-
11. Data: 2008-04-02 11:27:25
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Zawartość nagłówka ["Followup-To:" pl.soc.prawo.]
Dnia 02.04.2008 Quent <x...@x...com> napisał/a:
> Moze lokalne radio, prasa zainteresuje sie sprawa?
Jedyna medium lokalne interesujące się tematem jest gorącym orędownikiem...
likwidacji progów zwalniających tam, gdzie już są. :)
> Ewentualnie pogadaj z radnym miejskim z Twojego okregu - po to sa. Powinni
> miec wyznaczone dyzury w Urzedzie Miejskim.
To główna dzielnica willowa 180-tys miasta. Tutaj mieszka połowa radnych i
3/4 majętnych ludzi w mieście. To oni jeżdżą najszybciej. ;) Poruszałem ten
temat. Prezydent miasta stwierdził, że zamiast progów trzeba "wychować
kierowców". Naprawdę, tak powiedział. Tylko ich nie wychowuje.
Zresztą jest kilka problemów formalnych - zgodnie z rozporządzeniem na
mojej ulicy tych progów zainstalować nie można, bo nie wolno "na łukach
dróg". A tutaj praktycznie cały czas jest łuk, raz w jedną, raz w drugą
stronę. To nic, że da się tam jechać 100km/h, łuki są i dyrektor miejskiego
zarządu dróg tym argumentem się wykpił.
--
Samotnik
-
12. Data: 2008-04-02 11:32:39
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Arek Margraf" <m...@W...onet.pl>
--
Użytkownik "Quent" <x...@x...com> napisał w wiadomości
news:fsvqc1$seb$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Dodam jeszcze, ze skoro sprawa jest taka powazna, w kocu w gre wchodzi
> twoje zdrowie, to warto napisac skarge na wlasciciela drogi do Komisji
> Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, ktora dziala przy wojewodzie.
>
> Wg KPA urzedy musza jakos odniesc sie do pisma.
>
> Takie pismo wyslalbym tez do Powiatowego Zarzadu Drog lub Generalnej
> Dyrekcji Drog Publicznych... a co!
Jak tak radzisz to radź sensownie! Wysyłanie takiego pisma jest sensowne
tylko gdy trafia do zarządcy drogi. Najpierw trzeba ustalić kto nim jest a
dopiero potem pisać pismo. Na pewno nie jest to dorga jednoczesnie
powiatowa i krajowa. A może być np gminna wtedy i powatowi i tym bardziej
GDDP zwisa takie pismo.
Jest jeszcze szansa (mała) że to nie jest droga publiczna, wtedy można
faktycznie dogadać sie z właścicielem celem położenia jakiegoś policianta :)
A.
-
13. Data: 2008-04-02 11:34:57
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Arek Margraf" <m...@W...onet.pl>
>>
>
> Mysle, ze jest pewien trik, ktory napewno podziala i to chyba calkiem
> legalnie. Poogladaj w miescie a jak nie to w internecie domki dla
> fotoradarow, chociazby tu: http://tinyurl.com/2e3vol
> Kup troche blachy, jakas rure farbe szara pod kolor i kawalek szybki do
> zamontowania i zrob takie cos:
> http://www.krapkowice.net.pl/UserFiles/Image/429/fot
oradar.jpg Jakbys sie
> postaral to bys to z kilku desek zrobil bykle pod kolor bylo niekoniecznie
> z ta lampa blyskowa na gorze. Przygotuj znak prostokatny zolty z czarnym
> napisem KONTROLA RADAROWA. Jak bedziesz mial caly sprzet to wkop to w nocy
> przy ulicy tak zeby z daleka juz bylo widac. W nocy bedziesz mial szanse
> ze sie info o trefnym radarze za szybko nie rozejdzie - sasiad napewno tez
> zrozumie i sie zadeklaruje do wspolpracy a na dwoch chlopa to szybko to
> wkopiecie. Znak ustaw jakis kawalek wczesniej za poboczem czy gdzies na
> trawce - nikomu nie powinien przeszkadzac bo teren pewnie wasz prywatny.
