-
51. Data: 2005-03-12 17:41:21
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d0v4le$qc2$1@inews.gazeta.pl...
> szkodliwosc spoleczna jest w przypadku obu stron taka sama, po z atym
trudno
> mowic o winie mieszkanca, kiedy ten nie ma pewnosci kto chce wejsc
> do mieszkania.
Jak ma uzasadnioną wątpliwość, to może i by się dało to jakoś pod obronę
konieczną podciągnąć. Ale o ile działanie niewpuszczającego polegające na
wypychaniu z mieszkania policjanta jest co do zasady niezgodne z prawem i
ewentualnie w wypadkach szczególnych można uznać, że było wynikiem jakiś
zasługujących na szczególne uwzględnienie okoliczności. To działanie
policjanta w takim wypadku jest z zasady zgodne z prawem, a dopiero jakieś
szczególne okoliczności mogą spowodować, że tak nie jest.
Co do szkodliwości społecznej czynu, to mam nadzieję, że dostrzegasz sporą
szkodliwość walenia drzwiami w policjanta podczas wykonywania przez niego
prawem przewidzianych czynności służbowych. W przeciwieństwo do czynu
popełnionego przez policjanta, który próbuje wbrew woli lokatora dokonać
przeszukania lokalu.
-
52. Data: 2005-03-12 19:14:54
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> ja nie mowie ze to robie, tylko czym jest uderzenie :) Ja otwieram na
>> "lancuch" albo przez drzwi(antywlamanionwe) pytam.
>
> No to się dowiesz, że Policja i masz otworzyć drzwi. Jak są bez munduru,
> to
> Ci przez judasz legitymację pokażą. Nikt Ci nakazu nie będzie pokazywał
> przez zamknięte drzwi.
>
no to logiczne
P.
-
53. Data: 2005-03-12 19:20:00
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d0v976$ffo$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Przemek R..."
> <p...@t...gazeta
.pl> napisał w
> wiadomości news:d0v4e7$pkj$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Pi pierwsze najprawdopodobniej policjanta,
>
> Rozumiem, że próbujesz iść w stronę błędu co do znamion czynu
> zabronionego.
tia
P.
-
54. Data: 2005-03-12 19:20:45
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Co do szkodliwości społecznej czynu, to mam nadzieję, że dostrzegasz sporą
> szkodliwość walenia drzwiami w policjanta podczas wykonywania przez niego
> prawem przewidzianych czynności służbowych. W przeciwieństwo do czynu
> popełnionego przez policjanta, który próbuje wbrew woli lokatora dokonać
> przeszukania lokalu.
>
tu bym sie jednak probowal bronic nieco w inny sposob.
(zakladam wciaz ze jest to przeszukanie w ktorym jasno widac ze nie jest
niczym uzsasadnione)
najpierw pytanie:
zalozmy ze spotyka mnie policjant i namawia do zabiacia jakiegos
przechodnia.
Czy ja moge i czy powinienem to zrobic? Prosze z podstawa prawna.
(przypuszczam ze mozes sie domyslac do czego zmierzam)
P.
-
55. Data: 2005-03-12 19:46:44
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d0vfeb$atp$1@inews.gazeta.pl...
> zalozmy ze spotyka mnie policjant i namawia do zabiacia jakiegos
> przechodnia.
> Czy ja moge i czy powinienem to zrobic? Prosze z podstawa prawna.
> (przypuszczam ze mozes sie domyslac do czego zmierzam)
A czy polecenie policjanta jest zgodne z prawem? Zauważ, że użycie SPB
przysługuje w razie niepodporządkowania się poleceniom wydanym zgodnie z
prawem. I by wyprzedzić, przeszukanie samo w sobie jest zgodne z prawem.
Ba, nawet jak policjant nadużyje tej interpretacji pozwalającej je dokonać
na podstawie legitymacji, to jest ono nadal zgodne z prawem, a co najwyżej
policjant dopuszcza się wykroczenia służbowego albo zadzie przestępstwa.
-
56. Data: 2005-03-12 20:57:38
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d0vgv0$gm4$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Przemek R..."
> <p...@t...gazeta
.pl> napisał w
> wiadomości news:d0vfeb$atp$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> >> zalozmy ze spotyka mnie policjant i namawia do zabiacia jakiegos
>> przechodnia.
>> Czy ja moge i czy powinienem to zrobic? Prosze z podstawa prawna.
>> (przypuszczam ze mozes sie domyslac do czego zmierzam)
>
> A czy polecenie policjanta jest zgodne z prawem? Zauważ, że użycie SPB
> przysługuje w razie niepodporządkowania się poleceniom wydanym zgodnie z
> prawem. I by wyprzedzić, przeszukanie samo w sobie jest zgodne z prawem.
> Ba, nawet jak policjant nadużyje tej interpretacji pozwalającej je dokonać
> na podstawie legitymacji, to jest ono nadal zgodne z prawem, a co najwyżej
> policjant dopuszcza się wykroczenia służbowego albo zadzie przestępstwa.
czekaj czekaj,jezeli jest zlamany art 217 kodeksu karnego to jest to
przeciez przestepstwo (wykroczenie, wystepek, czy jak to sobie nazwiesz)
Tak wiec w takim przypadku jego polecenie nie bylo by zgodne z prawem .
Uzycie SPB jest nieuzasadnione.
P.
-
57. Data: 2005-03-12 21:21:50
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d0vl42$35f$1@inews.gazeta.pl...
