-
121. Data: 2013-08-18 12:07:21
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 17.08.2013 20:37, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Moment, mowa była o parkowaniu.
>
> Mowa była o "przebywaniu pojazdów", w trybie wyłączenia
> z ruchu drogowego.
Jeden pies.
>> Skąd teraz śmiecenie ci wyskoczyło?
>
> Stąd, że przypadek w wątku jest dość ogólny.
> W miejscu do którego się odnosiłem, miałem na myśli konkretny
> brak zrównania "prawa do ochrony" terenu publicznego i dostępnego
> publicznie.
A jak sobie wyobrażasz to zrównanie? Poprzez obowiązywanie gminnych
zasad dotyczących np. biwakowania na twoim prywatnym polu? Czy aby na
pewno tego chcesz?
>> Poza tym dlaczego uważasz, że podrzucenie komuś śmieci na posesję nie
>> stanowi złamania prawa?
>
> Akurat odniosłem się do faktu, że PoRD nie jest rozwiązaniem
> na wszystko.
Pewnie że nie - przed zgwałceniem nie broni ;) Ale na to jest KK.
[ciach]
>> Jak nie? Przepisy ogólne działają też na terenie prywatnym.
>
> Za to nie działają przepisy dotyczące terenu publicznego.
> I właściciel nie może korzystać z równorzędnej ochrony jeśli
> CHCE!
Nie działają przepisy gminne porządkowe, bo ustawodawcy słusznie
założyli, że właściciel może chcieć mieć inne zasady - może np. nie
przeszkadzać mu śmiecenie lub odwrotnie może mu przeszkadzać przebywanie
osób o niewłaściwym ;) kolorze skóry.
I np. gmina nie może zakazać przebywania na swoim terenie osób o
ciemniejszej karnacji, ale osoba prywatna ze swojego terenu może
wyganiać każdego (bez uzasadniania inaczej jak przez "bo tak!").
Coś za coś.
Na marginesie zwracam uwagę, że ogrodzenie może być całkiem symboliczne.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
122. Data: 2013-08-18 21:00:43
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Przykład: masz parking i zarabiasz na parkujących tam samochodach.
>> Ktoś zablokował Ci wjazd na ten parking. itd...
>
> Owszem.
> I sąd pyta ile na tym parkingu zarabiałeś przez poprzednie miesiące,
> jak to wyglądało w poszczegolne dni tygodnia itede.
> Jak druga strona wykaże się refleksem, to biada Ci jeśli te dane
> nie będą się zgadzały ze stanem w księgach podatkowych ;>
A gdyby udowodnić, że zona puszcza sie za kase, a jak stoi policja to nikt
nie przyjezdza?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde
-
123. Data: 2013-08-20 11:04:57
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 18 Aug 2013, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 17.08.2013 20:37, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>>> Moment, mowa była o parkowaniu.
Nie, tego *JA* *NIE* napisałem.
>> Mowa była o "przebywaniu pojazdów", w trybie wyłączenia
>> z ruchu drogowego.
>
> Jeden pies.
Wcale nie, bo prowadzi do uogólnien kończących się "syndromem
trawniczka".
>> brak zrównania "prawa do ochrony" terenu publicznego i dostępnego
>> publicznie.
>
> A jak sobie wyobrażasz to zrównanie?
Zwyczajnie, poprzez MOŻLIWOŚĆ odwołania się do ochrony prawnej,
przysługującej terenom publicznym.
> Poprzez obowiązywanie gminnych zasad
> dotyczących np. biwakowania na twoim prywatnym polu?
> Czy aby na pewno tego chcesz?
Czy aby na pewno przemyślałeś przed pisaniem?
Ktoś taki, kto pyta "skąd on miał wiedzieć, że to nie jest teren
prywatny skoro płota nie było" jednocześnie *WIE*, że to jest
"prywatne pole" i PODOBNO DOPUSZCZALNE przepisy gminne na nim
nie obowiązują, tak?
A może jednak takie przepisy są dopuszczalne WARUNKOWO i warunkiem
skorzystania z nich jest znalezienie upoważnienia właścicielskiego
w postacji uchwały wyznaczającej MIEJSCA w których to jest
dozwolone - bądź inne postaci "zgody właścicielskiej"?
