eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 554

  • 351. Data: 2006-09-19 18:02:38
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "mr.all" <j...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:eep4nk$6la$1@news.onet.pl...

    >> Nie, no coś Ty? Nie zrozumiałeś. ochroniarz może zatrzymać, ale w wypadku
    >> popełnienia przestępstwa lub wykroczenia. chodzenie z plecakiem póki co
    > nim nie jest.
    > A jesli w plecaku sa skradzione towary?

    W chwili wejścia do sklepu?

    > Skad o tym ma wiedziec ochroniarz i jak ma to sprawdzic, gdy chce sprawdzic?

    Ale towar można równie dobrze schować do kieszeni, a nawet bielizny. Czyli
    postulujesz chodzenie w stroju Adama i Ewy po marketach? Ale Ewa i tak może coś
    schować. Gdzie tu równouprawnienie? Ale zaczyna mi się to podobać :-)

    > Wystarczy zapytac?

    Nie, wystarczy złapać gościa na kradzieży.

    >> > Na jakiej podstawie ochroniarz moze kazac klientowi pokazac co niesie za
    >> > pazucha, czy w torbie?
    >> Na żadnej. W wypadku podejrzenia, ze dosżło do kradzieży może ująć taką
    > osobę i
    >> przekazać Policji. Ujęty ewentualnie może dobrowolnie pokazać zawartość
    > siatek.
    >> To już jego sprawa.
    >
    > Czyli ochroniarz nie ma zadnej mozliwosci...

    Nie ma.

    > Jak rozumiesz 'ujac'?

    Tak, jak chce tego kodeks postepowania karnego.
    >
    > Moze bedzie to utrudnianie klientom w poruszaniu sie po sklepie.
    > A moze mozna stanac w miejscu przejscia utrudniajac zlosliwe
    > przechodzenie...

    W rażących wypadkach będzie to wykroczenie zakłócenia porządku publicznego. Ale
    w rażących.

    > Makro sobie wprowadzilo.

    A! To makro sobie ma włąsny sejm ustawodawczy? A kiedy wybory?
    >>
    >> Nie moze wiedzieć. Musi zdecydować. Ująć, albo odpuścić.
    > A gdyby to byla firma ochroniarska?

    To by zmieniło to o tyle, że za takie zatrzymywanie na chybył trafił ochroniarz
    idzie na 3 lata pudła. raczej żaden mądry na to nie pójdzie,. bo szkoda mu
    koncesji.
    >
    >> >> Ocywiście równie dobrze może go dobrowolnie pracownikowi pokazać.
    >> > I zaoszczedzi sobie i innym niepotrzebnych klopotow, prawda?
    >> Jak najbardziej.
    > No wlasie... wiec czasem warto sie naddac z honorowym trwaniem przy prawie.

    Pytanie było o stan prawny, a nie to, co warto.


  • 352. Data: 2006-09-19 18:21:59
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    J.A. wrote:

    > I właśnie o przepisach mowa.
    > Które konkretnie zabraniają wjeżdżania do wnętrza hipermarketu
    > samochodem?

    Prawo o ruchu drogowym, tak na dzień dobry. W uzasadnionych przypadkach
    obowiązuje także poza drogami publicznymi.

    Przepisy p-poż też. Dodatkowo ogólne przepisy związane z narażaniem
    życia i zdrowia (emisja spalin + brak odpowiedniej wentylacji = duży
    problem).


  • 353. Data: 2006-09-19 18:22:27
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    J.A. napisał(a):

    > Dlatego też hipermarkety dbają na ogół o to, aby nie zabrakło
    > ulotek informacyjnych informujących o ofercie.
    > Jest też zwykle punkt informacyjny. Można tam podejść z
    > plecakiem. Tam można.

    ulotka nie jestt oferta. Oferta jest wystawienie towaru na widok
    publiczny wraz z oznaczeniem ceny. Jesli sprzedawca decyduje wystawic
    ten towar czyli zgodnie z KC przedstawiac oferte sprzedazy to musi
    rowniez miec swiadomosc tego ze ta oferte moze przyjac osoba z plecakiem
    badz w czerwonych skarpetach, badz zyd czy czarny.

    W tym konkretnym wypadku to klient decyduje czy dana oferte przyjac czy
    nie - sprzedawca swoje juz zaoferowal wystawiajac ja na widok publiczny
    i od tej oferty nie moze juz odstapic bo to podpada pod art 135 KW.

    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 354. Data: 2006-09-19 18:24:19
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    kam napisał(a):

    > Nie zaoferował. Zaoferowałby gdyby oferta dotarła do Ciebie. Dopóki nie
    > dotarła - nie została złożona

    I jeszcze jedno, jak nie zaoferowal skoro np moge ja zobaczyc na
    wystawie badz przez sklepowa szybe. Jest to towar wystawiony na widok
    publiczny? Jest

    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 355. Data: 2006-09-19 18:26:28
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    J.A. wrote:

    >> Mają taką ofertę, jaką mają. To nie jest kwestia okazjonalnego "polecenia".
    >
    > Dokładnie. Nie wejdziesz na pokład z 80 kg plecakiem nawet jeśli
    > wykupiłeś bilet na własne nazwisko.

