eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPodsłuch w pracy.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2010-06-29 19:35:32
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i0d4ob$95g$1@z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
    <t...@o...pl> pisze:

    > ale pracownik musi wiedzieć co i jak.
    >> A podstawa prawna?
    > Art. 11(1) KP w zw. z art. 23 KC,
    Trochę naciągane.

    > art. 267 par. 2 kk.
    W tym wypadku nie ma wykluczenia, że jak ktoś wie o podsłuchu, to wszystko
    OK.

    > Wyroku z 13 kwietnia 1972 r. (I PR 153/72; OSN z 1972 r. nr 10, poz.
    > 184), dotyczy obowiązku informowania pracowników, że mogą zostac
    > przeszukani, bez takiej informacji praktyki pracodawcy naruszają dobra
    > osobiste i prywatnosc Np. w zakresie zakazu czytania przez pracodawce
    > e-maili prywatnych,
    W 1972 roku był wyrok dotyczący e-maili???

    > mimo iz na słuzbowych komputerach jest wyrok
    > Europejskiego Trybunalu z 3 kwietnia 2007 r. w sprawie Copland
    > przeciwko Wielkiej Brytanii (no. 62617/00) http://www.egzekucja.org.pl/ind
    > ex.php?option=com_content&view=article&id=175:nie-mo
    na-monitorowa-pracowni
    > kow-bez-uprzedzenia
    Sporo tam razy występuje słówko "powinien" ale to już jakiś trop.
    Żeby nie było - jestem po właściwej stronie kwestii.

    --
    Jotte


  • 22. Data: 2010-06-29 19:54:26
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote
    >> Art. 11(1) KP w zw. z art. 23 KC,
    > Trochę naciągane.

    Dlaczego naciągane? Uważasz, że wyzyskiwanie błędu pracownika (że nie wie o
    mikrofonie) i sobie swobodnie rozmawia np. z kolegą o problemach w łóżku
    myśląc, że to rozmowa w czetery oczy, to słuchanie tego podstępem nie jest
    naruszeniem jego godności?

    >> art. 267 par. 2 kk.
    > W tym wypadku nie ma wykluczenia, że jak ktoś >wie o podsłuchu, to
    > wszystko

    Jeśli wie o podsłuchu tzn. pracownik zgodził się na to, że pracodawca będzie
    również adresatem wiadomości, to nie można mówić, że pracodawca uzyskuje
    informacje nieprzeznaczoną dla siebie (a więc brak znamion)


    > W 1972 roku był wyrok dotyczący e-maili???

    Nie, ale to się przytacza na zasadzie analogii. Problem w zasadzie podobny,
    tylko 38 lat technicznie chodziło o coś innego. Bardziej problematyczne
    wtedy było, aby sprawdzać czy pracownk nie wynosi cegieł i papieru
    toaletowego, niż jakie informacje wysyła. Ale orzeczenie jest i obowiązuje.



  • 23. Data: 2010-06-29 20:01:36
    Temat: Re: Podsluch w pracy.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote
    >>musi przestrzegac kodeksu pracy, a ten mówi o godnosci i prywatnosci
    >>pracownika.
    > Ale nie definiuje tych pojec.

    Wiesz np. w ustawie o wychowaniu w trzezwosci, nie ma zakazu picia w
    miejscach publicznych, zeby nie bylo watpliwosci. Jest wyszczególnione:
    ulice, skwery, parki...
    I co z tego? Brniemy dalej w to samo, a co to jest np. park?
    Czy brzeg rzeki przegrodzony 10m trawnikiem od ulicy, to jest dalej ulica
    czy moze park, a moze inne miejsce... A czy brama to czesc ulicy...? I tak
    mozna w nieskonczonosc. Myslisz, ze da sie wszystko zdefiniowac?