>
> No i podsumowujac masz ostrzezenie o kontroli, masz domek dla ptakow -
> kazdy kto to zobaczy odruchowo zwolni bo nie bedzie wiedzial czy ptaszek w
> srodku nie siedzi. Roboty moze troche jest, ale jak lubisz majsterkwac to
> chyba nie jest zbyt trudne zeby taka puszke na slupie zbudowac :)
To i tak jest nielegalne bo ustawianie czegokolwiek w pasie drogowym wymaga
zgody zarządcy drogi. Choć faktycznie jak przymyaja (czasami) oko na reklamy
to takiego czegoś też nie powinni się czepiać.
A.
-
14. Data: 2008-04-02 11:37:33
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "boropi" <b...@w...pl>
> No i właśnie - wyjazd z mojej posesji przypomina rosyjską ruletkę - bez
> cienia ironii. Na działce nie da się zawrócić, muszę albo wjechać, albo
> wyjechać tyłem. I jedno i drugie to po prostu ślepy los. Włącza się
> wsteczny i... jedzie. Tylko się człowiek modli, żeby ten, kto zaraz
> wypadnie zza zakrętu, jechał mniej niż 100 i miał dobre hamulce. Jak
> dotąd się udawało. Niestety samochodów jest coraz więcej i jeżdżą coraz
> szybciej. W czasach Polonezów i maluszków jakoś ludzie mniej wigoru mieli.
Postaw lustro wypukłe przy zakręcie tak abyś widział w nim czy nie zbliża
się auto gdy wyjeżdżasz, nie zwolni to jadących ale oszczędzi Tobie nerwów.
> Gdyby jeździli z przepisowym ograniczeniem, to można by choćby i nogami
> zahamować. Ale tutaj 40km/h nie jedzie NIKT. Po prostu jesteśmy w Polsce.
Zgadza się, ale to wina obu stron. Znam sporo miejsc w mieście gdzie
swobodnie można jechać 70 a stoją ograniczenia do 50 bo poustawiali
fotoradary aby zasilać budżet (żeby nie było wątpliwości na wyremontowanej
trzypasmowej obwodnicy miasta)
W tym samym mieście na 2 pasmowej równoległej do opisanej poprzednio i
trochę dziurawej drodze stoją 70.
Poza miastem też co chwila jak jest tylko dłuższa prosta gdzie mozna by
swobodnie wyprzedzać, to bardzo często na samym środku tej prostej stoi
stacja benzynowa, 40 i zakaz wyprzedzania. (to akurat rozumiem tylko czemu
ta stacja nie stoi przy końcu "początku" odcinka ?)
Mnóstwo innych ograniczeń stawianych bez sensu, lub pozostałości po czymś bo
ktoś zapomniał. Na koniec multum fałszywych fotoradarów (permanentna
inwigilacja) które wnerwiają i jak się taki ominie to trzeba przycisnąć żeby
odreagować.
boropi
-
15. Data: 2008-04-02 11:38:57
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Quent" <x...@x...com>
Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nie zarzadza drogami.
-
16. Data: 2008-04-02 11:49:08
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Tadeusz" <...@c...pl>
Użytkownik "Robert J." <> napisał w wiadomości news.pl...
>
> Może napisz do gminy żeby zainstalowano próg zwalniający? A jak nie pomoże
> to... kup zdezelowany traktor i parę razy wyjedź komuś pod koła ;-))))
raczej czołg, żeby miał pewność że nic mu się nie stanie
po ewentualnej "konfrontacji" :)
--
Tadeusz
-
17. Data: 2008-04-02 11:54:26
Temat: jest proste rozwiązanie :)
Od: "jarry" <...@...p>
zrzuć się z sąsiadem na PRAWDZIWY fotoradar, ustalcie z kim tam trzeba (policja
czy urząd miasta) że macie procent od mandatów i myślę że po jakimś czasie:
1. problem NAGMINNEGO popierdzielania przy twojej działce zaniknie
2. zwróci się kasa za FR i jeszcze będziecie mieli za co wypić
żeby było jasne to nie żartuję, czytałem o zmianie przepisów które umożliwiają
takie partnerstwo publiczno-prywatne i są już firmy które za kasę kupują
urządzenia i je dzierżawią policji/straży miejskiej itp.
uratujesz życie i zarobisz, czego chcieć więcej :)
-
18. Data: 2008-04-02 11:55:11
Temat: Re: Jak wymusi? ni?sz? pr?dko?? na drodze
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Samotnik nastukał(-a):
>
> Ale to będzie moja wina, bo niestety jak wyjeżdżam z bramy, to 'na
> legalu' są ci speedujący... No chyba, że po prostu postawię ten
> traktor tuż za zakrętem i będę korzystał z niego jako tarczy
> ochronnej ;)
Śmiem wątpić o tym "legalu".
