-
31. Data: 2006-01-21 16:50:13
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: fate <a...@s...neet>
Przemek R... wrote:
>>>alez u nas tez nic z mediow nie zostaje dopuszczone.
>>
>>Tak mowisz?
>
>
> tak mowie, oczywiscie nie pisze o materiale wido na ktorym jest nagrany
> sprawca podczas popelniania przestepstwa.
>
>
>>>Ale nie oznacza to ze gdzies tam w pamieci lawnikow nie utkwily pewne
>>>"fakty".
>>
>>takich lawnikow usuwa sie z puli.
>
>
> a przepraszam bardzo, w jaki sposob dochodzicie do nich? telepatia ?
Nie. Formularz uzlozony przez strony i zatwierdzony przez sedziego.
http://www.law.umkc.edu/faculty/projects/ftrials/Sim
pson/Jurypage.html#Sample%20Jury
>>U mnie taka sprawa jest przerzucana na inny teren juz na poczatek. A
>>dalej lawnicy z puli sa przeptwywani co wiedza z mediow nt sprawy.
>>Oczywiscie ci co wiedza za duzo sa usuwani.
>
>
> a co za problem nie powiedziec?
Oczywiscie ze sa naduzycia, ale taki system eliminuje je do minimum.
System gardockiego w ogole tego nie zauwaza.
>>>badz laskaw wskazac fagemtn ktory komentujesz konretnie i wykazac zwiazek
>>>pmiedzy nim a Gardockim.
>>
>>
>>gardocki jest po studiach. I co z tego? Czy to jest gwarancja uczciwosci?
>>Przeciez do dzisiaj nie przyznaje sie do kurestwa ze sprawa Sokolowskiego.
>
>
> po pierwsze odpowiez na pytanie Otta, czyli wykaz zwizek Gardockiego z
> tamtym wyrokiem
> a po drugie co ma gardocki to calej reszty sedziow?
Co ma prezes SN do reszty sedziow? Zabiles mi klina.
Hmm.
> On im wskazuje co maja
> robic? jaki wyrok wydac?
Nie. Nadzoruje naduzycia w sadach.
> Jezlei komus cos zarzucasz to rob to konretnej osobie a nie calej gruie bo
> przypominasz tych prymitywow
> ktorzy kazdego z sld nazywaja zlodziejem.
>
> P.
>
>
-
32. Data: 2006-01-21 17:05:22
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl>
fate napisał(a):
> Otto von Falkenstein wrote:
>>>> A jeżeli sędzia dał wiarę świadkowi, który jak się to później
>>>> okazało, kłamał - to to jest błąd czy "gardoczenie"?
>>>
>>> Gardoczenie. NIGDY nie podejmue sie waznej decyzji na podstawie
>>> jednego swiadka. Ale zdjae sie ze to ty sam dajesz wiare jednemu
>>> policjantowi z drogowki.
>>
>> A co jeżeli ten jeden świadek zamyka łańcuch poszlak prowadzący do
>> uznania za winego? Na przykład świadek, którego zeznanie skutkuje tym,
>> że upada alibi oskarzonego, na którego wskazują inne dowody?
>
> Co?
>
> Cos takiego jak domniemanie niewinnosci.
Rozumiesz w ogóle co to jest zamknięty łańcuch poszlak? Czy może w
hameryce o takich rzeczach nie uczą? I co ma z tym wspólnego domniemanie
niewinności? Przykład:
Zarzut - podpalenie. Sześciu świadków widziało sylwetke wysokoiego
mężczyzny - takiego jak oskarżony. W trakcie przeszukania domu
oskarzonego znaleziono nadpalone buty, pusty kanister po benzynie.
Trzech swiadków zeznaje, że kiedyś przy wódce odgrażał się że "z dymem
to wszystko puści". Dwóch świadków zeznaje, ze tego dnia rano pokłócił
się z sąsiadem, którego stodoła spłonęła. Rejestry Policji wskazuja, że
wielokrotnie interweniowano w sporach sąsiedzkich pomiędzy tymi osobami.
Oskarżony twierdzi, że gumiaki nadpalił sobie parę dni temu przy
wypalaniu traw, benzyny uzywał do kosiarki, groźby były po pijanemu, i
nie miał zamiaru ich spełnić, a kiedy był pożar, to rozmawiał trzy
kilometry dalej ze znajomym dróżnikiem na przejeździe kolejowym.
Dróżnik kategorycznie zaprzecza jakoby z nim rozmawiał, zaprzecza też,
ze wogóle go tego dnia widział.
Teraz rozumiesz co to jest zamknięty łańcuuch poszlak? I jakie znaczenie
może mieć zeznanie jednego świadka dla jego zamknięcia? W tym przypadku
podważa wiarygodność wyjaśnień oskarżonego. I co jeżeli ten świadek kłamie?
A co wtedy, gdy oskarżony w powyższej sytuacji nie ma alibi, ale jest
świadek, który widział go uciekającego z miejsca pożaru z kanistrem w
ręku i zarzeka się, że widział jego twarz, ubranie itp?
>> I nie rozumiem o co chodzi z tym policjantem. Mam mu nie dac wiary
>> tylko dlatego, że nie było go dwóch?
>
> Masz nie dac wiary, kiedy placze sie w swoich zeznaniach.
A jezeli nie plącze się w zeznaniach? Czy wtedy wystarczy jego zeznanie,
żeby udowodnić, że kierowca przejechał na czerwonym świetle?
