eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 237

  • 151. Data: 2008-03-12 21:07:48
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fr9emt$o22$1@news.dialog.net.pl Jurek W
    <j...@k...chip.pl> pisze:

    >> Chyba coś ci umkło ;), u takiego który z PRLu wyrósł to kupisz kompa z
    >> systemem i kartonem bigosu Pudliszki i paczką pampersów. ;)))
    > Fakt, pół wieku przekroczyłem,
    Gratuluję.
    Mam nadzieję, że też kiedyś będę się mógł tym pochwalić. ;)

    > więc PRL pamiętam.
    Współczuję.
    Ja trochę też ale niewiele.

    > Producenci oferują te same komputery zarówno z systemem, jak i bez.
    > Sklepikarz zawsze stara sie sprzedawać tak, aby zwiększać obrót. Żeruje
    > przy tym na niewiedzy sporej części kupujących.
    Sporej?
    Raczej ogromnej.
    I tak jest w przytłaczającej ilości relacji sprzedawca-kupujący.

    >> Nachalna promocja gniota pt. Vista jako elementu noteeboka w istocie jest
    >> irytująca; sądzę że MS być może pozawierał w tej kwestii jakieś
    >> porozumienia z producentami.
    > Z pewnością jest tu cichy układ. Większość notebooków bez systemu mają w
    > komplecie płytki ze sterownikami pod Viśtę, pod XP należy sobie pobrać
    > samemu. Większość producentów szanujących nabywcę udostępnia je na swoich
    > publicznych stronach internetowych.
    Ze sterownikami po XPka nie ma najczęściej problemów. Za to z Vistą, ho
    ho...

    >> Niemniej istnieją marki oferujące szeroką gamę modeli bez SO (np. całkiem
    >> dobre Aristo).
    > Nie tylko, ale nie chcę tu robić reklamy nikomu. Kupiłem niedawno co
    > innego w miarę niedrogiego Córce na dwurdzeniowym Athlonie i oboje
    > jesteśmy z tego zadowoleni.
    I to jest najważniejsze - zadowolenie klienta.
    Można mu oczywiście spróbować (bywa, że skutecznie) wmówić, iż jest
    zadowolony. :)))

    >> Podsumowaując - marketing i to głupi, ale nie musisz kupować HP.
    > Może Ty czy ja nie damy się zwariować nachalnemu marketingowi, ale wiesz
    > doskonale, że jesteśmy w mniejszości. Najlepszy klient, to klient, który
    > daje sobie wszystko wcisnąć i wmówić. W końcu reklama nie jest kierowana
    > do klienta mający własne wyrobione zdanie i znającego temat merytorycznie.
    > Taki jest na to nieczuły.
    Każda kampania reklamowa rozpoczyna się od tej samej czynności - określenia
    grupy docelowej.

    --
    Jotte



  • 152. Data: 2008-03-12 21:20:32
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Abu <a...@w...pl>

    Jotte pisze:
    > Co ważniejsze: skrót wg pisze się bez kropki. Jest tak dlatego, że
    > skróty kończące się na tę samą literę co pełny wyraz piszemy bez kropki
    > (np. doktor = dr, magister = mgr), a pozostałe z kropką (np. profesor =
    > prof., adiunkt = ad.).
    > No, ale to podstawówka, tylko wagarować nie trzeba.
    >
    >> Tu się rozchodzi jak jest.
    > Rozchodzą się małżeństwa i pieniądze. Nam może nawyżej o coś chodzić.
    Polonista się znalazł. Nigdy nie robisz błędów? Chyba nie bo nie ma
    takiego słowa jak "nawyżej"
    >> Poza tym zapisy o pojedynczych egzemplarzach są niedawno
    >> wprowadzone.
    > Na jakie _konkretnie_ zapisy się powołujesz?

    np. prawo autorskie.
    Art. 23.
    2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z
    *pojedynczych egzemplarzy* utworów przez krąg osób pozostających w
    związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub
    stosunku towarzyskiego.
    przed 1994r:
    2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w
    związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub
    stosunku towarzyskiego.

    W którym nie ma mowy o *pojedynczych egzemplarzach*

    Chociaż akurat co do tematu dyskusji to nie wiele wnosi.

    >>>> - lecz o licencji - nie mają zastosowania przepisy o
    >>>> przynależności, zatem rozerwalność sprzętu i oprogramowania jest raczej
    >>>> oczywista.
    >>> Tak samo jak laptoka i zasilacza na przykład.
    >> I tak i nie. Jak się własność przenosi to tak. Ale jak się wynajmie
    >> zasilacz to już nie.
    > Doprawdy? Chyba coś ci tu nie wyszło.

