eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKradzież dokumentów i KZKGOP
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 71. Data: 2004-06-16 18:06:07
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > No właśnie powinny być.
    > Odmowa podpisu, ściągnięcie policji i ewidentny brak biletu powinien być
    > karany w taki sam sposób jak kradzież.

    To jest kradzież, tylko te osły w parlamencie tego nie widzą.

    pdr
    Olo



  • 72. Data: 2004-06-16 18:07:52
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > W tym konkretnym przypadku z powietrza.
    > A może np...hmmmm... Kowalski!
    > Ulica... Jesionowa!

    No to przecież taki protokół generalnie mogą sobie w odbyt wsadzić. W życiu
    za niego grosza nie dostaną ani nikogo nie uwalą, więc co komu szkodzi że
    sobie popiszą? Jedynie pracodawcy, bo druk mandatów też kosztuje...

    pdr
    Olo



  • 73. Data: 2004-06-16 18:30:27
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: Falkenstein <P...@i...pl>

    Dnia Wed, 16 Jun 2004 20:06:07 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> No właśnie powinny być.
    >> Odmowa podpisu, ściągnięcie policji i ewidentny brak biletu powinien być
    >> karany w taki sam sposób jak kradzież.
    >
    > To jest kradzież, tylko te osły w parlamencie tego nie widzą.

    Kradzież: zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej. I tak było
    od zawsze.
    No ale rózne osły chcą traktowac jako kradzież także wyłudzenie usługi
    przewozu.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum Metuant


  • 74. Data: 2004-06-16 21:51:20
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: poilkj <u...@d...invalid>

    Falkenstein wrote:

    >
    > Kradzież: zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej. I tak
    > było od zawsze.
    > No ale rózne osły chcą traktowac jako kradzież także wyłudzenie usługi
    > przewozu.

    Jak zwał ak zwał. Może być wyłudzenie.




  • 75. Data: 2004-06-16 21:53:37
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: poilkj <u...@d...invalid>

    Olo Kwasniak wrote:

    >>Odmowa podpisu, to ściągnięcie policji i skierowanie sprawy do sądu
    >>grodzkiego.
    >>Wówczas tam toczyłaby się sprawa.
    >>W przypadku przegranej, jest skazywany (może być symbolicznie), ale
    >>gościu ma brudno w papierach.
    >>Recydywa karana ostrzej.
    >>
    >>Dokładnie tak samo jest z mandatami.
    >>Ludzie jakoś mają mniej odwagi szarpać się z policjantem i odmawiać
    >>podpisu jak nie są pewni swoich racji, bo wiedzą, że jak przegrają
    >>dostaną po tyłku znacznie mocniej. A dobrze wiedzą, że przegrają.
    >>
    >>W autobusam szarpią się dla zasady, bo wiedzą, że kontroler mało im może
    >>zrobić.
    >>I to należy zmienić.
    >
    >
    > I tu chciałbym się podpisać oburącz

    I tak to właśnie działa gdzie indziej, tam gdzie bywałem.
    Tylko z drobną modyfikacją. Nie ma taryfy ulgowej dla pierwszego razu.
    Przejazd bez biletu kończy się wysiadką w asyście policji.


  • 76. Data: 2004-06-16 22:01:27
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > I tak to właśnie działa gdzie indziej, tam gdzie bywałem.
    > Tylko z drobną modyfikacją. Nie ma taryfy ulgowej dla pierwszego razu.
    > Przejazd bez biletu kończy się wysiadką w asyście policji.

    Pierwsze co należałoby zmienić to brzmienie Art. 121 KW. Nie wiem skąd ten
    kretynizm, że niby dopiero trzecie wyłudzenie jest wykroczeniem... Poza tym
    żeby nie angazowac policji możnaby kontrolerom nadać stosowne uprawnienia -
    status funkcjonariusza publicznego, mozliwosc legitymowania, stosowania
    przymusu bezposredniego, zatrzymywania itp. Wówczas to bezposrednio
    kontrolerzy doprowadzaliby zatrzymanego gapowicza do najbliższej jednostki
    policji. Dobrze by było też zrobic cos w kierunku sciagalnosci wezwan -
    najlepiej od razu przez skarbówkę...

    pdr
    Olo



  • 77. Data: 2004-06-16 22:03:45
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    No ale rózne osły chcą traktowac jako kradzież także wyłudzenie usługi
    przewozu.

