eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 619

  • 101. Data: 2008-06-30 14:03:50
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marian <m...@a...pl>

    gargamel wrote:
    >> no wlasnie kupil bilet, znaczy sie wyrazil zgode na istniejacy
    >> rtegulamin, przyklad z biletami byl juz podany, zasada dzialania taka
    >> sama
    >
    > a od kiedy to kupno czego kolwiek wiąże się ze zgodą na jakieś regulaminy?
    >
    > mi się wydaję że zgodę można wyrazić podpisem pod przeczytany6m
    > regulaminem, czy może coś źle mi się zdaje?

    Tez wlasnie tak mi sie zdaje.

    Inaczej kupujac serek moglbym zostac zobligowany do zjedzenia tegoz
    serka na terenie parku tylkko w skarpetkach miedzy 17.30 a 19.00 twarza
    ki zachodzacemu sloncu.... Bo przeciez sprzedawca serka albo jego
    producent taki regulamin stworzy z mocą umowy ;)


  • 102. Data: 2008-06-30 14:04:56
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Olgierd wrote:
    > Dnia Mon, 30 Jun 2008 15:37:54 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>>> organizator moze sobie tez nie zyczyc ludzi w zielonych majtkach.
    >>>
    >>> a ty kupujac bilet sie z tym godzisz
    >>
    >> Organizator moze w regulaminie tez napisac, ze kazdy kto kupi bilet
    >> przed wejsciem obetnie sobie prawe ucho....
    >
    > Ale pisz o realiach, nie wymyślaj cudów.
    >
    No to pisze - organizator zyczy sobie odlozenia aparatu fotograficznego
    i napoju.


  • 103. Data: 2008-06-30 14:06:51
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Olgierd wrote:
    > Dnia Mon, 30 Jun 2008 15:39:02 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>>> znasz regulamin kina do ktorego chodzisz?
    >>>
    >>> Uwaga formalna: regulamin NIE jest prawem.
    >>
    >> Dlatego zakaz wniesienia aparatu foto musi wynikac w regulaminie z
    >> USTAWY.
    >
    > To ciekawe. Gdyby tak było cały świat składałby się tylko z ustaw, a
    > żaden regulamin nie miałby sensu ;-)))
    >
    Nie nie nei, nie tragizuj ;)

    Regulamin owszem. Nie mam sprzeciwu. Mam sprzeciw wobec elementom
    regulaminu, ktore ograniczaja moje prawa. Ustawa nie zakazuje wnoszenia
    aparatów fotograficznych, nie zakazuje bo nie lapia sie pod urzadzenia
    niebezpieczne, jak np. wlaczona spalinowa pila lancuchowa.


  • 104. Data: 2008-06-30 14:07:05
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Mon, 30 Jun 2008 16:03:50 +0200, Marian napisał(a):

    >> a od kiedy to kupno czego kolwiek wiąże się ze zgodą na jakieś
    >> regulaminy?
    >>
    >> mi się wydaję że zgodę można wyrazić podpisem pod przeczytany6m
    >> regulaminem, czy może coś źle mi się zdaje?
    >
    > Tez wlasnie tak mi sie zdaje.
    >
    > Inaczej kupujac serek moglbym zostac zobligowany do zjedzenia tegoz
    > serka na terenie parku tylkko w skarpetkach miedzy 17.30 a 19.00 twarza
    > ki zachodzacemu sloncu.... Bo przeciez sprzedawca serka albo jego
    > producent taki regulamin stworzy z mocą umowy

    ROTFL.
    No więc jeśli w regulaminie nabycia własności biletu -- bo nie
    rozróżniasz nawet jaki stosunek prawny faktycznie kryje się za owym
    'kupnem biletu' -- ktoś Cię zmusi do jego zjedzenia na miejscu, to
    pocieszę Cię -- tak nie wolno.

    Podobnie jeśli np. w komunikacji miejskiej kierowca zmusza Cię do
    podpisania regulaminu przewozów, to też nie powinien -- robi Cię w ciula.

    Cała reszta niech pozostanie milczeniem ;-)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 105. Data: 2008-06-30 14:07:53
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Olgierd wrote:
    > Dnia Mon, 30 Jun 2008 15:41:33 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>>> No do dasz. A jak poprosisz o weksel to usłyszysz czy go dostaniesz.
    >>>>
    >>> Czyli prosic moge
    >>>
    >> ale czy "depozyt" moze odmowic?
    >
    > Może.
    > Zgaduję, że stawiając samochód na parkingu strzeżonym też nie żądasz
    > wydania jakiegokolwiek weksla?

