-
261. Data: 2015-03-14 17:32:48
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: z <...@...pl>
W dniu 2015-03-14 o 13:53, Robert Tomasik pisze:
> SKOKi stanowią poniekąd obejście prawa bankowego. Działają na ustawie,
> która tak naprawdę była pomyślana dla kas pracowniczych.
Masz rację. Jest w tym kraju wiele patologii. Przypomnieć AmberGold?
Też teoretycznie powinny działać zabezpieczenia i kupa instytucji
państwowych nadzorujących, kontrolujących, wymuszających haracze na
fundusze zabezpieczające. I Co? Sam sobie winny jest klient.
z
-
262. Data: 2015-03-14 18:08:22
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2015-03-14, z <...@...pl> wrote:
[...]
> Masz rację. Jest w tym kraju wiele patologii. Przypomnieć AmberGold?
Rzygać mi się chcę jak widzę takie kompleksy. Nie tylko W TYM KRAJU
do jasnej ciasnej!
Podobne afery działy się w USA i to na dużo większą skalę (np. Madoff),
więc nie zwalajmy tak znowu na "polskie piekiełko", tylko na zwyczajną
ludzką chciwość.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
263. Data: 2015-03-14 18:29:46
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Pawel O'Pajak <o...@g...pl>
Powitanko,
> "Np. ja nie znam nikogo poza Toba, kto by to akceptowal." Wiesz,
> czesto spotykam się z tym że ludzie wykorzystują swoją wiedzę w
> dyskusji. Jesteś pierwszą osobą która uczyniła ze swojej ignorancji
> argument.:)
Jakiej ignorancji? Ja na prawde sprawdzilem: nikt z moich przyjaciol,
zaden z zapytanych znajomych nie akceptuje takiego zachowania komornika
i prawa, ktore mu na to pozwala. Stwierdzam taki fakt. Tobie powiedzieli
cos innego niz mnie?
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
264. Data: 2015-03-14 20:04:39
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
W dniu sobota, 14 marca 2015 18:29:49 UTC+1 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:
> Powitanko,
>
> > "Np. ja nie znam nikogo poza Toba, kto by to akceptowal." Wiesz,
> > czesto spotykam się z tym że ludzie wykorzystują swoją wiedzę w
> > dyskusji. Jesteś pierwszą osobą która uczyniła ze swojej ignorancji
> > argument.:)
>
> Jakiej ignorancji? Ja na prawde sprawdzilem: nikt z moich przyjaciol,
> zaden z zapytanych znajomych nie akceptuje takiego zachowania komornika
> i prawa, ktore mu na to pozwala. Stwierdzam taki fakt. Tobie powiedzieli
> cos innego niz mnie?
>
> Pozdroofka,
> Pawel Chorzempa
> --
> "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
> -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
> ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
> moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
Czy jeżeli zaczniemy rozmawiać o fizyce kwantowej i stwierdzę że jakieś stanowisko
nie budzi wątpliwości i jest powszechnie akceptowane to będziesz to sprawdzał pytając
o zdanie przypadkowe osoby spod budki z piwem? Oczywiście, tam będzie budzić
wątpliwości i nie będzie powszechnie akceptowane! Jednak nikt przy zdrowych zmysłach
nie będzie o fizykę kwantową pytać osoby wystające pod budką z piwem. (Wiem, nieco
przejaskrawione, chcę jednak byś zrozumiał.)
Tak samo tutaj. gdyby każdy miał móc się rzeczowo wypowiadać o prawie to właściwie
każdy powinien skończyć stosowne studia. Tak się niestety nie da, niektórzy są
prawnikami, inni fizykami, jeszcze inni lekarzami czy jeszcze czymś innym się
zajmują. Ludzie są specjalistami (o ile są) w swojej dziedzinie a w innych już nie.
Czy jeśli poważnie zachorujesz to diagnozę cenionego lekarza (profesor, świetny
chirurg itd.) będziesz konsultował pod budką z piwem? Albo nawet ze znajomymi którzy
nie mają stosownego wykształcenia?
W sądzie prokurator oświadcza:
- Mam 30 świadków którzy widzieli oskarżonego gdy się włamywał do sklepu.
