-
31. Data: 2006-11-28 01:02:06
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: T...@p...fm
poreba napisał(a):
> Dnia Sun, 26 Nov 2006 15:39:50 +0100, Johnson napisał(a):
>
> > Skoro ty możesz uogólniać bez żadnych dowodów i faktów, to
> > ja też mogę. Ty wykażesz swoje "twierdzenie"
> Nie moje, to dość skrótowa relacja czyjegoś stanowiska z
> pewnej dyskusji o tym, czy powinno się zapisywać w protokołach
> "słowo w słowo"
>
> >> A wątpiłeś bardzo szczerze. "Pyskowaniem" nazwałem brak
> >> zgody na zapisywanie bredni, których nie powiedziałem.
> > No widzisz przypisujesz słowom inne znaczenie niż mają w
> > języku polskim
> Jak to było w tym powiedzeniu: jakby ironia wyskoczyła z
> krzaków i kopnęła Cię... ?
> > Ale jeżeli twierdzisz obecnie że nie wzywają cię z powodu
> Nie, nie twierdzę tak.
>
> > zapewniam cię że widziałem dość dużo opinii biegłych
> > sądowych lekarzy, którzy pisali "ręka".
> A rzygowiny? Rzygowiny widziałeś? Nie znam się na medycynie
> aby dać Ci dość dobry przykład. Ale takie "poprawianie" przez
> WSąd przypomina mi poprawianie przez korektora "woda ciepła"
> na "ciepła woda" w pewnej pracy z zakresu jakiejś tam
> technologii. Oczywiście trzeba było to potem odkręcać, gdyż w
> tej dziedzinie (energetyka?) takiego właśnie zestawienia się
> używa.
>
> > A poza tym słowa "posztuczny" nie ma :)
> > http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=posztuczny
> Paczpan, a np. w dzienniku urzędowym województwa małopolskiego
> jest (Nr 475 z 9 sierpnia 2006r.) Mówiłem, że to określenie
> fachowe, z konkretnej dziedziny, i występuje w encyklopedii
> tej dziedziny na str. 509 (wyd. 2, W-wa 1991 ISBN 83-08938-5)
>
> --
> pozdro
> poreba
Panie Poreba
jest taka genialna i tania książeczka
http://www.gwp.pl/product/1015.html
Już 25 wydanie.
Jest tam fragment o komunikacji między ludźmi.
Będzie panu łatwiej pracować.
Gwarantuję.
pozdr.
Winnicki
PS. Słyszałem o nadgorliwości pewnej
maszynistki, która w CAŁEJ pracy dyplomowej o półprzewodnikach
wszystkie wyrazy "dziura" zastąpiła wyrazem "otwór".
Bo dziura jest taka fuujj i błeee :-)
-
32. Data: 2006-11-28 07:52:13
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: Johnson <j...@n...pl>
kam napisał(a):
>
> i nie chcesz zarobić? ;)
>
A co chcesz płacić za moje "porady" ? :)
Zresztą podawałem już cenę: 5 zł + VAT
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
33. Data: 2006-11-28 07:55:04
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: Johnson <j...@n...pl>
poreba napisał(a):
> A rzygowiny? Rzygowiny widziałeś?
Widziałem. Wiele rzeczy juz widziałem.
> Paczpan, a np. w dzienniku urzędowym województwa małopolskiego
> jest (Nr 475 z 9 sierpnia 2006r.) Mówiłem, że to określenie
> fachowe, z konkretnej dziedziny, i występuje w encyklopedii
> tej dziedziny na str. 509 (wyd. 2, W-wa 1991 ISBN 83-08938-5)
>
I co mam lecieć do biblioteki (w której zapewne i tak tej książki nie
ma) i sprawdzić?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
34. Data: 2006-11-28 07:57:35
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: Johnson <j...@n...pl>
MK napisał(a):
>
> Prawie każdy sąd rejonowy, wybierz na chybił trafił z książki
> adresowej.
Prawie robi dużą różnice. Ja mam kontakt z wieloma sądami rejonowymi i
jeszcze nie widziałem stronniczego sędziego. Konkretniej proszę.
>
> W rejonówkach to w ogóle czarna rozpacz. Zbyt dużo takich, z którymi w
> ogóle nie wiadomo co zrobić, bo nominacje mają i trzeba trzymać. A z
> pewnością większość z nich rozminęła się z powołaniem... może miotła
> albo biureczko urzędnika w urzędzie gminnym byłoby lepsze... Trochę im
> się pomyliła stanowczość sędziowska i poszanowanie urzędu z hołubieniem
> własnej d.py.
>
>
Szkoda odpowiadać na takie stereotypy. Krótko: bredzisz.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
35. Data: 2006-11-28 09:04:38
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: MK <m...@w...pl>
Johnson napisał(a):
>> Prawie każdy sąd rejonowy, wybierz na chybił trafił z książki adresowej.