>> To wiarygodność zalezy od liczby świadków? Owszem, to kiedyś
>> przerabialiśmy. W procesie inkwizycyjnym. Mniej więcej od początków
>> XIX wieku tego już się nie stosuje.
Milczenie. Wymowne milczenie.
>> Jesteś pewien? A co jeżeli jaest ono poparte innymi dowodami? Np
>> odciski palców, ślady butów, a zeznanie tego świadka jedynie podważa
>> alibi oskarżonego?
>
> A o matactwach policji to slyszales?
Słyszałem. A co to ma do rzeczy? Ale dobrze. Czy jeżeli ława
przysuięgłych skarze niewinnego człowieka na podstawie zgodnych zeznań
trzech fałszywych świadków, to to będzie błąd, czy "kurestwo" ławników?
>> Pomyśl. A jak już wymyślisz to napisz. Tylko konkretnie, co zarzucasz
>> prof. Gardockiemu wzwiązku z wydaniem tego orzeczenia. W miare
>> możliwości przedstaw swoje zarzuty bez uciekania się do obelg,
>> wulgaryzmów i inwektyw.
>
> 1
>
> Zarzucam niedbalstwo na poczatek. Mial obowiazek wiedziec o politycznym
> wyroku i nic nie zrobil w celu uniewaznienia.
Podaj podstawe prawną obowiazku oraz podstawę prawną, na jakiej I Prezes
SN mógłby unieważnić wyrok.
> Prezes SN ma obowiazek nadzorowac prace wlasnego sadu. Zwlaszcza tam,
> gdzie dochodzi to oczywistej prostytucji politycznej z pogwalceniem
> prawa. Strasbourg uznal ze pogwalcono prawo w sprawie Sokolowskiego.
Co konkretnie powinien był zrobić w tej sprawie? Wydac sędziom
polecenie, by uwzględnili kasację?
> 2
>
> Niedbalstwo jest dodatkowo zlamaniem przysiegi.
Ponownie. napisz konkretnie co powinien był zrobić albo co zrobił, a nie
powinien.
> 3
>
> Zarzucam kurestwo na nieprzyznaniu sie po Strasourgu do poprzedniego
> kurestwa (kasacji). Brak honoru.
A ty, masz jakiś honor? Ja też uważam wyrok strasburski za bezsensowny,
bo to, że ktroś jest osobą publiczną, to nie znaczy, że można go
bezkarnie opluwać.
> 4
> Zarzucam Gardockiemu wykorzystywanie sadu do celow politycznych ochrony
> partii ZChN.
Jakiego sądu. I jakie masz dowody na jego bezpośrednie zaangarzowanie w
całą sprawę.
> 5
>
> Zarzucam Gardockiemu ukrywanie wyroku Strasbourgu w spawie Sokolowskiego
> przez sedziami SN.
Jakie masz na to dowody. I na czym opierasz ten zarzut. Oskarżenia
trzeba udowadniać. Także w Ameryce.
> 6
>
> Zarzucam sabotaz wizytacji po skandalu strasbourskim.
>
Ponownie. Dowody.
--
Falkenstein
Recht und Ehre
-
33. Data: 2006-01-21 17:25:37
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> a przepraszam bardzo, w jaki sposob dochodzicie do nich? telepatia ?
>
> Nie. Formularz uzlozony przez strony i zatwierdzony przez sedziego.
>
> http://www.law.umkc.edu/faculty/projects/ftrials/Sim
pson/Jurypage.html#Sample%20Jury
latwe do obejscia, wystarczy miec chec pozbycia sie "dresiarstwa" oraz
zasatnowic sie jakie odpowiezi by ich zadowolily.
T jest akurat niezbyt madre.
>> a co za problem nie powiedziec?
>
> Oczywiscie ze sa naduzycia, ale taki system eliminuje je do minimum.
na pwno nie do minimum. Eliminowac moga naglupszych prymitywow.
Mozesz podac przylady takich pytan w jezyku polskim?
> System gardockiego w ogole tego nie zauwaza.
nie on prawo ustanawia w polsce to raz a dwa, nadal uwazam ze pomysl z
lawnikami jest zly. Dobre jest zastapienie ich sedziami
ktorzy sa pozbawieni emocji, oraz zmiana sposobu glosowania, nie wiekszosc a
uzanny za winnego przez kazdego, bo skoro ktos ma waptliwosci
to juz jest ryzyko skazania niewinnego
>> po pierwsze odpowiez na pytanie Otta, czyli wykaz zwizek Gardockiego z
>> tamtym wyrokiem
>> a po drugie co ma gardocki to calej reszty sedziow?
>
>
>
> Co ma prezes SN do reszty sedziow?
no co ma prezes to wyrokow wydawanych przez cala reszte sedziow?
>> On im wskazuje co maja robic? jaki wyrok wydac?
>
> Nie. Nadzoruje naduzycia w sadach.
a jezlei uwaza ze nie bylo naduzycia? Ty dysponujesz inym materialem on
innym, on uznal ze ma racje Ty nie (strausburg pomin teraz)
dlaczego uwzasz ze to ty masz racje?
P.
-
34. Data: 2006-01-21 17:28:31
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: fate <a...@s...neet>
Otto von Falkenstein wrote:
> fate napisał(a):
>
>> Otto von Falkenstein wrote:
>
>
>>>>> A jeżeli sędzia dał wiarę świadkowi, który jak się to później
>>>>> okazało, kłamał - to to jest błąd czy "gardoczenie"?
>>>>
>>>>
>>>> Gardoczenie. NIGDY nie podejmue sie waznej decyzji na podstawie
>>>> jednego swiadka. Ale zdjae sie ze to ty sam dajesz wiare jednemu
>>>> policjantowi z drogowki.
>>>
>>>
>>> A co jeżeli ten jeden świadek zamyka łańcuch poszlak prowadzący do
>>> uznania za winego? Na przykład świadek, którego zeznanie skutkuje
>>> tym, że upada alibi oskarzonego, na którego wskazują inne dowody?
>>
>>
>> Co?
>>
>> Cos takiego jak domniemanie niewinnosci.
>
>
> Rozumiesz w ogóle co to jest zamknięty łańcuch poszlak? Czy może w
> hameryce o takich rzeczach nie uczą? I co ma z tym wspólnego domniemanie
> niewinności? Przykład:
>
> Zarzut - podpalenie. Sześciu świadków widziało sylwetke wysokoiego
> mężczyzny - takiego jak oskarżony.
Jakie jest prawdopodobienstwo podobnej sylwetki w tym terenie? "dowod" pada.
> W trakcie przeszukania domu
> oskarzonego znaleziono nadpalone buty,
Spawacz. Calkiem normalne. :-P
> pusty kanister po benzynie.
Nieleglane? Czy tylko podpalacze maja karnistry?
> Trzech swiadków zeznaje, że kiedyś przy wódce odgrażał się że "z dymem
> to wszystko puści".
To zywcem przypomina dowody z protokolow sadow inkwizycyjnych. Baba
powiedziala babie ze jeszcze mnie popamietasz, a nazajutrz wyskoczyl
pryszcz na nosie. Czarownica! To autentyczny przyklad.
> Dwóch świadków zeznaje, ze tego dnia rano pokłócił
> się z sąsiadem, którego stodoła spłonęła.
Statystycznie to kazda ofiara pozaru poklucila sie przed pozarem z kims.
> Rejestry Policji wskazuja, że
> wielokrotnie interweniowano w sporach sąsiedzkich pomiędzy tymi osobami.
Ten dowod to prosto ze Szczytna.
> Oskarżony twierdzi, że gumiaki nadpalił sobie parę dni temu przy
> wypalaniu traw, benzyny uzywał do kosiarki, groźby były po pijanemu, i
> nie miał zamiaru ich spełnić, a kiedy był pożar, to rozmawiał trzy
> kilometry dalej ze znajomym dróżnikiem na przejeździe kolejowym.
> Dróżnik kategorycznie zaprzecza jakoby z nim rozmawiał, zaprzecza też,
> ze wogóle go tego dnia widział.
>
> Teraz rozumiesz co to jest zamknięty łańcuuch poszlak? I jakie znaczenie
> może mieć zeznanie jednego świadka dla jego zamknięcia? W tym przypadku
> podważa wiarygodność wyjaśnień oskarżonego. I co jeżeli ten świadek kłamie?
Na poczatek, to z tymi poszlakami sedzia by cie wysmial u mnie i oddalil
sprawe. A moze i by zawiadomil komisje etyki za naduzycia prokuratora.
> A co wtedy, gdy oskarżony w powyższej sytuacji nie ma alibi, ale jest
> świadek, który widział go uciekającego z miejsca pożaru z kanistrem w
> ręku i zarzeka się, że widział jego twarz, ubranie itp?
Zeznanoe jednego swaidka nie jest wystarczajace w tym wypadku.
Nie wierze zeby prokurator postawil takiego swiadka bez przeswietlenia
calego jego zyciorysu. A wtedy okaze sie ze klamie jak z nut cale zycie.
>>> I nie rozumiem o co chodzi z tym policjantem. Mam mu nie dac wiary
>>> tylko dlatego, że nie było go dwóch?
>>
>>
>> Masz nie dac wiary, kiedy placze sie w swoich zeznaniach.
>
>
> A jezeli nie plącze się w zeznaniach? Czy wtedy wystarczy jego zeznanie,
> żeby udowodnić, że kierowca przejechał na czerwonym świetle?
Jezeli zeznanie kierowcy jest tez wiarugodne to zgodnie z zasada
doniemania niewinnosci nie.
>>> To wiarygodność zalezy od liczby świadków? Owszem, to kiedyś
>>> przerabialiśmy. W procesie inkwizycyjnym. Mniej więcej od początków
>>> XIX wieku tego już się nie stosuje.
>
>
> Milczenie. Wymowne milczenie.
czego oczekujesz?
Sam milczysz w sprawie wypunktowanych zarzutow Gardockiemu.
>
>>> Jesteś pewien? A co jeżeli jaest ono poparte innymi dowodami? Np
>>> odciski palców, ślady butów, a zeznanie tego świadka jedynie podważa
>>> alibi oskarżonego?
>>
>>
>> A o matactwach policji to slyszales?
>
>
> Słyszałem. A co to ma do rzeczy? Ale dobrze. Czy jeżeli ława
> przysuięgłych skarze niewinnego człowieka na podstawie zgodnych zeznań
> trzech fałszywych świadków, to to będzie błąd, czy "kurestwo" ławników?
Jezeli dolozyli starannosci to blad z cudzej winy.
Jezeli nie, to kurestwo.
