eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoInterwencja SM (długie) › Interwencja SM (długie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
    s.nask.org.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-fo
    r-mail
    From: scream <n...@p...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Interwencja SM (długie)
    Date: Tue, 4 Jul 2006 16:12:16 +0200
    Organization: Onet.pl
    Lines: 111
    Message-ID: <h...@4...net>
    NNTP-Posting-Host: chello084010213212.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1152022092 12758 84.10.213.212 (4 Jul 2006 14:08:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Jul 2006 14:08:12 +0000 (UTC)
    X-Sender: b1FRey18Rjfr6sFC2XmCIS8xKFttorww
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:398899
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam :)

    Po krótce opis sytuacji. Godziny wieczorne, boisko szkolne, siedzi grupka
    ludzi w wieku 20-22 lata, nikt nie spożywa % (ważne), część osób gra sobie
    w kosza. Boisko ogrodzone, furtki są zamknięte, jednakże w płocie brakuje
    jednej części i przez tą dziurę swobodnie można przechodzić, co też czyni
    bardzo wiele osób chcących pograć na którymś z boisk. Dozorca szkoły o
    wszystkim wie i nie ma nic przeciwko temu, zresztą dziura jest nie od dziś
    tylko od kilku miesięcy i nikt nigdy nie miał żadnych zastrzeżeń... Szkoła
    i kompleks boisk oddalone są od bloków mieszkalnych o jakieś 80-100 metrów
    z każdej strony (to również ważne).

    Ta niecodzienna sytuacja :) przykuwa uwagę patrolu straszy miejskiej,
    składającego się z dwóch "dzielnych" straszaków, aroganckich i
    niegrzecznych zresztą. Tych dwóch panów postanowiło zaintereniować w
    sprawie... sami nie wiedzieli jakiej, bo wiadomo przecież że zawsze coś sie
    znajdzie. Fakty są jednak takie, że:

    * nie przedstawili się, nie powiedzieli o co im chodzi, od razu byli bardzo
    niegrzeczni wobec nas

    * zarzucili nam, że spożywamy alkohol; faktycznie spożywaliśmy, ale w innym
    miejscu i dużo wcześniej, pozatym nie żadne astronomiczne ilości a tylko po
    2-3 piwa, lecz to wystarczyło żeby czujne nosy dzielnych straszaków wyczuły
    % w naszych oddechach...

    * zabrali nam dokumenty i przez półtorej godziny (tyle trwała ta ich pożal
    sie Boże interwencja) nie chcieli ich oddać [art. 276 KK]

    * nie bardzo interesowało mnie to co oni robią i gdy zrobiło się późno po
    prostu chciałem iść do domu, zahaczając przy okazji o komisariat aby
    zgłosić kradzież dokumentów - niestety straszaki miejskie doskoczyły do
    mnie i zaczęli mi wykręcać ręce [art. 217 i 231 KK]

    * w związku z powyższym nie mogłem się oddalić i musiałem czekać razem z
    nimi, a oni czekali nie wiadomo na co, bo po prostu sobie stali kawałek od
    nas - ergo, ograniczono moją wolność [przestępstwo z art. 191 i/lub 189 KK]

    * jeden z nich nazwał mnie idiotą, bo odważyłem sie dyskutować z jego
    nieomylnym ego [art. 216 KK]

    * jako że dyskusja była dość żywiołowa, w pewnym momencie z ust straszaka
    padło stwierdzenie, że jak mi sie nie podoba to możemy pójść w jakiejś
    bardziej ustronne miejsce i on wtedy zniweluje różnice zdań między nami
    [czy to nie jest przypadkiem art. 190 KK?]

    * straszaki bardzo zdenerwowani faktem, że nie mogą nam wlepić mandatów za
    spożywanie % zaczęli straszyć nas zabraniem na alkomat a potem na izbę
    wytrzeźwień (kto to słyszał, żeby spokojnych ludzi z ulicy zgarniać prosto
    na izbę? i czy takie straszenie aby napewno jest zgodne z prawem?)