> czekaj czekaj,jezeli jest zlamany art 217 kodeksu karnego to jest to
> przeciez przestepstwo (wykroczenie, wystepek, czy jak to sobie nazwiesz)
> Tak wiec w takim przypadku jego polecenie nie bylo by zgodne z prawem .
> Uzycie SPB jest nieuzasadnione.
I wróciłeś do punktu wyjścia. jeśli jest złamane. Ale w art. 217 kpk (a nie
kk, jak napisałeś) nie ma nigdzie mowy o uzyskaniu zgody lokatora, więc i
naruszenia nie ma.
-
58. Data: 2005-03-12 21:40:37
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d0vmha$8g5$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Przemek R..."
> <p...@t...gazeta
.pl> napisał w
> wiadomości news:d0vl42$35f$1@inews.gazeta.pl...
>
>> czekaj czekaj,jezeli jest zlamany art 217 kodeksu karnego to jest to
>> przeciez przestepstwo (wykroczenie, wystepek, czy jak to sobie nazwiesz)
>> Tak wiec w takim przypadku jego polecenie nie bylo by zgodne z prawem .
>> Uzycie SPB jest nieuzasadnione.
>
> I wróciłeś do punktu wyjścia. jeśli jest złamane. Ale w art. 217 kpk (a
> nie
> kk, jak napisałeś) nie ma nigdzie mowy o uzyskaniu zgody lokatora, więc i
> naruszenia nie ma.
ej n onie wkurzaj mnie, skoro juz wracamy do punktu wyjscia to zapodaj
wkoncu jakis art w ktorym bedzie wyraznie napisane
ze policjant moze wejsc gdzie i kiedy ma ochote.
P.
ps
nigdzie nie jest napisane ze na zrobienie na srodku ulicy kupy potrzebuje
czyjes pozwolenie, a jest to niezgodne z prawem, wynika
z innych art tak jak i tutaj.
-
59. Data: 2005-03-12 22:10:30
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d0vnkj$cjk$1@inews.gazeta.pl...
> ej n onie wkurzaj mnie, skoro juz wracamy do punktu wyjscia to zapodaj
> wkoncu jakis art w ktorym bedzie wyraznie napisane
> ze policjant moze wejsc gdzie i kiedy ma ochote.
Ależ nie znajdę Ci takiego przepisu, bo policjant takiego prawa nie ma.
Jeśli wejdzie tam, gdzie go nie chcą wpuścić, to się właśnie przeszukanie
nazywa. Musi sporządzić z tego protokół, a jeśli nie miał nakazu sądu lub
prokuratora to czynność ta podlega ocenie tych organów.
-
60. Data: 2005-03-12 22:47:16
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
Przemek R... napisał(a):
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:d0vmha$8g5$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Użytkownik "Przemek R..."
>><p...@t...gaze
ta.pl> napisał w
>>wiadomości news:d0vl42$35f$1@inews.gazeta.pl...
>>I wróciłeś do punktu wyjścia. jeśli jest złamane. Ale w art. 217 kpk (a
>>nie
>>kk, jak napisałeś) nie ma nigdzie mowy o uzyskaniu zgody lokatora, więc i
>>naruszenia nie ma.
>
> ej n onie wkurzaj mnie, skoro juz wracamy do punktu wyjscia to zapodaj
> wkoncu jakis art w ktorym bedzie wyraznie napisane
> ze policjant moze wejsc gdzie i kiedy ma ochote.
Jeszcze raz prosto i łopatologiczne jak krowie na miedzy lub trollowi w
jaskinii.
1. Policjant ma prawo dokonac przeszukania w oparciu o legitymację w
przypadkach nie cierpiących zwłoki.
2. Ocena tego czy zachodzi przypadek nie cierpiący zwłoki nalezy do
policjanta, a kontrola jego oceny do prokuratora nadzorującego, który
może nie zatwierdzić decyzji o przeszukaniu. W takim przypadku
należałoby się odszkodowanie.
3. Osoba u której dokonuje się przeszukania nie ma prawa oceniania czy
policjant ma prawo dokonać przeszukania na podstawie legitymacji, czy
nie. Po zakończonym przeszukaniu może złozyć zażalenie na sposób
dokonania przeszukania.
4. To, że osoba u której dokonuje się przeszukania uważa, że policjant
nie może przeszukania dokonać nie daje jej prawa do odmowy poddania się
przeszukaniu ani tym bardziej do stawiania czynnego oporu.
5. Jedynie w wypadku, w którym sposób lub okoliczności dokonywania
przeszukania zagrażałoby lub naruszałyby dobra o większej wartości niż
porządek i bezpieczeństwo publiczne mozliwe jest stawianie oporu w
granicach Stanu Wyższej Konieczności. Przykładowo policjant podczas
przeszukania demoluje mieszkanie.
> P.
> ps
> nigdzie nie jest napisane ze na zrobienie na srodku ulicy kupy potrzebuje
> czyjes pozwolenie, a jest to niezgodne z prawem, wynika
> z innych art tak jak i tutaj.
Na tej samej zasadzie nie jest napisane, że na zabranie rzeczy bez
narażania sie na oskarzenie o kradzież potrzebne jest zezwolenie
właściciela rzeczy.
Sprawa sprowadza się do tego, ze o tym czy zachodzi przypadek nie
cierpiący zwłoki decyduje policjant, a nie ty. A więc jak zobaczysz
legitymację i usłyszysz słowo "przeszukanie" masz położyć uszy po sobie
i nie przeszkadzać. Dopiero po zakończeniu przeszukania możesz złozyć
skargę, a wtedy prokurator oceni czy rzeczywiście policjant miał prawo
dokonać takiego przeszukania.
--
Falkenstein
Ordo Luminis