-
221. Data: 2005-03-19 01:14:49
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: yeti <m...@f...it>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "diana" <p...@h...com> napisał w wiadomości
> news:HIMZd.5241$qN3.2174@trndny01...
>
>
>>Chcesz powiedziec ze wartosc telewizora pozwala Ci na naruszenie mojego
>>miru domowego? Telewizora, o ktorego istnieniu faktycznie nie wiesz?
>
>
> Wartość telewizora akurat nie ma tu nic do rzeczy,
Ma, bo mir domowy jest chroniony Konstytucja oraz Europejska Konwencja.
WYLACZNIE w waznych przypadkach mona go naruszyc. DOtyczy to rowniez sadow.
> bo mir domowy można
> naruszyć tylko bezprawnym wtargnięciem - przeszukanie nim nigdy nie jest.
> Może co najwyżej stanowić nadużycie uprawnień.
ROFTL.
Kraweznik dokonujacy rabunku domownika ze sluzbowym pistoletem tez
"tylko" naduzywa uprawnien?
>
>
>>Przetlumacz to mojej suczce.
>
>
> Kilka sposobów już opisałem w poprzednich wątkach. nie chcę się powielać.
> Suczki bywają bardzo wyrozumiale w takich wypadkach. Te, które nie są
> podlegają naturalnej selekcji.
Naturalna selekcje dokonuje kraweznik probujacy wlamac sie do cudzego
mieszkania nie majac WYJATKOWYCH podstaw do tego.
>
>>Potrafisz argumentowac to w sadzie wyrokami ze Starsbourga?
>
>
> Nie, ale kilkoma set tysiącami zatwierdzonych przez prokuratorów i sądy
> polskie przeszukań w podobnych sprawach. niby nie Stasburg, ale też wiążące
> moim zdaniem.
Wiez masz zla opinie. Wezmy takiego Kreuza. To ze dokonywano takiej
bzdury notorycznie w polskich sadach wcale jej nie czynilo leglana.
-
222. Data: 2005-03-19 03:49:22
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
>>Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
>>sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
>>zdrowie (np. pseudo-matka znęca się nad dziećmi), ale nie dlatego, że
>>ktoś gdzieś usłyszał, że ktoć coś gdzieś rzekomo ma i chciał się wykazać
>>zrobieniem 'akcji'.
>
> I tak jest.
Więc skąd pisanie o możliwości 'wejścia na legitymację' przy
podejrzeniu, że ktoś np. właśnie nielegalnie kopiuje programy? Albo ma
czyjeś radio?
Ja zdaję sobie sprawę, że w praktyce się nie zdarza polowanie na jedno
radio - bo, nawet jeśli będzie skuteczne, biurokracja jest tak potężna,
że mało komu się będzie chciało.
Niemniej jednak samo zostawienie teoretycznej furtki dla takiej
nadgorliwości i pozostawianie procedur dających możliwości 'na zapas'
jest oznaką poważnej choroby całego systemu.
Taka refleksja: czy ktoś celowo stworzył sytuację, w której policja ma
nadmiarowe uprawnienia, z których korzystanie jest tłumione rozbudowaną
do absurdu i utrudniającą także normalną pracę biurokracją? Cz twórcy
tych ustaw i procedur to idioci czy właśnie cwani przestępcy, którzy
chcą policję jak najbardziej sparaliżować, a przy okazji zachować te
nadmiarowe możliwości, które można wykorzystać za pośrednictwem 'swoich'
funkcjonariuszy?
-
223. Data: 2005-03-19 13:14:17
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:d1g7g2$h3$1@opal.futuro.pl...
> Robert Tomasik wrote:
>
> >>Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
> >>sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
> >>zdrowie (np. pseudo-matka znęca się nad dziećmi), ale nie dlatego, że
> >>ktoś gdzieś usłyszał, że ktoć coś gdzieś rzekomo ma i chciał się wykazać
> >>zrobieniem 'akcji'.
> >
> > I tak jest.
>
> Więc skąd pisanie o możliwości 'wejścia na legitymację' przy
> podejrzeniu, że ktoś np. właśnie nielegalnie kopiuje programy? Albo ma
> czyjeś radio?
Jezu! Taż sam piszesz, że w wypadku podejrzenia. PODEJRZENIA! To podejrzenie
musi z czegoś wynikać, a nie być wynikiem wróżby czy jakieś skomplikowanej
analizy statystycznej. Jak jest podejrzenie i zachodzi obawa zatarcia
śladów, to można iść bez nakazu. Jak nie ma podejrzenia, to nie można.
Domysły i gdybania, to nie podejrzenia.
NIELEGALNE kopiowanie programów jest przestępstwem i zasadnie można
domniemać, że zwłoka przeznaczona na poszukiwanie nakazu przeszukania może
doprowadzić do zatarcia śladów. Zwłaszcza, jak namiary na kopiarnię
wypływają z jakiś dynamicznych działań, załóżmy zatrzymano sprzedającego na
giełdzie i on podaje adres kopiarni.
-
224. Data: 2005-03-19 16:18:39
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka]
Od: PablO <n...@p...nie?>
witek napisał(a):
> Robert Tomasik wrote:
>
>> Użytkownik "PablO" <n...@p...nie?> napisał w wiadomości
>> news:d1aeh7$4sl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>
>>> A co jeżeli dane są szyfrowane (NTFS daje taką możliwość) i nie sposób
>>> ich odczytać bez logowania się? Będę w nieskończoność czekał?
[8<]
> Gdzieś mi chodzi po głowie, ale nie wiem w którym paragrafie, że sąd ma
> prawo zarządać haseł potrzebnych do odczytania informacji.