  • 24. Data: 2010-06-29 20:02:16
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i0dj1e$g09$1@z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
    <t...@o...pl> pisze:

    >>> Art. 11(1) KP w zw. z art. 23 KC,
    >> Trochę naciągane.
    > Dlaczego naciągane? Uważasz, że wyzyskiwanie błędu pracownika (że nie
    > wie o mikrofonie) i sobie swobodnie rozmawia np. z kolegą o problemach
    > w łóżku myśląc, że to rozmowa w czetery oczy, to słuchanie tego
    > podstępem nie jest naruszeniem jego godności?
    Tak sobie dumam, czy jakby on pisał list prywatny nie wiedząc, że za plecami
    stoi mu ktoś i czyta - rozumiesz?
    Albo lornetuje mu monitor.
    A co z zainstalowaniem jakiegoś keyloggera przez pracodawcę na _swoim_ w
    końcu kompie? Musi mówić o tym wszystkim?

    >>> art. 267 par. 2 kk.
    >> W tym wypadku nie ma wykluczenia, że jak ktoś >wie o podsłuchu, to
    >> wszystko
    > Jeśli wie o podsłuchu tzn. pracownik zgodził się na to, że pracodawca
    > będzie również adresatem wiadomości, to nie można mówić, że pracodawca
    > uzyskuje informacje nieprzeznaczoną dla siebie (a więc brak znamion)
    Przytoczony artykuł nic o tym nie mówi.

    >> W 1972 roku był wyrok dotyczący e-maili???
    > Nie, ale to się przytacza na zasadzie analogii. Problem w zasadzie
    > podobny, tylko 38 lat technicznie chodziło o coś innego. Bardziej
    > problematyczne wtedy było, aby sprawdzać czy pracownk nie wynosi cegieł
    > i papieru toaletowego, niż jakie informacje wysyła. Ale orzeczenie jest
    > i obowiązuje.
    Przedtem pisałeś, że to wyrok, nie orzeczenie. U nas nie ma precedensu.

    --
    Jotte


  • 25. Data: 2010-06-29 20:15:20
    Temat: Re: Podsluch w pracy.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i0djet$g3k$1@z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
    <t...@o...pl> pisze:

    >>>musi przestrzegac kodeksu pracy, a ten mówi o godnosci i prywatnosci
    >>>pracownika.
    >> Ale nie definiuje tych pojec.
    > Wiesz np. w ustawie o wychowaniu w trzezwosci, nie ma zakazu picia w
    > miejscach publicznych, zeby nie bylo watpliwosci. Jest wyszczególnione:
    > ulice, skwery, parki...
    Wiem.

    > I co z tego? Brniemy dalej w to samo, a co to jest np. park?
    > Czy brzeg rzeki przegrodzony 10m trawnikiem od ulicy, to jest dalej ulica
    > czy moze park, a moze inne miejsce... A czy brama to czesc ulicy...? I
    > tak mozna w nieskonczonosc. Myslisz, ze da sie wszystko zdefiniowac?
    Jak się chce wyciągać konsekwencje to należałoby.
    PoRD definiuje np. pojęcie drogi i wiadomo, czego dotyczy.
    To o czym piszesz, to właśnie ułomności prawa i dlatego go nie szanuję.
    Pole dla kauzyperdów.

    --
    Jotte


  • 26. Data: 2010-06-29 20:23:44
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    > Tak sobie dumam, czy jakby on pisał list prywatny nie wiedząc, że za
    > plecami stoi mu ktoś i czyta - rozumiesz?
    > Albo lornetuje mu monitor.

    Jeśli stworzy takie systemowe warunki, np. zbuduje sobie szybę w ścianie,
    zakupi lornetki na ten cel to oczywiście, że przekroczy granice.

    > A co z zainstalowaniem jakiegoś keyloggera przez pracodawcę na _swoim_ w
    > końcu kompie? Musi mówić o tym wszystkim?

    Jeśli istnieje szansa, że pracownik może również wpisywać treści prywatne to
    oczywiście.

    >> Jeśli wie o podsłuchu tzn. pracownik zgodził się na to, że pracodawca
    >> będzie również adresatem wiadomości, to nie można mówić, że pracodawca
    >> uzyskuje informacje nieprzeznaczoną dla siebie (a więc brak znamion)
    > Przytoczony artykuł nic o tym nie mówi.