>
>>> Pomyśl. A jak już wymyślisz to napisz. Tylko konkretnie, co zarzucasz
>>> prof. Gardockiemu wzwiązku z wydaniem tego orzeczenia. W miare
>>> możliwości przedstaw swoje zarzuty bez uciekania się do obelg,
>>> wulgaryzmów i inwektyw.
>
>
>>
>> 1
>>
>> Zarzucam niedbalstwo na poczatek. Mial obowiazek wiedziec o
>> politycznym wyroku i nic nie zrobil w celu uniewaznienia.
>
>
> Podaj podstawe prawną obowiazku oraz podstawę prawną, na jakiej I Prezes
> SN mógłby unieważnić wyrok.
A kto mowi o uniewaznieniu przez gardckiego? Ma procedure skasowania
politycznego wyroku czy nie?
>
>> Prezes SN ma obowiazek nadzorowac prace wlasnego sadu. Zwlaszcza tam,
>> gdzie dochodzi to oczywistej prostytucji politycznej z pogwalceniem
>> prawa. Strasbourg uznal ze pogwalcono prawo w sprawie Sokolowskiego.
>
>
> Co konkretnie powinien był zrobić w tej sprawie? Wydac sędziom
> polecenie, by uwzględnili kasację?
Zlozyc wniosek o usuniecie zamieszanych sedziow z Wodzislawia z zawodu.
To samo z apelacyjnym i jego kolesiami z SN.
Wyslac okolniki zawiadamiajace o wykladni prawa w swietle strasbourga a
nie w swietle Wodzislawia.
To na poczatek.
>
>> 2
>>
>> Niedbalstwo jest dodatkowo zlamaniem przysiegi.
>
>
> Ponownie. napisz konkretnie co powinien był zrobić albo co zrobił, a nie
> powinien.
Powinien byl wszczac procedure uniewaznienia wszystkich wyrokow w
sprawie Sokolowskiego. Przed a juz napewno po Strasbourgu.
>
>> 3
>>
>> Zarzucam kurestwo na nieprzyznaniu sie po Strasourgu do poprzedniego
>> kurestwa (kasacji). Brak honoru.
>
>
> A ty, masz jakiś honor? Ja też uważam wyrok strasburski za bezsensowny,
> bo to, że ktroś jest osobą publiczną, to nie znaczy, że można go
> bezkarnie opluwać.
Wiec bedziesz musial czuc sie jak Sokolowski po wytroku w Wodzislawiu.
Zgnojony. Bo narazie pozostanie ze my, obywatele, mamy prawo do krytyki
urzednikow. Nawet jezeli oni uwazaja je za obelgi.
>
>> 4
>
>
>> Zarzucam Gardockiemu wykorzystywanie sadu do celow politycznych
>> ochrony partii ZChN.
>
>
> Jakiego sądu.
SN odmawiajacego kasacji apelacji od wyroku Wodzislawia.
> I jakie masz dowody na jego bezpośrednie zaangarzowanie w
> całą sprawę.
Nie ma znaczenia czy Gardocki to debil czy tez nie. Jest automatycznie
odpowiedzialny za skandal sadu ktorego praworzadnosc on doglada. I za co
kurwa otrzymuje 20 tys/miesiac.
>> 5
>>
>> Zarzucam Gardockiemu ukrywanie wyroku Strasbourgu w spawie
>> Sokolowskiego przez sedziami SN.
>
>
> Jakie masz na to dowody. I na czym opierasz ten zarzut. Oskarżenia
> trzeba udowadniać. Także w Ameryce.
Nie potrzebuje. Jezeli Garodcki chce mnie pozwac, to mu przeprowadze
dowod ze zeznania swiadka Gardockiego. Watpie czy na to pojdzie.
>
>> 6
>>
>> Zarzucam sabotaz wizytacji po skandalu strasbourskim.
>>
> Ponownie. Dowody.
>
Dowodem sa kolejne polityczne wyroki po Sokolowskim.
-
35. Data: 2006-01-21 17:28:41
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: "Pietrek" <p...@w...pl>
Użytkownik "Otto von Falkenstein" napisał
> I cop, może to nie jest prawda? Ludziom stawający przed sądem często
> wydaje się, że pewne rzeczy są oczywiste. A Sądzia niestety wie o
> sprawie tylko tyle, ile mu o niej inni powiedzą. Sędzia ma przed sobą
> dowody i je ocenia - lepiej lub gorzej
Strona kłamała i używała dziecka jako tarczy dla osiągnięcia swojego celu,
więc jak inaczej sprawa miałaby się zakończyć?
> Nie byłeś w stanie udowodnić - i to jest właśnie twój problem. Sędzia
> nie ma uprawnień do dokonywania wyceny nieruchomości - potrzebuje zatem
> pomocy biegłego. Jeżeli biegły stwierdzł, ze mieszkanie warte jest tyle,
> to sędzia w zasadzie niewiele może ztrobić - zwłaszcza w obecnym stanie
> prawnym, gdy w praktyce odebrano mu inicjatywę dowodową.
Może i nie byłem w stanie udowodnić, że będzie sprzedane ale w końcu po
kilku miesiącach zamieszkali tam obcy ludzie. Pieniążki przeszły z rączki do
rączki a ja zostałem bez dachu nad głową.
Rozpisywanie się o szczegółach sprawy w chwili obecnej nie ma raczej sensu.
Wnioski strony były odpowiednio spreparowane, że to niby wszystko dla "dobra
dziecka", do szkoły blisko, do dziadków blisko i inne tam pierdoły.
