eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Interwencja SM (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2006-07-04 14:12:16
    Temat: Interwencja SM (długie)
    Od: scream <n...@p...pl>

    Witam :)

    Po krótce opis sytuacji. Godziny wieczorne, boisko szkolne, siedzi grupka
    ludzi w wieku 20-22 lata, nikt nie spożywa % (ważne), część osób gra sobie
    w kosza. Boisko ogrodzone, furtki są zamknięte, jednakże w płocie brakuje
    jednej części i przez tą dziurę swobodnie można przechodzić, co też czyni
    bardzo wiele osób chcących pograć na którymś z boisk. Dozorca szkoły o
    wszystkim wie i nie ma nic przeciwko temu, zresztą dziura jest nie od dziś
    tylko od kilku miesięcy i nikt nigdy nie miał żadnych zastrzeżeń... Szkoła
    i kompleks boisk oddalone są od bloków mieszkalnych o jakieś 80-100 metrów
    z każdej strony (to również ważne).

    Ta niecodzienna sytuacja :) przykuwa uwagę patrolu straszy miejskiej,
    składającego się z dwóch "dzielnych" straszaków, aroganckich i
    niegrzecznych zresztą. Tych dwóch panów postanowiło zaintereniować w
    sprawie... sami nie wiedzieli jakiej, bo wiadomo przecież że zawsze coś sie
    znajdzie. Fakty są jednak takie, że:

    * nie przedstawili się, nie powiedzieli o co im chodzi, od razu byli bardzo
    niegrzeczni wobec nas

    * zarzucili nam, że spożywamy alkohol; faktycznie spożywaliśmy, ale w innym
    miejscu i dużo wcześniej, pozatym nie żadne astronomiczne ilości a tylko po
    2-3 piwa, lecz to wystarczyło żeby czujne nosy dzielnych straszaków wyczuły
    % w naszych oddechach...

    * zabrali nam dokumenty i przez półtorej godziny (tyle trwała ta ich pożal
    sie Boże interwencja) nie chcieli ich oddać [art. 276 KK]

    * nie bardzo interesowało mnie to co oni robią i gdy zrobiło się późno po
    prostu chciałem iść do domu, zahaczając przy okazji o komisariat aby
    zgłosić kradzież dokumentów - niestety straszaki miejskie doskoczyły do
    mnie i zaczęli mi wykręcać ręce [art. 217 i 231 KK]

    * w związku z powyższym nie mogłem się oddalić i musiałem czekać razem z
    nimi, a oni czekali nie wiadomo na co, bo po prostu sobie stali kawałek od
    nas - ergo, ograniczono moją wolność [przestępstwo z art. 191 i/lub 189 KK]

    * jeden z nich nazwał mnie idiotą, bo odważyłem sie dyskutować z jego
    nieomylnym ego [art. 216 KK]

    * jako że dyskusja była dość żywiołowa, w pewnym momencie z ust straszaka
    padło stwierdzenie, że jak mi sie nie podoba to możemy pójść w jakiejś
    bardziej ustronne miejsce i on wtedy zniweluje różnice zdań między nami
    [czy to nie jest przypadkiem art. 190 KK?]

    * straszaki bardzo zdenerwowani faktem, że nie mogą nam wlepić mandatów za
    spożywanie % zaczęli straszyć nas zabraniem na alkomat a potem na izbę
    wytrzeźwień (kto to słyszał, żeby spokojnych ludzi z ulicy zgarniać prosto
    na izbę? i czy takie straszenie aby napewno jest zgodne z prawem?)

    * jeden z nich w furii oskarżył nas o to, że to ja z kolegą wyłamaliśmy
    ogrodzenie i wdarliśmy się/włamaliśmy na zamknięty teren szkoły; upewniłem
    się jeszcze czy aby napewno wie co mówi, ale on tylko potwierdził i
    powtórzył że się włamałem, tak więc mamy tu do czynienia z naruszeniem art.
    212 KK; dodatkowo chciał nam wystawić mandaty po 300 zł za... włamanie na
    teren szkoły (_mandat za włamanie_!), ale jego zapędy ograniczył młodszy
    kolega z patrolu