    Mało uważnie czytasz:
    Art. 267. § 1. "Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie
    przeznaczoną...",
    Jeśli pracodawca ma uzasadnienie do słuchania rozmów i pracownik uprzedzony
    zgodził się na to, to pracodawca jest zarówno uprawnionym do słuchania. Poza
    tym trzeaby Ci byłoby poznać orzecznictwo, komenatrze "badaczy" prawa,
    strasznie mechanicznie próbujesz interpretować słowa, a tak się nie da. Nie
    znajdziesz w każdym artykule wszystkich możliwych kombinacji z życia.

    >U nas nie ma precedensu.

    Ale to co zważy Sąd Najwyższy jest wykładnią obowiązującą.



  • 27. Data: 2010-06-29 20:47:43
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i0dkog$gmj$1@z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
    <t...@o...pl> pisze:

    >> Tak sobie dumam, czy jakby on pisał list prywatny nie wiedząc, że za
    >> plecami stoi mu ktoś i czyta - rozumiesz?
    >> Albo lornetuje mu monitor.
    > Jeśli stworzy takie systemowe warunki, np. zbuduje sobie szybę w ścianie,
    > zakupi lornetki na ten cel to oczywiście, że przekroczy granice.
    To szyby nie wolno wstawić ani lornetki kupić?

    >> A co z zainstalowaniem jakiegoś keyloggera przez pracodawcę na _swoim_ w
    >> końcu kompie? Musi mówić o tym wszystkim?
    > Jeśli istnieje szansa, że pracownik może również wpisywać treści
    > prywatne to oczywiście.
    Przecież taka szansa zawsze istnieje.

    >>> Jeśli wie o podsłuchu tzn. pracownik zgodził się na to, że pracodawca
    >>> będzie również adresatem wiadomości, to nie można mówić, że pracodawca
    >>> uzyskuje informacje nieprzeznaczoną dla siebie (a więc brak znamion)
    >> Przytoczony artykuł nic o tym nie mówi.
    > Mało uważnie czytasz:
    > Art. 267. § 1. "Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie
    > przeznaczoną...",
    Nie o to mi chodziło. W artykule nic nie ma o zgodzie pracownika
    sankcjonującej pozyskiwanie.

    > Jeśli pracodawca ma uzasadnienie do słuchania rozmów i pracownik
    > uprzedzony zgodził się na to, to pracodawca jest zarówno uprawnionym do
    > słuchania.
    No zaraz, zaraz - ma się dowiedzieć i zgodzić, czy tylko dowiedzieć,
    zdecyduj się.
    A co jak się dowie i nie zgodzi? Wypowiedzenie?

    > Poza tym trzeaby Ci byłoby poznać orzecznictwo, komenatrze
    > "badaczy" prawa, strasznie mechanicznie próbujesz interpretować słowa,
    > a tak się nie da.
    Dla mnie 2+2=4, a nie ~4,2.

    > Nie znajdziesz w każdym artykule wszystkich możliwych
    > kombinacji z życia. U nas nie ma precedensu.
    > Ale to co zważy Sąd Najwyższy jest wykładnią obowiązującą.
    Dopóki w Strasburgu nie orzekną inaczej... :)
    Polska ze swoimi kauzyperdami chyba jest w czołówce klientów tego trybunału,
    jak gdzieś czytałem.

    --
    Jotte


  • 28. Data: 2010-06-29 21:39:44
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    "Jotte"
    > Przecież taka szansa zawsze istnieje.

    Nie zawsze, wyobraź sobie, że niektórzy pracownicy mają dostęp tylko do
    jednego programu, który im jest potrzebny w pracy.
    Jeśli pracodawcy zależy, aby nie gadał przez e-mail z kochanką, to może mu
    zablokować usługi niepotrzebne w pracy, a nie skrycie podładać pluskwy.

    >> Art. 267. § 1. "Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie
    >> przeznaczoną...",
    > Nie o to mi chodziło. W artykule nic nie ma o zgodzie pracownika
    > sankcjonującej pozyskiwanie.

    No widzisz... znów chcesz wszystko literalnie w jednym artykule znaleźć. W
    kodeksie karnym chcesz coś o zgodzie pracownika znaleźć... daruj.
    To nie tu.