> Prawie robi dużą różnice. Ja mam kontakt z wieloma sądami rejonowymi i
> jeszcze nie widziałem stronniczego sędziego. Konkretniej proszę.
Jest mały problem z Twoją arcyśmieszną wypowiedzią. Słowo 'prawie' nie
tworzy porównania a określa zbiór przedmiotowy.
A wracając do toku dyskusji - ja miałem mało do czynienia z sądami i
spotkałem takich sędziów. I guzik mnie obchodzi jak oni to robią, że nie
są skorumpowani (bo akurat w znanych mi sprawach nie podejrzewam) a na
takich wyglądają, dość usilnie się starają. Być może trochę na opak
rozumieją sprawowany urząd.
> Szkoda odpowiadać na takie stereotypy. Krótko: bredzisz.
Szkoda odpowiadać na brak odpowiedzi rzeczowej a wyłącznie ad personam.
SAM BREDZISZ. Za bardzo się identyfikujesz.
-
36. Data: 2006-11-28 19:59:48
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: Johnson <j...@n...pl>
MK napisał(a):
>>> Prawie każdy sąd rejonowy, wybierz na chybił trafił z książki
>>> adresowej.
>> Prawie robi dużą różnice. Ja mam kontakt z wieloma sądami rejonowymi i
>> jeszcze nie widziałem stronniczego sędziego. Konkretniej proszę.
>
> Jest mały problem z Twoją arcyśmieszną wypowiedzią. Słowo 'prawie' nie
> tworzy porównania a określa zbiór przedmiotowy.
Nie ma to, jak się trochę powymądrzać.
Dla mnie twoje "każdy" do tyczyczy ilości.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
37. Data: 2006-11-29 00:58:33
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Tue, 28 Nov 2006 08:55:04 +0100, Johnson napisał(a):
>> A rzygowiny? Rzygowiny widziałeś?
> Widziałem. Wiele rzeczy juz widziałem.
W opinii biegłego medyka? Fiuu, fiuuu, szacun - jako młódź rzecze.
BTW wspomniane, czy ozdabiające?
>> Paczpan, a np. w dzienniku urzędowym województwa małopolskiego
>> jest (Nr 475 z 9 sierpnia 2006r.) Mówiłem, że to określenie
>> fachowe, z konkretnej dziedziny, i występuje w encyklopedii
>> tej dziedziny na str. 509 (wyd. 2, W-wa 1991 ISBN 83-08938-5)
> I co mam lecieć do biblioteki (w której zapewne i tak tej książki nie
> ma) i sprawdzić?
Dziennik urzędowy wygóglałem. A co do drugiego źródła, które nie ukrywam
intencjonalnie przez isbna wywołałem: a nie prościej zamiast latać do
biblioteki po prostu dać wiarę, skoro - jak w przypadku WSądu -
w postanowieniu już pewne założenia się poczyniło?
--
pozdro
poreba
-
38. Data: 2006-11-29 01:00:02
Temat: Re: Protokoły sądowe - zgroza :(
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia 27 Nov 2006 17:02:06 -0800,
T...@p...fm napisał(a):
> Panie Poreba jest taka genialna i tania książeczka
> http://www.gwp.pl/product/1015.html Już 25 wydanie. Jest tam
> fragment o komunikacji między ludźmi. Będzie panu łatwiej
> pracować. Gwarantuję.
Spamujesz czy argumentujesz?
W mojej pracy wręcz dobrze wychodzę na, przyznaję, swoich
brakach w umiejętności jasnego formułowania myśli ;)
Pamiętasz argumentację Boya (?) by na pewne pytania odpowiadać
"z nadmanganianu chlorku potasu"?
> PS. Słyszałem o nadgorliwości pewnej maszynistki, która w
> CAŁEJ pracy dyplomowej o półprzewodnikach wszystkie wyrazy
> "dziura" zastąpiła wyrazem "otwór". Bo dziura jest taka
> fuujj i błeee :-)
Ba! maszynistki. W tym wątku pozwalam sobie zabierać głos bo
uważam, że pojawiające się co jakiś czas utyskiwania na sposób
protokołowania mają w dużej mierze podstawy. Czasami
faktycznie jest tak, że np. świadek zamiast odpowiedzieć po
prostu co widział, zaczyna rozwodzić się o swojej podagrze, o
sąsiadce którą spotkał po drodze itp. Czasami. Jednak
pretensje zazwyczaj mają twierdzący, że ich słowa są albo
przeinaczane, albo pomijane. I ja w przeciwieństwie do
Johnsona gotów jestem tym głosom dać wiarę. Mając chociażby na
względzie wyraz świętego oburzenia na twarzy WSądu, gdy po
odczytaniu co zdaniem WSądu zeznałem, na zdawkowe pytanie "czy
się zgadza" odpowiedziałem "nie, nie zgadza się". Owe święte
oburzenie widzę też u Johnsona, przy jakiejkolwiek próbie
krytyki działania sędziów i sądów przez laickich profanów.
--
pozdro
poreba