Nie wchodząc w szczegóły - same hasła nic nie dadzą, czy wówczas może
prokurator zarządać oddania całego komputera?
> Odmowa ich podania też gdzieś tam pod coś dodatkowo podpada.
A jak sprzedałem maszyne?
--
message::after {
content:"Pozdrawiam";
}
-
225. Data: 2005-03-19 16:22:07
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka]
Od: PablO <n...@p...nie?>
Robert Tomasik napisał:
>>ZTCW policjanta nie obchodzi kto zainstalował, ale sam fakt że cyt. "na
>>dysku znajdują się wszystkie pliki potrzebne do uruchomienia aplikacji".
>
>
> ZTCW nie masz racji.
Tak mi powiedział miły Pan "biegły" przeszukujący dyski w kafejce
internetowej. Dodal tez, ze sie mozna potem z tego tlumaczyc, tnz.
jezeli faktycznie klient zainstalowal i wtedy "bic nie beda". Co
jednak wlascicielowi z tego, jak i tak bez dyskow ciezko biznes
prowadzic :\
--
message::after {
content:"Pozdrawiam";
}
-
226. Data: 2005-03-19 16:36:59
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: PablO <n...@p...nie?>
Robert Tomasik napisał:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
> wiadomości news:d1g7g2$h3$1@opal.futuro.pl...
>
>>Robert Tomasik wrote:
>>
>>
>>>>Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
^^^^^^
>>>>sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^
>>>>zdrowie
^^^^^^
> Jezu! Taż sam piszesz, że w wypadku podejrzenia. PODEJRZENIA!
[8<]
> NIELEGALNE kopiowanie programów jest przestępstwem
Nie sądziłem, że kopiowanie programu jest zagrożeniem życia lub zdrowia.
Chociaż w sumie, spiracisz -> programista nie dostanie kasy -> nie
będzie miał na piwo -> podupadnie na zdrowiu. No tylko to mi nie wygląda
na bezpośrednie zagrożenie ;]
--
message::after {
content:"Pozdrawiam";
}
-
227. Data: 2005-03-19 17:20:35
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "PablO" <n...@p...nie?> napisał w wiadomości
news:d1hkni$abu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie sądziłem, że kopiowanie programu jest zagrożeniem życia lub zdrowia.
Zazwyczaj nie jest. Ale mowa jest o podejrzeniu popełnienia przestępstwa,
nie zaś morderstwa.
-
228. Data: 2005-03-19 18:38:34
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: poreba <d...@p...com>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> popełnił 18 mar 2005 na
pl.soc.prawo utwór news:d1ff3l$ctf$1@inews.gazeta.pl:
> ODwracam. Jak rozumiem Ty radia nie masz, więc wynik przeszukania jest
> negatywny.
To ja sobie zakręcę, jak LW o 360 ;)))
I dziś, i jutro, i we wtorek i co dwa dni - negatywny.
Ile razy tak może być?
Zakładam, że za każdym razem były _uzasadnione_ podej-rzenia...
--
pozdro
poreba
-
229. Data: 2005-03-20 03:28:17
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: friend <i...@i...pl>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
> wiadomości news:d1g7g2$h3$1@opal.futuro.pl...
>
>>Robert Tomasik wrote:
>>
>>
>>>>Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
>>>>sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
>>>>zdrowie (np. pseudo-matka znęca się nad dziećmi), ale nie dlatego, że
>>>>ktoś gdzieś usłyszał, że ktoć coś gdzieś rzekomo ma i chciał się wykazać
>>>>zrobieniem 'akcji'.
>>>
>>>I tak jest.
>>
>>Więc skąd pisanie o możliwości 'wejścia na legitymację' przy
>>podejrzeniu, że ktoś np. właśnie nielegalnie kopiuje programy? Albo ma
>>czyjeś radio?
>
>
> Jezu! Taż sam piszesz, że w wypadku podejrzenia. PODEJRZENIA! To podejrzenie
> musi z czegoś wynikać, a nie być wynikiem wróżby czy jakieś skomplikowanej
> analizy statystycznej. Jak jest podejrzenie i zachodzi obawa zatarcia
> śladów, to można iść bez nakazu. Jak nie ma podejrzenia, to nie można.
> Domysły i gdybania, to nie podejrzenia.
>
> NIELEGALNE kopiowanie programów jest przestępstwem
ale nie kwalifikujacym do naruszania miru domowego.
> i zasadnie można
> domniemać, że zwłoka przeznaczona na poszukiwanie nakazu przeszukania może
> doprowadzić do zatarcia śladów.
> Zwłaszcza, jak namiary na kopiarnię
> wypływają z jakiś dynamicznych działań, załóżmy zatrzymano sprzedającego na
> giełdzie i on podaje adres kopiarni.
Czyli kiedy powiem kraweznikowi ze na mojej dzialce jest zakopany trup
to on ma prawo skopac mi ogrodek "na legitymacje". Bardzo dobrze, wiosna
idzie. Ktory komisariat ma najwiekszych osilkow?
-
230. Data: 2005-03-20 03:41:28
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
friend wrote:
>
> Czyli kiedy powiem kraweznikowi ze na mojej dzialce jest zakopany trup
> to on ma prawo skopac mi ogrodek "na legitymacje". Bardzo dobrze, wiosna
> idzie. Ktory komisariat ma najwiekszych osilkow?
>
>
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w sągu drzewa...
Marychuane!!!
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ.
Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką,
ale grassu ani śladu.
Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają.
Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na
stos drewna.
Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami,wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin!