eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 31. Data: 2007-08-13 00:20:36
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    > ale o to, że jak nie umiesz uderzyć, to w chwili uderzenia może Ci nóż z
    > ręki po prostu wypaść, albo się skręcić. Zresztą sam założyłeś, to
    > głębokie rozcięcie ciała. A jak będzie płytkie?

    A przy głębokim to może np. utkwić w celu.


  • 32. Data: 2007-08-13 00:52:36
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:6sk4p4-acf.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    > Robert Tomasik wrote:
    >
    >> ale o to, że jak nie umiesz uderzyć, to w chwili uderzenia może Ci nóż z
    >> ręki po prostu wypaść, albo się skręcić. Zresztą sam założyłeś, to
    >> głębokie rozcięcie ciała. A jak będzie płytkie?
    > A przy głębokim to może np. utkwić w celu.

    Normalny nóż, bez jakiś zadziorów nie powinien.


  • 33. Data: 2007-08-13 03:47:36
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl> wrote in
    message news:1o3nfy8o3h4z.1e71uof03i1t4$.dlg@40tude.net...
    >W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 10:50:52 +0200, od Robert Tomasik
    > :
    >
    >> Odrzuć wszelkiego rodzaju pistolety gazowe i hukowe, bo są bez sensu.
    >
    > Czasem przedmiotem przypominającym broń można wymusić na napastnikach
    > grzeczne ułożenie się na glebie, a to daje czas na wykręcenie numeru 112
    > lub 997.

    sprawdzałeś w praktyce? Wątpię.


  • 34. Data: 2007-08-13 03:51:52
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "zdzis1" <z...@N...gazeta.pl> wrote in message
    news:f9o1hi$gps$1@inews.gazeta.pl...


    >Raczej to co piszesz jest bez sensu. Noz jest bardzo niebezpieczny -
    >wlasciwie kazde dosiegniecie przeciwnika jest "obalajace" - moze to byc
    >cios w jak mowisz, czuly punkt, ale moze byc po prostu ciecie przez ramie,
    >przedramie, czy udo. Nikt (nie liczac bohaterow filmowych) nie jest w
    >stanie kontynuowac ataku po glebokim rozcieciu ciala. Noz w rekach w miare
    >kompetentnego nozownika nie daje szans najwiekszym mistrzom walki bez
    >broni, nie ma tez szans pokonac nozownika poslugujac sie palka czy kijem. W
    >Stanach policja podchodzi z reka na pistolecie, a nie tak jak kiedys z
    >bronia zamknieta w kaburze, bo przeprowadzono serie doswiadczen i okazalo
    >sie, ze policjant nie ma szans siegnac po bron, jezeli napastnik ma w
    >rekach noz. Dodatkowo stwierdzono (to juz oczywiscie nie w testach), ze
    >kazde uderzenie nozem jest ostateczne i nie daje szans na siegniecie po
    >bron po pierwszym ataku.

    Gdzies ty sie chlopie takich glupot naczytał.




  • 35. Data: 2007-08-13 03:53:44
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>

    x...@m...com wrote:
    > IMHO lepiej użyć gazu i paralizatora

    sorry ale nie jestem biegły w tej dziedzinie... ile to kosztuje?
    bo ten nóż na bazarach mniej niż 20 zł

    poza tym czy gaz lub paralizator, lub pałka teleskopowa, są na tyle małe (a
    raczej płaskie), że można to nosić na codzień, non-stop, bezpretensjonalnie
    w tylnej kieszeni dżinsów wraz z dokumentami?
    czy są tak samo "bezobsługowe" jak nóż?
    przecież szanowany obywatel n i g d y nie może zaplanować takiego
    starcia... w zasadzie zakłada, że nigdy się to nie zdarzy

    ja nie zakładam, że pójdę "wyrywać chwasty"
    nawet zaczepiony przez taką grupę starałbym się być jak najbardziej bierny
    i/lub wszelkimi słowami i gestami załagodzić ochotę grupy do zaczepki


    jednak wiem, że czasem trafi się na takich psychopatów, że JESTEŚ BEZ SZANS!
    możesz stracić życie tak czy inaczej!
    wtedy n i e m a w y j ś c i a - w tej sytuacji dobrze mieć "asa w
    rękawie" i w krytycznym momencie, cały czas "rżnąc głupa" by zwiększyć
    element zaskoczenia, trzeba, PO PROSTU TRZEBA! zdecydowanie i nagle zadać
    cios poważnie raniący najaktywniejszego z napastników, samca 'alfa' w
    stadzie ;) - a następnie wykorzystując 'lekki szok' pozostałych przebić sie
    przez okrążenie i szybko uciekać!

