-
1. Data: 2006-03-07 08:47:15
Temat: Niejawne postępowanie upominawcze...
Od: "Anna Czajkowska" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
Składałam pozew o zapłatę. Chodziło o zwrot kosztów, które powinnam otrzymać
od mojgo byłego męża z tytułu rozliczenia kredytu mieszkaniowego. Kredyt
udzielono nam obojgu, jesteśmy po rozwodzie, po podziale majątku i ja
spłaciłam męża. Nie mieszkamy razem. Jedyną niezakończoną kwestią jest
właśnie kredyt mieszkaniowy, który płacę sama, bo mój były mąż nie poczuwa
się do obowiazku, aby mi w tym pomóc. Sąd, po zapoznaniu sie z moim pozwem i
materiałami, które mu przesłałam nakazał na posiedzeniu niejawnym, aby moj
były mąż zwrócił mi poniesione koszty. Ten jednak nie zgadza się z decyzją
Sądu i wniósł odwołanie. Uważam, ze jesli Sąd nie wniósł mojej sprawy na
wokandę i decyzję podjął bez naszego udzialu, to wszystko przemawia za tym,
ze moje żądania są słuszne. Jak to ma się w praktyce? Czy po odwołaniu się
mojego męża jest szansa na to, ze decyzja Sądu nie będzie zmieniona? Prosze o
cenne rady.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2006-03-07 08:58:04
Temat: Re: Niejawne postępowanie upominawcze...
Od: "czarny" <c...@e...pl>
Sprawa zostanie skierowana do postępowania zwykłęgo. Orzeczenie moze
ulec zmianie jak najbardziej, jeśli argumenty męża są słuszne.
K.
-
3. Data: 2006-03-07 15:29:16
Temat: Re: Niejawne postępowanie upominawcze...
Od: kam <#k...@w...pl#>
Anna Czajkowska napisał(a):
> Sąd, po zapoznaniu sie z moim pozwem i
> materiałami, które mu przesłałam nakazał na posiedzeniu niejawnym, aby moj
> były mąż zwrócił mi poniesione koszty. Ten jednak nie zgadza się z decyzją
> Sądu i wniósł odwołanie. Uważam, ze jesli Sąd nie wniósł mojej sprawy na
> wokandę i decyzję podjął bez naszego udzialu, to wszystko przemawia za tym,
> ze moje żądania są słuszne.
Źle uważasz. Jedyne co wynika z wydania nakazu (też niekoniecznie), to
że żądania nie są bezpodstawne na pierwszy rzut oka.
> Jak to ma się w praktyce? Czy po odwołaniu się
> mojego męża jest szansa na to, ze decyzja Sądu nie będzie zmieniona?
decyzji sądu już nie ma
nakaz w postępowaniu upominawczym (a zapewne o tym piszesz), to w pewien
sposób propozycja dla pozwanego
nie przyjął jej wnosząc sprzeciw, więc nakaz stracił moc, a sprawa
rozpoczyna się jakby od początku - w postępowaniu zwyczajnym
KG
-
4. Data: 2006-03-08 07:49:21
Temat: Re: Niejawne postępowanie upominawcze...
Od: "Anna Czajkowska" <a...@W...gazeta.pl>
Po części zgadzam się z Wami, jednak nie daje mi spokoju jedna myśl...jeżeli
kredyt mieszkaniowy jesteśmy zobowiązani płacić oboje, bo tak mówi umowa o
kredyt, a do tej pory płacę sama, to uważam, ze należy mi się zwrot kosztów.
Podczas sprawy o podział majątku, wielokrotnie o tym wspominała sędzina.
Wydawało mi się, ze sprawa jest jakby już przesądzona. Zaję sobie sprawę z
tego, ze mój były maż ma prawo odwoływać się, takie jego prawo. Niemniej
jednak ja również mam jakieś prawa, a juz na pewno odzyskanie swoich
pieniedzy (?)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2006-03-08 09:03:57
Temat: Re: Niejawne postępowanie upominawcze...
Od: kam <#k...@w...pl#>
Anna Czajkowska napisał(a):
> Po części zgadzam się z Wami, jednak nie daje mi spokoju jedna myśl...jeżeli
> kredyt mieszkaniowy jesteśmy zobowiązani płacić oboje, bo tak mówi umowa o
> kredyt, a do tej pory płacę sama, to uważam, ze należy mi się zwrot kosztów.
> Podczas sprawy o podział majątku, wielokrotnie o tym wspominała sędzina.
> Wydawało mi się, ze sprawa jest jakby już przesądzona. Zaję sobie sprawę z
> tego, ze mój były maż ma prawo odwoływać się, takie jego prawo. Niemniej
> jednak ja również mam jakieś prawa, a juz na pewno odzyskanie swoich
> pieniedzy (?)
Nikt nie mówi, że nie masz. Ale potwierdzenie tego możesz uzyskać
dopiero w wyroku, nakaz już nie istnieje.
KG
-
6. Data: 2006-03-08 09:27:30
Temat: Re: Niejawne postępowanie upominawcze...
Od: vel konrad <giedr@wytnij_to.op.pl>
Zaję sobie sprawę z
> tego, ze mój były maż ma prawo odwoływać się, takie jego prawo. Niemniej
> jednak ja również mam jakieś prawa, a juz na pewno odzyskanie swoich
> pieniedzy (?)
>
coz, polecam czytanie ze zrozumieniem tego co ci napisano.
k