eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto może nam wejść do domu [Polityka}
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 41. Data: 2005-03-12 00:31:50
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>

    Robert Tomasik napisał(a):

    > Czy możesz zacytować odpowiednie fragmenty? W powołanych przez Ciebie
    > przepisach jest mowa o przypadkach, gdy przeszukanie jest dopuszczalne, ale
    > nie ma słowem o zgodzie samego przeszukiwanego. Przeszukiwany, jeśli uważa,
    > że naruszono jego prawa może tylko i wyłącznie złożyć zażalenie.
    >
    > Wszelkie próby stawiania oporu są naruszeniem prawa same w sobie i mogą
    > powodować skutki prawem przewidziane, a więc conajmniej użycie środków
    > przymusu bezpośredniego, a czasem i odpowiedzialność karną. Fakt, że sąd
    > uznał by, iż faktycznie policjanci nie mieli prawa dokonać przeszukania w
    > takim lub innym trybie, mógłby być co najwyżej okolicznością łagodzącą przy
    > postępowaniu o czynną napaść lub utrudnianie czynności służbowych, ale
    > prawie nigdy nie będzie prowadził do bezkarności takiego czynu.

    Może prowadzić, ale jedynie w przypadku uznania stawiania czynnego oporu
    za działanie w stanie wyższej konieczności. Akademickie przykłady to np
    stawianie oporu przez osobę, która niesie lekarstwo dla chorego gdy
    każda minuta jest droga. Podobnie w sytuacji gdy doszło do omyłki
    idemtyfikacyjnej - np funkcjonariusze na podstawie listu gończego
    zatrzymują nie poszukiwanego ale jego brata. Sporne jest natomiast jak
    należy traktować opór przy rażacym nadużyciu uprawnień - np jak pan
    policjant podczas przeszukania zaczyna odstawiać gestapowca i rozbijać
    kolekcję porcelanowych figurek w poszukiwaniu w nich narkotyków, albo
    rozpruwać nożem kanapy. Ja obstawiałbym także i w tym przypadku
    działanie w ramach SWK, ale można by obronić i tezę o obronie
    koniecznej. Wszystko zalezy od tego w którym miejscu umieścimy linię
    rozgraniczającą naduzycie uprawnień od bezprawnego zamachu.

    --
    Falkenstein
    Ordo Luminis


  • 42. Data: 2005-03-12 11:10:28
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    > To nie jest próba przeszukania, tylko dokonania kontroli. W tym wypadku
    > możesz policjantowi oświadczyć, by był uprzejmy sprecyzować. Albo robi
    > przeszukanie ze wszelkimi kanonami tej czynności, czyli protokołem
    > wymagającym później zatwierdzenia, albo niech sobie stąd idzie, bo go nie
    > lubisz. Policja nie ma uprawnień kontrolnych oprogramowania.
    >
    > I teraz piłka jest po stronie policjanta. jeśli dokona przeszukania, to
    > wszczyna w tym momencie formalny proces. Pół biedy, jak coś znajdzie. Jak
    > nie znajdzie?
    >

    no coz, ma wtedy prze*. :-)

    P.



  • 43. Data: 2005-03-12 11:24:38
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d0t9e4$11g$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "Przemek R..."
    > <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    > wiadomości news:d0rrsf$9m$1@inews.gazeta.pl...
    >> Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej
    >> art 8 punkt 1
    >> art 31 punkt 2
    >> art 37 punkt 1
    >> art 50
    >>
    >> Kodeks postępowania karnego:
    >> art 220, art 217
    >
    > Czy możesz zacytować odpowiednie fragmenty?

    w pierwszych art konstytucji jest mowa o poszanowaniu , o tym ze konstytucja
    stanowi najwyzsze prawo,
    oraz ze przeszukanie nastepuje na zasadach opisanych w odpowiednich ustawach
    ktore zapodalem ponizej,




    W powołanych przez Ciebie
    > przepisach jest mowa o przypadkach, gdy przeszukanie jest dopuszczalne,

    tak zgadza sie


    ale
    > nie ma słowem o zgodzie samego przeszukiwanego. Przeszukiwany, jeśli
    > uważa,
    > że naruszono jego prawa może tylko i wyłącznie złożyć zażalenie.