    Rozumiem, że sprawa jest delikatna, tzn. w sensie "rzucenia ziarna" ;)
    ale jednak muszę spytać:
    Jak takie coś później będzie interpretowane przez policję, prokuratorów,
    sąd(y)?

    Czy nie będzie wzięte pod uwagę, że to oni zgromadzili się w ciemnej
    uliczce, w wyjątkowo paskudnym miejcu, i tam spożywali piwo (lub inny
    alkohol) co samo w sobie jest wykroczeniem?
    Czy nie uwzględni się topografię owej uliczki, a więc fakt, że nie można tam
    nigdzie uciec, ani nawet skręcić w bok aby uniknąć spotkania?
    Czy nie uwzględni się, że tylko człek z poooważnymi zaburzeniami świadomości
    zaatakowałby (nożem) w pojedynkę grupę kilkunastu wysoce sprawnych
    fizycznie pijących piwo kolesi w ciemnym zaułku bez wyjścia?!
    Przecież to założenia musiałby być atak KAMIKADZE! JAKIE MOTYWY?!

    --
    Seryozha


  • 36. Data: 2007-08-13 03:59:58
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    news:f9o50c$605$1@atlantis.news.tpi.pl...


    > Trzymanie ręki na kaburze spełnia inną rolę. Może z jednej strony zapobiec
    > odebraniu broni, a z drugiej skrócić czas jej obycia. Ale ma sens, gdy
    > wchodzimy w nieznany teren, gdy z jednej strony brak jest przesłanek, by
    > wejść z bronią w ręku (to jest najszybsze), a z drugiej strony istnieje
    > zagrożenie. Nie zapominaj, że w niektórych stanach dobycie broni jest
    > zrównane niemal z jej użyciem. Skrócenie czasu użycia broni poprzez
    > położenie broni na kaburze daje 0,1-0,2 sekundy. Na pewno nie więcej.

    to podchodzenie z ręka na kaburze dotyczy zwykle podejścia do gościa
    siedzącego w samochodzi kiedy policjant nie jest pewny co go może spotkać.
    Chodzi o skrócenie czasu tylko i wyłącznie.
    Jeżeli policjant nie widzi rąk na kierownicy, to się odsunie i poprosi cię o
    wyjście z samochodu, ale wówczas pistolet trzyma już w ręce. W każdym inny
    przypadku, kiedy policjant ma podejśc do innej osoby każe jej się położyć na
    ziemi i nie ma dyskusji.
    Nieywkonanie polecenia policjanta jest karane jako stawianie oporu i kończy
    się zwykle krótką odsiadką.








  • 37. Data: 2007-08-13 04:07:30
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > Jak siedmiu świadków  mówi, że tak właśnie było
    > to trudno temu zaprzeczyć na podstawie wyjaśnień "podejrzanego"
    > (nożownika)

    nie 'nożownika' tylko 'broniącego się' !

    Ewentualnie: "oskarżonego o przekroczenie granicy obrony koniecznej"

    A teraz pytanie: ile są warci świadkowie-napastnicy jako... świadkowie?

    I tak wogóle, generalnie: czy osoby c z y n n i e zamieszane w zdarzenie
    przestępcze mogą świadczyć tak samo jak np. przypadkowy przechodzień?
    Przecież wiadomo, że takie zeznania muszą być na 90% stronnicze!

    --
    Seryozha


  • 38. Data: 2007-08-13 04:22:21
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Cóż obecnie
    > jestem skarżony z oskarżenia prywatnego przez bandziora z firmy
    > 'ochroniarskiej' Delta Security w Wrocławia. 'Biedaczek' napadł mnie z
    > trzema podwładnymi i najpierw próbowali rozboju (zmuszenie do
    > określonego działania), a potem posunął się do rabunku (usiłował
    > zrabować mi aparat fotograficzny) - wtedy użyłem gazu pieprzowego i
    > teraz poczuł się pokrzywdzony. Choć - jak się zdradził na rozprawie
    > pojednawczej (wg. procedury przy oskarżeniu prywatnym sąd zaczyna od
    > takiej) - wcale nie chodzi mi o to, że został 'uszkodzony', tylko
    > zwyczajnie na zlecenie własnej firmy stosuje takie szykany - bo
    > jednocześnie mój prawnik negocjuje z tą firmą odszkodowanie za
    > zatrudnianie bandytów i dawanie im nielegalnych poleceń - więc teraz
    > 'szlachetny obywatel i ofiara napaści gazem' stara się zapaskudzić mi
    > kartotekę, żeby ułatwić firmie wyłganie się od odpowiedzialności (co im
    > się nie uda - mogą najwyżej uzyskać to, że mnie rozdrażnią i faktycznie
    > rozpocznę batalię o odebranie im koncesji - przy stosownej oprawie
    > medialnej oczywiście).

