*piotr'ek* wrote:
>> Słyszałem, że istnieje gdzieś zapis mówiący o obowiązku zameldowania
> tymczasowego jeżeli ktoś zmienił miejsce pobytu i w innym miejscu
> znajduje się dłużej niż 48 godzin.
>
> Staroć już nieaktualna od paru lat.
>

sam jesteś staroć.

do góry

coder wrote:
> Więc jeżeli taki obowiązek istnieje, to osoba nie dopełniająca go
> popełnia przestępstwo czy wykroczenie.
> Również jeżeli ktoś ma odpowiedni przepis to byłoby najlepiej.

a przeczytałeś chociaż tą ustawę do której dostałeś linki.
Nie przeczytałeś. Bo jakbyś przeczytał to takiego pytania by nie było.

Najbardziej czego nie cierpię to lenistwa.

do góry

*piotr'ek* wrote:
>> Więc jeżeli taki obowiązek istnieje, to osoba nie dopełniająca go
> popełnia przestępstwo czy wykroczenie.
>
> Nic nie popełnia bowiem ten niby obowiązek na papierze istnieje, a jak wiadomo
papier wszystko przyjmie.
>
> PS. Na dniach/tygodniach ten niby obowiązek do historii głupoty przejdzie.
>

kara też będzie na papierze i zapłacić tez trzeba będzie papierkami,
tylko trochę po kieszeni łupnie.

do góry

> kara też będzie na papierze i zapłacić tez trzeba będzie papierkami,
> tylko trochę po kieszeni łupnie.

Tylko, że ostatnio tą karę to chyba w latach 80-tych ubiegłego wieku ktoś dostał.

*piotr'ek*

do góry

> Wykroczenie. Kodeks wykroczeń.
> Art. 147. § 1. Kto nie dopełnia ciążącego na nim obowiązku meldunkowego,
> podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Nagana - jaja jak berety!!!
Nie cytujcie przepisów które są martwe jak moja babcia.

*piotr'ek*

do góry

Dnia Mon, 18 Aug 2008 10:09:54 +0200, *piotr'ek* napisał(a):

>> Wykroczenie. Kodeks wykroczeń.
>> Art. 147. § 1. Kto nie dopełnia ciążącego na nim obowiązku
>> meldunkowego, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze
>> nagany.
>
> Nagana - jaja jak berety!!!
> Nie cytujcie przepisów które są martwe jak moja babcia.

Niestety są średnio martwe. W ub. roku słyszałem o 2 przypadkach
ukarania, z czego jeden bezpośrednio od sprawcy -- mojego kolegi.

Ale fakt, że policja szukała czegoś na niego (w nocy był hałas na
imprezce, ale patrolowi się nie chciało przyjść i jak dotarli był już
spokój). A że była to parapetówa w nowowynajmowanym mieszkaniu... jak to
mówią 'jak chcesz uderzyć psa, kij się sam zawsze znajdzie'.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry

> A że była to parapetówa w nowowynajmowanym mieszkaniu... jak to
> mówią 'jak chcesz uderzyć psa, kij się sam zawsze znajdzie'.

I to jedyny sposób stosowania rzeczonego przepisu jest.

*piotr'ek*

do góry

*piotr'ek* wrote:
>> kara też będzie na papierze i zapłacić tez trzeba będzie papierkami,
>> tylko trochę po kieszeni łupnie.
>
> Tylko, że ostatnio tą karę to chyba w latach 80-tych ubiegłego wieku ktoś dostał.
>
chyba jednak nie
policjant ci ją może wlepić w każdym momencie i często tak robi, jak się
ich wzywa do niechcianych sąsiadów.
Więc jak już coś piszesz na tą grupę, to pisz to co jest zgodnie z
prawem, a nie twoje własne widzimisie, bo wychodzisz na kretyna.

do góry

*piotr'ek* wrote:
>> A że była to parapetówa w nowowynajmowanym mieszkaniu... jak to
>> mówią 'jak chcesz uderzyć psa, kij się sam zawsze znajdzie'.
>
> I to jedyny sposób stosowania rzeczonego przepisu jest.
>
wiec nagle okazuje się, że przepis jest, a przed w pierwszym poście
twierdziłeś, że nie ma.
To moze jednak wrócisz do szkoły ze swoją wiedzą

do góry

> Niestety są średnio martwe. W ub. roku słyszałem o 2 przypadkach
> ukarania, z czego jeden bezpośrednio od sprawcy -- mojego kolegi.
>
> Ale fakt, że policja szukała czegoś na niego (w nocy był hałas na
> imprezce, ale patrolowi się nie chciało przyjść i jak dotarli był już
> spokój). A że była to parapetówa w nowowynajmowanym mieszkaniu... jak to
> mówią 'jak chcesz uderzyć psa, kij się sam zawsze znajdzie'.


a pojechales mu, szmato prawnicza, od przestepcow ?

do góry