eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić? › Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
  • Data: 2010-02-23 14:47:16
    Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
    Od: "szerszen" <s...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Liliana Cichocka" <s...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:hm0opt$jf4$1@news.onet.pl...

    > Teraz to juz nie wiem, czy na tej grupie mam sie spodziewac
    > przyjacielskich rad czy rzeczowych odpowiedzi :-)

    rzeczowa rade dostalas, jest dorosly, nie jest ubezwlasnowolniony, swoje
    sprawy zalatwia sam

    > Chłopak nigdy nie był wyręczany w zadnych sprawach które mógł samodzielnie
    > załatwić.

    ta, moze, widac nie chce, a probujesz go wyreczyc

    > Uwierz - żadna to przyjemnosc dla ex zony użeranie się z dziką
    > rozwcieczoną bestią.

    moja obecna zona, rowniez kiedys corka pobierajaca alimenty od tatusia, po
    18 roku zycia, sama chodzila do roznych zusow czy sadow i zalatwiala swoje i
    mlodszego brata sprawy alimentacyjne, wiec sie da

    > Nie bede wdawac sie w szczegóły, ale naprawde nie życze mu samodzielnej
    > konfrontacji z nim w sprawach spornych.

    ale jakos nie przeszkadza to mu spotykac sie z tatuskiem i udawac ze
    wszystko jest ok

    wiec albo udaje ze jest ok i zapomina o alimentach, albo jednak idzie do
    sadu, a tatuska trzyma na dystans, musi podjac meska decyzje, a nie chowac
    glowe w piasek i zaslaniac sie mamina spudnica

    > Tym bardziej, ze chłopak nigdy wcześniej nie miał okazji przebywać w
    > sądzie, więc przynajmniej pierwszy (mam nadzieje ostatni w takich
    > sprawach) raz przydałoby mu się wsparcie.

    ale nikt mu tego wsparcia nie broni, ale inicjatywa musi byc jego, do sadu
    bedziesz mogla z nim isc, ale nie zamiast niego

    > Nie wspomne o tym do jakiego bedzie próbował doprowadzić go ojciec, jesli
    > przypadkowo spotka się z nim przed rozprawą...

    od tego sa odpowiednie organa, rowniez straz sadowa, czy jak sie ona nazywa,
    a obowiazku spotykania sie z tausiem czy nawet rozmawiania z nim przez
    telefon nie ma

    > Ojciec jaki jest taki jest, ale jeśli można uniknąć kofliktu, to warto to
    > zrobić.

    nie warto, im wczesniej syn dokona konfrontacji tym lepiej i dla niego i dla
    tatuska

    > Tak więc jak to wygląda? Czy wystarczy, że w pozwie o podwyżkę

    zamiast podwyzki, moze najpierw sciagnijcie z niego zaleglosci, to bedzie
    zdecydowanie latwiejsze, a napeno pewniejsze

    a skoro tatusiek jest taki buc, to niech syn przyjmie do wiadomosci, ze
    kiedys w przyszlosci, to tatusiek jego moze pozwac o alimenty, ktore sad
    moze zasadzic, wiec lepiej niech on dochodzi teraz od niego tyle ile moze,
    bez chowania glowy w piasek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1