    Może. Jedak wydaje mi się, że dobrze napisałem, bo przynależność to coś
    co może być odrębną rzeczą (np. taki zasilaczy czy OS) jednak tylko
    wtedy gdy podczas nabycia rzeczy głównej (laptop) nabywa się pełen prawa
    własności również do przynależności. Zasilacz jest przynależnością
    zazwyczaj. Ale jeżeli podczas kupowania laptopa zasilacz będzie
    wynajmowany albo udzieli się licencji na użytkowanie to już nie jest
    integralną częścią laptopa. Natomiast z OS zazwyczaj jest tak, że nie
    jest przynależnością bo dostaje się licencję a nie własność do binarek.

    > BTW: a jak się wynajmie pół zasilacza?
    A co z drugą połową? kupi się? no to te pół nie jest przynależnością :D



    --
    http://forum.esperanto.org.pl/ - Kial Vi ne parolas en tiu cxi lingvo?
    http://forum.esperanto.org.pl/ - Prosty język dla każdego!
    http://forum.esperanto.org.pl/ - Easy language for everyone!


  • 153. Data: 2008-03-12 21:39:54
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    TomaSz. pisze:

    > Pójdźmy dalej: dlaczego sprzedają "niekompletne" komputery bez monitorów
    > czy odtwarzacze DVD bez telewizorów - z żadnego z tych urządzeń nie
    > skorzystasz (ani nawet nie sprawdzisz, czy dobrze działa), jeśli nie
    > będziesz miał na czym zobaczyć obrazu.
    >
    > Wyobrażasz sobie sytuację, w której istnieje obowiązek kupna odtwarzacza
    > DVD tylko w zestawie z telewizorem plazmowym?

    I kompletem co najmniej kilku filmów ;->


  • 154. Data: 2008-03-12 21:44:23
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fr9hf2$445$1@news.wp.pl Abu <a...@w...pl> pisze:

    >> Co ważniejsze: skrót wg pisze się bez kropki. Jest tak dlatego, że skróty
    >> kończące się na tę samą literę co pełny wyraz piszemy bez kropki (np.
    >> doktor = dr, magister = mgr), a pozostałe z kropką (np. profesor = prof.,
    >> adiunkt = ad.).
    >> No, ale to podstawówka, tylko wagarować nie trzeba.
    >>> Tu się rozchodzi jak jest.
    >> Rozchodzą się małżeństwa i pieniądze. Nam może nawyżej o coś chodzić.
    > Polonista się znalazł.
    Ależ nie jestem, dzięki bogu, polonistą. Na szczęście.
    Choć to i tak byłoby lepsze niż być analfabetą.
    Po prostu zwyczajnie umiem sie posługiwac ojczystym językiem, to wszystko.

    > Nigdy nie robisz błędów?
    Oczywiście, że mi się zdarza.
    Błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi. Tyle, że wtedy sam jest jednym
    wielkim błędem.
    Kwestia co błądzący robi dowiadując się o swoim błędzie.

    > Chyba nie bo nie ma takiego słowa jak "nawyżej"
    Odróżnij przypadkową literówkę od wynikającego z niedouczenia błędu
    powtarzanego wielokrotnie.

    >>> Poza tym zapisy o pojedynczych egzemplarzach są niedawno
    >>> wprowadzone.
    >> Na jakie _konkretnie_ zapisy się powołujesz?
    > np. prawo autorskie.
    > Art. 23.
    No to rzeczywiście bardzo niedawno...
    14 lat temu...
    Dlatego zapytałem.

    > 2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z *pojedynczych
    > egzemplarzy* utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w
    > szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
    > przed 1994r:
    > 2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w
    > związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub
    > stosunku towarzyskiego.
    > W którym nie ma mowy o *pojedynczych egzemplarzach*
    > Chociaż akurat co do tematu dyskusji to nie wiele wnosi.
    Trochę jednak wnosi.
    Zauważ, że możesz korzystać z komputera wyposażonego w system MS _wspólnie_
    i jednocześnie z kolegą, rodziną, dziewczyną itp. Możesz także komuś taki
    komputer pożyczyć.

    >>>>> - lecz o licencji - nie mają zastosowania przepisy o
    >>>>> przynależności, zatem rozerwalność sprzętu i oprogramowania jest
    >>>>> raczej oczywista.
    >>>> Tak samo jak laptoka i zasilacza na przykład.
    >>> I tak i nie. Jak się własność przenosi to tak. Ale jak się wynajmie
    >>> zasilacz to już nie.
    >> Doprawdy? Chyba coś ci tu nie wyszło.
    > Może. Jedak wydaje mi się, że dobrze napisałem, bo przynależność to coś co
    > może być odrębną rzeczą
    Ale co to znaczy wg ciebie odrębną?
    I co to jest "rzecz"? Czy musi mieć postać materialną?

