-
1. Data: 2008-07-31 09:01:36
Temat: Parking prywatny/publiczny?
Od: ulong <w...@w...pl>
Gdynia - Port jachtowy, parking przy wjezdzie po prawej stronie,
ograniczony z 3 stron plotem.
Chcialem tam zaparkowac, wjechalem, nie widzialem zadnych znakow ani
zakazow, postawilem auto. Pare sekund po tym, jak wysiadlem przylecial
do mnie ochroniarz, ze mam przestawic auto, bo ten parking jest
prywatny. Na dalszym slupku przy "wjezdzie", czyli nie ogrodzonym boku
wisial znak zakaz wjazdu, ktorego nie da sie zauwazyc przy wjezdzie.
Auto przestawilem nie robiac zadnych problemow, ale czy napewno musialem?
Nie jest to przypadkiem miejsce publiczne (ze wzg na brak ogrodzenia)?
Ochroniarz mowil, ze moglby wezwac lawete i by mi auto zabrali, w co
szczerze watpie - jak dla mnie musialaby byc tam policja, a ze nie
utrudnialo ruchu, to w lawete juz poprostu nie wierze.
Pozdrawiam, Wojtek.
-
2. Data: 2008-07-31 09:55:14
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: pakalk <p...@g...com>
On 31 Lip, 11:01, ulong <w...@w...pl> wrote:
> Gdynia - Port jachtowy, parking przy wjezdzie po prawej stronie,
> ograniczony z 3 stron plotem.
> Chcialem tam zaparkowac, wjechalem, nie widzialem zadnych znakow ani
> zakazow, postawilem auto. Pare sekund po tym, jak wysiadlem przylecial
> do mnie ochroniarz, ze mam przestawic auto, bo ten parking jest
> prywatny. Na dalszym slupku przy "wjezdzie", czyli nie ogrodzonym boku
> wisial znak zakaz wjazdu, ktorego nie da sie zauwazyc przy wjezdzie.
>
> Auto przestawilem nie robiac zadnych problemow, ale czy napewno musialem?
> Nie jest to przypadkiem miejsce publiczne (ze wzg na brak ogrodzenia)?
> Ochroniarz mowil, ze moglby wezwac lawete i by mi auto zabrali, w co
> szczerze watpie - jak dla mnie musialaby byc tam policja, a ze nie
> utrudnialo ruchu, to w lawete juz poprostu nie wierze.
>
> Pozdrawiam, Wojtek.
Rozumiem, ze jak komus uda sie przecisnac przez otwarta (bo
zapomniales zamknac) brame i zaparkowac Ci w ogrodzie, to ten osobnik
tez nie powinien przestawiac auta.
-
3. Data: 2008-07-31 10:13:21
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek 31 lipiec 2008 11:01
(autor ulong
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g6rvff$scr$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
> Auto przestawilem nie robiac zadnych problemow, ale czy napewno musialem?
> Nie jest to przypadkiem miejsce publiczne (ze wzg na brak ogrodzenia)?
Rolnikom po polach też jeździsz jak po swoim, skoro nie są ogrodzone?
--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.
-
4. Data: 2008-07-31 10:22:27
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: ulong <w...@w...pl>
Tristan pisze:
> Rolnikom po polach też jeździsz jak po swoim, skoro nie są ogrodzone?
Parkujac w miescie pytasz dookola czy to przypadkiem nie jest teren
prywatny i wlasciciel sobie nie zyczy parkowania? Ew. pytasz miasta czy
mozesz zaparkowac? Jak powie ci byle kto, ze nie mozesz tam parkowac to
przestawiasz MADRALO?
-
5. Data: 2008-07-31 10:42:23
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek 31 lipiec 2008 12:22
(autor ulong
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g6s470$6bv$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
> Tristan pisze:
>> Rolnikom po polach też jeździsz jak po swoim, skoro nie są ogrodzone?
> Parkujac w miescie pytasz dookola czy to przypadkiem nie jest teren
> prywatny i wlasciciel sobie nie zyczy parkowania?
