-
51. Data: 2004-02-04 23:20:01
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "bombel" <Bombel_1@usun to.wp.pl>
> Z wlasnej woli sie pozbawil ? Chyba nie calkiem. Prosze o wskazanie osoby
> normalnej psychicznie, ktora swiadomie i z wlasniej woli pozbawia sie np
> czesci ciala.
>
> Co oznacza termin "glupawo-prawne" ?
>
> A wlasciciel, ktory zamontowal pulapki odpowiada dlatego, ze jest winny
> spowodowania ciezkiego uszczerbku... itd. ( Art. 156. KK lub Art. 157.
KK )
to chyba ponadczasowy problem, zdaje sie ze w biblji o czyms takim pisano,
tzn. zlodziej okradl dom i uciekal po dachach i jeden z dachow zapadl sie
pod zlodziejem ktury na skutek tego zrobil sobie kuku, potem spece od prawa
szukali winnego uszczerbku na zdrowiu zlodzieja, najpierw ze to wina
wlasciciela domu bo slaby dach zbudowal, potem ze to wina ciesli, bo on
skladal ten dach, moze potem na drzewa ze slabe z niego deski byly, nie
pamietam, ale wyglada na to ze historja lubi sie powtarzac, a ludzie dalej
sa tak samo glupi jak wieki temu,
pozdraiam,
Andrzej
-
52. Data: 2004-02-04 23:24:32
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "mithos" <mithos@op[NoSPAM].pl>
> Pewnie, a ty widzisz różnicę między wanną a prysznicem? Bo pod prysznicem
> trudno się utopić - nie?
> Daj spokój, przecież dywagacja na tej linii jest bez sensu.
Tak samo jak stwierdzenie o zdemontowaniu zamka. Dobrze wiesz ze nie o to
chodzi.
pozdrawiam
--
Mithos
mithos@op[NOSPAM].pl
GG : 3442873
-
53. Data: 2004-02-04 23:54:58
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "Jarema" <j...@p...onet.pl>
Tu od razu przypomina mi się analogiczna jak sądzę sytuacja z posiadaniem
pomostu na jeziorze. Otóż człowiek wydaje kupę pieniędzy, i traci sporo
czasu na budowę takowego, by potem móc postawić obok niego tabliczkę z
napisem "pomost prywatny - wstęp wzbroniony".
Jak myślicie, kto będzie odpowiadał, jak przyjdzie jakiś kiep, i łamiąc
zakaz wyrażony na tabliczce wskoczy z pomostu do wody łamiąc sobie przy tym
kręgosłup?? eeehhh, szkoda słów
pozdróweczka
-
54. Data: 2004-02-05 00:58:27
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: Filip K <k...@w...pl>
Użytkownik mithos napisał:
> Pytanie podstawowe : Czy widzisz roznice miedzy polem minowym ,a samochodem
> w ktorym zamontowano "zabawki" ucinajace konczyny czy robiace inne dziwne
> rzeczy ?
Hmm.. no dobra, skoro nie odpowiedziales mi na zadane moje pytanie, to
ja odpowiem na Twoje.
Dla mnie "zabawka" jest mina. I ta "zabawka" robi brzydkie rzeczy z
konczynami i cialem ludzkim.
Przyklad 1: Wojsko, ktore takie "zabawki" zakopuje w lesie i stawia
ogrodzenie, oraz tabliczke, informuje i zabezpiecza teren.
Przyklad 2: Ja wstawiajac "zabawke" do samochodu, zabezpieczam samochod
zamykajac go na zamek i informuje wywieszajac tabliczke.
Reasumujac: Robie dokladnie taka sama procedure, co wojsko w lesie.
Jedna jest zasadnicza roznica, moja zabawka jest w samochodzie, a ich
zabawki sa w lesie pod ziemia... Samochod moze ktos usilowac mi
ukrasc... Ziemi z lasu nikt nie bedzie kradl, bo nie ma takiej wartosci
jak samochod.
Prosze odpowiedzialem na pytanie, mam nadzieje ze argumenty sie Tobie
nie skonczyly i wyjasnisz roznice w podanych przeze mnie przykladach i
odpowiesz mi na pytanie, czy ja ponosze taka sama odpowiedzialnosc w
przykladzie 2, jak wojsko w przykladzie 1.
Bo rozumiem, ze wojsko nie ponosi odpowiedzialnosci, za to ze komus sie
zachcialoby krasc ziemie z lasu i nagle natrafi na "zabawke" ???
--
Pozdrawiam
Filip - gg: 11062
@ - Przy odpowiadaniu na maila usun 1937
-
55. Data: 2004-02-05 01:05:14
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "poilkj" <...@...a.a.a.invalid>
"gosia" <g...@i...pl> wrote in message
news:bvrafu$mrp$1@pyro.tvk.wroc.pl...
