być może w większości przypadków ogrodzenia są w porządku. jednak
zastanawia sytuacja gdy osiedle wybudowane 10 lat temu zaczyna się
grodzić... czy aby na pewno było na to pozwolenie w decyzji o
zabudowie? a może takie pozwolenie nie jest wymagane, lokatorzy mają
swoją działkę to ją grodzą?

jednak zdrowo rozsądkowo wydaje się, że możliwość grodzenia przy
zabudowie wielorodzinnej powinna być zawarta w decyzji o zabudowie, bo
jak każdy zacznie sobie grodzić "własny" blok to jednak cokolwiek
zmieni się przestrzeń miejska...
orientuje się ktos w temacie?

Pzdr,

do góry

Użytkownik "AmtoPm" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:05203d23-5e57-4886-8f27-ca013c6ec50f@25g2000hsx
.googlegroups.com...

Moim zdaniem zastosowanie maja przepisy ogólne, czyli jeśli ogrodzenie
przylega do terenu miejskiego, to wymagane jest zgłoszenie.

do góry

On 17 Sie, 13:56, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "AmtoPm" <a...@g...com> napisał w
wiadomościnews:05203d23-5e57-4886-8f27-ca013c6ec50f@
25g2000hsx.googlegroups.com...
>
> Moim zdaniem zastosowanie maja przepisy ogólne, czyli jeśli ogrodzenie
> przylega do terenu miejskiego, to wymagane jest zgłoszenie.


Dzięki za informacje, tutaj znalazłem ciekawe informacje:
http://dom.gazeta.pl/Ladny-Dom/1,61596,3840078.html?
as=1&ias=2&startsz=x

Pytaniem jest tylko jak sparwdzić, czy miało miejsce zgłoszenie i czy
osoby zainteresowane, np sąsiedzi nie powinni mieć prawa do wyrażenia
własnej opinii, co w przypadku jeśli ogrodzenie powoduje, że inni
mieszkańcy muszą teraz chodzić naokoło tego osiedla by przejść przez
ulicę w miejscu gdzie są pasy.- zamiast przejść 100 metrów jest ponad
300 metrów.

własciwie sa dwie możliwości:
1. było zgłoszenie i jest zgodnie z prawem - co można zrobić?
2. nie było zgłoszenia i są szanse że bedą wziete pod uwagę argumenty
innych mieszkańców i rozbiórka ogrodzenia (kto ma o tym zadecydować?)

Pzdr,

do góry

Użytkownik "AmtoPm" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:aca829ad-b79a-4a42-89df-45119d525887@34g2000hsh
.googlegroups.com...

Niestety, to żaden argument. Zgłoszenie ma na celu zabezpieczenie interesów
publicznych po prostu. O ile prywatny właściciel ma możliwości zadbania o
to, by ogrodzenie szło w granicy, to fakt ogrodzenia od strony ulicy może
zostać przez długo nie zauważony. Stąd ta procedura.

Co do konieczności obchodzenia osiedla, to Niestety jest coś, czego nie
wzięto pod uwagę. Spółdzielnie zamiast dzieląc się co do terenu poza
budynkami ustanawiać współwłasność, to uparcie dzielą to na kawałki. I stąd
mogą wynikać takie bzdury.

do góry

Użytkownik "AmtoPm" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:aca829ad-b79a-4a42-89df-45119d525887@34g2000hsh
.googlegroups.com...

Ale przyszło mi do głowy już po wysłaniu posta inne rozwiązanie.
Ustanowienie służebności gruntowej na rzecz reszty osiedla w przedmiocie
jakiejś tam alejki, która spełnia ważną rolę komunikacyjną.

do góry

AmtoPm <a...@g...com> napisali:
> jak każdy zacznie sobie grodzić "własny" blok to jednak cokolwiek
> zmieni się przestrzeń miejska...
> orientuje się ktos w temacie?

Ano jesli budowa nie narusza planu zagospodarowania, to sprzeciwu nie ma i
sie buduje.
Mnie tez ten kretynizm niezle wkurza, bo powoli moje osiedle zaczyna
wygladac jak zoo i coraz wiecej drogi trzeba nadkladac. Na terenie
zurbanizowanym, przy zwartej zabudowie cos takiego powinno byc pod
silniejsza kontrola.

do góry

> być może w większości przypadków ogrodzenia są w porządku. jednak
> zastanawia sytuacja gdy osiedle wybudowane 10 lat temu zaczyna się
> grodzić... czy aby na pewno było na to pozwolenie w decyzji o
> zabudowie? a może takie pozwolenie nie jest wymagane, lokatorzy mają
> swoją działkę to ją grodzą?
>
> jednak zdrowo rozsądkowo wydaje się, że możliwość grodzenia przy
> zabudowie wielorodzinnej powinna być zawarta w decyzji o zabudowie, bo
> jak każdy zacznie sobie grodzić "własny" blok to jednak cokolwiek
> zmieni się przestrzeń miejska...
> orientuje się ktos w temacie?

A co? Jesteś kolejnym, któremu przeszkadza, że niektórych normalnych
ludzi stać na odgradzanie i zabezpieczanie się przed hołotą?

ps. Mnie nie stać - po prostu staram się być obiektywny.


--
Wielka kompromitacja w Pekinie:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Patryk Włos <a...@o...pl> napisal:
> A co? Jesteś kolejnym, któremu przeszkadza, że niektórych normalnych
> ludzi stać na odgradzanie i zabezpieczanie się przed hołotą?
>
> ps. Mnie nie stać - po prostu staram się być obiektywny.

Bredzisz :) Ograniczenia w zakresie grodzenia w terenach silnie
zurbanizowanych sa m.in. w USA, ktore na punkcie prywatnosci
maja hopla. Tam nie znajdziesz w miescie murow, dwumetrowych
plotow lub drutow kolczastych. I co? Nie pasuje do wizji swiata?
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Użytkownik "Patryk Włos" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g8a0u8$1vrb$1@opal.icpnet.pl...

> A co? Jesteś kolejnym, któremu przeszkadza, że niektórych normalnych
> ludzi stać na odgradzanie i zabezpieczanie się przed hołotą?

Myślę, że tu nie w tym problem. Gdy projektowano osiedla nikt nie
przewidywał, że po latach zostaną podzielone na kawałki. Mogą być problemy
choćby z infrastrukturą. Okaże się, że jedna działka ma parking o
pojemności przekraczającej jej potrzeby, a druga w ogóle. Ogrodzenia mogą
odciąć ludzi od sklepów czy przystanków autobusowych. To nie są proste
sprawy.

Jeszcze raz napiszę, ze moim zdaniem jedynym sensownym wyjściem jest
przekazywanie na własność terenu pod budynkiem, a współwłasność na
pozostałym terenie.

do góry

Patryk Włos pisze:

> A co? Jesteś kolejnym, któremu przeszkadza, że niektórych normalnych
> ludzi stać na odgradzanie i zabezpieczanie się przed hołotą?

...i na problemy z dojazdem karetki czy strazy pożarnej...

do góry