eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAgresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji › Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
  • Data: 2013-02-01 14:52:46
    Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-02-01 11:23, Jarek Pudelko pisze:
    > ...] to normalne, ze rodzicom brakuje jaj,
    > zeby stawac w obronie wlasnych dzieci?
    To zależy od charakteru rodzica, zamożności, wykształcenia i godności .

    Takie dwie skrajności.

    Z mojego doświadczenia, w klasie zawsze znajdzie się jeden lub dwóch
    rodziców co bez względu na okazję zawsze będą mieli pretensje do szkoły
    i nauczycieli. Aż czasami przykro słuchać. Z politowaniem na takich
    patrzę, a jednego ostatnio rodzica to sam postawiłem do pionu,
    (gimnazjum) ponieważ miał pretensje do nauczyciela za to że dodatkowa
    godzina z matmy dla dzieci które chcą się podciągnąć jest o godz 7:15 a
    nie po lekcjach.
    Bo on musi przez całe miasto jechać i dzieciaka bardzo wcześnie z łózka
    ściąga. Nie bierze matoł pod uwagę tego, że ta lekcja dodatkowa jest
    nieobowiązkowa i nie płaci za nią. A podejrzewam że i nauczyciel robi to
    za darmo z dobrego serca.

    Są rodzice ubodzy, skromni, (a jest ich duży procent), którzy zalegają z
    jakimiś opłatami, korzystają z ulg itp. A ich dziecko "orłem" w szkole
    nie jest. Więc oni nie mają odwagi się odzywać. Nie będą szkole bruździć
    i działać na jej niekorzyść, nawet w sytuacji gdy dotyka ich dzieciaka
    jakaś przykrość. Tu rola rodzica (przewodnika klasowego) ich
    reprezentować o ile zaistnieje taka potrzeba.

    --
    Krzysiek
    http://www.zmieleni.pl/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1