    Niektorzy kretyni natomiast uważają jazdę na gapę za nic takiego - ot,
    przejechał się raptem kawałek....A kontrolerów za zło konieczne.


    pdr
    Olo




  • 78. Data: 2004-06-17 05:42:46
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia śro 16. czerwca 2004 12:12 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Olo Kwasniak:

    >> > Wypisać protokolik za jego podpisem. Nie chce podpisać, wezwać
    > policję.Tak
    >> > jak przy stłuczce. Albo spisujecie porozumienie albo wzywacie
    > niebieskich.
    >>
    >>
    >> Dobry pomysł.
    >> Ludzie bardzo szybko oduczyliby się odmowy podpisania.
    >
    > A kontrolerzy prowadzenia jakichkolwiek działan, skoro na każdego cwaniaka
    > musieliby pół godziny poświęcic ;-)

    No cóż, takie życie. Zaocznego uznania mojej winy ja nie przewiduję. Prawo
    przewiduje?

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 79. Data: 2004-06-17 05:46:49
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia śro 16. czerwca 2004 12:11 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Olo Kwasniak:

    >> Na potrzeby tej rozmowy nie mam zamiaru zdobywać Twoich danych.
    > Nie masz zamiaru czy nie jesteś w stanie? :-)

    Rozsądnym nakładem sił, z motywacją ,,a pokażę Olowi dla jaj'', nie jestem w
    stanie. Ale że to nie jest przedmiotem naszej dyskusji, nie wracajmy do
    przypadku Ola.

    >> Nie jest ważne skąd ma dane. Ważne, że samo jednostronne wypisanie
    > mandaciku
    >> powinno być (i mam nadzieję, że jest) nic nie warte.
    >
    > Muszę Cię zmartwić - jest :-))
    > W przeciwnym razie te wszystkie gnojki nie podpisujące protokołów byłyby
    > bezkarne.

    Trudno. Wezwać policję. Zaoczne uznanie winy mnie nie interesuje.

    >> Wypisać protokolik za jego podpisem. Nie chce podpisać, wezwać policję.
    >
    > Człowieku - co druga kontrola kończyłaby się interwencją policji i
    > niebotycznymi opóźnieniami (zwłaszcza w tramwajach).

    No cóż, w pierwszej fazie tak.

    > Nie mówiąc już że na
    > każdego delikwenta traciłbym 20-30 min. a nie jak przeważnie 2-3. No chyba
    > że mandat kosztowałby wówczas z 500 PLN i był automatycznie ściągany przez
    > Urzad Skarbowy, ale póki co takich regulacji nie ma...

    Nie moja wina.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 80. Data: 2004-06-17 06:26:56
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: Catbert <v...@w...pl>

    On 6/13/2004 7:45 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Brodi" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    > news:cahjn6$n90$1@korweta.task.gda.pl...
    [...]
    >>chyba tam pojade poprosze o ten mandacik i go ZJEM , wtedy z braku
    >
    > dowodów
    >
    >>ukręce sprawie łeb .
    >>Co wy na to szanowni grupowicze specjaliści od prawa ?
    >
    >
    > Jeśli zjesz swoją kopię, to Twoja sprawa. jeśli zjesz kopię kontrolera, to
    > jest to niszczenie dokumentu, ze skutkami z tego wynikającymi.

    Ale jak ją zje, to trudno będzie udowodnić, że była - osobiście znam
    mecenasa, co zeżarł "zwrotkę" w sądzie.

    W epoce, kiedy ja chodziłem do szkoły zagubienie bądź kradzież
    legitymacji należało opublikować w prasie - "Unieważnia się legitymecję
    nr taki i taki..." i pańcia w dziekanatu nie wydała nowej legitymacji,
    dopóki nie zobaczyła gazety.

    Miało to ten walor, że w razie próby wyegzekwowania konsekwencji "za
    kogoś" można było odpisać:

    W związku z faktem, że byli Państwo poinformowani (zał. nr.1) i mieli
    subiektywną swiadomość obiektywnego stanu rzeczy można wam zasadnie
    przypisać sprawstwo czynu z art.... w zbiegu z art.... etc.

    Jeżeli ktoś ma nieco fantazji, to może sobie zacytować poetę "Weź nie
    pierdol, to mnie nudzi" i ocenić kwalifikacje kierownika jednostki
    organizacyjnej na zero, powołując się na casus premiera Millera.
    Można dodać, że prowadzona jest analiza prawna, czy zgodnie z obecnymi
    regulacjami można funkcjonariuszowi przypisać kwalifikacje ujemne - co
    skutkowałoby tym, że obecność funkcjonariusza na uczelni stanowiłaby
    powszechne zagrożenie - albowiem "wchłaniałby" wiedzę, zamiast nią emanować.

    Pzdr: Catbert

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1