Uprzejmie proszę o rozwianie moich wątpliwości co do niżej opisanej
sytuacji.

Jest skrzyżowanie z wyspą (a'la rondo). Samochód znajduje się na wysokości
wyspy. Jest pas do skrętu w lewo, i dwa do jazdy na wprost. Są światła. Ale
światła są za drogą poprzeczną - czyli za skrzyżowaniem (nie wiszą nad
naszym samochodem). Światła te są usytuowane na przedłużeniu pasów do jazdy
na wprost. Przed drogą poprzeczną jest znak A7 ustąp pierszeństwa (dla
naszego auta).

Pytanie brzmi:
W związku z tym, że światła nie są przed drogą poprzeczną, a znajdują się za
i to tylko nad przedłużeniem pasów na wprost - skręcający w lewo ma prawo
wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym świetle (oczywiście respektując
A7)?

do góry

W dniu 2009-06-14 21:40, cadzik pisze:

> W związku z tym, że światła nie są przed drogą poprzeczną, a znajdują
> się za i to tylko nad przedłużeniem pasów na wprost - skręcający w lewo
> ma prawo wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym świetle (oczywiście
> respektując A7)?

Czerwone światło nie zabrania wjazdu na skrzyżowanie. Czerwone światło
zabrania przejeżdżania za sygnalizator (lub za linię przed skrzyżowaniem).

--
pzdrv!
ggx

do góry

Użytkownik "cadzik" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
news:h13job$1kh$1@inews.gazeta.pl...
> Uprzejmie proszę o rozwianie moich wątpliwości co do niżej opisanej
> sytuacji.
> Jest skrzyżowanie z wyspą (a'la rondo). Samochód znajduje się na
> wysokości wyspy. Jest pas do skrętu w lewo, i dwa do jazdy na wprost.
> Są światła. Ale światła są za drogą poprzeczną - czyli za skrzyżowaniem
> (nie wiszą nad naszym samochodem). Światła te są usytuowane na
> przedłużeniu pasów do jazdy na wprost. Przed drogą poprzeczną jest znak
> A7 ustąp pierwszeństwa (dla naszego auta).
> Pytanie brzmi:
> W związku z tym, że światła nie są przed drogą poprzeczną, a znajdują
> się za i to tylko nad przedłużeniem pasów na wprost - skręcający w lewo
> ma prawo wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym świetle (oczywiście
> respektując A7)?

Znajdujące się za drogą poprzeczną światła mają dla kierujących li tylko
informacyjne znaczenie, chyba, ż kolei osłaniają przykładowo istniejące tam
przejście dla pieszych (trzeba patrzeć na oznakowanie poziome!). A zatem w
chwili, gdy zapala się żółte światło przed czerwonym kierujący znajdujący
się w obrębie skrzyżowania powinni je opuścić. Ci, którzy otrzymują zielone
światło na drodze poprzecznej nie powinni wjeżdżać na skrzyżowanie, póki
samochody na nim znajdujące nie opuszczą go. Znak A-7 w tym wypadku
absolutnie nie ma znaczenia, dopóki działają światła.

Natomiast niepokojąca jest dla mnie ostatnia część pytania. Co to znaczy,
że "skręcający w lewo ma prawo wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym
świetle"? Przed tą wysepką "a'la rondo" nie ma sygnalizatorów dla wjazdu
przez wykonującego lewoskręt? Czy to jest po prostu niefachowe określenie
zamiaru opuszczenia skrzyżowania. Co do zasady oczywiście wykonujący
lewoskręt nie ma prawa wjeżdżać na skrzyżowanie na czerwonym świetle, ale
odnoszę wrażenie, że chodzi Ci o sytuacje, gdy wykonujący lewoskręt już
wjechał na skrzyżowaniem, ale nie zdążył go opuścić i objeżdża wysepkę.
Jeśli tak, to ma on prawo zjechać ze skrzyżowania pomimo tego, że dla jego
kierunku pali się czerwone światło i ma pierwszeństwo przed pojazdami
wjeżdżającymi na skrzyżowanie.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h13leq$bp9$1@inews.gazeta.pl...

> Natomiast niepokojąca jest dla mnie ostatnia część pytania. Co to znaczy,
> że "skręcający w lewo ma prawo wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym
> świetle"?

Wczujmy się w kierowcę trgo pjazdu. Stoimy na skrzyżowaniu dla lewoskrętu.
Stoimy przed znakiem A7. Przed ani nad sobą (ani z lewej strony na wyspie)
nie mamy sygnalizacji świetlnej. Nasi koledzy do jazdy na wprost mają
sygnalizator, ale tylko i wyłącznie za skrzyżowaniem. Jak pisze "ggx" w
poscie powyżej ochrania on przejście dla pieszych.
I teraz repektując A7 przy jednoczesnym świetle czerwonym (ten sygnalizator
za drogą poprzeczną) czy mogę wykonać manewr skrę tu w lewo. Nie "uciekamy"
ze skrzyżowania tylko wykonujemy manewr patrząc w prawo czy ktoś nie jedzie
(bo z lewej nie może:) i włączamy się do ruchu, gdy ci jadący na wprost
czekają.

do góry

Użytkownik "ggx" <g...@g...ggx> napisał w wiadomości
news:h13ktk$3r2$1@news.onet.pl...

> Czerwone światło nie zabrania wjazdu na skrzyżowanie. Czerwone światło
> zabrania przejeżdżania za sygnalizator (lub za linię przed skrzyżowaniem).
>
ale czy tak umiejscowiony sygnalizator dotyczy też lewoskrętu, czy też dla
lewoskrętu determinujący jest tylko znak A7?

do góry

W dniu 2009-06-14 22:23, cadzik pisze:
>
> Użytkownik "ggx" <g...@g...ggx> napisał w wiadomości
> news:h13ktk$3r2$1@news.onet.pl...
>
>> Czerwone światło nie zabrania wjazdu na skrzyżowanie. Czerwone światło
>> zabrania przejeżdżania za sygnalizator (lub za linię przed
>> skrzyżowaniem).
>>
> ale czy tak umiejscowiony sygnalizator dotyczy też lewoskrętu, czy też
> dla lewoskrętu determinujący jest tylko znak A7?

Dasz radę poszukać to skrzyżowanie na zumi.pl?


--
pzdrv!
ggx

do góry

> Natomiast niepokojąca jest dla mnie ostatnia część pytania. Co to znaczy,
> że "skręcający w lewo ma prawo wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym
> świetle"? Przed tą wysepką "a'la rondo" nie ma sygnalizatorów dla wjazdu
> przez wykonującego lewoskręt?
nie ma, jest tylko A7. Sygnalizator znajduje się tylko i wyłącznie za drogą
z pierszeństwem (dla relacji na wprost).
Zwróć uwagę, że nie wysztkie tego typu skrzyżowania mają światłą dla
lewoskrętu. Ba, znam takie gdzie z różnych kierunków lewoskręty (a jest ich
4 oczywiście) część ma a część nie na jednym skrzyżowaniu.

Czy to jest po prostu niefachowe określenie
raczej nie, lub nie do końca się rozumiemy

> zamiaru opuszczenia skrzyżowania. Co do zasady oczywiście wykonujący
> lewoskręt nie ma prawa wjeżdżać na skrzyżowanie na czerwonym świetle, ale

ale czy to jest światło dla relacji lewoskrętu?

> odnoszę wrażenie, że chodzi Ci o sytuacje, gdy wykonujący lewoskręt już
> wjechał na skrzyżowaniem, ale nie zdążył go opuścić i objeżdża wysepkę.
nie, chodzi mi o pełonprawny manewr.

Generalnie takie skrzyżowanie typu a'la rondo lub rondo włąściwe skłąda się
z szeregu małych skrzyżowanek. I taki przykłąd małego skrzyżowanka
rozpatruję, a nie jzadę na około.



szkic

............................ S
..........................................krawędź drogi z pierszeństwem (w
tej linii jest sygnalizator)

....................................................
...............................

www L , W . W.
......................................krawędź drogi z pierszeństwem (tu nie
ma sygnalizatorów)
A7w . . .
w . . .
w . . .
www

legenda:
w -wyspa
L - lewoskręt (tu stoi nasze auto)
W - wprost
S - sygnalizator

do góry

Użytkownik "cadzik" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
news:h13m3u$f41$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:h13leq$bp9$1@inews.gazeta.pl...
>> Natomiast niepokojąca jest dla mnie ostatnia część pytania. Co to
>> znaczy, że "skręcający w lewo ma prawo wjechania na skrzyżowanie
>> przy czerwonym świetle"?
> Wczujmy się w kierowcę trgo pjazdu. Stoimy na skrzyżowaniu dla
> lewoskrętu. Stoimy przed znakiem A7. Przed ani nad sobą (ani z lewej
> strony na wyspie) nie mamy sygnalizacji świetlnej. Nasi koledzy do
> jazdy na wprost mają sygnalizator, ale tylko i wyłącznie za
> skrzyżowaniem. Jak pisze "ggx" w poscie powyżej ochrania on przejście
> dla pieszych. I teraz repektując A7 przy jednoczesnym świetle czerwonym
> (ten sygnalizator za drogą poprzeczną) czy mogę wykonać manewr skrę tu
> w lewo. Nie "uciekamy" ze skrzyżowania tylko wykonujemy manewr patrząc
> w prawo czy ktoś nie jedzie (bo z lewej nie może:) i włączamy się do
> ruchu, gdy ci jadący na wprost czekają.

Popatrzeć zawsze warto, ale co do zasady masz przed nimi pierwszeństwo.

do góry

cadzik wrote:
> Uprzejmie proszę o rozwianie moich wątpliwości co do niżej opisanej
> sytuacji.
>
> Jest skrzyżowanie z wyspą (a'la rondo).

to wrzuć zdjęcie

do góry

> to wrzuć zdjęcie

jak? jakieś darmowe www?

do góry