-
341. Data: 2006-09-19 17:41:28
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mr.all wrote:
>> Nijak. To winę trzeba udowodnić. Jak ci się nie podoba - won na Białoruś.
>
> Nieladnie, Panie Lawa. Nieladnie. Wrecz wstretnie. Uszykowales juz kibitki?
> Ciekawe, co masz do zaproponowania swoim politycznym przeciwnikom, gdy takie
> hasla tworzysz dla interlokutora.
Tam trzeba udowadniać niewinność, zwłaszcza jeśli jest się w opozycji,
więc powinno się tobie tam spodobać. Odjazd.
-
342. Data: 2006-09-19 17:42:13
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mr.all wrote:
> Nie mowilismy o towarze, ale o wchodzeniu do sklepu i ustawianiu porzadku
> ruchu klientow w sklepie oraz podporzadkowaniu sie klientow tym zasadom.
> Mozna wejsc do sklepu przez nieoznaczone do przejscia wejscie? Co moze
> zrobic wlasciciel sklepu, gdy ktos pcha sie do sklepu przez magazyn?
Magazyn nie jest publicznie dostępnym terenem sklepu. Czego nie
rozumiesz w tym zdaniu?
-
343. Data: 2006-09-19 17:43:26
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
J.A. wrote:
> Jak najbardziej na temat. Musisz się rozstać w takiej sytuacji z
> plecakiem. To nie jest na temat?
Idąc np. na operację wycięcia wyrostka też będę musiał zdjąć plecak.
Czyli szpital jest supermarketem.
Taka twoja "logika".
-
344. Data: 2006-09-19 17:43:49
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
kam wrote:
> Nie zaoferował. Zaoferowałby gdyby oferta dotarła do Ciebie. Dopóki nie
> dotarła - nie została złożona
Została publicznie złożona.
-
345. Data: 2006-09-19 17:45:30
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
kam wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>> Owszem, nadal nie będzie to żadne uzasadnienie, bo posiadania plecakiem
>> też nie naruszam.
>
> Naruszasz nie plecakiem, a przebywając na terenie będącym w czyimś
> posiadaniu wbrew jego woli (nie spełniając warunków na jakich dopuszcza
> Cię na ten teren). Czytaj uważniej.
Weź już się przestań ośmieszać.
-
346. Data: 2006-09-19 17:46:32
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
kam wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>> Masz sklep w mieszkaniu? Opowiedz coś jeszcze...
>
> Czym różni się sytuacja?
Nie rozumiesz? Twój problem.
-
347. Data: 2006-09-19 17:52:45
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "J.A." <l...@p...com>
Tue, 19 Sep 2006 19:01:36 +0200, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa
napisał(a):
> J.A. wrote:
>
>> Ano to ma wspólnego, że każda linia ma pewne prawa.
>> Jak sobie na liniach do Londynu zażyczą, żeby nie brać żadnego
>> bagażu podręcznego, to klient może tylko psioczyć, a bagażu nie
>> weźmie.
>
> No beton...
>
> Mają taką ofertę, jaką mają. To nie jest kwestia okazjonalnego "polecenia".
Dokładnie. Nie wejdziesz na pokład z 80 kg plecakiem nawet jeśli
wykupiłeś bilet na własne nazwisko.
To właściciel dyktuje warunki oferty, a ty się na te warunki
zgadzasz, albo nie. Sam niczego nie dyktujesz.
I nie ma przeskakiwania barierek jak w hipermarkecie z plecakiem
na plecach.
>> Jak ci się nie podoba jeden hipermarket, to idziesz do innego
>> albo rezygnujesz.
>> Nie podoba ci się jeden samolot, to bierzesz inny, albo
>> rezygnujesz.
>
> Jasne - idziesz do sklepu polecieć do Londynu, a do samolotu wchodzisz
> kupić mleko i zapałki. Gratulacje.
Kierunek myślenia słuszny, tylko zwrot odwrotny, jak mówią
fizycy.