    Szczerze i z całym szacunkiem podziwiam!
    Ile Cię to już kosztowało, w sensie tego prawnika chociażby?

    Ponieważ jeśli chodzi o koszta w sensie czasu i nerwów... to nie wiem czy
    nie lepiej zastosować zasadę, że zawsze, ale to naprawdę w k a ż d e j
    sytuacji, trzeba się uśmiechać się do ochroniarzy, być dla nich miłym, i
    nie drażnić ich niepotrzebnie kwestionując legalność ich działań!
    (Jakikolwiek by one były.)

    --
    Seryozha


  • 39. Data: 2007-08-13 04:43:50
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > - adekwatnymi do zagrożenia (zastanów się czy nóż byłby adekwatny???),

    Kiedy miałbym się zastanawiać? Leżąc i dostając kopniaki?

    > - jeśli atak jest bezpośredni,

    sądzę, że ów nóż byłby taką "bronią atomową", czyli taką którą się wyciąga w
    a b s o l u t n e j konieczności,
    a więc pewnie po otrzymaniu najpierw kilku uderzeń pięścią lub "z fleka"
    w każdym razie lekarz miałby co napisać o "obrażeniach których nie można
    sobie zadać samemu"

    > - jeśli nie ma innej możliwości (nie mogłeś pięścią, uciec???).

    nóż służyłby wycięciu sobie drogi ucieczki

    > Oprócz tego, że Tobie się wydaje w danej sytuacji, iż tak jest jak
    > powyżej, to jeszcze prokurator musi podzielić Twoje zdanie i materiał
    > dowodowy nie świadczyć przeciwko Tobie. A jak nie ma wiarygodnych dowodów,
    > to cięzko powiedzieć komu uwierzą - Tobie czy tym, przed którym się
    > broniłeś (jak np. powie, że chciał Cię zapytać o godzinę a Ty go napadłeś,
    > reszta potwierdzi).

    a dlaczego żłopali piwo w kilkanaście osób w tak paskudnym ciemnym zaułku
    bez wyjścia? po co spokojny na codzień przechodzień miałby ich nagle
    zaatakować? nawet jeśli był przewrażliwony to przecież same okoliczności
    wskazują na próbę z a s t r a s z e n i a - można zapytać pani sędzi jak
    by się ona czuła sama w takim miejscu kiedy ktoś t a k i by się ją
    zapytał "o godzinę"?

    > Tak więc nawet gdyby w rzeczywistości obrona nożem
    > byłaby adekwatna i spełniała te powyższe przesłanki, to trudno powiedzieć
    > czy dałoby się to udowodnić w sprawie. A jak wiesz, sądy orzekają w
    > oparciu o akta i przeprowadzone dowody, a nie w oparciu o prawdziwą
    > sytuację, bo w niej sędzia udziału nie bierze. A poza tym orzekający nie
    > może się też kierować czysto zdrowym rozsądkiem,

    "czysto" może i nie, ale w końcu zapisy prawa i tak zawsze interpretują
    ludzie, nie maszyny cyfrowe, no nie?

    > a jedynie tym co
    > oficjalnie zostało utrwalone w postępowaniu. Więc TWOJA SYTUACJA PRAWNA
    > zależałby od: 1) sytuacji rzeczywistej, czy kwalifkowałaby ona się do
    > obrony koniecznej i Twoje działanie nie przekraczałoby adekwatności.
    > 2) jaki przebieg sytuacji odzwierciedlałoby postępowanie i przeprowadzone
    > dowody.
    > Przeczytaj pkt. 2 wyraźnie.

    ciemny!! wąski zaułek, droga bez wyjścia, kilkanaście podpitych dobrze
    zbudowanych, miażdżąca przewaga siły!! i o niskim poziomie intelektualnym
    (pewnie by się zamotali kiedy obrońca zacząłby ich przecyzyjnie pytać na
    sali sądowej)

    --
    Seryozha


  • 40. Data: 2007-08-13 04:53:41
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@m...www.pl>

    W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 12:33:12 +0200, od Marek Dyjor :

    > myśle że na takei okazję lepsiej sprawdza się granat...

    Czy są jakieś granaty hukowe, czy jakieś inne mało szkodliwe, dostępne bez
    zbędnych formalności ??


    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
    Ochrona w supersklepach tylko z licencją: http://grupy2.3mam.net

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1