Najlepsze i najsmieszniejsze co mozna zrobic. Upewnic ich, ze masz duzo
kasy, chetnie placisz ale tylko wyrokiem sadu. W sensie, zeby wreszcie
zalozyli sprawe. Jesli nie udowodnia przed sadem, ze jestes im cos winna to
bedzie dla nich najlepsza nauczka. Zasadniczo najlepiej pokornie zadzwonic i
kajac sie tlumaczac, ze co z tego, ze duzo zarabiasz skoro inwestujesz w
akcje, samochód kosztuje a i ubrac sie trzeba i te marne 10 tys. miesiecznie
sie rozchodzi nie wiadomo na co. I ze na pewno oddasz jak tylko bedziesz
miala gram wolnej gotówki. I zeby juz nie dzwonili i nie nachodzili bo nie
masz ochoty z nimi rozmawiac i jak bedziesz miala kase to sama zadzwonisz :)
Tylko trzeba by sie zorientowac czy nagranie tej rozmowy (bo raczej
nagrywaja placze dluzników) nie bedzie moglo stanowic przed sadem jakiegos
dowodu.

--
ACELNÓSZZacelnószz