-
221. Data: 2023-12-04 12:31:33
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Mon, 4 Dec 2023 12:10:45 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>>> Psy tropiące w mieście po kilku godzinach niespecjalnie się sprawdzają.
>>> a jeszcze padało, co zabija zapach.
>> Poinformuj o tym kolegów z Andrychowa.
>>
> Po co? Przecież oni ich nie użyli,
Szkoda, że nie użyli również rozumu, ale nie da się skorzystać z czegoś,
czego się nie ma.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
żeby rozpalić grilla."
autor nieznany
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
222. Data: 2023-12-04 12:34:06
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Mon, 4 Dec 2023 12:14:18 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> masz
> jakieś inne kretyńskie przemyślenia? Nie bardzo wypada z tragedii robić
> "kabaret". Trochę się opanuj.
"Czemu to, prałacie, nie tak sami żywiecie, jako nauczacie?"
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
223. Data: 2023-12-04 12:43:37
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 02 Dec 2023 15:30:36 +0100, Zbynek Ltd. wrote:
> Marcin Debowski napisał(a) :
>> Ale w sumie uważam, że ta cała nagonka na znieczulicę jest potrzebna, bo
>> lepiej faktycznie sprawdzić, nawet bez powodu, czy wszystko ok.
>
> Niestety, Polacy mają w d... to co spotyka ludzi tuż obok.
> Znieczulica jest powszechna. Te nieliczne procenty z jakąś empatią
> nie są zauważalne w całym tym tłumie zobojętniałych.
> Kiedyś znajoma z zagranicy potknęła się przed marketem. Lekko
> potłukła się. Opowiadała mi o tym, że nikt nie zatrzymał się, by
> pomóc, zapytać. Co mogłem jej odpowiedzieć? Że witamy w Polsce?
Jak rozumiem upadła.
I tak sobie leżała, czy wstała?
A ludzi ilu przechodziło w czasie wstawania?
A ta jej zagranica to gdzie, i jakby to u niej wyglądało?
A znajoma ile lat sobie liczy i jaki ma stan urody? :-)
> Już wiele lat temu przytaczałem nagrany gdzieśtam w anglojęzyczym
> kraju wkręt, jak na dworcu siada człowiek i zaczyna wpatrywać się
> natarczywie w drugą osobę. Ta osoba zwykle zagadywała w stylu: mogę
> Ci w czymś pomóc?
> A jak by to było u nas? - Co się gapisz?! Chcesz w ryj?
No, jakby na chlopa trafiło, to mogłoby sie tak skonczyc.
Kobieta raczej miejsce zmieni.
Poza tym ludzie na dworcu to teraz czesto ze smartfonem siedzą, z
ksiązką, i nie interesuje ich kto się w nich "natarczywie wpatruje".
A jaki to kraj?
https://www.youtube.com/watch?v=yhbnUaswsrM
Jesli naprawde było 5 F, a to ponizej -10 C, a oni filmowali przez
godzinę ... znęcanie nad dziecmi.
https://www.youtube.com/watch?v=5CwCvpEMEJU
Jakaź znieczulica w tym NY
... ale co sie dziwic, bezdomnych w NY wielu, obok pod murem dorosły
siedzi ... i w koncu on sie zainteresował
A w dodatku jak wlazł w ten worek, to słabo widać, ze to dziecko.
https://www.youtube.com/watch?v=R-6H-E2_KUE
Ale czasem reagują
https://www.youtube.com/watch?v=IwZUYT4x1j8
J.
-
224. Data: 2023-12-04 12:43:38
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.12.2023 o 10:58, Robert Wańkowski pisze:
>> I dlatego trzeba bylo zaczac od lokalizowania telefonu.
> A czy to jest bardzo pracochłonne, powoduje utrudnienia w działaniu
> sieci, absorbuje służby? Jeżeli nie to, dlaczego nie stosować tego
> powszechnie przez służby.
Stosuje się powszechnie - o ile ma sens. Czasem ma, a czasem nie. Nie
wiem co dokładnie ona ojcu powiedziała i co on Policji przekazał. Jeśli
z przekazu wynikało, że jest gdzieś w Andrychowie, to z przyczyn już tu
przeze mnie wielokrotnie opisanych sensu szukanie tej anteny nie miało
dokładnie żadnego. Ten sens kreują osoby nie rozumiejące, tak to działa,
ale ile mogę tłumaczyć, skoro nawet ministrowi nie wierzą, jak napisał w
rozporządzeniu, co mamy. Shrek wie lepiej.
Jak dzwoni ktoś na 112 i mówi, że zgubił się w górach, to dyżurnemu
wyświetla się jego lokalizacja na ekranie. Jak ma włączony GPS, to jest
to dokładna pozycja. Jak nie ma GPS-a, albo ma wyłączony, albo
zablokowany, bo ukrywa się przed służbami specjalnymi, to przykładowo
wiemy, że jest gdzieś na południe od Prehyby.
