-
1. Data: 2006-03-13 17:07:58
Temat: Od kogo odszkodowanie. lokatora czy własciciela lokalu?
Od: "Rafał Bogusławski" <y...@W...gazeta.pl>
Ludzie którym wynajmuję mieszkanie zalali łazienkę sąsiadki mieszkającej
piętro niżej. PZU wypłaciło odszkodowanie sąsiadce a teraz mnie przysłało
żądanie zapłaty. Proszę o poradę, czy naprawdę to ja muszę zapłacić? Czy
mogę zażądać zapłaty od lokatorów a jeśli tak to na jakiej podstawie?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2006-03-13 17:48:20
Temat: Re: Od kogo odszkodowanie. lokatora czy własciciela lokalu?
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik "Rafał Bogusławski" <y...@W...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dv48td$jan$1@inews.gazeta.pl...
> Ludzie którym wynajmuję mieszkanie zalali łazienkę sąsiadki mieszkającej
> piętro niżej. PZU wypłaciło odszkodowanie sąsiadce a teraz mnie przysłało
> żądanie zapłaty. Proszę o poradę, czy naprawdę to ja muszę zapłacić? Czy
> mogę zażądać zapłaty od lokatorów a jeśli tak to na jakiej podstawie?
A czy zalanie powstało z ich winy czy też np. pękł wężyk i zalało?
-
3. Data: 2006-03-13 18:08:33
Temat: Re: Od kogo odszkodowanie. lokatora czy własciciela lokalu?
Od: "Rafał Bogusławski" <y...@N...gazeta.pl>
Boombastic <b...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Rafał Bogusławski" <y...@W...gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:dv48td$jan$1@inews.gazeta.pl...
> > Ludzie którym wynajmuję mieszkanie zalali łazienkę sąsiadki mieszkającej
> > piętro niżej. PZU wypłaciło odszkodowanie sąsiadce a teraz mnie przysłało
> > żądanie zapłaty. Proszę o poradę, czy naprawdę to ja muszę zapłacić? Czy
> > mogę zażądać zapłaty od lokatorów a jeśli tak to na jakiej podstawie?
>
> A czy zalanie powstało z ich winy czy też np. pękł wężyk i zalało?
>
>
No własnie tego do końca nie wiadomo. W nasze łazience nic nie było zalane,
nic nie pękło a brodzik w prysznicu jest solidnie uszczelniony. Nikt z PZU
nie pofatygował się by to obejrzeć albo choćby porozmawiać. Po prostu u
lokatorki z dołu pojawiły się zacieki na suficie więc uznali, że to nasza
wina. My podejrzewamy, że problem jest raczej w rurze głównej - w naszym
mieszkaniu też przy suficie zbiera się woda, do tego stopnia że parę lat
temu podsufitka po prostu odpadła z tego przegnicia.
A rura główna to już sprawa administracji, my nie możemy jej wymienić
choćbyśmy nawet chcieli.
Czy PZU może tak sobie po prostu uznać, że to my musimy zapłacić (ja albo
lokator) czy też musi najpierw udowodnić skąd leciała ta woda?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2006-03-13 18:22:10
Temat: Re: Od kogo odszkodowanie. lokatora czy własciciela lokalu?
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Rafał Bogusławski napisał:
> Czy PZU może tak sobie po prostu uznać, że to my musimy zapłacić (ja albo
> lokator) czy też musi najpierw udowodnić skąd leciała ta woda?
Uznać może sobie nawet, że jest jesień. Kwestia tylko udowodnienia przed
sądem kto spowodował szkodę. A bez sądu pieniędzy od Ciebie nie
wyciągnie.
Ale może zacznij polubownie: napisz do PZU, że aktualnie mieszkanie
użytkuje zgodnie z umową najmu pan Jan Nowak, zamieszkały w X, i że w
związku z tym do niego powinni kierować ewentualne roszczenia.
Najprawdopodobniej, jeśli w ogóle się jeszcze do Ciebie odezwą, to
uzasadnią przynajmniej pobieżnie dlaczego uważają Ciebie za sprawcę.
Wtedy będzie można rozmawiać już o konkretach.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
5. Data: 2006-03-13 19:19:34
Temat: Re: Od kogo odszkodowanie. lokatora czy własciciela lokalu?
Od: "Rafał Bogusławski" <y...@N...gazeta.pl>
Paweł Sakowski <p...@s...pl> napisał(a):
> Rafa=B3 Bogus=B3awski napisa=B3:
> > Czy PZU mo=BFe tak sobie po prostu uzna=E6, =BFe to my musimy zap=B3aci=
> =E6 (ja albo=20
> > lokator) czy te=BF musi najpierw udowodni=E6 sk=B1d lecia=B3a ta woda?
>
> Uzna=E6 mo=BFe sobie nawet, =BFe jest jesie=F1. Kwestia tylko udowodnienia
=
> przed
> s=B1dem kto spowodowa=B3 szkod=EA. A bez s=B1du pieni=EAdzy od Ciebie nie
> wyci=B1gnie.
>
> Ale mo=BFe zacznij polubownie: napisz do PZU, =BFe aktualnie mieszkanie
> u=BFytkuje zgodnie z umow=B1 najmu pan Jan Nowak, zamieszka=B3y w X, i
=BFe=
> w
> zwi=B1zku z tym do niego powinni kierowa=E6 ewentualne roszczenia.
> Najprawdopodobniej, je=B6li w og=F3le si=EA jeszcze do Ciebie odezw=B1, to
> uzasadni=B1 przynajmniej pobie=BFnie dlaczego uwa=BFaj=B1 Ciebie za sprawc=
> =EA.
> Wtedy b=EAdzie mo=BFna rozmawia=E6 ju=BF o konkretach.
>
> --=20
> +---------------------------------------------------
-------------------+
> | Pawe=B3 Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
> | who can count up to 1023 on his fingers. |
> +---------------------------------------------------
-------------------+
>
Własnie tak zamierzam zrobić. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że lokatorzy
zachowali się paskudnie (i głupio w dodatku) bo przejmowali listy z PZU,
otwierali je i zatajali przede mną. Dopiero dzisiaj dowiedziałem się o
wwszystkim i mało szlag mnie nie trafił. Były 4 pisma z PZU, coraz
bardziej "groźne" (straszenie kosztami sądowymi itp) Zaden z listów nie był
wysłany poleconym, więc równie dobrze mogłem się o nich w ogóle nie
dowiedzieć! Ale skoro PZU nie ma żadnego dowodu na to, że mnie powiadomił to
z tym sądem to raczej pic, przynajmniej na razie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/