    > (np. taki zasilaczy czy OS) jednak tylko wtedy gdy podczas nabycia rzeczy
    > głównej (laptop) nabywa się pełen prawa własności również do
    > przynależności. Zasilacz jest przynależnością zazwyczaj. Ale jeżeli
    > podczas kupowania laptopa zasilacz będzie wynajmowany albo udzieli się
    > licencji na użytkowanie to już nie jest integralną częścią laptopa.
    > Natomiast z OS zazwyczaj jest tak, że nie jest przynależnością bo dostaje
    > się licencję a nie własność do binarek.
    Owszem, ale nie to jest zasadniczą różnicą. Kod źródłowy (i binaria jako
    jego bezpośredni - nazwijmy to - substrakt) jest bez wątpienia utworem w
    rozumieniu ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.
    Kupujesz prawo do ich wykorzystania na określonych warunkach ale zarówno
    prawa majątkowe, jak i autorskie nie są ci przekazywane. Toteż i ty ich
    przekazać nikomu nie możesz.
    Natomiast w okreslonych przypadkach możesz zbyć prawa do użytkowania.

    >> BTW: a jak się wynajmie pół zasilacza?
    > A co z drugą połową? kupi się? no to te pół nie jest przynależnością :D
    Wbrew żartobliwemu emotikonowi - coś w tym jest.

    --
    Jotte



  • 155. Data: 2008-03-12 21:51:01
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tristan pisze:

    >>> No więc się zapoznała. Wypytywała sprzedawcę dodatkowo czy do wskazanych
    >>> gier, posiadanych przez nią się nadaje.
    >> I się nadaje.
    >
    > Nie nadaje.

    OK, to odtwarzasz DVD bez zapasu płyt, monitora i przenośnego generatora
    też się nie nadaje do oglądania filmów.

    >>> Więc ją ewidentnie okłamał.
    >> Brednie. Okłamałby ją, jakby ją celowo w błąd wprowadzi.
    >
    > No dobrze, może to zrobił niecelowo. No i? Niecelowe to nie kłamstwo?

    Oczywiście, że nie.

    >>> Wymagania na grze są wymienione
    >>> sprzętowe oraz systemowe.
    >> A on sprzedawał jej sprzęt. CDBO
    >
    > Nie, on sprzedawał jej komputer. KOMPLETNY i działający. A nie auto bez kół.

    Koła były. Nie było kierowcy, mapy ni pełnego baku paliwa.

    >>> bo ona pytała o komputer, na którym będą jej
    >>> działały gry.
    >> To powinna kupić konsolę i nie zawracać głowy.
    >
    > No i co, konsolę bez systemu by dostała?

    Hę??? Ignorant jakiś jesteś?

    >>>>> Zresztą co chcesz udowodnić? Że powinno się sprzedawać niekompletny
    >>>>> sprzęt?
    >>>> Sprzęt jest kompletny.
    >>> Nie jest.
    >> Jest.
    >
    > Nie jest.

    SPRZĘT jest kompletny.

    >>> Bez oprogramowania nie działa.
    >> Bez prądu też nie.
    >
    > Ale prąd jest materiałem eksploatacyjnym a nie składnikiem urządzenia.

    Oprogramowanie też.

    >>> Czemu nikt nie mówi, żeby konsole
    >>> do gier sprzedawać bez systemu?
    >> Do konsol jest osobny system?
    >
    > A nie? Działają bez systemu?

    Grają bez gier?

    > A że nie jest OSOBNY to właśnie masz to o czym piszę! Że po prostu to jest
    > element zestawu.

    W przypadku konsol ten ich tak zwany system operacyjny jest wbudowany -
    stanowi ich integralną część.

    >>> Albo palmtopy?
    >> Co "palmtopy"?
    >
    > No kupujesz je bez systemu?

    Tylko z tym WBUDOWANYM.

    >>>> Czyli jak kupujesz samochód, to masz pretensje, że nie jest zatankowany
    >>>> do pełna, nie ma OC, nie ma kompletu map i kamizelek odblaskowych?
    >>> Nie. To są dodatki. System operacyjny to element. Jakby nie miał kół (bo
    >>> przecież mogę mieć swoje, z superalufelgami) to by było porównanie
    >>> właściwe.
    >> Bzdura. Koła są integralną częścią pojazdu. System operacyjny nie.
    >
    > Ależ tak. Bez niego komputer nie działa.

    Jakby nie działał, to byś niczego, z systemem operacyjnym włącznie, nie
    zainstalował.


  • 156. Data: 2008-03-12 21:53:17
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tristan pisze:

    > Ale urządzenia zewnętrzne to nie integralna część, jaką jest system.

    System operacyjny nie jest integralną częścią normalnego komputera
    uniwersalnego, drogie dziecko konsoli.

    > Monitor/klawiatura komunikuje się przez przez standardowe złącze i jest po
    > prostu innym urządzeniem zewnętrznym do współpracy z komputerem. Choć np.
    > życzę powodzenia w zakupie laptopa bez nich.
    >
    > Poza tym -- owszem, są w sprzedaży zestawy zawierające komplet.

    I jak kupisz taki, który nie obejmuje klawiatury i monitora, to robisz
    awanturę sprzedawcy, że - złodziej jeden! - sprzedał ci komputer, na
    którym nie możesz pracować bez dodania czegoś do zestawu?


  • 157. Data: 2008-03-12 21:54:40
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tristan pisze:

    > Tak, system jest integralną częścią. We wszystkich komputerach jest. Tylko w
    > klonach IBM PC jest taka sytuacja, że niektórzy się domagają osobno.

    ROTFL

    > Pozostałe komputery są zawsze w komplecie z systemem. Konsole, palmtopy,
    > komórki, odtwarzacze DVD, telewizory, urządzenia diagnostyki samochodowej

    To są urządzenia zintegrowane, a nie komputery.


  • 158. Data: 2008-03-12 21:55:26
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jotte pisze:

    > Yes, certainly, i tym czymś jest umowa (o niekoniecznie całkiem jawnej
    > treści) między MS a producentem. Tego typu współpraca ponoć bardzo
    > dobrze się układa właśnie między MS a HP.
    > A czas jakiś tak było z Compaqiem.
    > Taka - powiedzmy- tańsza reklama, promocja.

    Jak u handlarzy narkotykami: pierwsza działka gratis ;->


  • 159. Data: 2008-03-12 22:01:43
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 12 Mar 2008 21:35:11 +0100, Jotte napisał(a):

    >> No nie, nie IMHO, w momencie, w którym producent dokłada go do pudełka
    >> - staje się nią.

    > O, to interesujące ujęcie, bo mi producent do pudełka włożył gąbkę,
    > styropianki, woreczki, odwilżacz i takie tam. Też przynależność?

    Nie, nie są przynależnością.

    > Bez
    > nich laptop wprawdzie mi o dziwo działa, ale bez zasilacza też (nieco
    > krócej ale - działa).

    No i popatrz, jesteśmy coraz bliżej. Będziemy jeszcze bliżej jeśli
    jeszcze raz zapoznasz się z treścią art. 51 kc.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 160. Data: 2008-03-12 22:13:13
    Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:pan.2008.03.12.22.01.42@rudak.org Olgierd
    <n...@r...org> pisze:

    >>> No nie, nie IMHO, w momencie, w którym producent dokłada go do pudełka
    >>> - staje się nią.
    >> O, to interesujące ujęcie, bo mi producent do pudełka włożył gąbkę,
    >> styropianki, woreczki, odwilżacz i takie tam. Też przynależność?
    > Nie, nie są przynależnością.
    Zdumiewające. A przecież były w pudełku...
    Jednak tak właśnie sądziłem.
    Mam także (w pudełku od producenta oczywiście) przejściówkę pozwalającą na
    podłączenie zewnętrznego monitora w standardzie D-sub na DVI. Oczywiście
    komputer działa bez zarzutu bez zewnętrznego monitora.
    Przynależność (przejściówki)?
    Ale najgorsze jest coś innego. Ja tego lapka kupiłem w promocji i producent
    dołączał do niego lampkę podróżną na USB.
    Przynależność?

    >> Bez
    >> nich laptop wprawdzie mi o dziwo działa, ale bez zasilacza też (nieco
    >> krócej ale - działa).
    > No i popatrz, jesteśmy coraz bliżej. Będziemy jeszcze bliżej jeśli
    > jeszcze raz zapoznasz się z treścią art. 51 kc.
    Ja myślę, że najbardziej to się zbliżymy jak ty jego treść dobrze dopasujesz
    do omawianej przez nas kwestii.
    Hint - zasilacz nie jest elementem niezbędnym do działania komputera, gdyż
    jest on wyposażony w akumulator. Art. 51 nie określa czasu korzystania z
    rzeczy, a korzystanie z innego zasilacza jest zupełnie naturalne.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1