> Możesz przypiąć karteczkę : "Włamujesz się na własną odpowiedzialność "
> :)))))
> A tak poważnie, moi zdaniem ze swoim własnym autem możesz zrobić co
zechcesz
> pod warunkiem, że nie zagraża to porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu w
> ruchu lądowym itp itd....
>
oaz bezpieczenstwu innych osob, w tym włamywacza.
-
56. Data: 2004-02-05 01:15:25
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "Karo_l" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "wirtualna" <w...@w...pl.com> napisał w wiadomości
news:bvrtmm$23d$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> Oj mozesz sie mylic - w USA skazali goscia za to, ze trzymal w lodowce
> przeterminowany jogurt, ktorym to poczestowal sie wlamywacz i dostal
> laksacji....
> ;-)
>
To raczej między bajki należy włożyć.
-
57. Data: 2004-02-05 01:21:03
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: Filip K <k...@w...pl>
Użytkownik Jarema napisał:
> Jak myślicie, kto będzie odpowiadał, jak przyjdzie jakiś kiep, i łamiąc
> zakaz wyrażony na tabliczce wskoczy z pomostu do wody łamiąc sobie przy tym
> kręgosłup?? eeehhh, szkoda słów
>
Witam
Na pewno nie bedzie ponosil odpowiedzialnosci kierownik pomostu.
A wedlug interpretacji kilku tutaj ludzi powinien jak najbardziej
ponosic odpowiedzialnosc, bo stworzyl "zabawke", ktora umozliwila
wpadniecie do wody i polamanie kregoslupa. Tak samo ktos moze zle
przybic deske, ktora moze wyskoczyc z belki na skutek stapniecia na nia
i z wystajacym gwozdziem wbic sie komus prosto w plecy przebijajac np.
serce i ktos moze poniesc smierc, kto bedzie odpowiedzialny za to? Ten
kto stanal? czy ten kto to zle zrobil? Pomost zostal zrobiony umyslnie,
deski rowniez zostaly przybite umyslnie, tak samo jak cos w samochodzie
zostalo zainstalowane umyslnie, co mialo miec calkiem inne dzialanie
niz, (oraz przeznaczenie), ktore wykonalo... Mozna wszystko wymyslec,
(kazda zabawke) zeby nie bylo zadnych sprzeciw.
Np. hmm ... Moge zainstalowac duzy wzmacniacz w samochodzie i wstawic
kiepskie kabelki, ktore beda przechodzily z pradnicy, do wzmaka w taki
sposob, ze jak ktos zlapie za metalowe radio, moze go zabic, albo
skutecznie porazic, bo kabelek bedzie dotykal obudowy i bedzie male
przebicie. I juz jest stworzona smiercionosna "zabawka". I ja nie bede
ponosil odpowiedzialnosci, bo nie zrobilem tej zabawki w tym celu, tylko
podlaczylem niefachowo wzmacniacz. Zgadza sie?
Czy bede ponosil odpowiedzialnosc, bo nie wstawilem kabli za 300 zl., a
za 6 zl. ktore nie sa najlepszej jakosci? Heh... mozna tak mnozyc duzo
przykladow, na ktore nie bedzie jednoznacznej odpowiedzi, bo odpowiedzi
beda w kazdym przypadku rozne, wiec co z tego wynika ?
Jestem ciekaw co odpowie mithos na moje dwa przytoczone przyklady.
Wkoncu zrobienie zabawki, dzieki ktorej ktos moze utracic zycie, badz
ulec trwalemu uszczerbku na zdrowiu, ponosi do odpowiedzialnosci
karnej??? Uwazam to za bzdure, ale zobaczymy co inni na ten temat powiedza.
--
Pozdrawiam
Filip - gg: 11062
@ - Przy odpowiadaniu na maila usun 1937
-
58. Data: 2004-02-05 05:48:42
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
mithos@op[NoSPAM].pl news:bvrt20$d0t$1@news.onet.pl
> Pytanie podstawowe : Czy widzisz roznice miedzy polem minowym ,a
> samochodem w ktorym zamontowano "zabawki" ucinajace konczyny czy
> robiace inne dziwne rzeczy ?
>
Roznica jest taka, ze to drugie wyszlo by na dobre dla spoleczenstwa ;)
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
59. Data: 2004-02-05 08:50:06
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "mithos" <mithos@op[NoSPAM].pl>
> Tak samo ktos moze zle
> przybic deske, ktora moze wyskoczyc z belki na skutek stapniecia na nia
> i z wystajacym gwozdziem wbic sie komus prosto w plecy przebijajac np.