Moja luba była kiedyś na sprawie, gdzie sytuacja wyglądała tak:
górka, na zjeździe, jakieś 70-100 metrów chyba od szczytu wyjazd z
bocznej drogi.
Facet z tej bocznej wyjeżdżał, popatrzył, nic nie jedzie i ruszył.
Jak wyjeżdżał, to zza górki wyskoczył jakiś kamikadze, nie pamiętam
już ile jechał, ale znaaacznie powyżej dozwolonej prędkości.
No i ten szybki nie wyhamował, przywalił.
Sąd bez cienia wątpliwości uznał winę tego speedującego, jako jedynego
sprawcy wypadku.
Sprawa była poważna, bo w wypadku zginęła pasażerka tego wyjeżdżającego.
Ale to marna metoda, bo wychowasz (prędzej wyeliminujesz) w ten sposób
tylko jednego...
--
Pozdro
Massai
-
19. Data: 2008-04-02 11:58:20
Temat: Re: Jak wymusi? ni?sz? pr?dko?? na drodze
Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>
Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl> pisze:
> [...]
> Przychodzą mi w desperacji różne pomysły do głowy, aż się boję o nich
> myśleć, np. celowe uszkodzenie nawierzchni jezdni... Cholera, czy w tym
> kraju naprawdę człowiek w obawie o swoje dupsko musi się do takiej
> desperacji posuwać?
Duży migacz ("kojarzący się z policją") włączany "na zakręcie" jak się
zbierasz do wyjeżdżania?
--
Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
Przeciwko chytrym najlepszą bronią jest otwartość.
-- Konfucjusz (551-479 p.n.e.)
-
20. Data: 2008-04-02 11:59:46
Temat: Re: jest proste rozwiązanie :)
Od: Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org>
On 2008-04-02, jarry <...@...p> wrote:
> zrzuć się z sąsiadem na PRAWDZIWY fotoradar, ustalcie z kim tam trzeba (policja
> czy urząd miasta) że macie procent od mandatów i myślę że po jakimś czasie:
>
> 1. problem NAGMINNEGO popierdzielania przy twojej działce zaniknie
> 2. zwróci się kasa za FR i jeszcze będziecie mieli za co wypić
>
> żeby było jasne to nie żartuję, czytałem o zmianie przepisów które umożliwiają
> takie partnerstwo publiczno-prywatne i są już firmy które za kasę kupują
> urządzenia i je dzierżawią policji/straży miejskiej itp.
>
> uratujesz życie i zarobisz, czego chcieć więcej :)
Fotoradar nie zapewni bezpieczenstwa.
Zawsze sie znajdzie taki, co sie zapomni, nie zauwazy, oleje...
Moze faktycznie lepiej wygospodarowac miejsce na zawracanie, zeby wyjezdzac
przodem.
Skoro jest to faktycznie jakas glowniejsza droga, to stawianie wszedzie znow
ograniczen do 40 i fotoradarow tez nie jest dobrym rozwiazaniem, jesli wziac pod
uwage
kierowcow korzystajacych z drogi.
Jesli nie jest ona usiana ostrymi zakretami, to ciezko moze byc egzekwowac taki
przepis (zdecydowanie za duzo surowych ograniczen predkosci w miejscach,
gdzie mogloby spokojnie ich nie byc) - oczywiscie nadal mozna dyskutowac
nad praworzadnoscia, przestrzeganiem przepisow itp.
A jesli faktycznie miejsce nie jest dobre do mieszkania, to moze po prostu
pomyslec o przeprowadzce...
--
Jacek "AMI" Rudowski