Bo może jednak TAK - i ten zarzut trafia kulą w - nomen omen - płot,
bo TAK, właśnie O TO chodzi, że jeśli właściciel CHCE, to może
POZWOLIĆ i to pozwolenie działa tak samo jak "gminne", a jak NIE CHCE,
to może skorzystać z "defaultowej ochrony".
>> Za to nie działają przepisy dotyczące terenu publicznego.
>> I właściciel nie może korzystać z równorzędnej ochrony jeśli
>> CHCE!
>
> Nie działają przepisy gminne porządkowe, bo ustawodawcy słusznie założyli, że
> właściciel może chcieć mieć inne zasady - może
Może.
Najpierw wyjaśnij paradoks wyżej - jak można jednocześnie twierdzić,
że brak płota stanowi nierozwiązywalny problem dla biednego wędrowca,
i jednocześnie twierdzić, że może on SKUTECZNIE rozeznać teren
publiczny od dostępnego publicznie.
Logic error.
Brak możliwości ochrony terenu dostępnego publicznie jest WYŁACZNIE
pozwoleniem dla tych którzy WIEDZĄ że nie jest to teren publiczny
i z całą świadomością postanawiają NADUŻYĆ tej wiedzy.
> Na marginesie zwracam uwagę, że ogrodzenie może być całkiem symboliczne.
Wypada się zgodzić, co nadal nie rozwiązuje problemu o którym wyżej.
pzdr, Gotfryd
-
124. Data: 2013-08-20 11:06:56
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 18 Aug 2013, Budzik wrote:
> A gdyby udowodnić, że zona puszcza sie za kase, a jak stoi policja to nikt
> nie przyjezdza?
To może byłyby szanse :)
W przeszłości w prasie były opisy, jak to skarbówka faktycznie
zabrała się za "poszukiwanie dowodów" w sprawach tak uzasadnianych,
na początek szukali "korzystających" - do powołania w roli świadków.
pzdr, Gotfryd
-
125. Data: 2013-08-20 13:00:47
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> skarbówka faktycznie
> zabrała się za "poszukiwanie dowodów" w sprawach tak uzasadnianych,
> na początek szukali "korzystających" - do powołania w roli świadków.
>
Tylko ciekawe, czego dowodzi prawdopodobny brak sukcesu w takim
poszukiwaniu...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy kiedyś osiągnie najwyższy stopień niekompetencji
Tylko że politycy go osiągają tuż po wyborach"
-
126. Data: 2013-08-20 13:25:18
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.08.2013 11:04, Gotfryd Smolik news pisze:
>>> Mowa była o "przebywaniu pojazdów", w trybie wyłączenia
>>> z ruchu drogowego.
>>
>> Jeden pies.
>
> Wcale nie, bo prowadzi do uogólnien kończących się "syndromem
> trawniczka".
Jeśli masz na myśli rozjeżdżanie trawnika, to mamy do czynienia ze
zniszczeniem mienia. Inna sytuacja,
[ciach]
>> Poprzez obowiązywanie gminnych zasad dotyczących np. biwakowania na
>> twoim prywatnym polu?
>> Czy aby na pewno tego chcesz?
>
> Czy aby na pewno przemyślałeś przed pisaniem?
>
> Ktoś taki, kto pyta "skąd on miał wiedzieć, że to nie jest teren
> prywatny skoro płota nie było" jednocześnie *WIE*, że to jest
> "prywatne pole" i PODOBNO DOPUSZCZALNE przepisy gminne na nim
> nie obowiązują, tak?
A, w ten sposób... No w sumie dobry masz pomysł i muszę go poprzeć :)
Tylko jak by to sformalizować ustawowo? Masz jakiś pomysł za zgrabny
zapis? Może jakby do jakiejś komisji sejmowej podrzucić gotowy przepis,
to by to ruszyli z miejsca...
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
127. Data: 2013-08-20 13:36:00
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 20 Aug 2013, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 20.08.2013 11:04, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> Wcale nie, bo prowadzi do uogólnien kończących się "syndromem
>> trawniczka".
>
> Jeśli masz na myśli rozjeżdżanie trawnika, to mamy do czynienia ze
> zniszczeniem mienia. Inna sytuacja,
Raczej ogólnie z "metodą" pomijania istnienie innych przepisów :)
>> Ktoś taki, kto pyta "skąd on miał wiedzieć, że to nie jest teren
>> prywatny skoro płota nie było" jednocześnie *WIE*, że to jest
>> "prywatne pole" i PODOBNO DOPUSZCZALNE przepisy gminne na nim
>> nie obowiązują, tak?