    * po 1,5h doprosiliśmy się w końcu o patrol policji (w międzyczasie
    dojechał drugi patrol SM), którzy to przybyli na miejsce policjanci
    zdenerwowali się wielce na straszaków że zawracają im d... takimi
    głupotami, powiedzieli że nie widzą powodu dla którego mielibyśmy sobie nie
    grać na tym boisku (bo w końcu po to ono jest) i polecili straszakom
    kończyć interwencje i zająć się w końcu czymś pożytecznym; kazali też oddać
    nam nasze dokumenty (uff)

    * na odchodne aby nie kończyć "interwencji" z niczym, straszacy chcieli nam
    dać mandaty za... zakłócanie porządku (no, po 1,5h w końcu sie
    dowiedzieliśmy o co tyle hałasu i czego oni od nas chcą!); nie zgodziliśmy
    się, po czym usłyszeliśmy że w takim razie spotkamy sie w sądzie grodzkim;
    nie chcieli odpowiedzieć skąd wiedzieli że zakłócamy porządek ani jak go
    zakłóciliśmy, skoro boisko jest daleko od bloków i daleko od drogi, a kiedy
    oni przyszli to wszyscy byli spokojni i odpoczywali po niedawnej grze;
    przyznali też że nie interweniowali na czyjąś prośbę tylko sami z siebie

    Teraz czas na pytania:

    1) Nie dostaliśmy żadnego wniosku na temat SG, czy to oznacza że straszacy
    kolejny raz nas straszyli, czy że sami sporządzą wniosek i będą mogli
    wpisać na nim co im sie tylko podoba a sąd to uzna za prawdę?

    2) Czy ich aby nie obowiązuje jakaś hierarchia ważności zgłoszeń? Podczas
    gdy stali i czekali niewiadomo na co, ich dyspozytor przez radio 3 razy
    podawał komunikat o pijanym kierowcy jeżdżącym po okolicy, po czym po paru
    minutach stwierdził że skoro nie ma wolnych załóg to on przekazuje sprawe
    policji... Ale oczywiście grupka spokojnych młodych ludzi jest ważniejsza
    od pijaka za kółkiem.

    3) Jako, że panowie ci byli wobec mnie bardzo niegrzeczni, a dodatkowo
    otarli się mocno o kodeks karny, chciałbym utrzeć im nosy :) Jednakże
    większość tych przewinień ścigana jest z oskarżenia prywatnego i tu rodzi
    się moja wątpliwość - jak to powinno się odbyć? Myślicie że wystarczy jak
    napiszę skargę do właściwych komórek SM i oni wtedy sami rozpoczną
    odpowiednie postępowanie, czy muszę zgłaszać to wszystko osobno? Nie zależy
    mi w sumie na tym żeby ponieśli odpowiedzialność karną, ale bardzo
    chciałbym żeby ponieśli jak najsurowsze konsekwencje dyscyplinarne, a
    najlepiej żeby etaty w SM zamienili na etaty w zieleni miejskiej.

    4) Kończąc ten przydługi post, czy ktoś słyszał może o jakiejś petycji o
    rozwiązanie tego bezsensownego tworu jakim jest strasz miejska? Ew. czy
    ktoś w ogóle weryfikuje kwalifikacje tych ludzi, czy oni są przyjmowani do
    pracy w ramach ostatniej kampanii medialnej "Niepełnosprawni umysłowo,
    pełnosprawni w pracy"? :| Niezaprzeczalnym hitem na długo pozostanie dla
    mnie ten mandat za włamanie się na czyjś teren, ten gość powinien być chyba
    asystentem Ziobry :>

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 2. Data: 2006-07-04 14:38:35
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: s...@m...com


    > * nie przedstawili się, nie powiedzieli o co im chodzi, od razu byli bardzo
    > niegrzeczni wobec nas

    jak nie powiedzieli o co chodzi to bylo nie wdawac sie z nimi w dyskusje.

    > * zarzucili nam, że spożywamy alkohol; faktycznie spożywaliśmy, ale w innym
    > miejscu i dużo wcześniej, pozatym nie żadne astronomiczne ilości a tylko po
    > 2-3 piwa, lecz to wystarczyło żeby czujne nosy dzielnych straszaków wyczuły
    > % w naszych oddechach...

    spożywamy a spożywaliśmy to 2 różne rzeczy, jesli nie zainterweniowali w
    trakcie spożywania to teraz nic nie mogą zrobić, a to ze w oddechu czuc to nic
    nie znaczy,

    > * zabrali nam dokumenty i przez półtorej godziny (tyle trwała ta ich pożal
    > sie Boże interwencja) nie chcieli ich oddać [art. 276 KK]

    Nie trzeba bylo sie przyznawac do ich posiadania (nie ma obowiazku ich
    noszenia przy sobie), ale podac ustnie dane.

