-
Data: 2005-12-04 19:18:44
Temat: Problem z biurem podróży z Niemiec
Od: "Puchy" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Witam serdecznie,
Mam problem z niemieckim biurem podróży i proszę o pomoc.
Pod koniec października zamówiłem przez Internet wycieczkę.
Pocztą (tradycyjną J) miałem otrzymać potwierdzenie rezerwacji z numerem
konta, na które należało przelać pieniądze. Ponieważ w ciągu 9 dni nie
otrzymałem żadnego listu, a minął termin w ciągu, którego miałem opłacić
ubezpieczenie od ewentualnych kosztów rezygnacji, wysłałem informację do
biura, że zmuszony jestem zrezygnować z ich usług. Przeczuwając, że coś jest
nie tak, następnego dnia zadzwoniłem do biura dowiedzieć się czy moja
rezygnacja została anulowana. Niestety nikt nie mówił po angielsku. W
kolejne dni wykonałem jeszcze dwa telefony i dopiero za trzecim razem udało
mi się połączyć z osobą, która mówiła po angielsku. Poinformowała mnie, że
moja rezerwacja nie jest anulowana i żeby przesłać jej kopię maila, którego
wysłałem do biura, co też zaraz zrobiłem. Po 2-óch dniach otrzymałem
odpowiedź, że muszę zapłacić bardzo wysokie opłaty anulacyjne. I znowu
pojawiło się pytanie z ich strony, co mają zrobić z moja rezerwacją. Na to
ponownie ich poinformowałem, że moją podróż anulowałem 8 dni temu i nie
zmienię zdania.
Napisałem również, że nie zgadzam się na zapłatę kosztów anulacjiwycieczki,
ponieważ anulacja była nie z mojej winy, a ponadto w mail-u, który od nich
otrzymałem (wysłanym w trakcie procesu rezerwacji przez internet) była
zawarta informacja, że mam dziesięć dni od daty bookowania na wycofanie się
z rezerwacji.
Na to otrzymałem informację, że mnie obowiązują warunki, jakie musiałem
zaakceptować w trakcie bookowania przez Internet i jeżeli nawet dostałem
maila z dokumentem, w którym było napisane, że mam 10 dni na ewentualne
wycofanie się z rezygnacji, to musi być to jakiś błąd. Oczywiście napisałem,
że nie mogę się z tym zgodzić i wysłałem kopię maila z informacją, jaką
dostałem od nich w trakcie procesu bookowania.
Następnie zapadła cisza. Na 2 dni przed planowaną (wydawało się anulowaną)
podróżą odebrałem telefon z Niemiec. Dzwoniła Pani, która coś mówi do mnie
po niemiecku. Poprosiłem o połączenie z osobą, która mówi po angielsku. I
znowu trafiłem do dobrze mi już znanej Pani z niemieckiego biura.
Pani poinformowała, że jutro mam wylot na wycieczkę, a oni ciągle nie
dostali zapłaty.
Byłem kompletnie zaskoczony. Spytałem jak to możliwe, skoro mój wyjazd
został anulowany 2 tygodnie temu i o co tu w ogóle chodzi. Pani
poinformowała mnie, że mój wyjazd ciągle nie jest anulowany, ale jak chce to
oni to dzisiaj zrobią. Zaprotestowałem i powiedziałem, że nie dzisiaj tylko
2 tygodnie temu anulowałem tę podróż. Otrzymałem odpowiedź, że to przecież
nie ma znaczenia, kiedy była zrobiona anulacja podróży, bo i tak opłaty
anulacyjne są takie same (co oczywiście nie było prawdą).
Zaprotestowałem ponownie i spytałem, co z kopią dokumentu, który do niej
wysłałem, a w którym była informacja o możliwości anulowania wyjazdu.
Otrzymałem odpowiedź, że nie jest przy swoim komputerze, najlepiej żebym
jest zacytował to zdania, a tak w ogóle to nie ma znaczenia, bo i tak muszę
zapłacić opłatę anulacyjną. Następnie "przemiła" Pani rozłączyła się.
Po tygodniu otrzymałem list z Niemiec z informacją, że moja wycieczka
została anulowana i muszę zapłacić opłatę anulacyjną. Oczywiście wysokość
opłaty anulacyjnej została policzona tak jakbym anulował wycieczkę na dzień
przed wyjazdem!!!!!
Prawdę mówiąc nie wiem, co dalej z tym zrobić.
Czy ktoś mógłby mi zasugerować, jakie kroki powinienem teraz podjąć?
Może powinienem zwrócić się o pomoc do jakieś instytucji - Komitet
Integracji Europejskiej?
A może już czas na jakąś pomoc prawną? Może macie kogoś godnego polecenia
(jestem z Warszawy)?
Z góry dziękuję za pomoc,
Pozdrawiam,
Tomek
E-mai: p...@w...pl
Następne wpisy z tego wątku
- 04.12.05 19:29 kam
- 04.12.05 19:34 Terra
- 04.12.05 20:40 scream
- 04.12.05 20:43 kam
- 04.12.05 21:13 scream
- 04.12.05 21:24 kam
- 04.12.05 21:28 scream
- 04.12.05 21:30 kam
- 04.12.05 22:06 scream
- 05.12.05 04:46 kam
- 05.12.05 10:29 Mithos
- 05.12.05 10:41 scream
- 05.12.05 16:36 kam
- 05.12.05 17:50 roburkov
- 05.12.05 18:11 Puchy
Najnowsze wątki z tej grupy
- Rozkręcają się
- 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- [OT] nowe osoby w grupach?
- OT Do Trybuna
- Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- Odpowiedzialność w spółce z oo
- znowu wroclaw
- urodziny hitlera
- Sędzia Dorota Lenarczyk z Żywca skazała na 6 mies. pozbawienia wolności
- Dyplomaci a alkomaty
- Zmiana kary
- Poseł Ryszard Petru w Biedronce
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy dostępna na nowej s. WWW energokod.pl
- Precedensy politycznie motywowanego nie wydawania w UE
Najnowsze wątki
- 2025-01-05 Rozkręcają się
- 2025-01-04 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- 2025-01-03 [OT] nowe osoby w grupach?
- 2025-01-02 OT Do Trybuna
- 2025-01-02 Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- 2025-01-01 Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- 2024-12-31 Odpowiedzialność w spółce z oo
- 2024-12-31 znowu wroclaw
- 2024-12-30 urodziny hitlera
- 2024-12-30 Sędzia Dorota Lenarczyk z Żywca skazała na 6 mies. pozbawienia wolności
- 2024-12-27 Dyplomaci a alkomaty
- 2024-12-27 Zmiana kary
- 2024-12-23 Poseł Ryszard Petru w Biedronce
- 2024-12-21 Ideologia Geniuszy-Mocarzy dostępna na nowej s. WWW energokod.pl
- 2024-12-20 Precedensy politycznie motywowanego nie wydawania w UE