Mój błąd to naiwność, ponieważ był wyznaczony dzień na samo ogłoszenie
postanowienia. Na wezwaniu była godz. 11:00 i przed taką się stawiłem a
skoro wiedziałem,że to już koniec sprawy po drodze złożyłem wniosek do
podawczego o odpis wyroku. I tu był BŁĄD, bo KTOŚ NADGORLIWY zadbał aby na
wniosku znalazła się GODZINA (10:40) wpłynięcia pisma i aby ten wniosek
BŁYSKAWICZNIE trafił do wydziału. Nie ma zwyczaju notowania na składanych
pismach godziny wpłynięcia.
I siedziałem czekając na sprawę, wyszła protokolantka i CIACH na wokandzie
skreśliła godz.11:00 jako błędną wpisując 12:00.
Mój wniosek został odrzucony jako złożony przedwcześnie, przed ogłoszeniem
sentencji postanowienia. Dowiedziałem się o tym dopiero wtedy, kiedy termin
wystąpienia o odpis postanowienia minął. Pisma i próby przywrócenia terminu
nic nie dały.
Dostałem jedynie odpowiedź ostateczną, gdzie bodajże jedna sekwencja
powtarzała się 8 razy a całe pismo miało 3 zdania. Pismo niegramotne,
zapętlające się w sobie tak, że można go było czytać we wszystkie strony,
sens taki sam.
Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy szokują ale to samo życie.
> Co sprywatyzować? Chciałbyś być sądzony przez prywatnego sędziego
> swojego przeciwnika?
Po tym co widziałem, co za różnica? I tak musiałem zapłacić za wszystko.
Sąd wziął 1000 zł zaliczki na rzeczoznawcę, tamten wziął 650zł. Zanim się
obejrzałem miałem komornika za koszty sądowe, o kwotę mniejszą, niż był mi
winien sąd! Chore!
Wybrnąłem, bo dostałem cynk co się święci z komornikiem i nieomieszkałem
wpaść do sądu (mojego dłużnika na kwotę 350zł) wraz z odpowiednią zjebką.
Nigdy nie byłem wcześniej ani karany ani nawet spisany za przechodzenie
przez trawnik. Nigdy nie miałem i nadal nie mam znajomych wśród przestępców.
Z prawdziwymi przestępcami zetknąłem się w budynku sądu!
Pietrek
-
36. Data: 2006-01-21 17:35:45
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: fate <a...@s...neet>
Przemek R... wrote:
>>>a przepraszam bardzo, w jaki sposob dochodzicie do nich? telepatia ?
>>
>>Nie. Formularz uzlozony przez strony i zatwierdzony przez sedziego.
>>
>>http://www.law.umkc.edu/faculty/projects/ftrials/S
impson/Jurypage.html#Sample%20Jury
>
>
> latwe do obejscia, wystarczy miec chec pozbycia sie "dresiarstwa" oraz
> zasatnowic sie jakie odpowiezi by ich zadowolily.
> T jest akurat niezbyt madre.
>
Lepsze niz kurestwo zawodowego Gardockiego.
>>>a co za problem nie powiedziec?
>>
>>Oczywiscie ze sa naduzycia, ale taki system eliminuje je do minimum.
>
>
> na pwno nie do minimum. Eliminowac moga naglupszych prymitywow.
Nie chodzi o eliminacje prymitywow, a osob ktore moga podjac decyzje na
podstawie materialow spoza sali sadowej.
Podpowiem, ze adwokaci i prokuratorzy panicznie boja sie jurorow o
zawodach zwiazanych z precyzja (aptekarz, zegarmistrz etc.). tacy
odpadaja bez dalszych pytan. Za duzo zwracaja uwage na szczegoly.
> Mozesz podac przylady takich pytan w jezyku polskim?
nie
>
>
>>System gardockiego w ogole tego nie zauwaza.
>
>
> nie on prawo ustanawia w polsce to raz a dwa,
Nie widze zeby uznal wyrok na Urbana za nielegalny i haniebny.
> nadal uwazam ze pomysl z
> lawnikami jest zly. Dobre jest zastapienie ich sedziami
> ktorzy sa pozbawieni emocji, oraz zmiana sposobu glosowania, nie wiekszosc a
> uzanny za winnego przez kazdego, bo skoro ktos ma waptliwosci
> to juz jest ryzyko skazania niewinnego
>
>
>
>>>po pierwsze odpowiez na pytanie Otta, czyli wykaz zwizek Gardockiego z
>>>tamtym wyrokiem
>>>a po drugie co ma gardocki to calej reszty sedziow?
>>
>>
>>
>>Co ma prezes SN do reszty sedziow?
>
>
> no co ma prezes to wyrokow wydawanych przez cala reszte sedziow?
Nadzoruje zgodnosc z prawem bez wzgledu na interpretacje.
>
>
>
>>>On im wskazuje co maja robic? jaki wyrok wydac?
>>
>>Nie. Nadzoruje naduzycia w sadach.
>
>
> a jezlei uwaza ze nie bylo naduzycia?
To jest Kutas. (patrz: sprawa Czajki)
> Ty dysponujesz inym materialem on
> innym, on uznal ze ma racje Ty nie (strausburg pomin teraz)
> dlaczego uwzasz ze to ty masz racje?
Dlatego ze w karnym przypadku Sokolowskiego zastosowano oczywista
manipulacje procedura. Co gardocki zaklepal.