Na co oskarżony:
- Ja mam kilka miliardów którzy mnie wtedy nie widzieli.
Właśnie taka jest Twoja argumentacja. Przeciwko stanowisku osób które siedzą w
temacie przedstawiasz stanowisko osób które nie mają o tym zielonego pojęcia.
Gdy tłumaczy się że w nauce (i praktyce) jakiś pogląd jest powszechnie akceptowany to
odnosi się to do tych którzy się tym problemem zajmują. Odnoszenie się do tych którzy
nie mają o tym zielonego pojęcia to konfrontowanie wiedzy i ignorancji c.n.d.
-
265. Data: 2015-03-14 20:07:30
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
W dniu sobota, 14 marca 2015 15:36:42 UTC+1 użytkownik Icek napisał:
> > Dlatego osobiście jestem za zmianą sposobu rozliczania komorników.
> > Kancelaria (odpowiednia wielkościowo do liczby spraw) powinna być opłacana przez
państwo (wynagrodzenie pracownika jak asystenta sędziego, aplikant i asesor jak
referendarz). Komornik powinien dostawać stałe wynagrodzenie (godziwe ale niższe niż
obecnie mają niektórzy, moim zdaniem takie jak SSR byłoby odpowiednie) i jakiś bonus
roczny od skuteczności.
> > Nadto opłaty za zbędne czynności (np. po 100 zł za każdą odpowiedź w trybie art.
763 kpc, czego firmy windykacyjne domagają się średnio raz w miesiącu).
>
> i wtedy komornik siedzi na dupie i nic nie robi
>
> Icek
Gdy system zachęca do pracy to źle, bo zachęca. Gdy system nie zachęca to źle, bo nie
zachęca. ;)
Wprowadź limity spraw które muszą być załatwione.
-
266. Data: 2015-03-14 20:12:40
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
W dniu sobota, 14 marca 2015 15:22:39 UTC+1 użytkownik Icek napisał:
> W dniu 2015-03-12 o 21:08, Tomasz Myrdin pisze:
> > W dniu czwartek, 12 marca 2015 14:05:08 UTC+1 użytkownik Icek napisał:
> >>> Nie zdrowy rozsądek! PRAWO!!! Państwo (w tym komornicy) nie może działać w
oparciu o zdrowy rozsądek. Zdrowy rozsądek jest wymagany przy stanowieniu prawa a nie
przy jego stosowaniu.
> >>
> >> halo halo ? Jak się ma to PRAWO do tego co piszesz poniżej ??
> >>
> >>> Komornik nie miał prawa uwzględnić informacji z dowodu rejestracyjnego. Tyle.
> >>> Na zwolnienie w sądzie ciągnika był czas, należało walczyć o ciągnik a nie o
sto zł kosztów.
> >>
> >> PRAWO PRAWO !! Miał prawo walczyć ?? To czemu mu zabierasz to prawo ??????
> >>
> >>
> >>> W taki że właściciel zamiast walczyć o ciągnik to walczył o zwolnienie od
opłaty 100 zł i zabrakło mu czasu na ciągnik.
> >>
> >> może nie miał na to 100 złotych ?? A może chciał? Miał prawo? Miał. To
> >> czemu zabierasz mu to prawo ??????
> >> Icek
> >
> > Ależ miał prawo walczyć! Miał też prawo tak walczyć by nie zmieścić się w
terminach. Tak postanowił zrobić, jego sprawa. Moim zdaniem głupio ale takie jego
prawo i jego wybór.
> > Tylko jeśli świadomie zdecydował się poświęcić ciągnik dla 100 zł to po co teraz
płakać w TV?
>
>
> Miał prawo ?? To powtarzam: korzystał z prawa. I ch** go interesuje jak
> działa system. Ciągnik byłe jego. Dotrzymał terminu więc i mógł liczyć
> na to, że system zadziała tak aby ten jego ciągnik wrócił na miejsce.
>
>
> Rozumiem, że biedny rolnik jest winny bo:
>
> 1. ma ciągnik
> 2. ma szwagra
> 3. żyje w Polsce ?
>
> Bo to chyba główne jego problemy.
