-
1. Data: 2008-05-14 21:24:43
Temat: Ochrona w supermarkecie-zakres obowiązków
Od: "127.0.0.1" <l...@w...pl>
Czy ktoś zna zakres obowiązków ochroniarza w Carrefourze?
Czy we wszystkich Carrefourach ochroniarze mają ten sam zakres
obowiązków, czy może on się czymś różnić? Czy to zależy od firmy
ochroniarskiej, czy od wymagań supermarketu?
Koleżanka, kasjerka wczoraj dopiero się pokapowała, że ochroniarz (jeden
czy drugi) nie jest jej pomocnikiem w tej ciężkiej pracy, tylko jeden,
czy drugi zostawia swoje "stanowisko pracy" wtedy gdy ona idzie na
przerwę, czy do toalety i jest tam gdzie ona jest. Jakby mógł, to by do
toalety za nią wlazł. Cały czas transmituje (ma słuchawke z mikrofonem
przy uchu) to co się mówi na przerwie, ale z zasadzie on kapuje tylko tą
jedną osobę. A powinien pilnować czy złodzieje czegoś ze sklepu nie
wynoszą. To on powinien tego pilnować, a nie kasjerka.
Bożena
-
2. Data: 2008-05-14 21:38:46
Temat: Re: Ochrona w supermarkecie-zakres obowiązków
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0fiqj$k9n$1@node1.news.atman.pl 127.0.0.1
<l...@w...pl> pisze:
> Czy ktoś zna zakres obowiązków ochroniarza w Carrefourze?
> Czy we wszystkich Carrefourach ochroniarze mają ten sam zakres obowiązków,
> czy może on się czymś różnić? Czy to zależy od firmy ochroniarskiej, czy
> od wymagań supermarketu?
Myślę, że bardziej tu jest na rzeczy zakres uprawnień, a nie obowiązków
takiego ochroniarza, bowiem obowiązki nie mogą być szersze niż uprawnienia
płynące z prawa.
> Koleżanka, kasjerka wczoraj dopiero się pokapowała, że ochroniarz (jeden
> czy drugi) nie jest jej pomocnikiem w tej ciężkiej pracy, tylko jeden, czy
> drugi zostawia swoje "stanowisko pracy" wtedy gdy ona idzie na przerwę,
> czy do toalety i jest tam gdzie ona jest. Jakby mógł, to by do toalety za
> nią wlazł. Cały czas transmituje (ma słuchawke z mikrofonem przy uchu) to
> co się mówi na przerwie, ale z zasadzie on kapuje tylko tą jedną osobę.
Jeśli tak faktycznie jest, to może irytować, ale można też sobie niezłą
zabawę z wała zrobić. ;)
> A powinien pilnować czy złodzieje czegoś ze sklepu nie wynoszą. To on
> powinien tego pilnować, a nie kasjerka.
Skoro wiesz co powinien to czemu pytasz o zakres obowiązków?
Kazali mu kapować to kapuje - co za różnica kto kazał?
Robi kanalia swoją świńską robotę, zabawcie się nim i tyle, po co się
denerwować.
--
Jotte
-
3. Data: 2008-05-14 22:07:46
Temat: Re: Ochrona w supermarkecie-zakres obowiązków
Od: loczek <l...@w...pl>
W dniu 2008-05-14 23:38 Jotte pięknie wystukał/a:
> Myślę, że bardziej tu jest na rzeczy zakres uprawnień, a nie obowiązków
> takiego ochroniarza, bowiem obowiązki nie mogą być szersze niż
> uprawnienia płynące z prawa.
>> Koleżanka, kasjerka wczoraj dopiero się pokapowała, że ochroniarz
>> (jeden czy drugi) nie jest jej pomocnikiem w tej ciężkiej pracy, tylko
>> jeden, czy drugi zostawia swoje "stanowisko pracy" wtedy gdy ona idzie
>> na przerwę, czy do toalety i jest tam gdzie ona jest. Jakby mógł, to
>> by do toalety za nią wlazł. Cały czas transmituje (ma słuchawke z
>> mikrofonem przy uchu) to co się mówi na przerwie, ale z zasadzie on
>> kapuje tylko tą jedną osobę.
> Jeśli tak faktycznie jest, to może irytować, ale można też sobie niezłą
> zabawę z wała zrobić. ;)
Ona wie co jest grane i się trochę nabija ale też boi się, żeby jej
jakiejś świni nie podłożyli. Bo ona jest nową kasjerką.
Za innymi kasjerkami "ochroniarze" nie łażą.
>
>> A powinien pilnować czy złodzieje czegoś ze sklepu nie wynoszą. To on
>> powinien tego pilnować, a nie kasjerka.
> Skoro wiesz co powinien to czemu pytasz o zakres obowiązków?
Bo wyszło na to, że kasjerka zasuwając przy swojej pracy ma pilnować,
czy jakiś złodziej czegoś w wózku nie wywozi, itp.
Czyli wychodzi na to, że ochroniarz w carrefourze jest od kapowania
kasjerki, a nie ochrony sklepu i ochrony kasjerki, kasjerka jest zdana
na samą siebie.
> Kazali mu kapować to kapuje - co za różnica kto kazał?
> Robi kanalia swoją świńską robotę, zabawcie się nim i tyle, po co się
> denerwować.
Jednostka, nowa na dodatek- nic nie zdziała dla zapewnienia sobie
spokoju i jako takich warunków pracy. Ponabijać się może, ale strach o
jutro jest silniejszy, nawet jak jest się rzetelną osobą.
Bożena
-
4. Data: 2008-05-14 22:46:26
Temat: Re: Ochrona w supermarkecie-zakres obowiązków
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0flno$kqd$1@node1.news.atman.pl loczek
<l...@w...pl> pisze:
>> Jeśli tak faktycznie jest, to może irytować, ale można też sobie niezłą
>> zabawę z wała zrobić. ;)
> Ona wie co jest grane i się trochę nabija ale też boi się, żeby jej
> jakiejś świni nie podłożyli. Bo ona jest nową kasjerką.
> Za innymi kasjerkami "ochroniarze" nie łażą.
Rozumiem tę sytuację. Trudno coś doradzić.
Przyczaić się? Ignorować?
Do jakiego stopnia?
>>> A powinien pilnować czy złodzieje czegoś ze sklepu nie wynoszą. To on
>>> powinien tego pilnować, a nie kasjerka.
>> Skoro wiesz co powinien to czemu pytasz o zakres obowiązków?
> Bo wyszło na to, że kasjerka zasuwając przy swojej pracy ma pilnować, czy
> jakiś złodziej czegoś w wózku nie wywozi, itp.
Ja ci coś o tych kasjerkach z innej strony opowiem.
W wielu hipermarketach istnieją działy, na których płaci się za towar od
razu, a nie przy kasie (alkohol, gotowe potrawy na wynos na przykład). Jeśli
zakupiony - a więc stanowiący osobistą własność - towar schowam do nesera,
kieszeni, torby, i kasjerka go nie widzi to wszystko OK. Ale jeśli powieszę
go sobie na haku wózka to bywa, że kasjerka żąda (sic!) abym pokazał co tam
mam i okazał paragon!!
Jest to chamstwo, nie ma ona takich uprawnień (ochroniarz także nie). Ale to
usiłuje robić, a w razie odmowy i pytania o podstawę twierdzi (tak matoła
wyszkolili, a sam się nie douczył), że takie są ich wewnętrzne przepisy.
A co klienta one obchodzą? Jego obowiązują przepisy prawa stanowionego w
naszym kraju, zaś one jej takich uprawnień nie dają.
Toteż trudno się dziwić, że się ją traktuje jak na to zasługuje, choć
przyznam także, iż zachowania takie zanikają, pewnie z uwagi na rosnącą
świadomość społeczeństwa.
> Czyli wychodzi na to, że ochroniarz w carrefourze jest od kapowania
> kasjerki, a nie ochrony sklepu i ochrony kasjerki, kasjerka jest zdana na
> samą siebie.
Każdy jest zdany w jakiejś mierze sam na siebie, choć nie zawsze ta miara
jest taka sama.
>> Kazali mu kapować to kapuje - co za różnica kto kazał?
>> Robi kanalia swoją świńską robotę, zabawcie się nim i tyle, po co się
>> denerwować.
> Jednostka, nowa na dodatek- nic nie zdziała dla zapewnienia sobie spokoju
> i jako takich warunków pracy. Ponabijać się może, ale strach o jutro jest
> silniejszy, nawet jak jest się rzetelną osobą.
O co w takim razie chodzi?
Żeby ktoś robił dla niej za nią bo ona się sama dla siebie robić boi?
Przecież to dorosła osoba.
--
Jotte
-
5. Data: 2008-05-15 01:51:23
Temat: Re: Ochrona w supermarkecie-zakres obowiązków
Od: loczek <l...@w...pl>
W dniu 2008-05-15 00:46 Jotte pięknie wystukał/a:
> Rozumiem tę sytuację. Trudno coś doradzić.
> Przyczaić się? Ignorować?
> Do jakiego stopnia?
Raczej ignorować trzeba ale przy okazji coś dodać w typie : no i jak
Twoje samopoczucie diabełku wysłany przez twojego pana do łażenia za
Polakiem,tak jak w wojnę sprzedawczyk Polak podkopywał/sprzedawał Polaka
dla Niemców. Nie gryzie Cię sumienie? liczy się kasa? Nic u mnie nie
znajdziesz. Ale i tak jakiś tępy śwok z agencji Skorpion nic z tego nie
zrozumie. On być może nie zrozumie ludzkiej duszy.
>
> W wielu hipermarketach istnieją działy, na których płaci się za towar od
> razu, a nie przy kasie (alkohol, gotowe potrawy na wynos na przykład).
> Jeśli zakupiony - a więc stanowiący osobistą własność - towar schowam do
> nesera, kieszeni, torby, i kasjerka go nie widzi to wszystko OK.
Ale monitoring widzi i będziesz wezwany do ochroniarza "na dywanik".
Ale
> jeśli powieszę go sobie na haku wózka to bywa, że kasjerka żąda (sic!)
> abym pokazał co tam mam i okazał paragon!!
Tak każą robić kasjerkom, sprawdzać paragony, czy nie ukradł ktoś np.
flaszki aklkoholu, kosmetyku itp.. Koleżanka już złapała jedną strasza
panią. Potem wezwała ochroniarza i on już z nią dalej rozmawiał. Posłał
ją podobno do kasy przy alkoholach, żeby za to zaplaciła,
> Jest to chamstwo, nie ma ona takich uprawnień (ochroniarz także nie).
> Ale to usiłuje robić, a w razie odmowy i pytania o podstawę twierdzi
> (tak matoła wyszkolili, a sam się nie douczył), że takie są ich
> wewnętrzne przepisy.
> A co klienta one obchodzą? Jego obowiązują przepisy prawa stanowionego w
> naszym kraju, zaś one jej takich uprawnień nie dają.
> Toteż trudno się dziwić, że się ją traktuje jak na to zasługuje, choć
> przyznam także, iż zachowania takie zanikają, pewnie z uwagi na rosnącą
> świadomość społeczeństwa.
>
>> Czyli wychodzi na to, że ochroniarz w carrefourze jest od kapowania
>> kasjerki, a nie ochrony sklepu i ochrony kasjerki, kasjerka jest zdana
>> na samą siebie.
> Każdy jest zdany w jakiejś mierze sam na siebie, choć nie zawsze ta
> miara jest taka sama.
>
>>> Kazali mu kapować to kapuje - co za różnica kto kazał?
>>> Robi kanalia swoją świńską robotę, zabawcie się nim i tyle, po co się
>>> denerwować.
>> Jednostka, nowa na dodatek- nic nie zdziała dla zapewnienia sobie
>> spokoju i jako takich warunków pracy. Ponabijać się może, ale strach o
>> jutro jest silniejszy, nawet jak jest się rzetelną osobą.
> O co w takim razie chodzi?
> Żeby ktoś robił dla niej za nią bo ona się sama dla siebie robić boi?
> Przecież to dorosła osoba.
Powinien pilnować ludzi wchodzącymi z wózkami pod kasy i to on powinien
szperać po tych wózkach, bo kasjerce jest wstyd jak to musi robić, jak
musi sprawdzać flaszki z paragonami. A taki ochroniarz tylko sobie
patrzy co kasjerka robi.
Bożena
-
6. Data: 2008-05-15 10:59:26
Temat: Re: Ochrona w supermarkecie-zakres obowiązków
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0gqub$qkj$1@node1.news.atman.pl loczek
<l...@w...pl> pisze:
>> W wielu hipermarketach istnieją działy, na których płaci się za towar od
>> razu, a nie przy kasie (alkohol, gotowe potrawy na wynos na przykład).
>> Jeśli zakupiony - a więc stanowiący osobistą własność - towar schowam do
>> nesera, kieszeni, torby, i kasjerka go nie widzi to wszystko OK.
> Ale monitoring widzi i będziesz wezwany do ochroniarza "na dywanik".
Wezwany?! Przez ochroniarza?!
Wolne żarty. Jedyne co może ochroniarz, to podejść do mnie zanim opuszczę
sklep i w przypadku podejrzenia popełnienia kradzieży wezwać policję i
uniemożliwić mi oddalenie się gdybym próbował.
I to wszystko.
> Ale
>> jeśli powieszę go sobie na haku wózka to bywa, że kasjerka żąda (sic!)
>> abym pokazał co tam mam i okazał paragon!!
> Tak każą robić kasjerkom, sprawdzać paragony, czy nie ukradł ktoś np.
> flaszki aklkoholu, kosmetyku itp.
Powtórzę - towar z chwilą uiszczenia zapłaty stanowi moją własność. Ani
kasjerka, ani ochroniarz nie mają prawa sprawdzania co mam w torbie (mogą
mnie najwyżej _poprosić_ o okazanie, ale do niczego nie jestem zobowiązany),
czyli de facto przeszukania.
Jak torbę to czemu nie kieszenie?
>> O co w takim razie chodzi?
>> Żeby ktoś robił dla niej za nią bo ona się sama dla siebie robić boi?
>> Przecież to dorosła osoba.
> Powinien pilnować ludzi wchodzącymi z wózkami pod kasy i to on powinien
> szperać po tych wózkach
Nic z tego. Ochroniarz nie ma prawa w nim szperać jak właściciel mu nie
pozwoli. Reszta wyżej.
--
Jotte