Bo to są te dane z rozporządzenia, a nie jakieś magiczne położenie
telefonu, które przed oczami Shrekowi (oddajmy tu sprawiedliwość, że nie
tylko jemu) się objawia. Oczywiście że lepiej, niż nic, ale sensu
pytania o to operatora nie ma. Przyśle te same dane, a czasem nie, bo
jak pisałem niektórzy te dane logują z pewnym opóźnieniem.
Osobiście uważam - choć tu by to akurat nic nie pomogło - że powinna
powstać aplikacja ratunkowa, by się dało wezwać pomoc jednym
kliknięciem. Dzwonisz 112 i wysyłane jest położenie GPS. Są już takie
systemy w samochodach i przychodzą takie formatki po kolizji. Ludzie
nawet nie wiedzą, że samochód sam wezwał pomoc. Tu przychodzi pinezka.
Niby w Internecie jest:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.he
lp.deafhelp&hl=pl&gl=US&pli=1
Ale ja mam ją zainstalowaną i ona działa u mnie jak książka
telefoniczna. Czyli mam wszystkie służby. Jak klikam 112, to próbuje
wykonać połączenie. Nie mam możliwości wysłania SMS, o którym mowa w
opisie - a moim zdaniem powinna być możliwość naciśnięcia ikony
"POMOCY!" - nie wiem, na ile ludzie do tego dorośli, ale to już inna
sprawa.
Przejrzałem zezwolenia i ta aplikacja nie ma dostępu do lokalizacji. Ale
mam włączony dostęp dla połączeń ratunkowych. Być może to załatwia
pozycjonowanie. Pozycjonowanie jednak działa tylko gdy masz GPSa w
telefonie i masz go włączonego. Dlatego lepiej nie wyłączać, bo w
sytuacji krytycznej może być problem. Ma ktoś wiedzę o takiej aplikacji,
która by działała, jak te w samochodach?
--
(~) Robert Tomasik
-
225. Data: 2023-12-04 12:44:08
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Sat, 2 Dec 2023 14:47:42 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> W wylew nie wierzę. Stawiam na to, ze ślisko było,
> podjechały jej nogi i przywaliła w coś mocno głową: schody, murek
> betonowy itp. Podniosła się i szła dalej.
O wylewie mówią lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w
Krakowie-Prokocimiu, ale oczywiście znasz się lepiej.
Dziewczynka mówiła ojcu, że boli ją brzuch, co jest typowe po upadku i
uderzeniu głową w coś twardego.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na
pewno znowu coś ukradli."
Michaił Sałtykow Szczedrin
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
226. Data: 2023-12-04 12:50:59
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.12.2023 o 10:53, J.F pisze:
>>> Ale czy wyglądała na alarmującą? Po prosty pytam. 14-to latka w mieście,
>>> to nie wygląda na poważne zagrożenie dla życia. Tak. Wiem. Ona zmarła.
>> Chyba nie wiesz. Jest godzina ósma rano, dziecko dopiero co wyszło z
>> domu, zapewne nie było wcześniej żadnej awantury, pewnie zjadła
>> normalnie śniadanie z ojcem i rodzeństwem. I teraz to dziecko dzwoni do
>> Ciebie po jakimś kwadransie i mówi, że się źle czuje, nie wie gdzie
> Ale nie wiemy czy to był kwadrans, czy np godzina i kwadrans.
> Pismaki się dowiedziały o której zadzwoniła, ale się nie dowiedziały,
> o której wyszła z domu.
Nie wiemy, czy ojciec był w domu w chwili, gdy wychodziła. Nie wiemy,
czy ma rodzeństwo, z którym mogłaby jeść to śniadanie.
>
>> jest i inne szczegóły. Po krótkim czasie pewnie przestała odpowiadać.
> Zakladam, ze ojciec od razu zaczal do niej dzwonic. I juz nie
> odpowiadała.
No niekoniecznie. Jak powiedziała, co powiedziała, to mógł dzwonić na
Policję, a nie do niej. Potem jeszcze gdzieś po pomoc. Rozmowa z nią
blokowała możliwość organizacji pomocy, a nic nie dawała, skoro ona nie
wie, gdzie jest.
>
>> Podstawowe pytanie: dlaczego miałaby wciskać kit? Chciała zwrócić na
>> siebie uwagę i zmusić rodzica aby się nią zainteresował?
> Jakby tylko, ze zle sie czuje, to tak. pojdzie sobie na wagary,
> a ojciec nie bedzie reagowal na nieobecnosc w szkole.
> No ale jak mówi, ze nie wie gdzie jest, to juz bardzo niepokojące.
> zmuszanie do zainteresowania tez mozliwe.
Pierwszy raz zawsze się szuka "na bojowo". Jeśli nie było z nią
kłopotów, to należało szukać. Pytanie czy miał kto oraz czy wiedział, że
ma szukać. Nie chcę opisywać swoich wątpliwości, by nie dawać
shrekopodobnym argumentów, że wybielam Policję. Bo wątpliwości i
możliwości jest masa.
