W dniu 07.01.2022 o 00:47, Marcin Debowski pisze:

>> A... w ten deseń. 180 miliardów rocznie... Nie uzbierasz choćby 1/100.
>
> Może (dodatkowo) trzeba wypuścić obligacje płatne dopiero jak pokolenie z
> ubezpieczeniem prywatnym będzie wchodziło w wiek emerytarny?

Czyli znów to samo - chcesz zadłużyć następne pokolenie jak teraz, tylko
teraz dajesz im prawo do emki a ty chcesz ich za frajer zadłużyć.

>> Z powodu demografii.
>
> Gdzieindziej chyba nie jest gorsza a jakoś na prywatnych ubezp. działa.

To tradycyjnie zapytam gdzie, i preferowałbym nasz kręg kulturowy a nie
azję. USA - tam większość pracuje do śmierci.

--
Shrek

do góry

W dniu 07.01.2022 o 00:54, Marcin Debowski pisze:

>>> Co do reszty rzecz sprowadza się do tego, że np. płacisz
>>> połowę podatków (dochodowych) niż płacisz obecnie i jakąś niewielką
>>> część tego co idzie na zus a co kiedyś z odsetkami będziesz mógł dostać.
>>
>> A był w tej bajce smok? Bo przypominam że w tym samym wątku proponowałeś
>> jeszcze spłacić dzisejszych emerytów z "dodatkowych dochodów państwa":P
>
> Smok to na etapie transformacji jest, a tu się już delektujemy osobniczą
> odpowiedzialnością za byt własny.

To wyjaśniej jak chcesz obniżyć podatki ("daniny") a jednocześnie
osiągnąć dodatkowe 10% PKB rocznie. Bo jak dla mnie bez smoka się nie
obejdzie:P

>> To nie zadziała. Nie ma prawa zadziałać w kraju rozwijającym się, o
>> kolonialnej strukturze gospodarki w dodatku niestabilnym politycznie. Po
>> prostu co byś nie zrobił okaże się że albo po drodze jebnie albo twoje
>> oszczędności będą na końcu nic nie warte. Znaczy pomijając już ten
>> pierwszy punkt o obniżce podatków i spłaceniu obecnych emerytów z tej
>> obniżki;)
>
> No ale jak ebnie to ebnie raczej wszystkim więc problem zrobi się natury
> państwej, będzie jakiś restart i wszyscy będą mieli wtedy po g.

No właśnie - więc w sumie nic to nie da. Bo statystycznie jebnąć musi.
Zresztą jak napisałem - w kraju na dorobku (a cały czas tacy jesteśmy)
oszczędności sprzed pół wieku będą ststystycznei niewiele warte.

>> Hmmm. Napieraj a powiemy ci w czym te kraje różnią się od polski:P No i
>> dodaj jak długo to tam funkcjonyje.
>
> Różnią się bardzo różnie, niekoniecznie mądrąścią społeczną, na pewno
> nie demokracją, ale pewnie się różnią dojrzałością elit.

No dobra - to dodajmy demokretyczne kraje:P

>> No ale sam widzisz, że z suchych danych niekoniecznie widać to co gołym
>> okiem, że tam jest patologia. Pewnie chiny by wyszły jeszcze lepiej,
>> tylko niekoniecznie musi się to poktywać z opinią przeciętnego chińczyka
>> z prowincji;)
>
> No i dlatego się zastanawiam jak to rozsądnie oszacować.

Moim zdaniem po prostu nie ma sensu...


--
Shrek

do góry

Nie zaczynaj flejma ;-))


-----
> Shrek może potwierdzić

do góry

A zawsze myślałem, że menedżerowie w wieku 45 lat przechodzą na "emeryturę".


-----
> USA - tam większość pracuje do śmierci.

do góry

W dniu 07.01.2022 o 10:30, ąćęłńóśźż pisze:
> A zawsze myślałem, że menedżerowie w wieku 45 lat przechodzą na
> "emeryturę".

Ale nie stanowią "większości".


--
Shrek

do góry

W dniu 07.01.2022 o 10:18, ąćęłńóśźż pisze:
> Nie zaczynaj flejma ;-))

Już zakończony:p Zrzuciłeś się:P


--
Shrek

do góry

On 2022-01-07, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.01.2022 o 00:47, Marcin Debowski pisze:
>
>>> A... w ten deseń. 180 miliardów rocznie... Nie uzbierasz choćby 1/100.
>>
>> Może (dodatkowo) trzeba wypuścić obligacje płatne dopiero jak pokolenie z
>> ubezpieczeniem prywatnym będzie wchodziło w wiek emerytarny?
>
> Czyli znów to samo - chcesz zadłużyć następne pokolenie jak teraz, tylko
> teraz dajesz im prawo do emki a ty chcesz ich za frajer zadłużyć.

Jak zadłużyć? To co proponuję to w najgorszym wypadku utrzymanie status
quo. Młodzi przecież będą płacić mniej do budżetu, a wykup obligacji
nastąpi jak budżet nie będzie już tak obciążony wydatkami emerytalnymi.
Redystrybucja czasowa płatności.

>>> Z powodu demografii.
>>
>> Gdzieindziej chyba nie jest gorsza a jakoś na prywatnych ubezp. działa.
>
> To tradycyjnie zapytam gdzie, i preferowałbym nasz kręg kulturowy a nie
> azję. USA - tam większość pracuje do śmierci.

A może właśnie problem w tej kulturze? Np. polska kultura pracy starszego
pokolenia implikowała znalezienie tej pracy wyłącznie w miescu obecnego
zamieszkania. Na szczęście przez ostatnie 25 lat sporo się tu zmieniło.

