eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2007-01-03 11:48:23
    Temat: Pomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
    Od: "Firma Handlowa" <n...@n...pl>

    witam

    W grudniu przyjelem zlecenie na dostarczenie pewnego towaru do hotelu. Oplata i
    zamowienie zostalo zlozone przez internet. Towar mialbyc dostarczony do panstwa
    mlodych w godzinach wieczornych. Towar zostal zapakowany (wartosc 110pln) i
    zawieziony. Zamawiajacy nie podal pokoju (numeru) ani wiecej informacji. Na
    miejscu, w hotelu, kurier (osoba z rodziny) zapytal sie wiec w recepcji gdzie
    tacy a tacy ludzie maja pokoj. Udano sie tam ale nikogo nie bylo lub nie
    otwieral (noc poslubna - roznie bywa :) ). Towar zostal zostawiony w hotelu bo
    mieli wg pani jeszcze rezerwacje i nei wymeldowali sie z hotelu (nie byl to
    hotel robotniczy z palaca w recepcji klozet babcia...) a pani recepcjonistka
    zobowiazala sie do przekazania (wieloktotnie mielismy takie zlecenie i nigdy
    hotel nie zawiodl). Teraz po prawie miesiacu od zlecenia dzwoni zamawiajacy
    oraz niby osoba ktora w jego imieniu "wyklikala" to w internecei i mowia ze
    panstwo mlodzi nie dostali zamowienia. Towar zostal dostarczony to pewne, czy
    Pani z recepcji przekazala - nie mam dowodow. Regulamin sklepu mowi ze w
    przypadku nie zastania odbiorcy zostawiamy np u sasiadow towar, dostarczamy
    tylko raz w razie gdyby nie bylo komu zostawic dzwonimy do zamawiajacego. Tutaj
    byl hotel i obsluga... wszystko wydawalo sie jasne. Pan X nie chce slyszec o
    200% zadoscuczynieniu, on chce 500% wplaconej kwoty.

    No wiec tak... co mozemy zrobic? Jest to raczej typ awanturnika, rzuca
    sluchawka i takie tam. 500% ceny brzmi jak conajmniej naciaganie. Pani z
    recepcji (na razie nie mozemy sie z nia skontaktowac) moze potwierdzic ze im
    wreczyla wiec sprawa w sadzie jasna. A co w przypadku jesli powie ze nie wie o
    co chodzi (skłamie badz nie bedzie pamietac- choc to dziwne by bylo).

    Podsumowujac: nie bylo osoby, zostawiono towar w recepcji hotelowej, nie mamy
    na to pokwitowania, nie przystajemy na absurdalna propozycje poszkodowanego
    (zakladajac ze mowi prawde).

    dzieki


  • 2. Data: 2007-01-03 12:36:33
    Temat: Re: Pomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
    Od: KrzysiekPP <jimi@_FALSE_.ceti.pl>

    > Podsumowujac: nie bylo osoby, zostawiono towar w recepcji hotelowej, nie mamy
    > na to pokwitowania, nie przystajemy na absurdalna propozycje poszkodowanego

    Jesli to jakis wystrzałowy wibrator to raczej nikt sie nie przyzna :)
    Chociaz z drugiej strony czy zamawiajacy pieniłby sie o cos takiego ?

    --
    Krzysiek, Kraków, http://kszysiek.xt.pl


  • 3. Data: 2007-01-03 12:46:07
    Temat: Re: Pomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
    Od: "Firma Handlowa" <n...@n...pl>

    KrzysiekPP wrote:
    > Jesli to jakis wystrzałowy wibrator to raczej nikt sie nie przyzna :)
    > Chociaz z drugiej strony czy zamawiajacy pieniłby sie o cos takiego ?

    byly to kwiaty, raczej watpie by sie ktos na to polasil by krasc (byly ladne
    oczywiscie) ale mogol zapomniec po prostu wreczyc. Nikt nie obiecal temu Panu
    ze bedzie tam czekal pod drzwiami 10h zanim sie wyspia i otworza lub wroca z
    balu. Na nas spadlo szukanie tych Panstwa, byli w hotelu zgodnie z tym co
    recepcja powiedziala udano sie do pokoju - nie bylo nikogo, oddano na recepcji
    i mieli wreczyc jak wroca, szanowany hotel - nikt nie przewidzial ze moga tego
    nie zrobic (czego jeszcze nie wiem ale zakladajac ze tak bylo). Moze i wreczyli
    a para byla w takiej euforii ze zapomniala to spakowac, zostawila w hotelu,
    zgubila... a moze recepcja zostala zaatakowana przez koze ktora zjadla kwiaty.
    Tego nie wie nikt. Chodzi raczej o sytuacje prawna. Temu Panu nie chodzi jak
    sam mowi o pieniadze ale o jego honor, zostal przeproszony i chcielismy
    zadosuczynic dajac mu wiare z gory, jego honor jednak 200% nie jest warty a
    500%. No coz, myslalem ze to rzecz bezcenna, nas na takie cos nie stac tym
    bardziej ze wywiazalismy sie wg nas dobrze ze zlecenia. Szkoda ze nie ma
    pokwitowania ale zeznania pani z recepcji powinno cos wniesc do sprawy. Nie
    bylo spisanej umowy na pismie z stka paragrafow typu tylko do rak wlasnych +
    wylegitymowanie sie 2 dokumentami (przeciez mogli sie podac za falszywa pare
    moldoa by wyludzic kwiaty itp), zamowienie zlozono przez internet podjac dla
    kogo i w jakim hotelu beda danego dnia (nie podajac wiecej danych niz sam
    hotel, dzien i nazwisko). Tak wiec musielismy i tak prosic o pomoc recepcje,
    numer podali, obiecali zalatwic sprawe.