--
(~) Robert Tomasik
-
227. Data: 2023-12-04 13:00:14
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Sat, 2 Dec 2023 14:52:21 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Ale miejsce sobie dziecko wybrała trudne do znalezienia, bo
> nieoczywiste. Powiem szczerze, że taki parking, to ostatnie miejsce do
> sprawdzania.
Przede wszystkim trzeba zacząć sprawdzać, ale po ludzku rozumiem, że ciężko
wyjść na mróz.
Kiedy już ruszyli tyłki, wymyślili tylko, żeby przeszukać piwnicę.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"To potworne, że za plecami ludzie mówią o nas rzeczy, które są całkowicie
i absolutnie prawdziwe"
Oscar Wilde
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
228. Data: 2023-12-04 13:14:49
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.12.2023 o 11:40, Marcin Debowski pisze:
>> Tylko:
>> -ktora to juz wersja pismaków? Potrafia ustalic jakies fakty,
>> np godzinę?
>> -"dzwonił na komisariat" ... na 112, na 997, czy na komisariat?
> Na komisariat.
A to jeszcze może być lepiej, bo mi to umknęło. Do kogo on tam zadzwonił
W Internecie jest numer dyżurnego, a ten konkretny komisariat ma
dyżurnego - zespół dyżurnych nawet. Ale może zadzwonił do jakiegoś
konkretnego policjanta, bo miał numer, gdyż w przeszłości powiedzmy coś
załatwiał. Ten pouczył standardowo, że należy przyjść i zgłosić
zaginięcie, bo zajmował się czymś innym. I teraz konfabuluj: przyszedł i
powiedział, że chce zgłosić zaginięcie. On nie powiedział dyżurnemu w
czym problem, a dyżurny nie zapytał. I gość sobie siedział, a nic się
nie działo.
To jeszcze raz i tak dużymi literkami, by do każdego dotarło (nawet
Shreka!): SYTUACJE ALARMOWE ZGŁASZAMY NA 112. Po to jest ten telefon i
system ratownictwa. A nie dzwonimy do policjanta, albo - jak to ktoś tu
ostatnio proponował - nie wykrzykujemy do kamery nasobnej policjanta. To
przeważnie nie zadziała.
Nawet ja nie dzwonię do Dyżurnego. Dyżurny jest jeden i może robić coś
innego akurat, a na CPR siedzi kilkadziesiąt osób, które tylko
zgłoszenia przyjmują. CPR poderwie mi to, co potrzebuję jednym
kliknięciem. Karetka, Straż Pożarna, inne służby, a jak wsparcie Policji
jest potrzebne, to i Policję. Dyżurny jednostki musi to "ręcznie" robić
dzwoniąc i zawsze bedzie wolniejszy - bo ktoś wpadł na pomysł, by 997
przepiąć na CPR. Uważam, że nie jest to najszczęśliwszy pomysł, ale tak
jest i nic na to nie poradzę.
Telefon do policjanta czasem zadziała, a czasem nie - tu kosztowało
życie dziecka. Oczywiście o ile można go było uratować - bo tego też nie
wiemy, choć zdecydowanie należało próbować.
--
(~) Robert Tomasik
-
229. Data: 2023-12-04 13:19:40
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Mon, 4 Dec 2023 13:14:49 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> To jeszcze raz i tak dużymi literkami, by do każdego dotarło (nawet
> Shreka!): SYTUACJE ALARMOWE ZGŁASZAMY NA 112.
Nie uwierzysz, ale ojciec najpierw dzwonił na 112. Potem dzwonił do szkoły
i szpitali, a na końcu o 9:36 na kulsonariat.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście."
Stefan Kisielewski
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
230. Data: 2023-12-04 13:20:00
Temat: Re: Poszukiwanie osób
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.12.2023 o 11:45, Robert Wańkowski pisze:
>> Na komisariat.
> Mi by do głowy nie przyszło dzwonić na komisariat. Skąd numer tak od
> razu w nerwach?
Wiesz ile razy ktoś do mnie na komórkę dzwoni - o telefonie na biurko
nie wspominając? Bo miał, gdyż kiedyś rozmawialiśmy - bywa, ze
kilkanaście lat wstecz. Bo mnie zna mniej lub bardziej prywatnie. Bo nie
wie, czy z czymś takim dzwonić na CPR, czy coś doradzę.
Ludzie nie rozumieją, że dany policjant nic innego nie może zrobić, jak
zadzwonić na 112. Ale czemu ja mam to robić, skoro on tam jest na
miejscu. To teraz zadanie dla dziennikarzy. Ustalić do kogo on tam
zadzwonił. Bo może - zgoła - do jakiegoś cywila, bo go akurat znał, a to
palacz w kotłowni. Niby też w komisariacie.
--
(~) Robert Tomasik