-
161. Data: 2005-10-13 21:20:37
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Nie o to chodzi. Chodzi o to, że te głupie pielęgniarki zaplanowały sobie
> wcześniej robienie zdjęć (tak myślę), musiały w tym celu przynieść sobie
> aparat fotograficzny do pracy. W pracy na ogół robienie zdjęć jest
> zabronione, więc to też nie jest w porządku.
akurat to nie ma znaczenia
> Jeszcze nie wiadomo, czy to dziecko kaleką nie będzie, czy nie uszkodziły
> dziecku kręgosłupa. Przecież jedna z tych pielęgniarek posadziła sobie
> dziecko w kieszeni (bo przecież nie położyła)...i jeszcze jak trzymała to
> dziecko: jak psa.
jak sie psa trzyma?
P.
ps.
cokolwiek by nie zrobily to nie uprawnialo przekazania tych zdjec wprsot do
mediow, a na policje czy do prokuratury.
I o to chodzi kilku osobom. Takie najezdzanie na nie bez zrozumienia o co
naprawde chodzi jest pozbawione sensu.
-
162. Data: 2005-10-13 21:22:09
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:46302tyvfb3a$.dlg@olgierd.gov.pl...
> Dnia Thu, 13 Oct 2005 21:39:48 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> A gdyby to dotyczyło twojego zdjęcia? Np. jakieś ostre porno z tobą w
>> roli głównej? Ale byś się wtedy cieszyła, nie?
>
> Tylko niebezpieczny troll nie potrafi rozróżnić prywatnego porno od
> dowodów
> przestępstwa.
a gdyby bzykal 14 latka, to by uprawnialo fotografa do przekazania zdjec
mediom,
czy na policje ?
P.
-
163. Data: 2005-10-13 21:23:19
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
ps.
pomijam fakt ze nie on ustala co jest przestepstwem.
-
164. Data: 2005-10-13 21:25:57
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Thu, 13 Oct 2005 23:22:09 +0200, Przemek R... napisał(a):
> a gdyby bzykal 14 latka, to by uprawnialo fotografa do przekazania zdjec
> mediom,
> czy na policje ?
To ma być podchwytliwe pytanie nt. karalności rozpowszechniania
pornografii? Bo oczywiście, że na policję.
Przekazanie zdjęć prasie miałoby być przestępstwem? Czy niezawiadomienie
organów ścigania? Bo pomiędzy "uprawniało" a "czyn zabroniony" też jest
różnica.
--
Olgierd
gsm: +48502DEFUNK ||| JID: o...@j...org ||| gg: 3657597
-
165. Data: 2005-10-13 21:28:04
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Thu, 13 Oct 2005 23:23:19 +0200, Przemek R... napisał(a):
> pomijam fakt ze nie on ustala co jest przestepstwem.
Kto "on"? Fotograf? A jeśli ja zawiadamiam policję o przestępstwie to
"ustalam" - czy takie ustalanie jest zabronione? Czy najpierw powinienem
otrzymać opinię podpisaną przez prokuratora rejonowego?
--
Olgierd
gsm: +48502DEFUNK ||| JID: o...@j...org ||| gg: 3657597
-
166. Data: 2005-10-13 21:33:21
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Przemek R... wrote:
>>>A gdyby to dotyczyło twojego zdjęcia? Np. jakieś ostre porno z tobą w
>>>roli głównej? Ale byś się wtedy cieszyła, nie?
>>
>>Tylko niebezpieczny troll nie potrafi rozróżnić prywatnego porno od
>>dowodów przestępstwa.
>
> a gdyby bzykal 14 latka, to by uprawnialo fotografa do przekazania zdjec
> mediom, czy na policje ?
Ja cały czas jestem ciekaw, jak ten cwaniaczek by odróżnił, czy panienka
ma 14 lat, czy 15, czy gwałt jest inscenizowany, czy nie....
PS: czy ktoś mógłby przypomnieć temu fajfusowi 'Olgierdowi', że go
splonkowałem i w konsekwencji jego brednie widzę tylko wtórnie, jak np. tu?
