Witam serdecznie Wszystkich Grupowiczow!
Na wstepie nie bijcie! Google przegladalem jednakze nie znalazlem nic co
wiazaloby sie z moim problemem.

A problem nastepujacy:
Spoldzielnia rozliczyla oplaty za ogrzewanie CO. 28 sierpnia przyslala
rachunek,
w ktorym wpisane wartosci zgadzaja sie z tymi z protokolu przy odczycie
podzielnikow. Nadmienie ze nadplata dosyc konkretna. Zwrot ponad 50%
zaliczki z calego sezonu.
Wobec powyzszego nie wnosilem zadnych watpliwosci i reklamacji.
W dniu 16 wrzesnia otrzymuje kolejny rachunek z dodatkowa kartka na ktorej
jest napisane, ze po uplywie okresu reklamacyjnego i rozpatrzeniu reklamacji
nowy rachunek jest obowiazujacy a poprzedni niewazny.Pod kwitkiem podpisany
kierownik osiedla Spoldzielni Mieszkaniowej w X.
Nowy rachunek zawiera kwote o 20% mniejsza do wplaty, a wartosci odczytow
sumarycznie powiekszone z 3,89 na 4,86. Zwrocilem sie do Spoldzielni
osobiscie po wyjasnienie. Nadmienie, ze pomierniki zostaly instalowane w
zeszlym roku z duza opieszaloscia firmy instalacyjnej z ktora oczywiscie
Spoldzielnia ma umowe. Pierwszy termin 10.10.2003 niedotrzymany, instalator
umawial godzine miedzy 20-ta a 21-ta, przyszedl sobie przed umowiona
godzina, ja zwalniam sie na 2 godziny z pracy a punktualnie o 20-tej w
drzwiach zastalem kwitek z cyklu " poniewaz nie zastalem nikogo w domu,
nastepny termin instalacji - 17.10.2003 na godz 19-20" ,bez telefonu i
nazwiska oczywiscie. 17-tego czekam na goscia od 16-tej do oporu (do 22.00).
Nikt sie nie pojawia. Nazajutrz do spoldzielni , o co chodzi - jak dlugo
jeszcze bede czekac??? Na to pan inspektor nadzoru mowi: "prosze monitowac u
nich - oni dzialaja tak jak chca". Dzwonie , monituje, totalna olewka ze
strony firmy instalatorskiej- w sluchawce slysze ( siedziba odlegla o 120km)
" zlecenie jest w trakcie realizacji ". Czekam cierpliwie, az tu nagle , 21
listopada przychodzi pan i mowi ze bylo zgloszenie o montaz podzielnikow,
wiec pytam goscia - dlaczego do (kur...y nedzy!!! - w myslach) tak to dlugo
trwalo??????? A on spokojnie- bo firma na czas mu czegos nie dostarczyla.
Zamontowal, podpisalem protokol i wyszedl. Mysle sobie - w koncu zaoszczedze
troche.

Reasumujac troche dlugi watek - w chwili obecnej Spoldzielnia, za
opieszalosc i nieodpowiedzialnosc firmy ktora niedotrzymala dwoch terminow
realizacji uslugi obciaza mnie 20% pomniejszeniem zwrotu, za to ze jakiemus
pajacowi nie chcialo sie wziac do roboty jak nalezy. Pomijam fakt, ze dwie
godziny przepustki udzielonej przez pracodawce musialem odpracowac w innym
terminie.
Pan inspektor nadzoru w spoldzielni tylko wzdryga ramionami i mowi, "on na
to nic nie poradzi".
Z-ca kierownika osiedla oczywiscie tez bez jakiejkolwiek odpowiedzialnosci-
dzis potraktowal mnie jak intruza i odrzekl -
"instalator widocznie nie mogl przyjsc bo mu cos wypadlo i jak pan chce
niech sie pan odwoluje"- z ironicznym usmiechem na twarzy.
W koncu te skur.....y zyja zmiedzy innymi z mojego czynszu i innych oplat,
ktore skrupulatnie pobieraja.

Czy jest jakis artykul, ktory podwazylby slusznosc drugiego rachunku??? Jak
pociagnac do odpowiedzialnosci konkretne osoby za to, ze swiadomie
doprowadzily do niekorzystnego rozporzadzenia moim majatkiem ( czyli
pieniedzmi za ogrzewanie) . W koncu nie moja wina, ze firma nierzetelna,
ignorujaca klientow - za ich ignorancje ja zaplace kilkadziesiat zlotych.
Spoldzielnia jest glucha na jakiekolwiek racjonalne argumenty i pieniedzy
nie odda - sprawa dotyczy lokatorow, ktorzy przeszli z ryczalty na
podzielniki.

Pozdrawiam i przepraszam za rozwleklosc
Sluchacz