    Ale do kasy, gdzie mogę zapoznać się z ofertą, mogę wejść i z torbą na
    kółkach.

    > To właściciel dyktuje warunki oferty, a ty się na te warunki
    > zgadzasz, albo nie. Sam niczego nie dyktujesz.

    Ale nie może wg. własnego widzimisię dyktować możliwości zapoznania się
    z ofertą - np. ograniczać jej tylko do białych katolików bez plecaków.

    > I nie ma przeskakiwania barierek jak w hipermarkecie z plecakiem
    > na plecach.

    A ja wchodzę z plecakiem. I co mi zrobisz?

    [ciach]

    > Kierunek myślenia słuszny, tylko zwrot odwrotny, jak mówią
    > fizycy.
    > Idziesz do sklepu kupić mleko i zapałki, a do samolotu wchodzisz
    > żeby polecieć do Londynu.
    > W obydwu wypadkach masz jakiś cel wejścia.

    Masz typową komuszą mentalność - żeby gdzieś iść, trzeba umieć uzasadnić
    potrzebę.
    [ciach]

    > a) aby zapoznać się z ofertą linii lotniczych nie musisz dotykać
    > samolotu, nie wspominając już o wymacaniu palcami samego
    > przelotu, bo się nie da.

    Owszem.

    > b) aby zapoznać się z ofertą towarów w hipermarkecie nie musisz
    > koniecznie macać towaru na półce. Jest zwykle mnóstwo ulotek

    Taaaaaaaaak, datę ważności i wygląd mięsa oceniasz na podstawie ulotek...


  • 356. Data: 2006-09-19 18:26:50
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > Została publicznie złożona.

    Dodam jeszcze ze przez wystawienie na widok publiczny wraz z oznaczeniem
    ceny zostala taka oferta publicznie zlozona kazdemu, takze osobom z
    plecakiem czy chodzacym w czerwonych skarpetach.

    Jasno z tego przepisu wynika ze to sam sprzedawca zdecydowal sie na to
    ze dany towar oferuje kazdemu. W innym wypadku po co otwieralby sklep i
    wystawialby towar na widok publiczny??
    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 357. Data: 2006-09-19 18:27:28
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    J.A. wrote:

    >> Do sklepu - wszyscy (w godzinach otwarcia).
    >>
    >> Jasne, czy nadal masz problemy?
    >
    > Gdyby mogli wejść wszyscy, to bysmy tu nie wałkowali tematu o
    > plecakach, więc zastanów się czy masz rację.

    Mam. Wielokrotnie w praktyce sprawdzone. Włącznie z odszkodowaniem od
    sklepu (choć akurat za inny bzdurny zakaz - fotografowania).


  • 358. Data: 2006-09-19 18:28:11
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "J.A." <l...@p...com>

    Tue, 19 Sep 2006 20:22:27 +0200, na pl.soc.prawo, castrol
    napisał(a):

    > J.A. napisał(a):
    >
    >> Dlatego też hipermarkety dbają na ogół o to, aby nie zabrakło
    >> ulotek informacyjnych informujących o ofercie.
    >> Jest też zwykle punkt informacyjny. Można tam podejść z
    >> plecakiem. Tam można.
    >
    > ulotka nie jestt oferta. Oferta jest wystawienie towaru na widok
    > publiczny wraz z oznaczeniem ceny.

    Na ulotkach cena zwykle jest, a jak się zapoznajesz z ofertą
    przelotów samolotowych, to wierzysz ulotkom i folderom, oraz
    słowom pracownika w biurze, a nie łazisz po lotnisku sprawdzając
    samoloty i silniki, żeby się zapoznać czy oferta zapewnia
    bezpieczny lot.
    Ulotki i słowa urzędnika w zupełności spełniają warunek
    zapoznania z ofertą.




    --
    J.A.


  • 359. Data: 2006-09-19 18:28:23
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    J.A. wrote:

    > Czy to znaczy, że do luksusowych restauracji może wejść każdy
    > menel w kufajce i zabłoconych butach, omijając szerokim łukiem
    > szatnie?

    Nie może, ale tylko z przyczyn sanitarno-epidemiologicznych oraz
    ewentualnie z powodu zakłócania porządku publicznego. Za brak krawata
    już nie uda ci się nie wpuścić.


  • 360. Data: 2006-09-19 18:31:42
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    J.A. napisał(a):

    > Czy to znaczy, że do luksusowych restauracji może wejść każdy
    > menel w kufajce i zabłoconych butach, omijając szerokim łukiem
    > szatnie?

    To znaczy, że nie ma prawnych mechanizmów umożliwiających zabronienie
    menelowi w kufajce wejścia do dowolnej restauracji. Pomijam zdolności
    interpersonalne szatniarza... ;P

    j.

    --
    To nie ja głosowałem na PiS.
    Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;)
    http://tinyurl.com/dpuad /kto pierwszy kliknie ten głupi :P/
    "Fire... exclamation mark. Fire... exclamation mark."

strony : 1 ... 30 ... 35 . [ 36 ] . 37 ... 50 ... 56


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1