eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty.... › Re: Alimenty....
  • Data: 2006-03-13 07:43:40
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: MarcinJM <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Alicjamm napisał(a):
    > A wracając do wyjaśnień: dzieci przebywają tyle, ile mogą u Ciebie. A ja godzę
    > sie na wiele spraw (aż ludzie się dziwią- zabierasz dzieci gdzieś na koniec
    > świata, jedyny namiar jaki mam to telefon komórkowy, który na szczęście
    > jeszcze odbierasz).

    "Ludzie sie dziwia"? A niech sie dziwia, co mnie to obchodzi? Dziwia
    sie, ze dzieci sa z ojcem? Mam sprawozdania pisac gdzie i kiedy z nimi
    jestem?
    Nie zapominaj, ze mam TAKIE SAME prawa do nich jak ty. Mam rowniez
    przyznane prawo DECYDOWANIA W SPRAWACH ISTOTNYCH o czym zdajesz sie
    rowniez NOTORYCZNIE zapominac. (patrz wyrok sadu)
    To nie sa twoje zabawki! Zrozum w koncu, ze to nie twoja wlasnosc!
    To nie sa pionki w rozgrywce ze mna!
    To NASZE dzieci!

    > I nie zapominaj, że dzieci chodzą do
    > obowiązkowej "zerówki"- mają swoje obowiązki od rana do wieczora. Ale mają
    > bardzo dużo czasu w weekend- tylko że to dla Ciebie za mało i nie zawsze

    Dobrze wiesz, ze sam dojazd w jedna strone trwa ok 7 godzin. Czyli
    jakbym je mial zabrac na weekend to w sobote musialbym przesiedziec w
    samochodzie 14godzin i w niedziele to samo tylko po to, aby dzieci mogly
    przenocowac u mnie.
    Pogadaj z psychologiem, czy lepiej dla nich urwac co pewien czas kilka
    dni z OBOWIAZKOWEJ ZEROWKI, czy moze stracic kontakt z ojcem?
    I pozwol, aby ocenil to fachowiec, a nie ty.
    A najistotniejsza ocene wyda nam w przyszlosci najsurowsze jury pod
    sloncem: wlasnie nasze dzieci.

    > pasuje. Niestety nie potrafię temu zaradzić.Ja codzień ponosze koszty dowozu
    > dzieci do przedszkola i jakoś do głowy mi nie przyszło, aby tobie to wypominać.
    > I jeszcze tylko dodam, że bardzo ubolewam nad sytuacją, że dzieci są tak
    > rozdarte. Zauważyłam również, że rozmowy telefoniczne dzieci z Tobą nie kleją
    > się- widać taki sposób na bycie rodzicem jest do niczego :(

    No, fakt, nie kleja sie. Problem polega na tym, ze jak dzwonie to one sa
    pochloniete zabawa, tv, komputerem. Rozkojarzone. Ale oczywiscie jak sa
    spokojne to z inicjatywy mamy telefony sie nie zdarzaja. Bo po co.
    Najlepiej zrzucic wine na niedobrego ojca i dolaczyc do szacownego grona
    poszkodowanych Matek-Polek Walczacych.

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    ____________________________
    gg: 978510 skype: marcin.jm

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1