>
> A, w ten sposób... No w sumie dobry masz pomysł i muszę go poprzeć :)
>
> Tylko jak by to sformalizować ustawowo?
Na początek - w której ustawie, aby nie okazało się, że z powodu
istnienia gdzieś zastrzeżenia "w rozumieniu niniejszej ustawy"
przepis jest ale nie działa (albo co gorsza działa gorzej
niż bez).
> Masz jakiś pomysł za zgrabny zapis?
Ogłaszam konkurs ;)
pzdr, Gotfryd
-
128. Data: 2013-08-20 13:53:06
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 20 Aug 2013, Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>
>> skarbówka faktycznie
>> zabrała się za "poszukiwanie dowodów" w sprawach tak uzasadnianych,
>> na początek szukali "korzystających" - do powołania w roli świadków.
>>
> Tylko ciekawe, czego dowodzi prawdopodobny brak sukcesu w takim
> poszukiwaniu...
Obróć kota ogonem.
Skarbówka tak sprawia sprawę, że to podatnik twierdzi, iż ma dochody
z prostytucji.
No to kto ma przedstawiać dowody?
Skarbówka jedynie wyraża "chęć weryfikacji" :>
No to pyta gdzie dokumenty, gdzie świadkowie.
pzdr, Gotfryd
-
129. Data: 2013-08-21 17:59:28
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Uzytkownik "Edward Ilkus" <e...@i...invalid> napisal w wiadomosci
news:ku8shk$va2$1@mx1.internetia.pl...
> Witam
>
> Na terenie nalezacym do moich rodziców policja zorganizowala sobie punkt
> kontroli drogowej. Stoja tam regularnie oznakowane pojazdy i zatrzymywane
> samochody zajmujac teren otwartej posesji. Typowe suszenie zza krzaków.
> Dobrze znany wszystkim przejezdzajacym wyjazd z Olkusza na Katowice DK94.
> Dzisiaj 12:20 przyjezdzam i znowu nie da sie wjechac. Nie zdzierzylem i
> zapytalem stojacych policjantów co tu robia, ze to teren prywatny. A
> policjant do mnie, ze teren prywatny musi byc ogrodzony. Dobrze wiadomo,
> ze nie musi, wiec mu mówie, ze niech sobie w urzedzie sprawdzi. On, ze
> nie chce, niech sobie ide do komendanta. No zagotowalem sie. Swego czasu
> policja wymusila na moich rodzicach zgode na przejazd tamtedy obcej
> firmie pod pozorem postanowienia sadowego które w istocie dotyczylo
> zupelnie innej sprawy. I wtedy zglosilem to do prokuratury, która sprawe
> umorzyla. Nie wiem dlaczego bo nie jestem strona ani nie mialem czasu na
> pilnowanie tego, ale bezprawie bylo dla mnie ewidentne tylko dotyczylo
> dzialan policji, stad nie uznano ich winy. Z tego zdarzenia wynika
> jednak, ze policja dobrze wiedziala o tym, ze prowadzi kontrole na
> terenie prywatnym i robi to celowo. Choc nie wiem dokladnie jakie byloby
> stanowisko rodziców i pozostalych wlascicieli co do ewentualnej zgody na
> takie wykorzystywanie to póki co takowej nie dawali a policja
> wykorzystuje posesje bez pytania o zgode. Zapytalem o nazwisko
> funkcjonariusza. Niejaki Barczak. I polazlem bo co. Proceder trwa z rok
> jak nic. Ale pomyslalem sobie, ze czas cos zrobic. Pytam Was o zdanie.
>
Jesli wlasciciel nieruchomosci nie zyczy sobie, by osoby postronne po niej
chodzily, to po prostu ogradza nieruchomosc. Nie musi to byc jakies ogromne
ogrodzenie. Ale musi byc, by spowodowac skutek prawny w postaci zakazu
wchodzenia.
-
130. Data: 2013-08-21 20:14:07
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: neoniusz <n...@j...org>
W dniu 13.08.2013 09:40, Budzik pisze:
> Jako ciekawostke powiem, ze kiedys w radio był reportaż o Szwecji.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Allemansr%C3%A4tten