Idziesz do sklepu kupić mleko i zapałki, a do samolotu wchodzisz
żeby polecieć do Londynu.
W obydwu wypadkach masz jakiś cel wejścia.
> Bierzesz coś?
>
> [ciach]
>
>> Bredzisz.
>> Polecieć sobie możesz, ale nie każda linia na Teneryfę musi
>> wydawać zgodę na przewóz 50 kg bagażu.
>
> To nie jest ZGODA tylko oferta.
> Ofertą linii lotniczych jest przelot. Z bagażem lub bez.
>
> Ofertą sklepu jest towar na półkach - a nie możliwość wejścia do sklepu
> w określonym stroju.
>
> Teraz dotarło?
Dalej nie rozumiesz.
Beton z ciebie.
a) aby zapoznać się z ofertą linii lotniczych nie musisz dotykać
samolotu, nie wspominając już o wymacaniu palcami samego
przelotu, bo się nie da.
b) aby zapoznać się z ofertą towarów w hipermarkecie nie musisz
koniecznie macać towaru na półce. Jest zwykle mnóstwo ulotek
informacyjnych a nawet stoisko z napisem: "Informacja". Tam można
podejść z plecakiem na plecach i się zapoznać z ofertą.
Zapoznanie się z ofertą linii lotniczych nie wygląda wcale
inaczej.
--
J.A.
-
348. Data: 2006-09-19 17:53:56
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "J.A." <l...@p...com>
Tue, 19 Sep 2006 19:04:15 +0200, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa
napisał(a):
> J.A. wrote:
>
>> A niby dlaczego sklep jest wg ciebie miejscem publicznym, a
>> samolot nie? Bo tak ci się wydaje?
>>
>
> Bo do samolotu wejść mogą tylko ci, co mają miejscówki.
>
> Do sklepu - wszyscy (w godzinach otwarcia).
>
> Jasne, czy nadal masz problemy?
Gdyby mogli wejść wszyscy, to bysmy tu nie wałkowali tematu o
plecakach, więc zastanów się czy masz rację.
--
J.A.
-
349. Data: 2006-09-19 17:56:06
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "J.A." <l...@p...com>
19 Sep 2006 19:29:42 +0200, na pl.soc.prawo, januszek napisał(a):
> J.A. napisał(a):
>
>> W takim razie może inne porównanie.
>> Jest luksusowa restauracja i napis: "szatnia obowiązkowa".
>
> Napisać można wszystko... ;P
>
> j.
Czy to znaczy, że do luksusowych restauracji może wejść każdy
menel w kufajce i zabłoconych butach, omijając szerokim łukiem
szatnie?
Coś mi tu pachnie tęsknotą kolegi do powrotu komunizmu, kiedy to
luksusowe restauracje wyglądały jak obora socjalistyczna.
--
J.A.
-
350. Data: 2006-09-19 17:58:58
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "J.A." <l...@p...com>
Tue, 19 Sep 2006 19:40:27 +0200, na pl.soc.prawo, castrol
napisał(a):
> J.A. napisał(a):
>
>> To jest bardzo cenna uwaga, ponieważ wynika z niej, że samolot
>> nie jest miejscem publicznym z tego powodu, że właściciel nie
>> pozwala wchodziń do niego każdemu, kto by chciał.
>
> Ale prawo nie daje mu takiego prawa. Sprzedawca, zgodnie z art 543 KC
> przedstawia swoja oferte wszystkim.
>
>> Z tego wynika tylko tyle, że jeżeli właściciel hipermarketu nie
>> zezwala na wchodzenie do środka każdemu, kto by chciał, to
>> hipermarket nie jest miejscem publicznym. I tylko tyle wynika.
>
> Nie, bo sa przepisy ktore na takie zachowanie nie pozwalaja.
Dlatego też hipermarkety dbają na ogół o to, aby nie zabrakło
ulotek informacyjnych informujących o ofercie.
Jest też zwykle punkt informacyjny. Można tam podejść z
plecakiem. Tam można.
--
J.A.