-
37. Data: 2006-01-21 17:42:40
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: kam <#k...@w...pl#>
Heming napisał(a):
> Zastąpienie ławników sędziami zawodowymi nie wchodzi w grę ze względów
> finansowych, więc pewnie skończy się na wprowadzeniu w I instancji składów
> jednoosobowych, a to zaś będzie niezgodne z zasadą kolegialności.
zasada jest, a może jej nie być, z konstytucji nie wynika
KG
-
38. Data: 2006-01-21 17:49:42
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: kam <#k...@w...pl#>
Pietrek napisał(a):
> Mój błąd to naiwność, ponieważ był wyznaczony dzień na samo ogłoszenie
> postanowienia. Na wezwaniu była godz. 11:00 i przed taką się stawiłem a
> skoro wiedziałem,że to już koniec sprawy po drodze złożyłem wniosek do
> podawczego o odpis wyroku. I tu był BŁĄD, bo KTOŚ NADGORLIWY zadbał aby na
> wniosku znalazła się GODZINA (10:40) wpłynięcia pisma i aby ten wniosek
> BŁYSKAWICZNIE trafił do wydziału. Nie ma zwyczaju notowania na składanych
> pismach godziny wpłynięcia.
Ależ oczywiście że jest, zresztą przepisy tak nakazują.
> I siedziałem czekając na sprawę, wyszła protokolantka i CIACH na wokandzie
> skreśliła godz.11:00 jako błędną wpisując 12:00.
Jakie to miało znaczenie, skoro pismo złożyłeś o 10.40?
KG
-
39. Data: 2006-01-21 18:17:52
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl>
fate napisał(a):
> Otto von Falkenstein wrote:
>> Rozumiesz w ogóle co to jest zamknięty łańcuch poszlak? Czy może w
>> hameryce o takich rzeczach nie uczą? I co ma z tym wspólnego
>> domniemanie niewinności? Przykład:
>>
>> Zarzut - podpalenie. Sześciu świadków widziało sylwetke wysokoiego
>> mężczyzny - takiego jak oskarżony.
>
> Jakie jest prawdopodobienstwo podobnej sylwetki w tym terenie? "dowod"
> pada.
Ponowne pytanie. czy wiesz w ogóle co to jest proces poszlakowy i
zamknięty łańcuch poszlak? Jeżeli nie wiesz, to zapytaj, a chętnie ci to
objaśnię.
>> W trakcie przeszukania domu oskarzonego znaleziono nadpalone buty,
>
> Spawacz. Calkiem normalne. :-P
Albo podpalacz.
>> pusty kanister po benzynie.
>
> Nieleglane? Czy tylko podpalacze maja karnistry?
Nie tylko, ale mogą takowe posiadać. podobnie jak nadpalone buty.
>> Trzech swiadków zeznaje, że kiedyś przy wódce odgrażał się że "z dymem
>> to wszystko puści".
>
> To zywcem przypomina dowody z protokolow sadow inkwizycyjnych. Baba
> powiedziala babie ze jeszcze mnie popamietasz, a nazajutrz wyskoczyl
> pryszcz na nosie. Czarownica! To autentyczny przyklad.
Czyli mogę sobie bezkarnie opowaidać wszystkim dookoła, że idę zabic
kowalskiego, a jak Kowalski zostanie zamordowany, to nie mozna tego użyć
przeciwko mnie?
I jeszcze jedno. nie myl sądów św. Inkwizycji z sądami inkwizycyjnymi.
To dowodzi ignorancji w dziedzinie historii prawa karnego.
>> Dwóch świadków zeznaje, ze tego dnia rano pokłócił się z sąsiadem,
>> którego stodoła spłonęła.
>
> Statystycznie to kazda ofiara pozaru poklucila sie przed pozarem z kims.
Owszem. Ale jesli osoba, z którą się ona pokłóciła odgrazała się, ze
podpai mu stodołę, w mieszkaniu miała nadpalone buty i kanister po
benzynie, to już to troszeczkę inaczej wygląda.
>> Rejestry Policji wskazuja, że wielokrotnie interweniowano w sporach
>> sąsiedzkich pomiędzy tymi osobami.
>
> Ten dowod to prosto ze Szczytna.
Rozumiem, że nie masz nic do powiedzenia na ten temat. A to jest bardzo
istotny dowód dla oceny relacji międzysąsiedzkich i kwestii konfliktu
między nimi, a pośrednio także alibi i wiarygodności świadków. A ty go
tak sobie odrzucasz.
>> Teraz rozumiesz co to jest zamknięty łańcuuch poszlak? I jakie
>> znaczenie może mieć zeznanie jednego świadka dla jego zamknięcia? W
>> tym przypadku podważa wiarygodność wyjaśnień oskarżonego. I co jeżeli
>> ten świadek kłamie?
>
> Na poczatek, to z tymi poszlakami sedzia by cie wysmial u mnie i oddalil
> sprawe. A moze i by zawiadomil komisje etyki za naduzycia prokuratora.
Co w takim razie jest u "ciebie' dostatecznym dowodem? złapanie na
goracym uczynku? przyznanie się do winy? Jakie dowody w takiej sytuacji
musiałby mieś prokurator żeby postawić zarzut?
>> A co wtedy, gdy oskarżony w powyższej sytuacji nie ma alibi, ale jest
>> świadek, który widział go uciekającego z miejsca pożaru z kanistrem w
>> ręku i zarzeka się, że widział jego twarz, ubranie itp?