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
167. Data: 2005-10-13 21:54:03
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Daniel Pyra" <d...@S...provider.pl>
> A w tym przypadku pielęgniarki to zwykłe idiotki (które faktycznie nie
> powinny tego zawodu dalej wykonywać), a laboludek to szuja grzebiąca w
> cudzych zdjęciach i co gorsza sprzedająca je (i to prawie po miesiącu!)
> prasie (żeby chociaż zawiadomił właściwe organa).
Oczywiście, masz dowody, że zdjęcia zostały sprzedane i z przyjemnością te
dowody przedstawisz na forum publicznym - tak jak ogłaszasz zaistnienie
faktu sprzedaży wszem i wobec? A jeśli nie masz takich dowodów, to jesteś
zwykłym... pomawiaczem, że powiem to najdelikatniej jak potrafię.
Całe "zamieszanie" przypomina mi sytuację, gdzie do obrony - nie waham się
tego jasno stwierdzić - przestępców i zachowań przestępczych, przywołuje
się ustawy stworzone w zupełnie innym celu. Nie można opublikować danych
kapusia SB donoszącego na sąsiadów, bo ustawa o ochronie danych osobowych.
Nie można opublikować danych pedofila, bo patrz wyżej. W dawnych czasach
Kaczyński nie mógł ujawnić tajnej instrukcji nakazującej UOP inwigilowanie
prawicy, bo to była tajemnica państwowa. I tak dalej - teatrzyk absurdu.
Tym razem do fotografa strzela się ustawą o prawie autorskim. Większej
bzdury trudno sobie wyobrazić. Twierdzę, że publiczne ujawnienie tych zdjęć
leży w bardzo ważnym interesie społecznym. Każdy obywatel ma prawo
wiedzieć, że w szpitalu takim a takim dochodzi do zdarzeń, które mieć
miejsca absolutnie nie powinny. Szpital jest instytucją szczególną, jak
mało gdzie właśnie tam nasz los składany jest w ręce innych ludzi. Jeśli
więc o zdrowie pacjentów, zwłaszcza tak bezbronnych jak wcześniaki "dba"
personel medyczny w sposób urągający wszelkim normom, to niewątpliwie ta
informacja nie tylko może, ale musi zostać nagłośniona przez wszystkie
media. A nie tylko zarejestrowana pod anonimowym numerem akt w anonimowej
prokuraturze.
Ciekawe jest - i mam nadzieję, że zostanie to ustalone w trakcie
dochodzenia, czy był to jednorazowy wyskok dzielnych pielęgniarek, czy może
one lub ich koleżanki z oddziału wpadały już wcześniej na równie genialne
pomysły? A może były inne maleństwa traktowane w taki sposób, które doznały
obrażeń w wyniku niewłaściwej opieki? Nagłośnienie być może umożliwi
rodzicom innych wcześniaków inkubowanych w tym szpitalu na zadanie dyrekcji
szpitala wielu, nie zawsze przyjemnych, pytań.
Sugestie, że jedyne, co wolno zrobić fotografowi, to oddać materiały
prokuraturze lub policji są być może dobre... ale absolutnie nie
gwarantują, że okoliczności zostałyby wyjaśnione. Wolne media to czwarta
władza - i nie jest to slogan. Media pozwalają społeczeństwu sprawować
rzeczywistą kontrolę nad władzą w państwie. Wszak o sprawach "łowców skór",
Rywina i wielu innych dowiedzieliśmy się nie od prokuratury, lecz z mediów.
Niejednokrotnie media uniemożliwiły uciszenie czy tuszowanie spraw.
Jeżeli fotograf nie wziął ani grosza od wydawnictw, to jest moralnie
kryształowo czysty.
PS. W poście przedstawiłem oczywiście wyłącznie mój punkt widzenia na
sprawę :)
Pozdrawiam!