    > * nie bardzo interesowało mnie to co oni robią i gdy zrobiło się późno po
    > prostu chciałem iść do domu, zahaczając przy okazji o komisariat aby
    > zgłosić kradzież dokumentów - niestety straszaki miejskie doskoczyły do
    > mnie i zaczęli mi wykręcać ręce [art. 217 i 231 KK]
    >
    > * w związku z powyższym nie mogłem się oddalić i musiałem czekać razem z
    > nimi, a oni czekali nie wiadomo na co, bo po prostu sobie stali kawałek od
    > nas - ergo, ograniczono moją wolność [przestępstwo z art. 191 i/lub 189 KK]
    >
    > * jeden z nich nazwał mnie idiotą, bo odważyłem sie dyskutować z jego
    > nieomylnym ego [art. 216 KK]

    > * jako że dyskusja była dość żywiołowa, w pewnym momencie z ust straszaka
    > padło stwierdzenie, że jak mi sie nie podoba to możemy pójść w jakiejś
    > bardziej ustronne miejsce i on wtedy zniweluje różnice zdań między nami
    > [czy to nie jest przypadkiem art. 190 KK?]

    cóż.. warto zawsze nosic mini kamere wideo lub chociaz dyktafon i dokumentowac
    takie incydenty i dolaczac do skarg.

    > * straszaki bardzo zdenerwowani faktem, że nie mogą nam wlepić mandatów za
    > spożywanie % zaczęli straszyć nas zabraniem na alkomat a potem na izbę
    > wytrzeźwień (kto to słyszał, żeby spokojnych ludzi z ulicy zgarniać prosto
    > na izbę? i czy takie straszenie aby napewno jest zgodne z prawem?)

    nawet gdyby postarali sie o alkomat to to tez nic nie mogą bo nie
    prowadziliscie samochodow, a prawo nie zabrania gry w pilke po spozyciu.

    > * jeden z nich w furii oskarżył nas o to, że to ja z kolegą wyłamaliśmy
    > ogrodzenie i wdarliśmy się/włamaliśmy na zamknięty teren szkoły; upewniłem
    > się jeszcze czy aby napewno wie co mówi, ale on tylko potwierdził i
    > powtórzył że się włamałem, tak więc mamy tu do czynienia z naruszeniem art.
    > 212 KK; dodatkowo chciał nam wystawić mandaty po 300 zł za... włamanie na
    > teren szkoły (_mandat za włamanie_!), ale jego zapędy ograniczył młodszy
    > kolega z patrolu

    ciekawe jak udowodni przed sądem że to wy zrobiliscie dziure w plocie

    > * po 1,5h doprosiliśmy się w końcu o patrol policji (w międzyczasie
    > dojechał drugi patrol SM), którzy to przybyli na miejsce policjanci
    > zdenerwowali się wielce na straszaków że zawracają im d... takimi
    > głupotami, powiedzieli że nie widzą powodu dla którego mielibyśmy sobie nie
    > grać na tym boisku (bo w końcu po to ono jest) i polecili straszakom
    > kończyć interwencje i zająć się w końcu czymś pożytecznym; kazali też oddać
    > nam nasze dokumenty (uff)
    >
    > * na odchodne aby nie kończyć "interwencji" z niczym, straszacy chcieli nam
    > dać mandaty za... zakłócanie porządku (no, po 1,5h w końcu sie
    > dowiedzieliśmy o co tyle hałasu i czego oni od nas chcą!); nie zgodziliśmy
    > się, po czym usłyszeliśmy że w takim razie spotkamy sie w sądzie grodzkim;
    > nie chcieli odpowiedzieć skąd wiedzieli że zakłócamy porządek ani jak go
    > zakłóciliśmy, skoro boisko jest daleko od bloków i daleko od drogi, a kiedy
    > oni przyszli to wszyscy byli spokojni i odpoczywali po niedawnej grze;
    > przyznali też że nie interweniowali na czyjąś prośbę tylko sami z siebie
    >
    > Teraz czas na pytania:
    >
    > 1) Nie dostaliśmy żadnego wniosku na temat SG, czy to oznacza że straszacy
    > kolejny raz nas straszyli, czy że sami sporządzą wniosek i będą mogli
    > wpisać na nim co im sie tylko podoba a sąd to uzna za prawdę?

    mogą sobie pisac co chcą, ale jak nie potrafią udowodnić że faktycznie tak
    było, to SG nie uzna tego za prawdę.