>
> Zeznanoe jednego swaidka nie jest wystarczajace w tym wypadku.
> Nie wierze zeby prokurator postawil takiego swiadka bez przeswietlenia
> calego jego zyciorysu. A wtedy okaze sie ze klamie jak z nut cale zycie.
Aha, czyli świadek musi mieć jeszcze świadectwo moralności. A jeżeli
jest to miejscowy proboszcz, wcielenie pobozności i prawdomówności, czy
wtedy jeden świadek wystarczy.
>
>>>> I nie rozumiem o co chodzi z tym policjantem. Mam mu nie dac wiary
>>>> tylko dlatego, że nie było go dwóch?
>>>
>>> Masz nie dac wiary, kiedy placze sie w swoich zeznaniach.
>>
>> A jezeli nie plącze się w zeznaniach? Czy wtedy wystarczy jego
>> zeznanie, żeby udowodnić, że kierowca przejechał na czerwonym świetle?
>
> Jezeli zeznanie kierowcy jest tez wiarugodne to zgodnie z zasada
> doniemania niewinnosci nie.
Owszem. Ale jeżeli nie jest? Jeżeli kierowca ewidentnie kłamie?
To jak to w końcu jest z tym dowodem z zeznań jednego świadka? Wystarczy
czy nie?
>>>> To wiarygodność zalezy od liczby świadków? Owszem, to kiedyś
>>>> przerabialiśmy. W procesie inkwizycyjnym. Mniej więcej od początków
>>>> XIX wieku tego już się nie stosuje.
>>
>> Milczenie. Wymowne milczenie.
>
> czego oczekujesz?
>
> Sam milczysz w sprawie wypunktowanych zarzutow Gardockiemu.
Hmm. a to poniżej?
>> Słyszałem. A co to ma do rzeczy? Ale dobrze. Czy jeżeli ława
>> przysuięgłych skarze niewinnego człowieka na podstawie zgodnych zeznań
>> trzech fałszywych świadków, to to będzie błąd, czy "kurestwo" ławników?
> Jezeli dolozyli starannosci to blad z cudzej winy.
>
> Jezeli nie, to kurestwo.
Czyli, jeżeli sędzia zostanie oszukany to popełnia błąd z cudzej winy.
Czyli nie zawsze skazanie niewinnego to "kurestwo". Patrz pan czego to
się można dowiedziec jak się przyciśnie przesłuchiwanego.
>>> Zarzucam niedbalstwo na poczatek. Mial obowiazek wiedziec o
>>> politycznym wyroku i nic nie zrobil w celu uniewaznienia.
>>
>> Podaj podstawe prawną obowiazku oraz podstawę prawną, na jakiej I
>> Prezes SN mógłby unieważnić wyrok.
>
> A kto mowi o uniewaznieniu przez gardckiego? Ma procedure skasowania
> politycznego wyroku czy nie?
Osobiście, jako I prezes SN nie ma. O kazsacji wyroku może orzec jedynie
Sąd Najwyższy, a nie jego Prezes. Mam nadzieję, że rozumiesz to
rozróżnienie.
>>> Prezes SN ma obowiazek nadzorowac prace wlasnego sadu. Zwlaszcza tam,
>>> gdzie dochodzi to oczywistej prostytucji politycznej z pogwalceniem
>>> prawa. Strasbourg uznal ze pogwalcono prawo w sprawie Sokolowskiego.
>>
>> Co konkretnie powinien był zrobić w tej sprawie? Wydac sędziom
>> polecenie, by uwzględnili kasację?
>
> Zlozyc wniosek o usuniecie zamieszanych sedziow z Wodzislawia z zawodu.
> To samo z apelacyjnym i jego kolesiami z SN.
Na jakiej podstawie miał złożyć ten wniosek. Podaj przepisy na którwe
winien się powołac pisząc ten wniosek.
> Wyslac okolniki zawiadamiajace o wykladni prawa w swietle strasbourga a
> nie w swietle Wodzislawia.
Podaj przepis upoważniający I Prezesa SN do rozsyłania okólników. A poza
tym wyroki strasburskie są rozsyłane do sędziów. Przez Ministerstwo
Sprawiedliwości. I wyrok w sprawie sokołowskiego też został rozesłany.
>>> 2
>>>
>>> Niedbalstwo jest dodatkowo zlamaniem przysiegi.
>>
>> Ponownie. napisz konkretnie co powinien był zrobić albo co zrobił, a
>> nie powinien.
>
> Powinien byl wszczac procedure uniewaznienia wszystkich wyrokow w
> sprawie Sokolowskiego. Przed a juz napewno po Strasbourgu.
Na jakiej podstawie miał wszcząć tę procedurę? jaki przepis zastosować?
W jakim trybie miałoby to nastąpić?
>>> 3
>>>
>>> Zarzucam kurestwo na nieprzyznaniu sie po Strasourgu do poprzedniego
>>> kurestwa (kasacji). Brak honoru.
>>
>> A ty, masz jakiś honor? Ja też uważam wyrok strasburski za
>> bezsensowny, bo to, że ktroś jest osobą publiczną, to nie znaczy, że
>> można go bezkarnie opluwać.
>
> Wiec bedziesz musial czuc sie jak Sokolowski po wytroku w Wodzislawiu.
> Zgnojony. Bo narazie pozostanie ze my, obywatele, mamy prawo do krytyki
> urzednikow. Nawet jezeli oni uwazaja je za obelgi.