    Ale w tej ustawie nie ma zapisu ze mam obowiazek wpuscic kazdego policjanta
    ktory wyrazi chec wejscia,
    tylko tych ktorzy spelniaja kryteria, wiec na podstawie
    ale art. 193 kk trzymam sie swojego.

    >
    > Wszelkie próby stawiania oporu są naruszeniem prawa same w sobie i mogą
    > powodować skutki prawem przewidziane, a więc conajmniej użycie środków
    > przymusu bezpośredniego,

    ostatnio czytalem o ustawie precyzuacej uzycie srodkow przymusu
    bezposredniego
    (www.policja.pl ->prawo) i smiem twierdzic ze to co piszesz bylo by
    ewidentnym zlamaniem prawa
    przzez policje.



    a czasem i odpowiedzialność karną. Fakt, że sąd
    > uznał by, iż faktycznie policjanci nie mieli prawa dokonać przeszukania w
    > takim lub innym trybie, mógłby być co najwyżej okolicznością łagodzącą
    > przy
    > postępowaniu o czynną napaść lub utrudnianie czynności służbowych, ale
    > prawie nigdy nie będzie prowadził do bezkarności takiego czynu.

    cytuje co poprzednio napisalem:
    "moment, nie bede uderzac tylko skutecznie usilowac zamknac drzwi od
    wlasnego
    mieszkania w
    obawie przed napadem. jest to logiczne."
    na jakiej podstawie twierdzisz ze cos takiego bylo by czynna napascia na
    policjanta.

    P.



  • 44. Data: 2005-03-12 14:56:08
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:d0ujhl$k09$1@inews.gazeta.pl...

    > Ale w tej ustawie nie ma zapisu ze mam obowiazek wpuscic kazdego
    policjanta
    > ktory wyrazi chec wejscia,
    > tylko tych ktorzy spelniaja kryteria, wiec na podstawie
    > ale art. 193 kk trzymam sie swojego.

    Ale zapomniałeś o jednym istotnym szczególe. O art. 1 kk. Wykaż szkodliwość
    społeczną czynu polegającego na wykonywaniu obowiązków służbowych przez
    policjanta. nie zapominaj, ze inna ustawa, ustawa o Policji upoważnia go do
    wykonania tych wszystkich czynności. Nie możesz art. 193 kk rozpatrywać w
    oderwaniu od pozostałego systemu prawa.
    >
    > ostatnio czytalem o ustawie precyzuacej uzycie srodkow przymusu
    > bezposredniego
    > (www.policja.pl ->prawo) i smiem twierdzic ze to co piszesz bylo by
    > ewidentnym zlamaniem prawa
    > przzez policje.
    >
    No chwilowo okresla to rozporzadzenie. Odmowa wykonania zgodnego z parwem
    polecenia policjanta jest spokojnie podstawą do zastosowani tych środków.
    >
    > cytuje co poprzednio napisalem:
    > "moment, nie bede uderzac tylko skutecznie usilowac zamknac drzwi od
    > wlasnego
    > mieszkania w
    > obawie przed napadem. jest to logiczne."
    > na jakiej podstawie twierdzisz ze cos takiego bylo by czynna napascia na
    > policjanta.

    Bowiem rzeczonymi drzwiami uderzysz najprawdopodobniej stojącego w drzwiach
    policjanta.


  • 45. Data: 2005-03-12 16:12:59
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Bowiem rzeczonymi drzwiami uderzysz najprawdopodobniej stojącego w
    > drzwiach
    > policjanta.
    >
    Pi pierwsze najprawdopodobniej policjanta, po drugie
    Wiesz czym jest uderzenie? Jak bym je szeroko otworzyl, zaprosil osobnika
    stojacego za dzrwiami 10 cm do mieszkania i z calej
    sily jebnal tymi drzwiami.