    * jeden z nich w furii oskarżył nas o to, że to ja z kolegą wyłamaliśmy
    ogrodzenie i wdarliśmy się/włamaliśmy na zamknięty teren szkoły; upewniłem
    się jeszcze czy aby napewno wie co mówi, ale on tylko potwierdził i
    powtórzył że się włamałem, tak więc mamy tu do czynienia z naruszeniem art.
    212 KK; dodatkowo chciał nam wystawić mandaty po 300 zł za... włamanie na
    teren szkoły (_mandat za włamanie_!), ale jego zapędy ograniczył młodszy
    kolega z patrolu

    * po 1,5h doprosiliśmy się w końcu o patrol policji (w międzyczasie
    dojechał drugi patrol SM), którzy to przybyli na miejsce policjanci
    zdenerwowali się wielce na straszaków że zawracają im d... takimi
    głupotami, powiedzieli że nie widzą powodu dla którego mielibyśmy sobie nie
    grać na tym boisku (bo w końcu po to ono jest) i polecili straszakom
    kończyć interwencje i zająć się w końcu czymś pożytecznym; kazali też oddać
    nam nasze dokumenty (uff)

    * na odchodne aby nie kończyć "interwencji" z niczym, straszacy chcieli nam
    dać mandaty za... zakłócanie porządku (no, po 1,5h w końcu sie
    dowiedzieliśmy o co tyle hałasu i czego oni od nas chcą!); nie zgodziliśmy
    się, po czym usłyszeliśmy że w takim razie spotkamy sie w sądzie grodzkim;
    nie chcieli odpowiedzieć skąd wiedzieli że zakłócamy porządek ani jak go
    zakłóciliśmy, skoro boisko jest daleko od bloków i daleko od drogi, a kiedy
    oni przyszli to wszyscy byli spokojni i odpoczywali po niedawnej grze;
    przyznali też że nie interweniowali na czyjąś prośbę tylko sami z siebie

    Teraz czas na pytania:

    1) Nie dostaliśmy żadnego wniosku na temat SG, czy to oznacza że straszacy
    kolejny raz nas straszyli, czy że sami sporządzą wniosek i będą mogli
    wpisać na nim co im sie tylko podoba a sąd to uzna za prawdę?

    2) Czy ich aby nie obowiązuje jakaś hierarchia ważności zgłoszeń? Podczas
    gdy stali i czekali niewiadomo na co, ich dyspozytor przez radio 3 razy
    podawał komunikat o pijanym kierowcy jeżdżącym po okolicy, po czym po paru
    minutach stwierdził że skoro nie ma wolnych załóg to on przekazuje sprawe
    policji... Ale oczywiście grupka spokojnych młodych ludzi jest ważniejsza
    od pijaka za kółkiem.

    3) Jako, że panowie ci byli wobec mnie bardzo niegrzeczni, a dodatkowo
    otarli się mocno o kodeks karny, chciałbym utrzeć im nosy :) Jednakże
    większość tych przewinień ścigana jest z oskarżenia prywatnego i tu rodzi
    się moja wątpliwość - jak to powinno się odbyć? Myślicie że wystarczy jak
    napiszę skargę do właściwych komórek SM i oni wtedy sami rozpoczną
    odpowiednie postępowanie, czy muszę zgłaszać to wszystko osobno? Nie zależy
    mi w sumie na tym żeby ponieśli odpowiedzialność karną, ale bardzo
    chciałbym żeby ponieśli jak najsurowsze konsekwencje dyscyplinarne, a
    najlepiej żeby etaty w SM zamienili na etaty w zieleni miejskiej.

    4) Kończąc ten przydługi post, czy ktoś słyszał może o jakiejś petycji o
    rozwiązanie tego bezsensownego tworu jakim jest strasz miejska? Ew. czy
    ktoś w ogóle weryfikuje kwalifikacje tych ludzi, czy oni są przyjmowani do
    pracy w ramach ostatniej kampanii medialnej "Niepełnosprawni umysłowo,
    pełnosprawni w pracy"? :| Niezaprzeczalnym hitem na długo pozostanie dla
    mnie ten mandat za włamanie się na czyjś teren, ten gość powinien być chyba
    asystentem Ziobry :>

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1