>
>
>
> Icek
Nie, główny problemem jest właśnie to, że nie rozumiesz i uparcie nie chcesz
zrozumieć.
Napisałem dlaczego należy dać prymat prawu nad sprawiedliwością - brak merytorycznych
zastrzeżeń.
Napisałem jakie mamy prawo - merytoryczna dyskusja w toku ale bez Twojego udziału.
Trudno, nie da się ludzi zmusić do myślenia.
-
267. Data: 2015-03-14 20:34:36
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
W dniu sobota, 14 marca 2015 13:59:46 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:
> Użytkownik Tomasz Myrdin m...@o...onet.pl ...
>
> >> >> > Na aukcjach komorniczym bywa trudno sprzedać rzeczy używane,
> >> >>
> >> >> Nic dziwnego, skoro komornicy zachowują się tak, jakby było im
> >> >> zupelnie obojetne za ile sprzedadza.
> >> >> Podawąłem juz przykład próby zakupu samochodu... nie odniosłes
> >> >> sie, wiec wnioskuje ze sie zgadzasz.
> >> >
> >> > Z czym się zgadzam? Z tym że masz tylko trochę informacji?
> >> > Oczywiście że się zgadzam. A jak przeglądasz ogłoszenia w jakiejś
> >> > gazecie w rubryce motoryzacyjnej to masz więcej informacji? Zwykle
> >> > dużo mniej.
> >> >
> >> Weź nie zartuj.
> >> Ogłoszenia prasowe sa dla konkretnej grupy.
> >> Wiekszosc ma swoje powielenie w innych mediach typu allegro, otomoto
> >> itp i tam opis, zdjecia etc. A co najwazniejsze - tam autko moze
> >> czekac na kupca a nie licytacja i bum - sprzedane.
> >>
> >> Wiec starannosc komornika o klinetów powinna być jeszcze wieksza!
> >> Zwłaszcza ze sprzedaja nieswoje po to aby pomóc zarówno wierzycielowi
> >> jak i dłuznikowi.
> >
> > Auto ma czekać na kupca? Czy domagasz się by komornik zabierał to co
> > zajmuje, tak by te rzeczy czekały na kupca? Można, ale głównie z tego
> > robi się zarzut wobec komorników że zabierają. A że brakuje zdjęć, no
> > cóż, można zabrać dłużnikowi samochód, wymyć, poczekać na dobre
> > oświetlenie i zrobić zdjęcia - tylko jakoś dłużnicy sobie zwykle tego
> > nie życzą. No i jeśli dłużnik chciałby lepiej się ogłaszać to przecież
> > nikt mu tego nie broni, może sam lub wystąpić do komornika ze
> > stosownym wnioskiem (ponosząc dodatkowe koszty)
> >
> Sam widzisz - przerzucanie na kogos innego bo trzeba by coś zrobić.
> A jak dłuznikiem jest jakas upadająca firma i tam juz nie ma kto zadbac o
> to aby włascwie wystawić i sprzedac po w miare maksymalnej cenie?
A kto ma to robić i kto ma za to zapłacić? Nawet w małych kancelariach robienie tego
co jest wymagane to co najmniej jeden etat.
Dłużnik ma pokryć tylko koszty niezbędne, te są zbędne. Obie strony mogą na swój
koszt w dowolny sposób się ogłaszać. Oczywiście jest to zarówno w interesie
wierzyciela i dłużnika - jeśli jednak obaj mają to gdzieś to Twoim zdaniem komornik
ma to robić na swój koszt? To co ma robić na swój koszt to robi.
Jeżeli dłużnikiem jest upadająca firma to (jeśli faktycznie mamy upadłość) i nie ma
tam w związku z tym komornika. Natomiast nawet jeśli jest źle to albo jest właściciel
albo wspólnicy albo zarząd (a jeżeli nie ma nikogo to postępowanie zawiesza się -
art. 818 kpc).
-
268. Data: 2015-03-14 20:52:08
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Marek <f...@f...com>
On Sat, 14 Mar 2015 15:21:29 +0100, "t-1" <n...@n...pl> wrote:
> Czy jeśli dłużnik podejdzie w obecności komornika do przypadkowego
samochodu
> (traktora) stojącego na ulicy i udając, że nim włada zacznie
pompować oponę,
> to komornik zajmie ten pojazd wywożąc go w nieznane dla właściciela?