    > 2) Czy ich aby nie obowiązuje jakaś hierarchia ważności zgłoszeń? Podczas
    > gdy stali i czekali niewiadomo na co, ich dyspozytor przez radio 3 razy
    > podawał komunikat o pijanym kierowcy jeżdżącym po okolicy, po czym po paru
    > minutach stwierdził że skoro nie ma wolnych załóg to on przekazuje sprawe
    > policji... Ale oczywiście grupka spokojnych młodych ludzi jest ważniejsza
    > od pijaka za kółkiem.

    cóż od dawna wiadomo że SM to darmozjady....

    > 3) Jako, że panowie ci byli wobec mnie bardzo niegrzeczni, a dodatkowo
    > otarli się mocno o kodeks karny, chciałbym utrzeć im nosy :) Jednakże
    > większość tych przewinień ścigana jest z oskarżenia prywatnego i tu rodzi
    > się moja wątpliwość - jak to powinno się odbyć? Myślicie że wystarczy jak
    > napiszę skargę do właściwych komórek SM i oni wtedy sami rozpoczną
    > odpowiednie postępowanie, czy muszę zgłaszać to wszystko osobno? Nie zależy
    > mi w sumie na tym żeby ponieśli odpowiedzialność karną, ale bardzo
    > chciałbym żeby ponieśli jak najsurowsze konsekwencje dyscyplinarne, a
    > najlepiej żeby etaty w SM zamienili na etaty w zieleni miejskiej.

    jak wspomnialem wyzej - przydaloby sie nagranie incydentu.

    > 4) Kończąc ten przydługi post, czy ktoś słyszał może o jakiejś petycji o
    > rozwiązanie tego bezsensownego tworu jakim jest strasz miejska? Ew. czy
    > ktoś w ogóle weryfikuje kwalifikacje tych ludzi, czy oni są przyjmowani do
    > pracy w ramach ostatniej kampanii medialnej "Niepełnosprawni umysłowo,
    > pełnosprawni w pracy"? :| Niezaprzeczalnym hitem na długo pozostanie dla
    > mnie ten mandat za włamanie się na czyjś teren, ten gość powinien być chyba
    > asystentem Ziobry :>

    nie moze SG dac mandatu za włamanie na czyjs teren jesli nie złapali sprawcy
    na gorącym uczynku niszczenia ogrodzenia, poza tym boisko szkoly publicznej
    nie jest terenem prywatnym.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 3. Data: 2006-07-04 19:05:59
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: leon <L...@n...interia.pl>

    > * nie przedstawili się, nie powiedzieli o co im chodzi, od razu byli
    > bardzo
    > niegrzeczni wobec nas
    jezeli nie przedstawili to mozna bylo spisac ich numery "blach".
    jezli ich nie nosili to cala interwencja jest niejakonielegalna:

    Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r.
    w sprawie umundurowania, legitymacji, dystynkcji i znaków
    identyfikacyjnych strażników gminnych (miejskich).
    (Dz. U. Nr. 123, poz.779 z dnia 9 października 1997 r.)
    § 12. Strażnik jest obowiązany nosić przedmioty umundurowania w sposób nie
    naruszający godności munduru oraz zgodnie z ich przeznaczeniem.
    2. W legitymacji umieszcza się fotografię strażnika w mundurze bez
    nakrycia głowy oraz wpisuje się: stanowisko, imię i nazwisko, numer
    indywidualnego znaku identyfikacyjnego, okres ważności; wpisy potwierdza
    się za pomocą właściwych pieczęci urzędowych.
    3. Wzór legitymacji strażnika określa załącznik nr 8 do rozporządzenia.
    § 14. 1. Strażnik, na czas pracy w straży, otrzymuje znak identyfikacyjny,
    który nosi na lewej górnej kieszeni ubioru służbowego i
    wyjściowego. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^

    zlozyc pisemna skarge do SM z opisem sytuacji. w 2 kopiach [jedna dla was
    - podbic skladajac w SM].
    w skardze podkreslic brak "blachy" wraz z powyzsymi
    --
    Jezeli przyjmiemy, ze pi wynosi 2,87 to otrzymamy bledne kolo- Lysa
    Spiewaczka