    > A co jak się dowie i nie zgodzi? >Wypowiedzenie?

    To zależy czy to jest uzasadnione. A co jak pracodawca wymaga chodzenia w
    kamizelkach żółtych, a ktoś się nie zgodzi, bo nie lubi żółtego...?



  • 29. Data: 2010-06-29 21:51:37
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i0dp6s$iu1$1@z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
    <t...@o...pl> pisze:

    >> Przecież taka szansa zawsze istnieje.
    > Nie zawsze, wyobraź sobie, że niektórzy pracownicy mają dostęp tylko do
    > jednego programu, który im jest potrzebny w pracy.
    > Jeśli pracodawcy zależy, aby nie gadał przez e-mail z kochanką, to może
    > mu zablokować usługi niepotrzebne w pracy, a nie skrycie podładać
    > pluskwy.
    Stary... qrdę, fajnie że wiesz, ale ja takie rzeczy robię na codzień, to mój
    zawód...
    Nie ucz pan ojca dzieci robić.

    >>> Art. 267. § 1. "Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie
    >>> przeznaczoną...",
    >> Nie o to mi chodziło. W artykule nic nie ma o zgodzie pracownika
    >> sankcjonującej pozyskiwanie.
    > No widzisz... znów chcesz wszystko literalnie w jednym artykule znaleźć.
    > W kodeksie karnym chcesz coś o zgodzie pracownika znaleźć... daruj.
    > To nie tu.
    A gdzie?
    To ty się na KK powołujesz.
    IMO nieumiejętnie.

    >> A co jak się dowie i nie zgodzi? >Wypowiedzenie?
    > To zależy czy to jest uzasadnione.
    Podstawa prawna uzasadnienia?

    > A co jak pracodawca wymaga chodzenia w kamizelkach żółtych, a ktoś się nie
    > zgodzi, bo nie lubi żółtego...?
    No - co wtedy?

    --
    Jotte


  • 30. Data: 2010-06-29 22:39:22
    Temat: Re: PodsĹ?uch w pracy.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote
    > A gdzie?
    > To ty się na KK powołujesz.

    Ja się powołuje w zakresie odpowiedzialności za naruszenie, a nie w kwestii
    ustalenia uprawnienia do słuchania. Nie można tego analizować w oderwaniu od
    kodeksu pracy i jego wykładni.

    Poza tym jeśli już o KK chodzi, przeczytaj sobie jakiś komentarz i orzecznia
    do tego artykułu KK zamiast tupać, że czegoś w nim nie dostrzegasz. Jasna
    jest w literaturze interpretacja tego zdania i kontekstu jego umieszczenia w
    KK, że jak ktoś wie, że jest nagrywany, podglądany itp. to nie zachodzi ten
    czyn.

    >>> A co jak się dowie i nie zgodzi? >Wypowiedzenie?
    >> To zależy czy to jest uzasadnione.
    > Podstawa prawna uzasadnienia?

    Po pierwsze wystarczy, aby był poinformowany.
    Pracodawca poprzez poinformowanie go redukuje ryzyko posądzenia o podstęp,
    naruszenie prywatności i sobie nagrywa... Pisemna zgoda pracownika to już w
    ogóle załatwia sprawę.
    Jak pracownik się nie zgadza to jego ruch, niech składa zawiadomienie do
    PIPu, że nagrywanie jest nieuzasadnione. Jeśli było nieuzadanione to
    pracodawca poniesie konsekwencje.

    >> A co jak pracodawca wymaga chodzenia w kamizelkach żółtych, a ktoś się
    >> nie zgodzi, bo nie lubi żółtego...?
    > No - co wtedy?

    To zależy, jeśli akurat kamizelki wynikają np. z BHP to i można zwolnić bez
    wypowiedzenia.
    A poza tymi przypadkami normalnie zwalnić gładko za wypowiedzeniem. Jakby
    organizacja związkowa pytała to z uwagi na niestosowanie się do procedur
    pracy. Jeśli wymóg jest uzasadniony to i pracodawca się obroni przed
    roszczeniami pracownika. W przypadku umów na czas określony to i niczego
    nawet nie trzeba uzasadniać.


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1