> A sąd nie określi właściciela bo ten nie wiedząc o zajęciu nie
będzie
> interweniował w sądzie a będzie raczej podejrzewał kradzież i
liczył się z
> długimi poszukiwaniami przez policję.
Dlaczego zakładasz, że dłużnikowi nie będzie zależało na odzyskaniu
pojazdu, z którego korzysta? Raczej dłużnikowi zawsze będzie zalerzeć
aby powiadomić właściciela o zaistniałej sprawie. Nawet jest to w
jego interesie.
Wydaje mi się, że podajesz trochę naciągany przykład, trudno sobie
wyobrazić aby dłużnik w takiej sytuacji nie próbował wyraz z
właścicielem odzyskać z powrotem pojazdu i po prostu olał sprawę.
> Co będzie, jeśli pojazd sprzedany przez komornika szybko bo za
okazyjną dla
> nabywcy cenę pokryje długi dłużnika?
> Czy nie jest to doskonały sposób na pozbycie się długów?
Nie wiem czy pozbycie, nastąpi regres właściciela (leasingodawcy) o
ten pojazd, "spłacając" w ten sposób jeden dług wpada się w drugi.
--
Marek
-
269. Data: 2015-03-14 20:54:38
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
W dniu sobota, 14 marca 2015 13:59:44 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:
> Użytkownik Tomasz Myrdin m...@o...onet.pl ...
>
> >> To jednak takie troche hitlerowskie "wykonywalismy rozkazy" z tym ze
> >> teraz "wykonujemy prawo".
> >> Masz moje głosne NIE NIE NIE!
> >>
> >> Byc moze prawo jest złe, ale to trzeba głosno mówić ze jest złe a nie
> >> zacierac raczki zarabiac na tym złym prawie ktore w konsekwencji
> >> okrada niewinnych ludzi.
> >>
> >> > Oczywiście są państwa w których nie jest ważne
> >> > prawo tylko ważne jest poczucie sprawiedliwości tych którzy mają
> >> > władzę, przykładowo Państwo Islamskie. Uważasz że w takich
> >> > państwach jest lepiej?
> >> >
> >> Cóż za piekna demagogia.
> >> Naprawde to wyczytales w mojej wypowiedzi?
> >
> > Problem hitlerowców został przez prawników rozwiązany - prawo może być
> > niesprawiedliwe, opierać się można tylko wtedy gdy to jest "niedająca
> > się znieść niesprawiedliwość" a za taką uznaje się np. usankcjonowane
> > przez prawo zabójstwo. Inna niesprawiedliwość nie uzasadnia
> > nieposłuszeństwa wobec prawa.
> >
> Znów jakies prawnicze blubry a mówimy o prostej odpowiedzi: mozna kraść czy
> nie można...
> Zrozum - wypowiadam sie z punktu widzenia zwykłego obywatela, ktorego nie
> interesuja pierdoły dlaczego mozna go było okrasc.
> On chce zeby go nie okradano w majestacie prawa.
> I kazde tłumaczenie, ze okradanie mnie jest ok, bedzie miało w moich oczach
> wartosc mniejsza niz to co utylizujemy w Koziegłowach.
>
> Jestem w stanie zaakceptowac fakt, ze ktos napisał taka bzdurna ustawe.
> Ale zamiast tłumaczyc dlaczegotak jest i dziubac swoje prowizje - trzeba
> lobbowac błyskawiczna zmiane.
> Tylko tak wszelkiej masci prawnicy i komornicy maja szanse byc w oczach
> spoleczesntwa kims uczciwym.
>
> > Nie wyczytałem, pokazuję Ci jak wyglądają państwa w których masz
> > prymat poczucia sprawiedliwości nad prawem.
> >
> Swietnie, bo juz sie obawiałem, ze napisałem coś czego nie chciałem...
A co to znaczy kraść?