> Ew. pytasz miasta czy
> mozesz zaparkowac?
Miasta nie pytam, bo jeśli chodzi o drogi publiczne to warunki określa PoRD
i okolice. Na tereny prywatne nie wjeżdżam. Rozumiem, że w tym wypadku nie
wiedziałeś czy teren prywatny czy nie i nie mam tego za złe. Ale jak już
Cię poinformowano, że prywatne, to nie rozumiem czemu się
zastanawiasz ,,czy na pewno musiałem''? Czemu próbujesz twierdzić, że brak
ogrodzenia czyni z tego miejsce publiczne? Wyraźnie sugerujesz, że skoro
wlazłeś z butami omyłkowo, to już tam możesz zostać. A tak nie jest.
> Jak powie ci byle kto, ze nie mozesz tam parkowac to
> przestawiasz MADRALO?
Nie byle kto, a przedstawiciel zarządcy, do tego umundurowany.
BTW: masz jakiś problem z polskimi znakami. Tak jakby coś ci je usuwało i
wstawiało tylko znaki bez ogonków w ich miejsce. Popracuj nad konfiguracją
czytnika, bo to dziwne zjawisko.
--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.
-
6. Data: 2008-07-31 11:07:48
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: ulong <w...@w...pl>
Tristan pisze:
> Miasta nie pytam, bo jeśli chodzi o drogi publiczne to warunki określa PoRD
> i okolice.
Popatrz, ja pisze o miescie.
> Nie byle kto, a przedstawiciel zarządcy, do tego umundurowany.
Tak? Osoba na ulicy to przedstawiciel zarzadcy, do tego umundurowany
(przeciez ma garnitur!).
Czyzbys nie wiedzial, ze ubranko ochrona kazdy moze sobie kupic?
> BTW: masz jakiś problem z polskimi znakami. Tak jakby coś ci je usuwało i
> wstawiało tylko znaki bez ogonków w ich miejsce. Popracuj nad konfiguracją
> czytnika, bo to dziwne zjawisko.
Nie, nie jest to dziwne zjawisko.
Widac - jestes nowy "w internecie".
-
7. Data: 2008-07-31 11:09:30
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: ulong <w...@w...pl>
pakalk pisze:
> Rozumiem, ze jak komus uda sie przecisnac przez otwarta (bo
> zapomniales zamknac) brame i zaparkowac Ci w ogrodzie, to ten osobnik
> tez nie powinien przestawiac auta.
Tam nie ma bramy, teren jest ogrodzony jak kazdy inny PUBLICZNY w tym
miejscu, ot taki zwykly parking.
-
8. Data: 2008-07-31 11:24:10
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 31 Jul 2008 12:42:23 +0200, Tristan napisał(a):
> do tego umundurowany.
ROTFL :-)))))))
Henry
-
9. Data: 2008-07-31 12:31:07
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
ulong <w...@w...pl> napisali:
>
> Auto przestawilem nie robiac zadnych problemow, ale czy napewno musialem?
Tak. Zostales poinformowany, ze to parking prywatny.
-
10. Data: 2008-07-31 12:48:22
Temat: Re: Parking prywatny/publiczny?
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 31 Lip, 12:22, ulong <w...@w...pl> wrote:
> Tristan pisze:> Rolnikom po polach też jeździsz jak po swoim, skoro nie są
ogrodzone?
>
> Parkujac w miescie pytasz dookola czy to przypadkiem nie jest teren
> prywatny i wlasciciel sobie nie zyczy parkowania? Ew. pytasz miasta czy
> mozesz zaparkowac? Jak powie ci byle kto, ze nie mozesz tam parkowac to
> przestawiasz MADRALO?
Ulon write:
Gdynia - Port jachtowy, parking przy wjezdzie po prawej stronie,
ograniczony z 3 stron plotem.
Czyli jest ogrodzone tylko ze brama byla otwarta.
PS. to ze cos nie jest ogorodznie nie robi od razu z tego miejsca
publicznego. Na przyklad sranie w lesie.