--
Marcin

do góry

On 2022-01-07, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.01.2022 o 10:30, ąćęłńóśźż pisze:
>> A zawsze myślałem, że menedżerowie w wieku 45 lat przechodzą na
>> "emeryturę".
>
> Ale nie stanowią "większości".

Managerowie w wieku 45 lat nie przechodzą na emeryturę. W tym wieku
przechodzą ci co sobie ustawili tak życie i zwykle wygląda to tak, że do
tego 45 roku popier..li jak woły nienawidząc swojej roboty, pracodawcy i
maksymalizując (zwykl kosztem jakości życia) swoje oszczędności. To jest
pewien wybór.

A tacy menadżerowie pełną gębą to pracują zwykle grubo dłużej niż wiek
emerytalny bo jest to coś co ich kręci. Potem zaś pracują dalej jako np.
doradcy czy konsultanci. Również bo to ich kręci a siedzenie w domu i
podlewanie ogródka jakby mniej.

--
Marcin

do góry

On 2022-01-07, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.01.2022 o 00:54, Marcin Debowski pisze:
>
>>>> Co do reszty rzecz sprowadza się do tego, że np. płacisz
>>>> połowę podatków (dochodowych) niż płacisz obecnie i jakąś niewielką
>>>> część tego co idzie na zus a co kiedyś z odsetkami będziesz mógł dostać.
>>>
>>> A był w tej bajce smok? Bo przypominam że w tym samym wątku proponowałeś
>>> jeszcze spłacić dzisejszych emerytów z "dodatkowych dochodów państwa":P
>>
>> Smok to na etapie transformacji jest, a tu się już delektujemy osobniczą
>> odpowiedzialnością za byt własny.
>
> To wyjaśniej jak chcesz obniżyć podatki ("daniny") a jednocześnie
> osiągnąć dodatkowe 10% PKB rocznie. Bo jak dla mnie bez smoka się nie
> obejdzie:P

No coś za coś, wiadomo pewne koszty muszą być, ale niekoniecznie tak jak
powtarzasz, że młodzi będą się musieli dokładać

>>> To nie zadziała. Nie ma prawa zadziałać w kraju rozwijającym się, o
>>> kolonialnej strukturze gospodarki w dodatku niestabilnym politycznie. Po
>>> prostu co byś nie zrobił okaże się że albo po drodze jebnie albo twoje
>>> oszczędności będą na końcu nic nie warte. Znaczy pomijając już ten
>>> pierwszy punkt o obniżce podatków i spłaceniu obecnych emerytów z tej
>>> obniżki;)
>>
>> No ale jak ebnie to ebnie raczej wszystkim więc problem zrobi się natury
>> państwej, będzie jakiś restart i wszyscy będą mieli wtedy po g.
>
> No właśnie - więc w sumie nic to nie da. Bo statystycznie jebnąć musi.

Kilka pokoleń bardziej współczesnych to nie jest statystycznie właściwa
próbka :)

> Zresztą jak napisałem - w kraju na dorobku (a cały czas tacy jesteśmy)
> oszczędności sprzed pół wieku będą ststystycznei niewiele warte.
>
>>> Hmmm. Napieraj a powiemy ci w czym te kraje różnią się od polski:P No i
>>> dodaj jak długo to tam funkcjonyje.
>>
>> Różnią się bardzo różnie, niekoniecznie mądrąścią społeczną, na pewno
>> nie demokracją, ale pewnie się różnią dojrzałością elit.
>
> No dobra - to dodajmy demokretyczne kraje:P

Demokracja nie ma z tym nic wspólnego :) Dużo bardziej mądrość i
dojrzałość elit.

>>> No ale sam widzisz, że z suchych danych niekoniecznie widać to co gołym
>>> okiem, że tam jest patologia. Pewnie chiny by wyszły jeszcze lepiej,
>>> tylko niekoniecznie musi się to poktywać z opinią przeciętnego chińczyka
>>> z prowincji;)
>>
>> No i dlatego się zastanawiam jak to rozsądnie oszacować.
>
> Moim zdaniem po prostu nie ma sensu...

Sens jest, bo tylko tak można jakoś oszacować czy warto. Może DżejEf ma
rację, że obecny system to jest to co tygrysy lubią najbardziej, a może
jednak ludzie wychodzą lepiej gdy zamiast 60% z ich pensji zabiera im
się np. 9%?

--
Marcin

do góry

W dniu 08.01.2022 o 00:31, Marcin Debowski pisze:

>> Czyli znów to samo - chcesz zadłużyć następne pokolenie jak teraz, tylko
>> teraz dajesz im prawo do emki a ty chcesz ich za frajer zadłużyć.
>
> Jak zadłużyć? To co proponuję to w najgorszym wypadku utrzymanie status
> quo. Młodzi przecież będą płacić mniej do budżetu, a wykup obligacji
> nastąpi jak budżet nie będzie już tak obciążony wydatkami emerytalnymi.

czyli chcesz po prostu zadłużyć jeszcze następne pokolenie? Nie wiem czy
będą chetni na obligacje 100 letnie;P

>> To tradycyjnie zapytam gdzie, i preferowałbym nasz kręg kulturowy a nie
>> azję. USA - tam większość pracuje do śmierci.
>
> A może właśnie problem w tej kulturze?

No może. Jednak w europejskiej dobro jednostki stoi trochę wyżej niż
azjatyckiej.

> Np. polska kultura pracy starszego
> pokolenia implikowała znalezienie tej pracy wyłącznie w miescu obecnego
> zamieszkania. Na szczęście przez ostatnie 25 lat sporo się tu zmieniło.


Akurat większa mobilność raczej aszkodzi niż pomoże - po prostu wszyscy
wyjadą:P


--
Shrek

do góry