Dnia 07-03-2006 o godzinie 22:17:47, Boombastic w
<440df517$0$1473$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał:

> Aaaa, i jeszcze na koniec przypomnia?a mi si? sprawa kantowania na
> wynajmie
> mieszka?. Ilez to razy widzia?em, s?ysza?em bezpo?rednio od po?redników
> jak
ciekawe jak "widziałeś" ??? brałeś w tym udział ? sam kantowałeś ?
to nie mogli być pośrednicy (tylko osobę z licencją możesz nazywać
pośrednikiem), tylko podszywający się pod pośredników oszuści.

> to podpisuje sie umowe po?redniczenia, kasuje op?ate i wysy?a klienta pod
> nieistniej?cy adres lub drzwi otwiera babcia, która nie ma o niczym
> poj?cia.
> Pami?taj, ?e to ten sam po?rednik.
bzdury gadasz.
Znajomych oszukało takie pseudo biuro, wynjamują lokal na 2-3 miesiące i
potem wieją żeby po mordzie nie dostać. To nie są pośrednicy tylko oszuści.
Nie sądzę żeby pośrednik (z licencją) wziął kasę za wynajem
nieistniejącego mieszkania. Prowizje w normalnych biurach płaci się po
podpisaniu umowy z właścicielem, a nie przy otrzymaniu adresów mieszkań.

--
Pozdrawiam
Radzisz

do góry

Dnia Tue, 7 Mar 2006 21:58:51 +0100, Piciuf napisał(a):

> Nie wiem, co to za twór to spółdzielcze biuro, ale radziłbym Ci sprawdzić
> ich licencję. Jeśli jej nie mają, a pośredniczą w sprzedaży nieruchomości
> pozostaje Ci doniesienie do prokuratury.

Wcale niekoniecznie, wiele "agencji" (celowo w "") obchodzi ten przepis i
nie funkcjonują od wczoraj.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

<ciach>

Super, bardzo dziekuje za obszerna odpowiedz!

Co do etyki posrednikia (bo tez wloze kijek do mrowiska), to nie rozumiem
jednego, jak mozna efektywnie dbac o interesy obu stron - czyli kupujacego i
sprzedajacego???
To tak mniej wiecej jakby ten sam prawnik zajmowal sie oskarzonym i
oskarzajacym, heh:-)
A poniewaz moim zdaniem z reguly interes zderza sie z zasady gdzies w
srodku, czyli posrednik po prostu dba o wlasne - kasujac obie strony.

Dziekuje i pozdrawiam.
LG

do góry

Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1bwcw06lg7jw3$.3m6bp85coobj$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 7 Mar 2006 21:58:51 +0100, Piciuf napisał(a):
>
>> Nie wiem, co to za twór to spółdzielcze biuro, ale radziłbym Ci sprawdzić
>> ich licencję. Jeśli jej nie mają, a pośredniczą w sprzedaży nieruchomości
>> pozostaje Ci doniesienie do prokuratury.
>
> Wcale niekoniecznie, wiele "agencji" (celowo w "") obchodzi ten przepis i
> nie funkcjonują od wczoraj.
Mozesz troche jasniej? Nie rozumiem.

LG

do góry

> Super, bardzo dziekuje za obszerna odpowiedz!
>
> Co do etyki posrednikia (bo tez wloze kijek do mrowiska), to nie rozumiem
> jednego, jak mozna efektywnie dbac o interesy obu stron - czyli kupujacego
> i sprzedajacego???

Mnie zawsze śmieszy stwierdzenie kupującego/sprzedającego typu mój agent, co
niby sugeruje, że pośrednik pilnuje jego interesu. Nic bardziej mylnego!
Pośrednik pilnuje interesu, ale tylko swojego. Nie chce przyjąć np. drogiego
mieszkania, bo wie, że sie najeździ, a i tak nie sprzeda, więc olewa takie
zgłoszenia. Jak mieszkanie jest za tanie, to tez odpada część prowizji. Nie
dajcie się ogłupić.

do góry

"Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:440ec05a$0$1447$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> Super, bardzo dziekuje za obszerna odpowiedz!
>>
>> Co do etyki posrednikia (bo tez wloze kijek do mrowiska), to nie rozumiem
>> jednego, jak mozna efektywnie dbac o interesy obu stron - czyli
>> kupujacego i sprzedajacego???
>
> Mnie zawsze śmieszy stwierdzenie kupującego/sprzedającego typu mój agent,
> co niby sugeruje, że pośrednik pilnuje jego interesu. Nic bardziej
> mylnego! Pośrednik pilnuje interesu, ale tylko swojego. Nie chce przyjąć
> np. drogiego mieszkania, bo wie, że sie najeździ, a i tak nie sprzeda,
> więc olewa takie zgłoszenia. Jak mieszkanie jest za tanie, to tez odpada
> część prowizji. Nie dajcie się ogłupić.
>

Jak nie chcesz korzystać z usług biur nieruchomości, to nie korzystaj - sam
sobie szukaj kupca lub nieruchomości, sam sobie prowadź obsługę prawną.

Tylko nie wypisuj totalnych bzdur. Trafiłeś na jakiegoś patafiana
pośrednika, to oceniaj jego działania, a nie całego środowiska.

P

do góry

> Jak nie chcesz korzystać z usług biur nieruchomości, to nie korzystaj -
> sam sobie szukaj kupca lub nieruchomości, sam sobie prowadź obsługę
> prawną.
>
> Tylko nie wypisuj totalnych bzdur. Trafiłeś na jakiegoś patafiana
> pośrednika, to oceniaj jego działania, a nie całego środowiska.
Wspomniales o cenach w USA. A ciekawi mnie czy rownoczesnie zakres
obowiazkow takze jest tak metnie okreslony w prawie amerykanskim jak w
naszym, czy moze wyglada to nieco lepiej?

Nasze prawo w tym temacie przedstawia wiele do zyczenia.

Pozdrawiam
LG

do góry

> Jak nie chcesz korzystać z usług biur nieruchomości, to nie korzystaj -
> sam sobie szukaj kupca lub nieruchomości, sam sobie prowadź obsługę
> prawną.

Taaak, obsługa prawna, śmiechu warte.

> Tylko nie wypisuj totalnych bzdur. Trafiłeś na jakiegoś patafiana
> pośrednika, to oceniaj jego działania, a nie całego środowiska.

Nie jest to jednostkowy przypadek. Jak już pisałem wcześniej mam z nimi
bardzo często do czynienia.
A ty co tak bronisz swoje środowisko, co?

do góry

On 2006-03-08, Boombastic <b...@p...onet.pl> wrote:
>> Jak nie chcesz korzystać z usług biur nieruchomości, to nie korzystaj -
>> sam sobie szukaj kupca lub nieruchomości, sam sobie prowadź obsługę
>> prawną.
>
> Taaak, obsługa prawna, śmiechu warte.

Kupowałam 3 mieszkania, sprzedawałam jedno i z tego doświadczenia
wynika, że ta "obsługa prawna" może być jako tako przydatna tylko dla
osób, które nie potrafią wyszukać potrzebnych iformacji w internecie
(prasie, aktach prawnych) lub nawet, gdy wyszukają, to nie zrozumieją.
Pomijam przypadki, gdy ta "pomoc" jest wręcz szkodliwa, a tak było
przy pierwszym moim mieszkaniu, gdy pan notariusz, do spółki z panem
agentem mylili się w stawkach opłat, bo nie bardzo wiedzieli, że inna
była opłata za pierwsze mieszkanie, inna za kolejne, inna za
spółdzielcze, inna za hipoteczne. Ale wiele wtedy się nauczyli od
mojego taty i ode mnie:)

Jedyne do czego agenci się tak naprawdę przydają to do wymiany adresów
między sprzedającymi a kupującymi, bo, co kupić ale i sprzedać(!)
bezpośrednio nie jest łatwo, a jak przypuszczam przyczyną jest
głównie lenistwo potencjalnych kontrahentów.

Renata

do góry

Dnia Wed, 8 Mar 2006 10:33:42 +0100, Lukasz Goralczyk napisał(a):

>> Wcale niekoniecznie, wiele "agencji" (celowo w "") obchodzi ten przepis i
>> nie funkcjonują od wczoraj.
> Mozesz troche jasniej? Nie rozumiem.

Zajmują się po prostu kojarzeniem ludzi na linii kupujący-sprzedający, ale
nie jako takim pośrednictwem - po prostu wymiana kontaktów, do usług typu
rzeczoznawca, prawnik, są wynajmowane zewnętrzne firmy, itp. Oficjalnie nie
działają jako pośrednicy nieruchomości, a tylko obracają ogłoszeniami o
kupnie/sprzedaży i kontaktują ze sobą ludzi...

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry