-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!opoka.org.pl!somewhere.in.time
From: Quidam <q...@s...in.time>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Obowiązki rodziców wobec dorosłego, chorego syna.
Date: Mon, 25 Aug 2008 15:58:09 +0200
Lines: 64
Message-ID: <g8udph$85v$1@somewhere.in.time>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:550580
User-Agent: telnet
[ ukryj nagłówki ]Witam Wszystkich serdecznie,
Piszę w dość przykrej sprawie. Około dwa lata temu syn moich znajomych
zaczął przejawiać symptomy choroby psychicznej. Jego zachowanie zostało
przez psychiatrę rozpoznane jako psychoza. Jegomość ów stracił pracę,
został usunięty z wynajmowanego mieszkania i przebywa obecnie u swoich
rodziców - moich znajomych.
Główny problem to fakt iż sam nie jest absolutnie w stanie funkcjonować
oraz kategoryczna odmowa poddania się leczeniu, co
w przypadku psychoz jest ponoć dość typowe. Znajomi próbowali już chyba
wszystkiego, włącznie ze zwróceniem się do sądu rodzinnego o skierowanie na
przymusowe leczenie psychiatryczne. Sprawę wraz z apelacją przegrali.
W uzasadnieniu sędzina stwierdziła, iż nie ulega żadnej wątpliwości, że
chłopak jest chory i powinien się leczyć, jednakże jego aktualny stan nie
jest na tyle poważny (na podstawie opinii powołanego biegłego), aby
skierować go na przymusowe leczenie i, jak stwierdziła, liczy że on sam
podejmie taką decyzję. Nic takiego jednak nie nastąpiło od ponad pół roku.
Chłopak ma obecnie 33 lata, nie pracuje, nie posiada właściwie nic co
należałoby do niego, nie ma też żadnych dochodów - np. z zasiłku dla
bezrobotnych. Po prostu marnuje sobie życie. Sam nie mogę na to patrzeć...
zwłaszcza, że kategorycznie twierdzi, że jest zdrowy i nie zamierza się
leczyć. Jest przy tym dość często napastliwy i agresywny nawet dla swoich
rodziców, którzy jakoś to jeszcze znoszą, choć ich kondycja stale się
pogarsza z uwagi na kompletny pat i całkowitą bezsilność wobec powstałej
sytuacji.
Różni ludzie, różne dają im rady, czasem dość makabryczne, np. wyrzucić go
na bruk ;-)
Ogólnie to piszę po to aby może ktoś się wypowiedział, ktoś kto ma praktykę
w takich sprawach i jest w stanie przedstawić jakieś "humanitarne"
rozwiązanie takiej sprawy. Nikt nie mówi, że za darmo...
Jednym z pomysłów, jaki wydaje się mniej-więcej mieć jakiekolwiek szanse
powodzenia to przeniesienie chłopaka do mieszkania, w którym jest
zameldowany (nie jest zameldowany u rodziców), a które obecnie stoi puste,
licząc na to, że nie radząc sobie z normalnym funkcjonowaniem, chłopak
jednak albo sam zdecyduje się na leczenie, albo nastąpi to w wyniku
okoliczności, jako że zdarzają mu się różne mniej lub bardziej głośne utraty
kontroli nad swoim zachowaniem (raczej bardzo burzliwe, czego sam byłem
świadkiem).
Rodzice oczywiście są zdecydowani utrzymywać zarówno mieszkanie (co od
momentu gdy chłopak stracił pracę są zmuszeni robić - wcześniej ich syn
zajmował się utrzymaniem tego mieszkania jak i tego, które wynajmował
na drugim końcu Polski), którego są głównymi lokatorami (bo to mieszkanie
w bloku) jak i syna - wypłacając mu pieniądze na życie.
I to właściwie wszystko co chcą dla niego robić - poza utrzymaniem chcą się
od niego całkowicie odciąć - nie reagować na nic, na żadne kłopoty syna,
które z pewnością prędzej czy później się pojawią, licząc że w efekcie
albo z własnej woli lub pod jakimś przymusem trafi do szpitala.
Brzmi to dla mnie makabrycznie, ale może w tym jest jakaś nadzieja?
W każdym razie znajomi mają wiele wątpliwości, zwłaszcza finansowo-prawnych,
etycznych chyba już się pozbyli - widać, że są zdesperowani.
I tutaj właśnie też kolejna prośba do Grupowiczów.
Właściwie wiadomo, że chłopak prędzej czy później wpadnie w jakieś kłopoty,
coś zniszczy albo jego zachowanie będzie uciążliwe dla sąsiadów.
Pytanie brzmi jakie obowiązki są nałożone na rodziców oraz jakie
konsekwencje jego działań mogą im grozić? Czy są zobligowani do spłaty
długów, w które syn może wpaść, czy mają obowiązek utrzymywania go, gdy
sam nie jest w stanie tego robić, czy pomimo faktu, że nie jest u nich
zameldowany mają obowiązek przyjąć go pod swój dach?
I tak dalej...
Będę szalenie wdzięczny za wszelkie informacje i pomysły.
--
Quidam
Następne wpisy z tego wątku
- 25.08.08 14:16 badzio
Najnowsze wątki z tej grupy
- nr KW to jednak dana osobowa
- Lokalizacja telefonu
- Kto ma PRAWNĄ rację? poseł KO mec. R. Giertych v. mec. B. Lewandowski
- Trump-2 JUŻ bardzo łaskawy [1_500 ułaskawień skazanych za Bidena za "Kawkę na Kapitolu"]
- mandat za śmiecenie
- Urlop na pierdel
- Re: Prezydent Trump v. 14-sta poprawka do konstytucji USA
- oferta na ubezpieczenie OC życie prywatne
- e-doręczenia
- Zbieranie podpisów przed sklepem
- cenzura internetu
- ulaskawienie
- Kto wytłumaczy "głupiemu" prezydentowi Dudzie wielką moc prawną "dekretu premiera" TUSKA? [(C)Korneluk (2025)]
- Natalia z Andrychowa
- Re: Bodnatura BARDZO tanio wyceniła Owsiaka. HAŃBA!
Najnowsze wątki
- 2025-01-28 nr KW to jednak dana osobowa
- 2025-01-27 Lokalizacja telefonu
- 2025-01-27 Kto ma PRAWNĄ rację? poseł KO mec. R. Giertych v. mec. B. Lewandowski
- 2025-01-26 Trump-2 JUŻ bardzo łaskawy [1_500 ułaskawień skazanych za Bidena za "Kawkę na Kapitolu"]
- 2025-01-25 mandat za śmiecenie
- 2025-01-25 Urlop na pierdel
- 2025-01-24 Re: Prezydent Trump v. 14-sta poprawka do konstytucji USA
- 2025-01-22 oferta na ubezpieczenie OC życie prywatne
- 2025-01-21 e-doręczenia
- 2025-01-20 Zbieranie podpisów przed sklepem
- 2025-01-20 cenzura internetu
- 2025-01-20 ulaskawienie
- 2025-01-17 Kto wytłumaczy "głupiemu" prezydentowi Dudzie wielką moc prawną "dekretu premiera" TUSKA? [(C)Korneluk (2025)]
- 2025-01-17 Natalia z Andrychowa
- 2025-01-16 Re: Bodnatura BARDZO tanio wyceniła Owsiaka. HAŃBA!