(D)
-
168. Data: 2005-10-13 22:21:13
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
In news:dimj2v$n1s$1@inews.gazeta.pl,
Przemek R... <p...@t...gazeta
.pl>
napisał/a:
[ciach]
> cokolwiek by nie zrobily to nie uprawnialo przekazania tych zdjec
> wprsot do mediow, a na policje czy do prokuratury.
> I o to chodzi kilku osobom. Takie najezdzanie na nie bez zrozumienia
> o co naprawde chodzi jest pozbawione sensu.
KAi nie przetłumaczysz, ona wie swoje i co gorsza zawsze wie lepiej niż
wszyscy.
Pozdrawiam
Tatiana
--
Potrzeba wiele serca, aby tylko trochę kochać
/Henry de Montherland/
-
169. Data: 2005-10-13 22:27:37
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: Marcin Żyła <m...@m...com>
Olgierd wrote:
> Dnia Thu, 13 Oct 2005 23:06:51 +0200, Marcin Żyła napisał(a):
>
>
>>Jest jak najbardziej cudza własnośc i pelna ochrona praw.
>
>
> Jasne, podobnie jak policja odpowiada za zabrudzenie kurtki chuligana
> przeciągniętego pałką, a jeśli zadzwonię na 997 i powiem, że sąsiad w
> garażu ma dziuplę to beknę za naruszenie danych osobowych ;-)
> Nie wiem nic na ten temat, żeby facet sprzedał zdjęcia ani żeby
> zadenuncjowanie babek zajęło mu miesiąc; to nie jest bez znaczenia z punktu
> widzenia etycznego, jednak zawiadamiając o przestępstwie nie da się
> popełnić przestępstwa.
> Hint: widzę jak leją faceta, nie mam komórki, więc wydzieram telefon
> gadającej gapie i wzywam pomoc. Będę siedział za rozbój?
>
Cytując klasyka: jesteś taki głupi, czy tylko udajesz?
W skrócie: zdjęcia są dowodem w sprawie. zdjęcia są tworem artystycznym
/ własnością robiącej zdjęcia.
I tak jak opublikujesz fotki bez zgody autora (niezależnie co by na nich
nie było) tak ZAWSZE naruszasz prawa autorskie, i jest to karane z
powództwa prywatnego.
Powinno być: Laborant z chwilą gdy doniósł o fakcie wywołania zdjęć
mogących być dowodem w sprawie, będących zapisem przestępstwa - jest ok.
doniósł Policji, prok, etc NIEZWŁOCZNIE
Jest: Laborant przez trzy tygodnie zastanawiał się co zrobić, a na
koniec przekazał prasie.
Nie powiadomił Policji, prok etc.
(pomijam całkowicie fakt zwielokrotnienia poprzez skopiowanie etc (bo
negatyw i odbitki wydał zamawiającej).
Uważam, ze facet powinien dostać za:
1. naruszenie wizerunku
2. za kopiowanie
3. za rozpowszechnianie
4. jako bonus: za utrate dobrego imienia. Bo jak Sąd wyda wyrok z
podaniem do poblicznej wiadomosci - ok, wyrok. Jak sobie zenek coś
ubzdura i rozkręci - niech cierpi.
MZ
-
170. Data: 2005-10-13 22:47:48
Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Żyła" <m...@m...com> napisał w wiadomości
news:dimn0r$s29$1@nemesis.news.tpi.pl...
Tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że d... dał nie tyle
laborant, który owe fotki zaniósł jako dowód do gazety, co gazety,
które to opublikowały. Zakładając, ze laborant nie podpisał im
oświadczenia, ze jest właścicielem praw autorskich do zdjęć, to
niezależnie od tego, jak oceniamy zachowanie pielęgniarek nie miały
prawa tego publikować. Mogli napisać, że wiedzą o fakcie. Gdyby
zostali podani do sądu o zniesławienie, to sądowi okazać odbitki jako
dowód. Ale nie publikować, bo naruszyli prawa nie tylko pielęgniarek
(które pewnie pieniaczyć się nie będą), ale i dziecka (czy dzieci) -
bo ich wizerunek też przecież podlega ochronie.