Ty chyba nie rozumiesz różnicy między krytyka a obelgą. Bo powiedzieć,
że ktoś postępuje niewłaściwie można także nie używając słów powszechnie
uznanych za obelżywe.
>>
>>> 4
>>
>>> Zarzucam Gardockiemu wykorzystywanie sadu do celow politycznych
>>> ochrony partii ZChN.
>>
>> Jakiego sądu.
>
> SN odmawiajacego kasacji apelacji od wyroku Wodzislawia.
Na czym miałoby polegać owo "wykorzystywanie"? Co powinien był zrobić?
>
>
>> I jakie masz dowody na jego bezpośrednie zaangarzowanie w całą sprawę.
>
> Nie ma znaczenia czy Gardocki to debil czy tez nie. Jest automatycznie
> odpowiedzialny za skandal sadu ktorego praworzadnosc on doglada. I za co
> kurwa otrzymuje 20 tys/miesiac.
Aha. Czyli taka jest podstawa twojego zarzutu. Jest na całym czubku to
znaczy odpowiada. A czy wiesz cokolwiek na temat tego jakie są jego
kompetencje? Czy takie słowo jak "niezawisłość" coś ci mówi?
>>> 5
>>>
>>> Zarzucam Gardockiemu ukrywanie wyroku Strasbourgu w spawie
>>> Sokolowskiego przez sedziami SN.
>>
>> Jakie masz na to dowody. I na czym opierasz ten zarzut. Oskarżenia
>> trzeba udowadniać. Także w Ameryce.
>
> Nie potrzebuje. Jezeli Garodcki chce mnie pozwac, to mu przeprowadze
> dowod ze zeznania swiadka Gardockiego. Watpie czy na to pojdzie.
Czyli nie mając żadnych dowodów można nazwac kogoś złodziejem, mordercą,
pedofilem nie mając żadnych dowodów, a jak zaprotestuje wezwać go na
świadka i kazać mu udowodnić swoją niewinność. To tak wyglada
praworzadnośc w Ameryce?
>>> 6
>>>
>>> Zarzucam sabotaz wizytacji po skandalu strasbourskim.
>>>
>> Ponownie. Dowody.
>
> Dowodem sa kolejne polityczne wyroki po Sokolowskim.
Komkretnie. Na czym miał polegać sabotaż wizytacji. Stawiasz zarzut,
udowodnij go.
--
Falkenstein
recht und Ehre
-
40. Data: 2006-01-21 20:00:40
Temat: Re: Moralnosc sedziow
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> latwe do obejscia, wystarczy miec chec pozbycia sie "dresiarstwa" oraz
>> zasatnowic sie jakie odpowiezi by ich zadowolily.
>> T jest akurat niezbyt madre.
>>
>
>
> Lepsze niz kurestwo zawodowego Gardockiego.
nie,
>> na pwno nie do minimum. Eliminowac moga naglupszych prymitywow.
>
> Nie chodzi o eliminacje prymitywow, a osob ktore moga podjac decyzje na
> podstawie materialow spoza sali sadowej.
no wlasnie, czlowiek ktory zdradzi sie przy takich pytanaich jest
prymitywem,
co za problem powiedziec to co 'komisja' wybierajaca lawnikow chcialaby
usleszec? zaden
> Podpowiem, ze adwokaci i prokuratorzy panicznie boja sie jurorow o
> zawodach zwiazanych z precyzja (aptekarz, zegarmistrz etc.). tacy odpadaja
> bez dalszych pytan. Za duzo zwracaja uwage na szczegoly.
no to teraz nie rozumiem, mowisz ze ameryka taka sprawiedliwa, czemu w takim
razie prokurator mialby sie obawiac
lawnika ktory dostrzega szczegoly, czyzby strach przed zdradzeniem
usliowania skazania niewinnego czlowieka?
Czy nie powinno zalezec takim ludziom by poznac prawde ? To jest twoim
zdaniem prawidlowe?
>> Mozesz podac przylady takich pytan w jezyku polskim?
>
> nie
bo zachwile znalazla by sie odpowiedz jaka taki obronca czy prokurator
chcialby uslyszec, i zdajesz sobei z tego sprawe
>> nie on prawo ustanawia w polsce to raz a dwa,
>
>
> Nie widze zeby uznal wyrok na Urbana za nielegalny i haniebny.
moze nie bylo takiego powodu ? moze wyrok byl zgdony z prawem ?
Czemu zakladasz ze ktos kto ma inny od ciebie poglad ppelnia blad a tylko ty
masz racje?
>> no co ma prezes to wyrokow wydawanych przez cala reszte sedziow?
>
> Nadzoruje zgodnosc z prawem bez wzgledu na interpretacje.
no wiec wykaz sprzecznosc z polskim prawem konretnego wyroku z
uzasadneiniem, ok?
(podajac podst. prawna) isip.sejm.gov.pl tu znajdziesz akty prawne
P.
Najnowsze w dziale Prawo
-
Lotnisko Chopina w Warszawie - praktyczne wskazówki dla podróżnych
-
Realne korzyści arbitrażu, czyli dlaczego sąd polubowny jest lepszy od powszechnego
-
Odwołane oraz przekierowane loty z powodu mgły. Jakie prawa pasażera i obowiązki przewoźnika?
-
Co nowe prawo komunikacji elektronicznej oznacza dla e-commerce?