  • 4. Data: 2007-01-03 12:46:59
    Temat: Re: Pomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Firma Handlowa wrote:

    > Oplata i zamowienie zostalo zlozone przez internet. Towar mialbyc
    > dostarczony do panstwa mlodych w godzinach wieczornych. Towar zostal

    Jak dostarczony? Poczta? Pracownik firmy-sprzedawcy? Firma kurierska?

    > zapakowany (wartosc 110pln) i zawieziony. Zamawiajacy nie podal pokoju
    > (numeru) ani wiecej informacji. Na miejscu, w hotelu, kurier (osoba z
    > rodziny) zapytal sie wiec w recepcji gdzie tacy a tacy ludzie maja

    Kurier, ale tylko przypadkiem rodzina? Czy odwrotnie?
    [ciach]

    > internecei i mowia ze panstwo mlodzi nie dostali zamowienia. Towar
    > zostal dostarczony to pewne, czy Pani z recepcji przekazala - nie mam
    > dowodow.

    Skoro nie ma dowodów, to masz problem.

    > Regulamin sklepu mowi ze w przypadku nie zastania odbiorcy
    > zostawiamy np u sasiadow towar, dostarczamy tylko raz w razie gdyby nie
    > bylo komu zostawic dzwonimy do zamawiajacego. Tutaj byl hotel i

    ROTFL

    Sugeruję przestudiować KC przed zabraniem się za działalność gospodarczą.

    Zostawianie sąsiadom to już głupota totalna i dziwne, że tylko jeden
    przypadek wpadki masz.

    > obsluga... wszystko wydawalo sie jasne. Pan X nie chce slyszec o 200%
    > zadoscuczynieniu, on chce 500% wplaconej kwoty.

    Wątpię, żeby tyle wytargował w sądzie...

    > No wiec tak... co mozemy zrobic? Jest to raczej typ awanturnika, rzuca
    > sluchawka i takie tam. 500% ceny brzmi jak conajmniej naciaganie. Pani z
    > recepcji (na razie nie mozemy sie z nia skontaktowac) moze potwierdzic
    > ze im wreczyla wiec sprawa w sadzie jasna. A co w przypadku jesli powie
    > ze nie wie o co chodzi (skłamie badz nie bedzie pamietac- choc to dziwne
    > by bylo).

    Dlaczego? Nie ma obowiązku pamiętać setek przypadków z ostatniego
    miesiąca...

    > Podsumowujac: nie bylo osoby, zostawiono towar w recepcji hotelowej, nie
    > mamy na to pokwitowania, nie przystajemy na absurdalna propozycje
    > poszkodowanego (zakladajac ze mowi prawde).

    Podsumowując: ty _twierdzisz_ że próbowałeś (i to w wyjątkowo nieudolny
    sposób) coś dostarczyć. Żadna choćby średnio kompetentna firma nie bawi
    się w dostarczanie bez pokwitowania, więc wątpię, żeby sąd w to uwierzył
    - chyba że recepcjonistka się "podłoży" i zezna, że coś odbierała. Ale
    musiałaby być strasznie głupia, bo to same problemy (ciąganie po sądach
    nawet jako świadka jest mało przyjemne).

    A klient może zwyczajnie zawiadomić o wyłudzeniu przez was kasy i
    będziecie mieć prokuratora na karku... A jak prokurator, to może się i
    skarbówka zainteresować kontrolą...

    Jeśli nie masz żadnych dowodów spróbuj dość do porozumienia i nigdy
    więcej tak bezsensownie towaru nie dostarczać - na wszystko _musi_ być
    papier i najlepiej żeby dostawy realizowała zewnętrzna firma kurierska,
    a nie jacyś krewni_i_znajomi.


  • 5. Data: 2007-01-03 13:27:25
    Temat: Re: Pomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
    Od: "Firma Handlowa" <n...@n...pl>

    >
    > Skoro nie ma dowodów, to masz problem.

    Wiesz dowod moze byc i napisany zle, jakies gotowe druczki i takie tam
    musialbym miec z 50 paragrafami, pani z recepcji moze podpisac sie Xem a nie
    swoim podpisem, pewnie nie ma obowiazku w ogole nic podpisywac i przyjmowac a
    skad ktos ma wiedziec czy to jej podpis. Zaraz wchodza setki niuansow, takie
    zycie :)

    >
    > ROTFL
    >
    > Sugeruję przestudiować KC przed zabraniem się za działalność
    > gospodarczą.

    Moze znasz interesujace paragrafy?

    >
    > Zostawianie sąsiadom to już głupota totalna i dziwne, że tylko jeden
    > przypadek wpadki masz.

    Nie kazdy liczy ze sasiad to zlodziej i 5 kwiatkow nie odda.

    >
    > Dlaczego? Nie ma obowiązku pamiętać setek przypadków z ostatniego
    > miesiąca...

    No jasne.

    >
    > A klient może zwyczajnie zawiadomić o wyłudzeniu przez was kasy i
    > będziecie mieć prokuratora na karku... A jak prokurator, to może się i

    Prawie jak mordercy jestesmy, my nie oszukalismy nikogo przynajmniej swiadomie,
    klient zlecil dostawe bez podania dokladnych danych bo system to przyjal no to
    w dobrej wierze i wiedzac ze recepcja pewnie pomoze... Wszystkie paragony sa na
    zakupy, nie wypieramy sie ze przyjelismy to zlecenie.

    >
    > Jeśli nie masz żadnych dowodów spróbuj dość do porozumienia i nigdy
    > więcej tak bezsensownie towaru nie dostarczać - na wszystko _musi_ być
    > papier i najlepiej żeby dostawy realizowała zewnętrzna firma
    > kurierska, a nie jacyś krewni_i_znajomi.

    Jacys... no rodzina pomaga w interesie z ktorego zyjemy. Wreczajac dziewczynie
    od chlopaka kilka kwiatkow musze pytac o dowod osobisty, legitymacje szkolna?
    Prosic rodzicow by poswiadczyli ze to ona, rodzicow sprawdzic czy maja prawo do
    opieki nad dzieckiem? Nawet listonosz nie sprawdza czy ja to ja i czy odbieram
    bratu, ojcu paczke legalnie, przeciez moge ja zaraz wywalic do kosza. A to niby
    nie jakas tam firma. Dojdziemy do absurdu ale bedzie zgodnie z prawem :) Tak
    samo z tymi co zamawiaja pizze... dzwonia pod mieszkania numer 123, zostawiaja
    pizze biora kase i na razie. Mozna pozwac za nie zrealizowanie, wyludzic kasy
    sie nie da zbyt w tym przypadku ale zawsze mozna popienic sie.


  • 6. Data: 2007-01-03 23:36:01
    Temat: Re: Pomowienie o nie zrealizowanie zamowienia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Firma Handlowa wrote:
    >>
    >> Skoro nie ma dowodów, to masz problem.
    >
    > Wiesz dowod moze byc i napisany zle, jakies gotowe druczki i takie tam
    > musialbym miec z 50 paragrafami, pani z recepcji moze podpisac sie Xem a
    > nie swoim podpisem, pewnie nie ma obowiazku w ogole nic podpisywac i
    > przyjmowac a skad ktos ma wiedziec czy to jej podpis. Zaraz wchodza
    > setki niuansow, takie zycie :)

    Wiesz co... Ty może lepiej w ogóle działalnością gospodarczą się nie
    zajmuj, bo to ciebie ewidentnie przerasta. Ale sobie "niuansów"
    nawymyślałeś...

    Po kolei: 1) druczek jest oczywiście bardziej elegancki, ale w tym
    przypadku wymogu ustawowego nie ma i pokwitowania możesz wystawiać na
    takich samoprzylepnych żółtych karteczkach - to kwestia profesjonalizmu.

    2) nawet X każdy stawia nieco inaczej, a poza tym zostają odciski palców.

    3) pewnie, że nie musi się podpisać - ale ty nie musisz jej niczego
    dawać. Wręcz nie powinieneś.

    4) skoro wiesz, że ta recepcjonistka odbierała to chyba nie będzie to
    podpis losowego gościa hotelowego, hmm?

    Pytanie: jak byś zareagował, jakbyś poszedł do banku zrobić przelew a
    kasjerka nie wystawiła by ci potwierdzenia, hmm? Miałbyś pretensje do
    kontrahenta, który stracił przez to, że przelew nie doszedł? A tak masz
    papier i jesteś "kryty".

    >> ROTFL
    >>
    >> Sugeruję przestudiować KC przed zabraniem się za działalność
    >> gospodarczą.
    >
    > Moze znasz interesujace paragrafy?

    Lepiej zapoznaj się z całym. To będzie dobrze ćwiczenie ;->
    (i uprzedzając lamenty - nie, nie chodzi mi o wykucie na pamięć, tylko o
    zapoznanie się z tekstem).

    A przy okazji znajdziesz sobie zasady odpowiedzialności za zamawiany towar.

    >> Zostawianie sąsiadom to już głupota totalna i dziwne, że tylko jeden
    >> przypadek wpadki masz.
    >
    > Nie kazdy liczy ze sasiad to zlodziej i 5 kwiatkow nie odda.

    Sąsiad nie jest doręczycielem. Może zgubić, zapomnieć, królik mu je zeżre.

    To ty masz obowiązek zrealizować zamówienie i to ty za to dostajesz
    pieniądze - nie sąsiad. Ty odpowiadasz - chyba że odpowiedzialność
    przejmie na siebie np. firma kurierska.

    [ciach]

    >> A klient może zwyczajnie zawiadomić o wyłudzeniu przez was kasy i
    >> będziecie mieć prokuratora na karku... A jak prokurator, to może się i
    >
    > Prawie jak mordercy jestesmy,

    I znowu zaczynasz lamentować jak wsiowa baba, którą przyłapano na
    jeździe na gapę...

    > my nie oszukalismy nikogo przynajmniej swiadomie,

    To ty tak twierdzisz, a sąd może w to uwierzyć albo nie.

    > klient zlecil dostawe bez podania dokladnych danych bo system
    > to przyjal no to w dobrej wierze i wiedzac ze recepcja pewnie pomoze...
    > Wszystkie paragony sa na zakupy, nie wypieramy sie ze przyjelismy to
    > zlecenie.

    To akurat nie ulega wątpliwości. Tylko że jak nie masz dowodu na
    doręczenie lub choćby próbę doręczenia, to masz problem.

    Zrozum, że w razie czego sąd ciebie nie zna - prywatnie to możesz być
    najuczciwszym człowiekiem na świecie, ale skąd sąd ma o tym wiedzieć?

    >> Jeśli nie masz żadnych dowodów spróbuj dość do porozumienia i nigdy
    >> więcej tak bezsensownie towaru nie dostarczać - na wszystko _musi_ być
    >> papier i najlepiej żeby dostawy realizowała zewnętrzna firma
    >> kurierska, a nie jacyś krewni_i_znajomi.
    >
    > Jacys... no rodzina pomaga w interesie z ktorego zyjemy. Wreczajac

    To rodzinę należy odpowiednio pouczyć. I pamiętaj, że do tego może się
    jeszcze przyczepić ZUS i Urząd Skarbowy - w końcu wyręczając się rodziną
    nie ponosisz kosztów dostawy i jeszcze w pewnym sensie zatrudniasz kogoś.

    Tak, wiem - zaraz zaczniesz lamentować, że cię od morderców wyzywam ;->

    Ale spróbuj pomyśleć nad tym spokojnie - takie są po prostu zasady i jak
    je łamiesz, musisz ponieść konsekwencje. Albo zatrudnij kogoś, kto
    będzie pilnować formalnego porządku i cię w takich zasadach przeszkoli.
    Bo tak to co chwila będziesz mieć jakieś problemy.

    > dziewczynie od chlopaka kilka kwiatkow musze pytac o dowod osobisty,
    > legitymacje szkolna? Prosic rodzicow by poswiadczyli ze to ona, rodzicow

    Normalne przesyłki doręcza się na adres. Są też takie, które zasadniczo
    powinny być tylko doręczane do rąk własnych (np. polecone za
    potwierdzeniem odbioru), ale listonosze też sobie czasem upraszczają i
    potem jest problem, bo np. rodzice synkowi, kiedy był na wyjeździe, cos
    odebrali, a potem się okazuje, że to było np. wezwanie z WKU i teraz
    synek jest poszukiwany przez tzw. organa.

    > sprawdzic czy maja prawo do opieki nad dzieckiem? Nawet listonosz nie
    > sprawdza czy ja to ja i czy odbieram bratu, ojcu paczke legalnie,
    > przeciez moge ja zaraz wywalic do kosza. A to niby nie jakas tam firma.
    > Dojdziemy do absurdu ale bedzie zgodnie z prawem :) Tak samo z tymi co

    Jedno z dwojga - albo miej porządek, albo nie narzekaj, jak od czasu do
    czasu (zależnie od stopnia "pójścia na łatwiznę") dostaniesz po uszach
    za upraszczanie sobie życia.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1