eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie przyjęcie reklamacji dysku bez całego komputeraNie przyjęcie reklamacji dysku bez całego komputera
  • Data: 2014-10-21 21:57:37
    Temat: Nie przyjęcie reklamacji dysku bez całego komputera
    Od: PlaMa <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Spotkało mnie dzisiaj podwójnie przykre zdarzenie. Najpierw padł mi
    zewnętrzny dysk twardy a następnie musiałem się godzinę użerać w
    sklepie, żeby przyjęli jego reklamację!

    Może od początku. W lutym bieżącego roku, kupiłem laptopa z dyskiem SDD,
    do którego wg hasła "Tylko u nas znajdziesz konfigurację z dyskiem SSD
    oraz dodatkowym zewnętrznym dyskiem HDD." dodano mi dysk 2,5" w obudowie
    USB2.0

    Dysk służył mi do backupu danych (jako dysk użytkowy wykorzystałem HDD
    7200rpm podłączonego do USB3.0) oraz do przenoszenia filmów do TV.

    Jak wspomniałem wcześniej, dysk padł. Po podłączeniu do USB system go
    nie wykrywał. Ani port, ani kabel ani nawet drugi komputer nic nie zmieniły.

    Poszedłem więc dzisiaj do sklepu gdzie kupiłem lapka i dysk i
    dowiedziałem się, że owszem - przyjmą reklamację, ale jak im oddam razem
    z laptopem.

    Ze względów obyczajowych (zanudziłbym się na śmierć bez niego) jak i
    ogólno-rozwojowych (lapek jest mi potrzebny także do pracy i tyle w
    temacie) oświadczyłem jasno - "Nie, to niemożliwe. Reklamuję sam dysk".
    Po odśpiewaniu tej samej śpiewki wobec chyba 3 kolejnych osób, w końcu
    się wpieniłem nieco. Naciskając na nich okazało się, że sprzedają
    zestawy z SSD, niejako bez wiedzy dostawcy (Lenovo)... Serio! Kupują z
    HDD, wkładają tam SSD a HDD przerzucają do obudowy USB. Lenovo nic o tym
    nie wie i ich serwis nie przyjmie takiego laptopa...

    Zakląłem szpetnie i oświadczyłem, że ich partyzantka wobec
    dostawcy-serwisanta to nie moja sprawa, ja reklamuję dysk a laptop
    zostaje tam gdzie jest i gdzie jest potrzebny. Pan się bronił, że takie
    są procedury reklamacyjne, czym strzelił sobie w stopę, gdyż
    powiedziałem, że w porządku, dobrze że reklamuję z niezgodności, po czym
    podałem wcześniej przygotowany papierek.

    Chłop się poczuł chyba dotknięty i stwierdził, że po upływie pół roku to
    ja muszę udowodnić, że wada występowała i do jej potwierdzenia wezwą
    mnie za jakieś 10 dni z laptopem (tutaj szyderczy i dumny uśmieszek)...


    Porąbało ich czy to ja już nie nadążam za duchem czasu? Kto ma rację?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1