Rok temu komisant sprzedał moje rzeczy i do dzisiaj nie oddał mi pieniędzy
wynikających z umowy komisu. W czerwcu człowiek zamknął interes a na
witrynie komisu napisał... że przenosi swą działalność do Internetu na
Allegro.
Przed zamknięciem interesu zdążyłem go pisemnie postraszyć dochodzeniem
roszczeń na drodze sądowej (list polecony). Trochę zadziałał, bo część
zwrócił. Jednak dalej jest mi winien pewną kwotę. Telefonicznie zarzekał
się, że odda do końca listopada 2006. Czas minął, nie mam już cierpliwości i
jestem gotowy oddać sprawę do sądu. Nie znam adresu zamieszkania tego
człowieka. Co robić? Kiedy sprawa się przedawnia? Jakie koszty poniosę?
Dzięki za wskazówki.