    Z realiow - jak policja traktuje kradziez czegos o wartosci <2000
    zlotych, a jak czegos o wartosci 20k zlotych?
    >
    >> w jaki sposob "depozyt" gwarantuje mi, ze bierze odpowiedzialnosc za
    >> moja wlasnosc?
    >
    > Art. 835 kc i nast.
    >


  • 106. Data: 2008-06-30 14:10:14
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Mon, 30 Jun 2008 16:04:56 +0200, Marian napisał(a):

    >>> Organizator moze w regulaminie tez napisac, ze kazdy kto kupi bilet
    >>> przed wejsciem obetnie sobie prawe ucho....
    >>
    >> Ale pisz o realiach, nie wymyślaj cudów.
    >>
    > No to pisze - organizator zyczy sobie odlozenia aparatu fotograficznego
    > i napoju.

    No dobrze, a teraz spróbuj pomyśleć -- czy można jednak w racjonalny
    sposób uzasadnić zakaz wnoszenia sprzętu fotograficznego albo
    rejestrującego dźwięk na taki koncert?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 107. Data: 2008-06-30 14:11:26
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Mon, 30 Jun 2008 16:06:51 +0200, Marian napisał(a):

    >> To ciekawe. Gdyby tak było cały świat składałby się tylko z ustaw, a
    >> żaden regulamin nie miałby sensu ;-)))
    >>
    > Nie nie nei, nie tragizuj
    >
    > Regulamin owszem. Nie mam sprzeciwu. Mam sprzeciw wobec elementom
    > regulaminu, ktore ograniczaja moje prawa. Ustawa nie zakazuje wnoszenia
    > aparatów fotograficznych, nie zakazuje bo nie lapia sie pod urzadzenia
    > niebezpieczne, jak np. wlaczona spalinowa pila lancuchowa.

    Rzecz w tym, że żadna z ustaw nie zakazuje wielu rzeczy, ale my tak czy
    inaczej takie zakazy przyjmujemy na siebie w zobowiązaniach prywatnych,
    prawda? Np. umowy typu NDA.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 108. Data: 2008-06-30 14:13:01
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Mon, 30 Jun 2008 16:07:53 +0200, Marian napisał(a):

    >> Może.
    >> Zgaduję, że stawiając samochód na parkingu strzeżonym też nie żądasz
    >> wydania jakiegokolwiek weksla?
    >
    > Z realiow - jak policja traktuje kradziez czegos o wartosci <2000
    > zlotych, a jak czegos o wartosci 20k zlotych?

    Teoretycznie podobnie, tyle, że niby jest łatwiej znaleźć samochód.

    Ale dlaczego z góry zakładasz, że ktoś Ci to ukradnie? Przecież w
    przypadku zaginięcia przedmiotu z depozytu przez przyjmującego w depozyt
    nie mówimy o kradzieży?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 109. Data: 2008-06-30 15:37:37
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Olgierd wrote:
    > Dnia Mon, 30 Jun 2008 16:04:56 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>>> Organizator moze w regulaminie tez napisac, ze kazdy kto kupi bilet
    >>>> przed wejsciem obetnie sobie prawe ucho....
    >>>
    >>> Ale pisz o realiach, nie wymyślaj cudów.
    >>>
    >> No to pisze - organizator zyczy sobie odlozenia aparatu fotograficznego
    >> i napoju.
    >
    > No dobrze, a teraz spróbuj pomyśleć -- czy można jednak w racjonalny
    > sposób uzasadnić zakaz wnoszenia sprzętu fotograficznego albo
    > rejestrującego dźwięk na taki koncert?
    >
    W racjonalny - moim zdaniem, nie.


  • 110. Data: 2008-06-30 15:39:14
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Olgierd wrote:
    > Dnia Mon, 30 Jun 2008 16:07:53 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>> Może.
    >>> Zgaduję, że stawiając samochód na parkingu strzeżonym też nie żądasz
    >>> wydania jakiegokolwiek weksla?
    >>
    >> Z realiow - jak policja traktuje kradziez czegos o wartosci <2000
    >> zlotych, a jak czegos o wartosci 20k zlotych?
    >
    > Teoretycznie podobnie, tyle, że niby jest łatwiej znaleźć samochód.
    >
    > Ale dlaczego z góry zakładasz, że ktoś Ci to ukradnie? Przecież w
    > przypadku zaginięcia przedmiotu z depozytu przez przyjmującego w depozyt
    > nie mówimy o kradzieży?

    Tym bariej, nie dosc, ze strace aparat, to bede sie bujal z
    formalnosciami i prosil sie o swoje (odszkodowanie).

    Przy kradziezy pilka prosta - zglaszasz na policje ;)

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 60 ... 62


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1