> serce i ktos moze poniesc smierc, kto bedzie odpowiedzialny za to? Ten
> kto stanal? czy ten kto to zle zrobil?
Ten co zrobil.
KK
Art. 9. § 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie
mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania
ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość
popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć
> Np. hmm ... Moge zainstalowac duzy wzmacniacz w samochodzie i wstawic
> kiepskie kabelki, ktore beda przechodzily z pradnicy, do wzmaka w taki
> sposob, ze jak ktos zlapie za metalowe radio, moze go zabic, albo
> skutecznie porazic, bo kabelek bedzie dotykal obudowy i bedzie male
> przebicie. I juz jest stworzona smiercionosna "zabawka". I ja nie bede
> ponosil odpowiedzialnosci, bo nie zrobilem tej zabawki w tym celu, tylko
> podlaczylem niefachowo wzmacniacz. Zgadza sie?
Nie.
KK
Art. 9. § 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie
mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania
ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość
popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć
> Czy bede ponosil odpowiedzialnosc, bo nie wstawilem kabli za 300 zl., a
> za 6 zl. ktore nie sa najlepszej jakosci? Heh... mozna tak mnozyc duzo
> przykladow, na ktore nie bedzie jednoznacznej odpowiedzi, bo odpowiedzi
> beda w kazdym przypadku rozne, wiec co z tego wynika ?
Jak wyzej.
> Jestem ciekaw co odpowie mithos na moje dwa przytoczone przyklady.
> Wkoncu zrobienie zabawki, dzieki ktorej ktos moze utracic zycie, badz
> ulec trwalemu uszczerbku na zdrowiu, ponosi do odpowiedzialnosci
> karnej??? Uwazam to za bzdure, ale zobaczymy co inni na ten temat
powiedza.
A uwazasz ze na podstawie jakich przepisow powinien odpowiadac ktos, kto
pozbawil inna osobe zycia lub zdrowia ?
pozdrawiam
--
Mithos
mithos@op[NOSPAM].pl
GG : 3442873
-
60. Data: 2004-02-05 08:50:08
Temat: Re: Pulapki w samochodzie - konsekwencje?
Od: "mithos" <mithos@op[NoSPAM].pl>
> Dla mnie "zabawka" jest mina. I ta "zabawka" robi brzydkie rzeczy z
> konczynami i cialem ludzkim.
>
> Przyklad 1: Wojsko, ktore takie "zabawki" zakopuje w lesie i stawia
> ogrodzenie, oraz tabliczke, informuje i zabezpiecza teren.
>
> Przyklad 2: Ja wstawiajac "zabawke" do samochodu, zabezpieczam samochod
> zamykajac go na zamek i informuje wywieszajac tabliczke.
A jakie to ma znaczenie ? Odpowiadasz za skutek jaki ta "zabawka" wywola.
> Reasumujac: Robie dokladnie taka sama procedure, co wojsko w lesie.
> Jedna jest zasadnicza roznica, moja zabawka jest w samochodzie, a ich
> zabawki sa w lesie pod ziemia... Samochod moze ktos usilowac mi
> ukrasc... Ziemi z lasu nikt nie bedzie kradl, bo nie ma takiej wartosci
> jak samochod.
>
> Prosze odpowiedzialem na pytanie, mam nadzieje ze argumenty sie Tobie
> nie skonczyly i wyjasnisz roznice w podanych przeze mnie przykladach i
> odpowiesz mi na pytanie, czy ja ponosze taka sama odpowiedzialnosc w
> przykladzie 2, jak wojsko w przykladzie 1.
Ty bedziesz odpowiadal z :
Art. 9. § 1. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma
zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość
jego popełnienia, na to się godzi.
A wojsko :
Art. 9.§ 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie
mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania
ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość
popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Po to zainstalowales pulapke zeby komus stala sie krzywda. Dlatego Twoja
wina jest umyslna. Natomiast wojsko minuje swoj teren w celach np. cwiczen
saperskich i odpowiada za to, zeby nikt na ten teren sie nie przedostal. Czy
kartka + plot to dostateczne zabezpieczenie? Nie wiem. Byc moze powinny byc
tam jeszcze patrole.
Inaczej by bylo gdyby wojsko, zaminowalo nie swoj teren.
> Bo rozumiem, ze wojsko nie ponosi odpowiedzialnosci, za to ze komus sie
> zachcialoby krasc ziemie z lasu i nagle natrafi na "zabawke" ???
Art. 9.§ 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie
mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania
ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość
popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
§ 3. Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od
określonego następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał
albo mógł przewidzieć.
pozdrawiam
--
Mithos
mithos@op[NOSPAM].pl
GG : 3442873