolla - szkoda miesa.


    Racja i nie racja.

    Biorąc pod uwagę liczne organizacje jak np. SOPO (stowarzyszenie obrony praw
    ojca), mogę dojść do wniosku, iż nie powstały one dla samej ideii zrzeszania
    tatusiów pozbawionych swoich dzieci. To nie są organizacje tworzone
    przypadkiem. Ich powstanie sugeruje mi że coś złego dzieje się w wymiarze
    sprawiedliwości.
    Niestety polemika jaka jest tutaj prowadzona, wliczając to szanownego kolegę
    Johnsona, wskazuje na to iż przy orzekaniu w sprawach rodzinnych, kluczowym
    jest płeć sędziego; wskazuje to na brak obiektywizmu i zachwianie
    niezawisłości instytucji Sądu. Powoływanie się na fakt, iż 25 % sędziów to
    meżczyźni, jest tylko potwierdzeniem tej tezy.
    Osobiście miałem szczęście, iż na mojej rozprawie, sędzią był mężczyzna,
    obiektywnie podszedł do sprawy i chwała mu za to.
    Znam przypadki ze swojego "podwórka" gdzie sędzia był płci pięknej, i
    postanowienia owego sędziego wołały o pomstę do nieba.

    Nie umniejszam faktu, iż bardzo ciężką pracą jest utrzymanie i opieka nad
    dzieckiem. Doświadczyłem tego osobiście i nie zazdroszczę samotnym matkom.
    Znam to dokładnie. Byłem po obydwu stronach "barykady".
    Jednak na zakończenie mej porannej pisaniny, chciałbym podkreślić, iż źle
    się dzieje w sądownictwie rodzinnym. Najlepszym przykładem, była moja wizyta
    u sędziny rodzinnej, z zapytaniem o pewien szczegół w kodeksie rodzinnym.
    Zostałem potraktowany jak "trędowaty", nawet nie zdążyłem się o nic
    zapytać.. Zupełnie inaczej potraktowano moją małżonkę, co kilka minut
    poźniej przyszła z zapytaniem o to samo. Poczęstowano ją nawet kawą. Była
    dłuższa rozmowa w przyjaznej atmosferze.

    Mam nadzieje, iż kiedyś mentalność się zmieni, co powoli następuje, ale
    chyba tylko związane jest to ze zmianą pokoleń w palestrze sędziowskiej.

    pozdrawiam.

    Jacobs



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1