    P.



  • 46. Data: 2005-03-12 16:16:49
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    >
    > Ale zapomniałeś o jednym istotnym szczególe. O art. 1 kk. Wykaż
    > szkodliwość
    > społeczną czynu polegającego na wykonywaniu obowiązków służbowych przez
    > policjanta. nie zapominaj, ze inna ustawa, ustawa o Policji upoważnia go
    > do
    > wykonania tych wszystkich czynności. Nie możesz art. 193 kk rozpatrywać w
    > oderwaniu od pozostałego systemu prawa.
    >>

    Art. 1 [Warunki odpowiedzialności] § 1. Odpowiedzialności karnej podlega ten
    tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę
    obowiązującą w czasie jego popełnienia.

    § 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość
    jest znikoma.

    § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można
    mu przypisać winy w czasie czynu.


    szkodliwosc spoleczna jest w przypadku obu stron taka sama, po z atym trudno
    mowic o winie mieszkanca, kiedy ten nie ma pewnosci kto chce wejsc
    do mieszkania.

    P.



  • 47. Data: 2005-03-12 16:17:17
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Przemek R... wrote:
    >
    > Pi pierwsze najprawdopodobniej policjanta, po drugie
    > Wiesz czym jest uderzenie? Jak bym je szeroko otworzyl, zaprosil osobnika
    > stojacego za dzrwiami 10 cm do mieszkania i z calej
    > sily jebnal tymi drzwiami.

    he he
    powodzenia


  • 48. Data: 2005-03-12 16:35:52
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:d0v4me$pou$1@inews.gazeta.pl...
    > Przemek R... wrote:
    >>
    >> Pi pierwsze najprawdopodobniej policjanta, po drugie
    >> Wiesz czym jest uderzenie? Jak bym je szeroko otworzyl, zaprosil
    >> osobnika stojacego za dzrwiami 10 cm do mieszkania i z calej
    >> sily jebnal tymi drzwiami.
    >
    > he he
    > powodzenia

    ja nie mowie ze to robie, tylko czym jest uderzenie :) Ja otwieram na
    "lancuch" albo przez drzwi(antywlamanionwe) pytam.

    P.



  • 49. Data: 2005-03-12 17:34:31
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:d0v4e7$pkj$1@inews.gazeta.pl...

    > Pi pierwsze najprawdopodobniej policjanta,

    Rozumiem, że próbujesz iść w stronę błędu co do znamion czynu zabronionego.
    No faktycznie, jeśli policjant będzie próbował wchodzić przed okazaniem
    legitymacji i będzie bez munduru, to myślę, że taka linia obrony miała by
    spory sens i faktycznie można by uznać, że waliłeś go drzwiami z obawy przed
    napaścią.

    > po drugie
    > Wiesz czym jest uderzenie? Jak bym je szeroko otworzyl, zaprosil osobnika
    > stojacego za dzrwiami 10 cm do mieszkania i z calej
    > sily jebnal tymi drzwiami.

    No to wówczas było by silne uderzenie. Jak go tylko trochę je.... to będzie
    słabe. Z punktu widzenia samego prawa to ma znaczenie o tyle, ze sąd pewnie
    mniejsza karę wymierzy.


  • 50. Data: 2005-03-12 17:35:44
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:d0v5p5$1e9$1@inews.gazeta.pl...

    > ja nie mowie ze to robie, tylko czym jest uderzenie :) Ja otwieram na
    > "lancuch" albo przez drzwi(antywlamanionwe) pytam.

    No to się dowiesz, że Policja i masz otworzyć drzwi. Jak są bez munduru, to
    Ci przez judasz legitymację pokażą. Nikt Ci nakazu nie będzie pokazywał
    przez zamknięte drzwi.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1