eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPijany kierowca ZTM › Pijany kierowca ZTM
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.nask.pl!
    news.nask.org.pl!news.uni-stuttgart.de!news.belwue.de!news.n-ix.net!news2.arglk
    argh.de!news.mixmin.net!news.glorb.com!postnews.google.com!b40g2000prf.googlegr
    oups.com!not-for-mail
    From: "Michał K." <k...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Pijany kierowca ZTM
    Date: Tue, 4 Dec 2007 14:19:22 -0800 (PST)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 58
    Message-ID: <8...@b...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: 62.121.83.247
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: posting.google.com 1196806762 400 127.0.0.1 (4 Dec 2007 22:19:22 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Dec 2007 22:19:22 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: b40g2000prf.googlegroups.com; posting-host=62.121.83.247;
    posting-account=_AbhVQoAAACfyCKKD2uebo941fTyZOLM
    User-Agent: G2/1.0
    X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.11)
    Gecko/20071127 Firefox/2.0.0.11,gzip(gfe),gzip(gfe)
    Content-Disposition: inline
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:501486
    [ ukryj nagłówki ]

    Na wstepie przepraszam, jesli ktos juz to czytal na p.r.w, ale sprawa
    na tyle mnie dotknela, ze szukam pomocy gdzie tylko moge... Sprawa
    dotyczy komunikacji miejskiej w Warszawie.

    Przepraszam, ze tu, ale z googla grupy ztm nie sa dostepne...
    Powiedzcie mi prosze, co z tym dalej zrobic, bo doslownie mnie krew
    zalala.
    O godzinie mniej wiecej 13.40 zadzwonilem na 112, zglaszajac pijanego
    kierowce MZA. Doslownie wozilo go po pasach, omal nie zepchnal mnie z
    drogi, nie byl w stanie utrzymac pojazdu na jednym pasie ruchu. W
    autobusie widzialem kiludziesiecu pasazerow, wiec smialo mozna
    twierdzic, ze kazdy z nich narazony byl na niebezpieczenstwo. Z
    miejsca zadzwonilem na numer alarmowy, podalem ulice, nazwe
    przystanku, kierunek jazdy, numer linii i numer boczny autobusu.
    Jedyne, co tym patalachom pozostalo do zrobienia, to sprawdzenie
    trzezwosci kierowcy, ktory za 15 minut zjezdzal w strone podanej
    przeze mnie petli - przypominam, ze kierowca stoi tam obligatoryjnie
    kolejne 15 (20?) minut, co daje przynajmniej pol godziny na
    interwencje.
    Kobieta po drugiej stronie sluchawki przyjela moje zgloszenie, moje
    nazwisko, i obiecala interwencje. I mialem nadzieje, ze na tym sprawa
    sie skonczy, no chyba ze potwierdza nietrzezwosc kierowcy i wystapi
    koniecznosc mojego oficjalnego zeznania. Ogromne bylo moje zdziwienie,
    gdy 8 godzin pozniej (czyli o 22) zadzwonilem po raz drugi na 112,
    pytajac o dalsze losy zgloszenia... Dyspozytor doslownie zdebial,
    tlumaczac sie tym, ze moje zgloszenie przyjmowali ludzie z poprzedniej
    zmiany (to po ch.... ja podaje nazwisko, jesli nie da sie po nim
    wyszukiwac historii zgloszen?!). Na zyczenie dyspozytora podalem
    wszystkie dane dotyczace zgloszenia - numer autobusu, linii, nazwe
    ulicy i przystanku, po raz kolejny moje dane osobowe, godzine
    pierwotnego zgloszenia... Niestety, panu po drugiej stronie sluchawki
    nie wystarczylo to do zidentyfikowania mojego zgloszenia (?!?! tu z
    kolei ja zdebialem do kwadratu ?!?! jak do cholery jest zorganizowany
    ten system zgloszen ?!?!). Kiedy juz po konsultacjach z reszta zalogi
    (tak mniemam, poniewaz kazal mi czekac ok. 5 minut) pan potwierdzil
    zgloszenie, oswiadczyl mi bez sladu zazenowania, ze on nie ma bladego
    pojecia, co dalej dzialo sie z podanymi przeze mnie informacjami.
    Naciskany dalej wyjawil, ze jesli on nie ma odpowiedzi, oznacza to, ze
    po prostu nikt ze strony policji sprawa sie po prostu nie zajal i nie
    ma na ten temat ani jednej sluzbowej notatki... To jeszcze
    przelknalem, ale kiedy uslyszalem, ze oznacza tez to tyle, ze
    zgloszenie nie zostalo nawet przekazane do ZTM, to juz nerwy mi
    puscily. Przeciez centrala ZTM ma bezposredni kontakt z kazda tzw.
    ekspedycja (w ogolnosci oznacza to po prostu bezposredni kontakt
    telefoniczny do kazdej petli), a ich pracownicy maja alkomaty i
    uprawnienia do ich stosowania. Ale z odpowiednia jednostka ZTM nikt
    sie nawet nie skontaktowal, mimo ze mieli pol godziny czasu na
    przebadania wskazanego przeze mnie dokladnie kierowcy.
    I ja tu czegos nie rozumiem. Pardon my French, ale po ch... ja to
    zglaszam na ogolnokrajowy numer alarmowy, jesli zgloszenie z miejsca
    trafia po prostu do kosza?! Jesli zglosze tam podlozenie bomby pod
    przedszkolem, do ktorego uczeszcza kilkadziesiat dzieciakow, to czym
    do k...y nedzy rozni sie to od zgloszenia pijanego kierowcy, wiozacego
    na pokladzie przynajmniej 40 osob??? Na co ja place te cholerne
    podatki?
    Poradzcie mi, gdzie dalej to zglaszac i jak walczyc z ta znieczulica,
    bo nie mam zamiaru tym darmozjadom odpuscic.
    Z gory wielkie dzieki.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1