Nie sa to osoby oddajace spoleczenstwu przysluge. To pozornie pozytywne dzialanie.

Jednak oni nie szukaja nieuczciwych sprzedawcow i pozywaja ich za stosowanie
jakis kruczkow w regulaminach.

Oni szukaja sprzedawcy gapy, ktory ma w regulaminie klauzule zabroniona juz od
dawna - niestety luka w procedurze jest taka, ze ta sama/taka sama klauzle
mozna wpisac i 1 000 000 razy do rejestru.

Po co wiec walczyc w jakis problematycznych kwestiach? Znajdujesz sklep, ktory
nie aktualizowal regulaminu i wysylasz mu 2,3 czy 10 pozwoow o cos co juz
jest wpisane. Sad niestety musi to procedowac i ponownie wpisac klauzle.

Konsument nic nie zyskuje - bo w swietle prawa ta klauzla go nie wiazala, w
razie sporu mialby wygrana w kieszeni.

Co wiecej - konsument traci. Bo teraz w tej akcji do SOKiK trafilo ok 2500 pozwow. To
tyle ile do niedawna wpadalo rocznie - a i tak na wyrok 1 instancji
czekalo sie czasami rok-dwa.

Teraz pewnie przyjdzie czekac 3 lata ;)

Powodzenia wiec zycze, wszystkim faktycznie skrzywdzonym konsumentom, ktorzy
maja powazna sprawe do zalatwienia w SOKiK ;) Powodzenia zycze wszystkim
skrzywdzonym konsumentom, ktorych bierze w obrone UOKiK (odwolania od decyzji
ida w tym samym sadzie;).

Kolesie zarobia na frajerstwie sklepikarzy i skutecznie zablokuja jeden
sad na 2/3 lata co pozbawi innych realnej ochrony ;)

Inna sprawa, ze caly ten system ochrony konsumenta jest postawiony na glowie.

Zamiast rejestru klauzul dozwolonych wystarczylaby konkurencja i sprawne sady.