  • 4. Data: 2006-07-04 19:11:55
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: leon <L...@n...interia.pl>

    zapomnialem dodac
    Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych.
    (Dz. U. Nr. 123, poz.779 z dnia 9 października 1997 r.)
    Art. 20. Na zastosowanie i sposób przeprowadzenia czynności, o których
    mowa w art. 12,
    [legit itp] 14 i 18, przysługuje zażalenie do prokuratora.

    Art. 21. 1. Strażnik podczas wykonywania czynności służbowych jest
    obowiązany nosić umundurowanie, legitymację służbową,
    znak identyfikacyjny oraz emblemat gminy.

    Art. 28. Strażnik, który przy wykonywaniu zadań przekroczył
    uprawnienia lub nie dopełnił obowiązku, naruszając w ten sposób
    dobra osobiste obywatela, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.



    --
    Jezeli przyjmiemy, ze pi wynosi 2,87 to otrzymamy bledne kolo- Lysa
    Spiewaczka


  • 5. Data: 2006-07-04 19:16:16
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Osoba przedstawiająca się jako *scream* stuknęła w klawisze i oto co
    powstało:

    > 4) Kończąc ten przydługi post, czy ktoś słyszał może o jakiejś
    > petycji o rozwiązanie tego bezsensownego tworu jakim jest strasz miejska?
    > Ew. czy ktoś w ogóle weryfikuje kwalifikacje tych ludzi, czy oni są
    > przyjmowani do pracy w ramach ostatniej kampanii medialnej
    > "Niepełnosprawni umysłowo, pełnosprawni w pracy"?

    Swego czasu miałem też ciekawe perypetie z SM, skończyło się skargą
    do prezydenta miasta na komendanta SM (po serii skarg na strażników,
    które rozpatrywano w sposób niezgodny z kpa).
    Ogólnie uważam, że to marnowanie kasy, którą lepiej byłoby wydać na
    policję, ale problem chyba w tym, że samorząd na policję ma jednak
    mniejszy wpływ.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    ||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||


  • 6. Data: 2006-07-04 21:03:41
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    scream napisał(a):

    > Spisalem, aczkolwiek nie pozwolono mi zrobic zdjecia blachy :)

    Nikogo o pozwolenie pytac nie musiales :)

    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 7. Data: 2006-07-04 21:04:57
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 04 Jul 2006 21:05:59 +0200, leon napisał(a):

    > jezeli nie przedstawili to mozna bylo spisac ich numery "blach".
    > jezli ich nie nosili to cala interwencja jest niejakonielegalna:

    Spisalem, aczkolwiek nie pozwolono mi zrobic zdjecia blachy :)

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 8. Data: 2006-07-04 21:45:03
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 04 Jul 2006 23:03:41 +0200, castrol napisał(a):

    >> Spisalem, aczkolwiek nie pozwolono mi zrobic zdjecia blachy :)
    > Nikogo o pozwolenie pytac nie musiales :)

    I nie pytałem, straszak zasłonił blache ręką i powiedział że sobie nie
    życzy abym robił zdjęcie :)

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 9. Data: 2006-07-04 21:58:08
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    scream napisał(a):

    > I nie pytałem, straszak zasłonił blache ręką i powiedział że sobie nie
    > życzy abym robił zdjęcie :)

    Trzeba bylo czekac w gotowosci, ciekawe jak dlugo by sie upieral ze
    sobie nie zyczy :)


    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 10. Data: 2006-07-04 22:41:16
    Temat: Re: Interwencja SM (długie)
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 04 Jul 2006 23:58:08 +0200, castrol napisał(a):

    >> I nie pytałem, straszak zasłonił blache ręką i powiedział że sobie nie
    >> życzy abym robił zdjęcie :)
    > Trzeba bylo czekac w gotowosci, ciekawe jak dlugo by sie upieral ze
    > sobie nie zyczy :)

    Prędzej telefon by mi sie rozładował :)

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1