Dla niektórych podatki to złodziejstwo - wolno kraść czy nie? Skoro pieniądze
zabierane w podatkach to złodziejstwo to korzystanie z tego co jest z nich
finansowane to czym jest? (Płaciłeś za swoją edukację? A za leczenie? A leki
refundowane? Tak? To kim jesteś. ;)
Dla innych odsetki to złodziejstwo - wolno kraść czy nie? (Masz może jakąś lokatę
albo oprocentowany ROR? Tak? To chyba jesteś złodziejem. ;)
Dla jeszcze innych pożyczenie pieniędzy od kogoś i odmowa oddania to złodziejstwo -
wolno kraść czy nie?
A ktoś kto pomaga złodziejowi ukryć (nie oddać) ukradzione to już jest czysty czy
może taki sam złodziej?
Piszesz że możesz zaakceptować że ktoś napisał taką bzdurną ustawę, super, to już
postęp. ;)
Co do zaś lobbowania - proszę bardzo, rób to!!! Tylko jak? Oczywiście, możesz iść pod
parlament i się w proteście podpalić (ja dziękuję, nie mam aż takiej potrzeby
czynienia sprawiedliwości). Jutro obejrzę Wiadomości i sprawdzę czy ktoś się tam
podpalił. Jeśli tak to mogę Ci obiecać że masz ode mnie wieniec i do końca życia będę
Cię wychwalał jako ostatniego sprawiedliwego. ;)
By zmienić prawo musisz mieć "siłę" (poparcie). Nie masz! Ludzie w których interesie
to leży nie są w stanie się dogadać, najczęściej popierają tych którzy ich
ostatecznie pozbawią pieniędzy.
Jeżeli ci w których interesie leży zmiana przepisów mają to gdzieś to ja mam to za
nich robić? I jeszcze potem oberwać za to że to chciałem zrobić. A w imię czego?
-
270. Data: 2015-03-14 21:07:09
Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
W dniu sobota, 14 marca 2015 13:33:22 UTC+1 użytkownik re napisał:
> Użytkownik "Tomasz Myrdin"
>
> > >>
> > > Dokładnie na tym.
> > > To że mój samochód stoi na na czyimś terenie/parkingu nie oznacza
> > > że znajduje się we władania właściciela tego terenu/parkingu.
> > > Jak zaczną tych złodziei w krawatach wsadzać za zabór mienia
> > > to skończą się takie problemy jak ten omawiany.
> >
> > I jeszcze ci bedzie tłumaczył ze on chce dobrze, tylko mu "przepisiki"
> > wiążą rece...
> > Zenujące...
>
> Rozumiem że już brak Ci argumentów. OK, nie musisz się wprost do tego
> przyznawać.
> ---
> Jak jesteś taki dobry to czemu nie odeprzesz argumentu, że znajdowanie się
> na terenie nie wypełnia przesłanek władania. MZ bardzo słuszny argument.
A skąd wiesz gdzie był?
W mediach pojawiła się informacja że asesor przedstawił zdjęcie satelitarne jako
uzasadnienie zajęcia. Samo zdjęcie to trochę mało, zapewne było uzupełnione jakąś
mapką geodezyjną bądź czymś podobnym (bo tylko wtedy można na jego podstawie coś
wnioskować).
Dłużnik i jego szwagier mieszkają w innych budynkach ale ciągnik nie mieszka, stał
podobno w jakimś budynku gospodarczym - pierwsze pytanie czyj był ten budynek? W tym
przypadku ewidentnie pierwotna działka była dzielona (stąd numeracja), skąd wiesz jak
poprowadzono granice?
Gdy działki są dzielone w rodzinie to często ludzie się tym zbytnio nie przejmują.
Sprawa następna, nawet jeśli ciągnik stał na posesji szwagra dłużnika to czy
ktokolwiek zaprzeczył że dłużnik z tego ciągnika korzystał? Nie! Nikt nie zaprzeczył.
Chyba nawet szwagier dłużnika przyznał że pożyczał ten ciągnik dłużnikowi. Więc masz
drugie pytanie, czy nie ma tu władania (współwładania)?
A pominąłem tę kwestię ponieważ nie jest dla mnie aż tak ważna ta konkretna sprawa,
ważne jest pokazanie jakie jest prawo.